Rio Bar
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria z miotłą
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2011-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-07-01
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377475119
- Tłumacz:
- Dorota Jovanka Ćirlić
- Tagi:
- kobieta wojna Chorwacja Bałkany literatura chorwacka
Monologi trzech kobiet, które, być może, spotykają się w barze w pewnej nadmorskiej miejscowości.
Trzy opowieści przeplatają się i uzupełniają. Jedna z bohaterek mówi o walkach Chorwatów w 1995 roku, pozostałe o trudnych warunkach powojennego życia. Ich wypowiedzi składają się na obraz wojny widzianej oczami kobiet. Wojny, która nie jest konfliktem idei, zderzeniem nacjonalizmów czy walką o wolność - miejsce ideologii zajmują tu konkrety. Wojna burzy bezpieczny porządek codzienności, pokój nie przywraca tego porządku. Kobiety czują się oszukane i zdradzone, odarte ze złudzeń i pozbawione nadziei. Są wściekłe i pełne bólu. Ivana Sajko pozwala im ten ból wykrzyczeć.
Monologi zostały opatrzone przypisami - cytatami z artykułów prasowych, urzędowych dokumentów i aktów oskarżenia, wskazujących prawdziwe osoby, daty i miejsca. W tej książce język fikcji przenika się z językiem faktów, czyniąc ją tym bardziej gorzką i oskarżycielską.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Danie dnia w Rio barze
Proza wielkiego wykrzyknika. Proza palca wskazującego wycelowanego w geście oskarżenia w kierunku wroga, rządu, świata, Boga i w końcu w kierunku siebie samej. Narratorka w
powieści Sajko pluje jadem słownym, jej emocje wrą, kipią i eksplodują. I choć kocioł bałkański z biegiem lat już ostygł, autorka każe jej zamieszać, tym razem we swych
wspomnieniach, by sypnąć solą w oczy tym, którzy już zapomnieli lub nie chcą pamiętać.
Kiedy w jej ojczyźnie, w Chorwacji, wybuchła wojna, akurat tańczyła na swoim weselu. Porachunki polityczne, o których nie miała bladego pojęcia w jednej chwili odebrały jej wszystko. Została sama ze swą groteskową, na tle zasypanego popiołem państwa, koronkową suknią ślubną. Wojna zabrała jej szczęście, męża, noc poślubną. Wojna sprawiła, że nie było ani długo, ani szczęśliwie.
"Pierwsza syrena alarmowa zagłusza muzykę do tańca. Walc. Kręcimy się w kole roześmianych druhen i pijanych drużbów. W nos łaskocze mnie rozmaryn z jego klapy. Melodia zmienia się raptownie. Syreny? Syreny!!! Szepcę do niego: to chyba nie... chyba nie... chyba nie... Po trzecim powtórzeniu znika z moich ramion. Drużbowie leżą wokół w kawałkach. I wciąż się śmieją. "*
Została wtłoczona do zapchanego do granic schronu; zabijała w najokrutniejszy sposób, by przeżyć; wsłuchiwała się w odgłosy miłości w obozach dla uchodźców, sama próżno czekając na utraconego kochanka. Przeżyła, ocalała, ale co to za życie wśród zgliszczy miasta i własnych marzeń? To dla nich to ekspresyjne epitafium nad grobem wyśpiewane głosem zbolałej chorwackiej kobiecości.
Sajko pozwala mówić w swej minipowieści kobietom z którymi niewątpliwie się identyfikuje (miała przecież ledwie 16 lat, czyli niewiele mniej, niż bohaterka "Rio baru", gdy
jej kraj ogarnęła wojenna pożoga). "(...) pierwszy alarm zapamiętałam lepiej niż pierwszy pocałunek"**
Dzieło Chorwatki to właśnie szczera do bólu retrospekcja alkoholiczki uwikłanej w mafijne porachunki, która nieuchronnie zbliża się do całkowitej autodestrukcji, pogrążając się coraz bardziej w swoim nałogu. To jednocześnie przesuwające się jak w kalejdoskopie w
jej pijanych widach poszczególne wydarzenia z historii wojny serbsko-chorwackiej - w przypisach wyjaśnione są jej aluzje i dygresje. Przywołuje obrazy z obozów dla uchodźców,
następnie pląsa w swej sukni ślubnej niczym żądna zemsty starożytna Erynia plądrując i paląc dobytek jej serbskich wrogów, gdy ci zostają przegnani przez Chorwatów. Wspomina kolejne rocznice wyzwoleńczej operacji "Burza" z 1995 roku, by z tonem gorzkiej ironii demaskować intencje przemawiających wówczas polityków, którzy jako jedyni chyba zyskali na tej wojnie domowej, a zyskali kosztem zwykłej, szarej młodzieży, zaślepionej ideą, która okazała się
tylko nic nie wartym śmieciem (wolność zda się wam tylko o tyle, o ile zadowolicie się sprzedawaniem pizzy i coli w nowym sezonie turystycznym, w pięknym spokojnym już kraju,
młodzi Chorwaci - pluje jadem Sajko).
Język "Rio baru" jest ostry niczym potłuczone szkło, ciężki jak głazy spadające w lawinie. To narracja panicznego strachu, który pod wpływem okrucieństw i tragedii będących
udziałem bohaterki ewoluował w drapieżny wyrzut, niezaspokojony pęd zadawania bólu choćby słowami, potrzebę wywrzeszczenia światu swojej wściekłości. Sajko ociera się wręcz o bluźnierstwo (porażająco prawdziwa jest jej oskarżycielska apostrofa do Maryi - "Kurwa, Mario, gdzie ty żyjesz? - krzyczy do chrześcijańskiej świętej, mającej po tym wszystkim jeszcze siłę wybaczać); mistrzowska jest kreacja panny młodej w koronkach i tiulach poplamionych krwią wroga.
"Rio bar" to również próba analizy owoców wojny, które zbiera się jeszcze wiele, wiele lat po tym, gdy wybrzmiał i zamilkł ostatni strzał. Zgniłych owoców anarchii, kompleksu ludzi bez przyszłości z kaleką przeszłością ustawiających się po świadczenia dla weteranów. W końcu autorka reasumuje:
"Kiedyś napisze o nich książkę. Kiedyś. Jak wyjedzie. Zrobi to z pewnym przerysowaniem. Nazwie ich podlanymi tłuszczem kretynami. Oskarży o wysoki stopień bezrobocia, biedę,
korupcję i brak dobrego smaku, o swoje nieregularne menstruacje i niskie ciśnienie, o bliznę na górnej wardze, której dorobiła się pod koniec wojny w pewnej knajpie, gdzie podczas strzelaniny ugryzła ze strachu kieliszek"***
Seria z miotłą i tym razem mnie nie zawiodła. "Rio bar" to książka napisana mocnym, pełnym wulgaryzmów i odrażających metafor językiem; ale przez to bardziej autentyczna.
To książka o mało kobiecej, bo wojennej tematyce, a jednak ze wszech miar warta przeczytania, bo jej autorka oprócz przemyślanej konstrukcji i starannie udokumentowanego
zaplecza historycznego serwuje w niej czytelnikowi coś jeszcze. A mianowicie kreację kobiety doprowadzonej do ostateczności. Obnaża siłę płci pięknej w obliczu krwawej
pożogi, demonstruje porównywalny do słynnego obrazu Muncha ("Krzyk") w swej ekspresjonistycznej wymowie wrzask kobiety o naznaczonym wojną życiorysie na tle zgliszczy swego kraju i życia.
Marzena Molenda
*s. 10
**s.17.
***s. 85
Oceny
Książka na półkach
- 111
- 94
- 34
- 5
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Rio bar jest lekturą ciężką. Nietypową. Trudną do ocenienia. Sajko za temat swojej pierwszej powieści obrała wojnę przedstawioną z perspektywy kobiety/kobiet. Jej narracja jest płynna, myśl-słowo-emocja, ale pozbawiona chronologii. Jednocześnie sucha, zdania są krótkie, często nawiązują do sytuacji politycznych, historycznych, których bez przypisów nie byłabym w stanie wyłapać. Pozornie może się wydawać, że jest pijańskim bełkotem, pozbawionym większych odczuć, pełnym dystansu, a jednak jest pełna poczucia niesprawiedliwości, straty, żalu, niezrozumienia. Przez wielu czytelników odbierana jest jako krzyk, wołanie o pomoc. Dla mnie jest bardziej krzykiem rozpaczy i wspomnianego niezrozumienia, że ktoś nagle kazał nienawidzić sąsiada, że ktoś nagle odebrał nam tego, którego kochaliśmy - a my nie do końca rozumiemy dlaczego, po co?
Nie polecam tej lektury na jesienno-zimowy czas nieustannego braku witaminy D. Jest pełna traumy, którą ciężko sobie uzmyslowić. To nie jest zwykła książka o wojnie, nie mamy tutaj konkretnej fabuły, konkretnych zdarzeń, ludzi. Ten konflikt jest też ciągle zbyt świeży, nieprzetrawiony. Wyobrazić sobie na podstawie Rio bar wojnę jest bardzo łatwo i to chyba przeraża najbardziej
Rio bar jest lekturą ciężką. Nietypową. Trudną do ocenienia. Sajko za temat swojej pierwszej powieści obrała wojnę przedstawioną z perspektywy kobiety/kobiet. Jej narracja jest płynna, myśl-słowo-emocja, ale pozbawiona chronologii. Jednocześnie sucha, zdania są krótkie, często nawiązują do sytuacji politycznych, historycznych, których bez przypisów nie byłabym w stanie...
więcej Pokaż mimo to