-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "sukienka" [21]
[ + Dodaj cytat]-Skoro nie chcesz, żebym się w tobie zakochał, musisz przestać wyglądać tak ślicznie. Jutro z samego rana poproszę twoje pokojówki, żeby uszyły ci sukienkę z worków po ziemniakach.
Jestem szczęśliwa, że będziemy mogli pokazać naszemu dziecku zdjęcia ze ślubu i będę w ładnej sukience.
Dylan się uśmiecha.
Tak.
Ona się uśmiecha.
Dziękuję.
Jestem szczęśliwy, że mogliśmy ją kupić.
Przesuwa ręce po przedzie sukienki.
Poza pierścionkiem to jest najładniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek miałam.
Te słowa rozdzierają mu serce, łagodnie.
Jesteś w niej piękna.
Ona znów się uśmiecha.
Już to mówiłeś.
Jesteś, jesteś piękna.
Bo przecież uprzejmiej byłoby skłamać,niż powiedzieć prawdę. A Rosie być może wcale nie potrzebowała mojej szczerej opinii. Potrzebowała przede wszystkim wyrazów uznania. Ale niestety nic nie wymyśliłam.
- Więc...właściwie to mi się nie podoba. Jeśli mam być szczera,jest dla ciebie trochę za szeroka. A poza tym nie wygląda zbyt świeżo. Masz dużo fajniejszych sukienek. Vix z wrażenia aż otworzyła usta.
-Sky,padło ci na mózg ?
Rosie rzuciła mi spojrzenie pełne bólu.
- Tak ? Żenada,mówisz ?
Tancredi ruszył w jej kierunku. Podszedł bardzo blisko. Stanął milimetr od niej. Nic nie powiedział. Dochodził ich tylko szum morza i zapach otaczającej przyrody. W końcu wyszeptał jej do ucha: - Miałem nadzieję, że włożysz właśnie tę.
Wtedy podeszłaś w sukience w kwiatki. Dotknęłaś mego ramienia i coś powiedziałaś. Nie wiem, co powiedziałaś, bo mnie dotknęłaś. Kiedy mnie dotknęłaś, było, jakby piorun kulisty eksplodował we mnie.
[...] Ich oczom ukazał się niedawny król Czarnego Szpona odziany ni mniej, ni więcej, tylko w kwiecistą, plisowaną suknię, przewiązaną białym koronkowym fartuszkiem.
- Mistrz Carnglaze - rzucił defensywnie Knobbler - mówi, że ,,gobliny nie mają ściśle ustalonej płci''. To znaczy, że nie rodzą się ani dziewczynkami, ani chłopcami. Jeśli więc czuję się wygodniej w koronkowych sukniach, to moja sprawa! A tak się składa, że wygodniej mi w sukniach!
Sukienka pasowała wprost idealnie, a moja ciemna karnacja i długie brązowe włosy dopełniały całość. Wyglądałam jak księżniczka. Kopciuszek, który za sprawą dobrej wróżki choć na chwilę mógł poczuć się piękny i ważny.
Jakby sukienka miała coś z kameleona i mogła dopasować się do każdego o każdej porze i w każdym miejscu.
Ileż razy miłosna rana sercowa zasklepiła się szybko pod plastrem nowej, dobrze leżącej sukni.
Lissa spojrzała na suknię. Wyglądała raczej jak kostium na Halloween niż strój na pogrzeb.
- Na zewnątrz jest ponad trzydzieści dwa stopnie – zauważyła Lissa. – I jest parno.
- Tradycyjne wymagania zasługują na poświęcenie. – odpowiedziała melodramatycznie kobieta. – Spotkała nas wielka tragedia.
Adrian otworzył usta niewątpliwie chcąc powiedzieć jakiś nieodpowiedni i i szyderczy komentarz, ale Lissa rzuciła mu ostre spojrzenie, które kazało mu siedzieć cicho.
- Czy macie tutaj, no nie wiem, jakieś stroje bez rękawów?
Oczy sprzedawczyni rozszerzyły się.
- Nikt nigdy nie włożył sukienki na ramiączkach na królewskim pogrzebie. To jest nieodpowiednie.
- A co z szortami? – spytał Adrian. – Czy będą pasować do krawata? Bo widzisz, tak się zamierzam ubrać.