rozwiń zwiń

Święty Ojciec Pio: "Cyrenejczyk dla wszystkich". Oficjalna biografia Ojca Pio

Okładka książki Święty Ojciec Pio:
Alessandro da Ripabottoni Wydawnictwo: Wydawnictwo M biografia, autobiografia, pamiętnik
462 str. 7 godz. 42 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Il beato Padre Pio da Pietrelcina. "Cireneo di tutti"
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2002-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2002-03-20
Liczba stron:
462
Czas czytania
7 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7221-239-2
Tłumacz:
Gracjan Franciszek Majka OFMCap
Tagi:
ojciec pio biografia
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
454
149

Na półkach: ,

Do każdej książki, którą wybieram na swoją lekturę podchodzę z entuzjazmem i ciekawością. Te same uczucia towarzyszyły mi gdy natknęłam się na recenzowaną biografię, jednakże dołączyła do nich pewna doza sceptyzmu i niedowierzania. W końcu nie żyjemy w czasach średniowiecza, gdzie wierzono w każdy przejaw zachowań nadnaturalnych. Dziś światem rządzą twarde prawa nauki – jak więc można przyjąć za prawdę zdarzenia, które są związane z kanonizowanym w 2002 roku Franciszkiem Forgione?

Przebywając we Włoszech nie sposób uciec przed postacią św. Ojca Pio z Pietreluciny. Jego obrazy są wszędzie : w sklepie z odzieżą, w piekarni, w domu prywatnym, nawet w barach znajdzie się dla niego miejsce.

Dlaczego? Czym zasłużył sobie na tak wielką miłość i cześć, jaką oddają mu mieszkańcy Italii? Czym wyróżnia się akurat ten święty ?


Ojciec Pio Forgione, z chrztu Franciszek, kapłan stygmatyk z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów urodził się w ubogiej wsi Pietrelcina. Tam też w wieku pięciu lat miał swoje pierwsze objawienie, którego do końca nie pojął. Wyjaśnienie tego zdarzenia przyszło wraz ze wstąpieniem do zakonu, w którym zachwycał przełożonych swym posłuszeństwem i niezwykłym oddaniem modlitwie.

Ojciec Pio nie wyróżniał się niczym szczególnym, pośród zakonnych braci. Jak inni w odpowiednim czasie przybył na nauki, przyjął święcenia i pełnił swą posługę. Uczył się na średnim poziomie, żartował, prawił kazania. Był normalnym człowiekiem.


Co sprawiło iż możemy mówić o nim Święty?

Osoba wyniesiona na ołtarze zwykle kojarzy mi się z aureolą wokół głowy, ckliwym uśmiechem i zamglonym wzrokiem wpatrzonym w niebo bądź postać Jezusa. Nie zapominajmy o ponurym życiorysie pełnym bólu, niezrozumienia i odrzucenia oraz poddania upokorzeniu i braku jakiejkolwiek hardości i twardości charakteru. Często też świętość kojarzy się z brakiem podjęcia jakichkolwiek działań poza modlitwą, samookaleczeniem i pewną ignorancją świata doczesnego.


W biografii Ojca Pio możemy odnaleźć parę z tych aspektów. Był to człowiek, który praktycznie całe swoje życie przecierpiał, przechodząc z jednej choroby w drugą. Do tego stygmaty, walka z szatanem, w którą trudno uwierzyć i ból z którego raczej lekarz nikogo nie wyleczy – ból duszy.

Po przeczytaniu biografii przygotowanej przez Alessandro da Ripabottoni widzimy, że jej bohater był skromnym człowiekiem, w pełni oddanym misji Zbawienia. Świat w szczególności pokochał go za ciepło dostrzegalne w jego oczach, niesamowity talent do spowiedzi – kto by powiedział, że do tego trzeba mieć talent, prawda? - oraz pełne skupienie i oddanie podczas odprawiania Mszy Św. Do tego dodajmy jeszcze zbudowanie Domu Ulgi w Cierpieniu, placówek mających pomóc ubogim dzieciom oraz miejsc gdzie młodzi bezrobotni mogą się wyszkolić w danym zawodzie i podjąć pracę. Wszystko to robił w ciszy i pełnej skromności, co doskonale pokazuje niż nie trzeba być pierwszym w rzędzie, aby Świat cię dostrzegł.

Czy to wystarczy do zapoczątkowania procesu kanonizacji?

Jak za pewne każdy wie, nie do końca – inaczej świętych było by więcej niż wierny zdołałby ogarnąć – jednakże w pełni możecie się o tym przekonać czytając recenzowaną pozycję, która może na Nobla nie zasługuje, ale jest dobrym kawałkiem niezwykłej biografii zamkniętym w ponad czterystu stronach.

Historię swoistej męki tego „starszego pana z brodą” czytało mi się nader przyjemnie, jednakże nie mogłam nie zauważyć rzucających się w oczy błędów, które tę przyjemność psuły.

Jednym z nich są nagminne błędy powtórzeniowe, których ścierpieć nie mogę, gdyż sprawiały, iż często gubiłam wątek, całkowicie się dekoncentrując.

Zdarzyło się też, iż dany fragment pewnej wypowiedzi jest cytowany praktycznie w tym samym kontekście, paręnaście stron dalej, co też nie wpływa pozytywnie na moją opinię.

Również nieustające opiewanie różnych postaci miłości Ojca Pio prowadziło do mojej frustracji i dekoncentracji – naprawdę wystarczy o tym powiedzieć w jednym rozdziale, nie zaś wpychać na siłę, gdzie się da. Czytelnik zrozumie od razu o co chodzi. Tutaj zaś jego cierpliwość wystawiona jest na próbę.

Również ustawiczne wysławianie jego oddania i zawierzenia się Chrystusowi, ciągłe mówienie o modlitwie, o rzeczach, które każdy przyjmuje za pewnik, jeszcze zanim pomyśli o przeczytaniu tej biografii – odniosłam wrażenie, iż on naprawdę nic innego nie robił tylko się modlił i nie chciał przebywać z innymi osobami, a przecież niektóre fragmenty tej pozycji wskazują na coś zupełnie odmiennego. O tym zaś z chęcią przeczytałabym coś więcej, po za tym, gdyby ta biografia była przedstawiona troszkę bardziej świecko, na pewno spodobała by się szerszemu gronu odbiorców.

Ostatnim błędem, który przyćmił mi pozytywny odbiór tejże lektury jest zabieg, który w literaturze faktu nie powinien mieć miejsca. Mianowicie chodzi mi o zwroty typu: „pewien mężczyzna”,” pewien adwokat”, ”pewien marynarz” bądź „ktoś inny”.

W biografii powinny być przytaczane nazwiska, szczególnie gdy idzie o świadectwa czynów niezwykłych i trudnych do uwierzenia – czyż życiorys świętego nie powinien nas do niego przekonywać nie zaś budzić tylko niedowierzanie i konsternację?

Moim zdaniem wady, które zauważyłam podczas czytania biografii niezwykłej postaci, jaką bezsprzecznie był Ojciec Pio, można zniwelować, jeśli zajdzie potrzeba trzeciego jej wydania. Dobrym zabiegiem było by przekazanie tego zadania osobom neutralnym, niezwiązanym z Zakonem Braci Mniejszych Kapucynów czy samym bohaterem książki, gdyż taka persona będzie mogła odnieść się do tego tematu całkowicie obiektywnie.

Miłym dodatkiem, którego brak lekko mi doskwierał byłyby fotografie omawianych postaci oraz miejsc.

Gdyby książka zawierała same wady nie udałoby mi się jej zgłębić do ostatniego „Amen”.

Tym co zasługuje na uznanie jest talent autora do obrazowania sytuacji wziętych z życia Ojca Pio oraz namacalne oddanie targających nim uczuć – od razu widać, że Alessandro da Ripabottoni był pilnym obserwatorem swojego współbrata, którego niezaprzeczalnie darzył wielkim szacunkiem i miłością płynącą z wiary.

Również styl, budowanie zdań i szczegółowe opisywanie poszczególnych postaci zasługują na aprobatę, gdyż dzięki nim w mojej wyobraźni historia stawała się realna na te parę godzin zatracania się w lekturze.

Po biografię Ojca Pio sięgnęłam ze względu na ciekawość względem jego osoby, która towarzyszyła mi parę lat temu. Nie miała ona podłoża religijnego, po prostu chciałam wiedzieć o nim coś więcej, jak o ciekawym pisarzu. Myślałam, że przeczytam i dość szybko o niej zapomnę podczas zgłębiania kolejnej lektury. Jednakże autor sprawił swoją gorliwością i wyczuciem, iż wbił mi postać świętego głęboko w pamięć, każąc zatrzymać się na chwilę i pomyśleć.

Dlatego też „Cyrenejczyka dla wszystkich” mogę śmiało wskazać osobom, którym potrzebna jest chwila zadumy, podbudowania kręgosłupa moralnego i zaczerpnięcia czegoś dobrego z autorytetu porządnej postaci , na którą osobiście nie patrzę, jak na świętego, lecz dobrego człowieka, który miał swoje dobre i złe chwile, nie pozwalając wygrać tym niegodnym. Po prostu wiele można się od niego nauczyć – w szczególności cierpliwości i radzenia sobie z bólem w ciszy, nie na poklask.
http://wyrazoneslowami.blogspot.com/

Do każdej książki, którą wybieram na swoją lekturę podchodzę z entuzjazmem i ciekawością. Te same uczucia towarzyszyły mi gdy natknęłam się na recenzowaną biografię, jednakże dołączyła do nich pewna doza sceptyzmu i niedowierzania. W końcu nie żyjemy w czasach średniowiecza, gdzie wierzono w każdy przejaw zachowań nadnaturalnych. Dziś światem rządzą twarde prawa nauki – jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    25
  • Chcę przeczytać
    22
  • Religia
    2
  • W posiadaniu
    1
  • Padre
    1
  • Biografia/ Autobiografia/ Pamiętnik
    1
  • 2014
    1
  • Ulubione
    1
  • Na mojej półce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Święty Ojciec Pio: "Cyrenejczyk dla wszystkich". Oficjalna biografia Ojca Pio


Podobne książki

Przeczytaj także