Afryka Trek. Od Przylądka Dobrej Nadziei do Kilimandżaro
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Człowiek Poznaje Świat
- Tytuł oryginału:
- Africa Trek 1. 14000 kilometres dans les pas de l'homme
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2011-07-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-07-19
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375064551
- Tłumacz:
- Agnieszka Wojtyczek-Bonnand
- Tagi:
- Afryka pieszo podróże trekking
Afryka Trek to wyprawa życia Alexandre'a i Soni Poussin. To trzy lata niezmordowanego marszu wzdłuż Wielkiego Rowu Afrykańskiego.
Ci poszukiwacze przygód pokonali szlak od Przylądka Dobrej Nadziei do Jeziora Tyberiadzkiego, nieustannie zmagając się z bezlitosnym słońcem, atakami dzikich zwierząt, piaskami pustyni i dżunglą. Doświadczyli trudnej codzienności mieszkańców Czarnego Lądu, dzień po dniu coraz bardziej nasiąkając Afryką. Dzięki nim możemy poznać ten kontynent z bliższej perspektywy, dotknąć potęgi nieujarzmionej przyrody, spotkać zwykłych ludzi, przeżyć ich rozterki i usłyszeć, co dla nich ważne.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czarny Ląd z Pisklakami
Autorzy tej książki to nie tylko para małżeńska, to dwoje podróżników i partnerów, współpracowników i ludzi zakochanych w przygodzie. Ich nazwisko – Poussin, oznacza po francusku pisklak. Sonia i Alexander stawiają sobie bardzo niezwykle wyzwanie – przejść piechotą Czarny Ląd. Nie przemieszczać się ani metra żadnym środkiem lokomocji, nawet na grzbiecie osiołka czy wielbłąda. Iść, mając tylko kij w ręce i lekki plecak na plecak. Nie mieć w towarzystwie obstawy samochodu i kogoś pomocnego z własnej ekipy. Nocować gdzie się da i korzystać z gościny miejscowej ludności.
Trasa liczy, bagatela, 14 000 km. Wiedzie przez terytoria wielu państw, przez różne strefy klimatyczne, przez obszary słabo zaludnione, ogarnięte konfliktami wewnętrznymi. Liczyli na szczęście i gościnność, bali się chorób i dzikich zwierząt, a jednak dzielnie podjęli wyzwanie. Chcą przejść Afrykę i symbolicznie odtworzyć pierwszą podróż człowieka, który opuścił swoją kolebkę, by podbić i opanować cały glob. Swoją wędrówkę rozpoczynają w RPA, od Przylądka Dobrej Nadziei. Wyruszają 1 stycznia 2001 roku. Ta podróż zajmie im ponad trzy lata. Pierwsze 7000 kilometrów opisują w książce “Afryka Trek. Od Przylądka Dobrej Nadziei do Kilimandżaro.”
Ta książka to niezwykła opowieść. Fascynująca i piękna. Czytałam już sporo książek o podróżach, ale ta jest jedną z najlepszych. Autorzy podjęli się trudnego wyzwania – zamknąć taką podróż na kartach książki, wybrać to, co najważniejsze i to, co zapadło w pamięć- a przy tym zachwycić Czytelnika wspaniałymi opisami Afryki od podszewki, bez upiększeń - to niełatwe zadanie.
Państwo Poussin przygotowali wspaniałą relację o Czarnym Lądzie, jego bogactwach i nędzy, jego mieszkańcach – ich problemach i radościach. Napisali o prawdziwym obliczu pięknego i tajemniczego kontynentu, który boryka się z biedą, nędzą, bezrobociem, brakiem porządku publicznego, konfliktami politycznymi, głodem, chorobami i plagą AIDS. Nie jest łatwo być Afrykańczykiem- trudno jest żyć i Białym i Czarnym. Wciąż jeszcze prawo nie działa, grasują zbrojne bandy, szerzy się przestępczość. Plony są zależne od pogody, ale i dostaw ziarna. A jednak mimo tych trosk, mieszkańcy Afryki są pogodnymi ludźmi, poważają religię, cieszą się drobnostkami, mają piękną i tajemniczą kulturę. I, co najważniejsze, większość z nich ma jeszcze nadzieję. Na lepsze jutro, poprawę sytuacji i godniejsze życie dla kolejnego pokolenia.
Choć są i tacy, którzy mają już dość i pragną wyemigrować. O całej masie ludzi jakich spotkali po drodze, którzy udzielili im gościny, poczęstowali posiłkiem, nawiązali krótką rozmowę opowiadają Autorzy w swojej książce. A ponadto znajdziecie tam prześliczne opisy krajobrazu, fauny i flory, zabawnych przygód i tarapatów z wędrówki odważnej pary. Co nas czeka ? Poznanie życia afrykańskich plemion takich jak Basuto, Czewa, Tonga, Ngoni, Tumbuka czy Khosa. Odwiedzimy u plantatorów w RPA, w ubogich chatkach rolników, misjach prowadzonych przez katolickie siostry zakonne, pobyt w kopalni diamentów, parkach krajobrazowych, sierocińcu dla zwierząt. Poczytamy o polowaniu na lwy atakujące ludzi, udamy się na dach Afryki – Kilimandżaro. Zobaczymy raj turystyczny, jakim jest Zanzibar.
Ta relacja jest fantastyczna. Czułam się tak bardzo zaabsorbowana lekturą jakbym tam była razem z Sonią i jej mężem. Przeżywałam ich przygody, martwiłam się atakiem malarii i wzruszałam się życiem Afryki jak oni. Trudno opisać w tak krótkiej recenzji emocje, jakich dostarczyła mi ta książka. A lekturze towarzyszyły jeszcze ciekawe i pomocne mapki oraz przepiękne fotografie. Podziwiam odwagę i trud, jaki podjęli Poussinowie w czasie miesięcy wędrówki. To całkiem inny świat niż luksusowe kompleksy hotelowe. Oni nie wiedzieli, gdzie dziś zanocują, co zjedzą na kolację i jaka będzie pogoda. Szli w ponad 40-stopiowym upale, deszczu i skwarze, pokonywali góry i osiągnęli sukces.
Nie sposób czytać tej relacji bez wypieków na twarzy, bez wzruszenia i radości. I nie sposób nie przeczytać ich dalszych perypetii w kolejnej książce, która opisuje dalszą podróż na północ Afryki.
Gorąco polecam nie tylko tym, którzy marzą o podróży do świata lwów, pustyni i równikowej dżungli.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 111
- 96
- 29
- 11
- 10
- 5
- 5
- 5
- 4
- 4
Cytaty
My nie przeszkadzamy jemu, on nie narzuca się nam. Pokazuje nam, o ile to jeszcze potrzebne, różnicę między biedą a nędzą. Pierwsza może być...
RozwińKiedy się wędruje, rzeczywistość istnieje tylko w czasie teraźniejszym, hic et nunc, na tej prostej asfaltowej wstędze, w paskach plecaka, k...
Rozwiń
Opinia
Księga tyleż gruba, co ciężka - ale tylko pod względem wagi papieru. Przyznaję, że spodziewałam się połączenia historii Afryki dawnej i współczesnej, antropologicznej rozprawy o kulturach plemion afrykańskich w najdrobniejszych szczegółach, dokładnego opisu każdego kraju, przez który autorzy wędrowali, innymi słowy - uzupełnienia tych wszystkich braków w wiedzy o Afryce, które sprawiają, że wiem o niej bardzo mało. Tymczasem lektura pierwszych rozdziałów przyniosła nie tyle rozczarowanie, co zaskoczenie, ponieważ książka jest czymś innym niż oczekiwałam. To zapis podróży, relacja - może nie dzień po dniu, ale i tak dość szczegółowa - z pokonywanych kilometrów. Ile Sonia i Alexandre Poussin przeszli danego dnia, kogo na swej drodze spotkali, jaką przygodę przeżyli, co widzieli po drodze?
Podróżnicy ustalili dwie zasady: po pierwsze, podróżować wyłącznie pieszo, po drugie, nocować u spotkanych po drodze ludzi. Trzymają się ich konsekwentnie, wobec czego ta podróż jest podróżą nie tylko przez kontynent, ale i życie jej mieszkańców. I chociaż z początku czułam niedosyt, wydaje mi się, że mimo wszystko zapisy rozmów (nawet krótkich), opis codzienności tubylców (z rzadka wzbogacany szerszym kontekstem, najczęściej tylko sygnalizowanym) oddają klimat, dają wyobrażenie życia w Afryce. Dodatkowo zachęcają do sięgnięcia po inne źródła, choćby internet - bo to najwygodniej, zwłaszcza gdy telefon lub tablet pod ręką - by uzupełnić wiadomości (np. o faunie i florze, budownictwie, wodospadach i szczytach itp.).
Z każdą stroną lektura staje się coraz ciekawsza, a najbardziej wciąga świadomość, że autorzy porzucili wszystko, by przez 3 lata iść przed siebie, nie przejmując się niczym więcej niż posiłek i nocleg w danym dniu. By stać się, jak człowiek pierwotny, nomadami, przemierzającymi ląd wzdłuż Rowu Afrykańskiego. To fascynowało mnie niezmiennie przez cały tom - odwaga, by zdobyć się na taką podróż, niezłomność, zachwyt, wylewający się pomiędzy słowami. Uderzająca jest także przelana na karty miłość Alexandre'a Poussina do żony, podkreślana na każdym kroku - miłość do kobiety, która zgodziła się pozostawić wszystkie wygody, by zrealizować z mężem marzenie.
Książka rozpala pragnienie, by samemu wszystko rzucić i najzwyczajniej ruszyć w świat z jednym plecakiem. I jednocześnie roznieca pytania: Czy taki szaraczek jak ja, pełen wątpliwości co do tego, co w ogóle zrobić z życiem, i pełen strachu co do tego, czy "to się w ogóle uda", byłby w stanie się na to zdobyć - a później przetrwać?...
Z uwag formalnych - chociaż książka napisana jest dobrze (no, czasem egzaltowanym Francuzom zdarzają się nadmiarowe wykrzyknienia ;)), to redakcja mogłaby być lepsza. Sporo literówek, niekiedy dziwna składnia, ale to rzadsze przypadki, zdarza się, że w zdaniu pomijane są zaimki, a nawet partykuła "się" przy czasownikach zwrotnych - nie utrudnia to rozumienia tekstu, ale irytuje samo w sobie.
Księga tyleż gruba, co ciężka - ale tylko pod względem wagi papieru. Przyznaję, że spodziewałam się połączenia historii Afryki dawnej i współczesnej, antropologicznej rozprawy o kulturach plemion afrykańskich w najdrobniejszych szczegółach, dokładnego opisu każdego kraju, przez który autorzy wędrowali, innymi słowy - uzupełnienia tych wszystkich braków w wiedzy o Afryce,...
więcej Pokaż mimo to