-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "podróże" [238]
[ + Dodaj cytat]W przekrojonym na pół, leżącym na trawie wypatroszonym zwierzęciu krew zbiera się jak w wielkiej wazie. To takie nienieckie "wino".
- Musiałbyś raz sam pojechać w taką podróż. Zobaczyłbyś, ile ona zmienia.
- Wydaje mi się, że to ty bardzo chcesz, żeby dużo zmieniała.
W obcym kraju jest się tylko przechodniem, jest się poza wspólnotą i tak naprawdę nie znaczy się nic, a może nawet z każdym krokiem znaczy się jeszcze mniej.
Galaktyka Blaszanego Kubła nigdy nie była szczególnie interesującą galaktyką. Zdarzały się układy planetarne większe i ciekawsze od niej, a jedyną rzeczą do roboty na większości jej światów było żałowanie, że akurat tam się trafiło. Z Ziemi można było ją zaobserwować jako malutką, czarną plamkę na nocnym niebie.
Gdybyście jednak przypadkiem znaleźli się w Galaktyce Blaszanego Kubła, powinniście z całą pewnością odwiedzić Czterdzieści Wściekłych Diabłów. Znawcy z całego wszechświata jednomyślnie zgadzają się, że to jest jedyne warte uwagi miejsce w całej tej zapyziałej galaktyce, a co więcej, trudno znaleźć coś podobnego w całym kosmosie. Każdy, kto raz odwiedzi Czterdzieści Wściekłych Diabłów, na długo zapamięta tę wizytę.
...Kurz! Ta dziwna substancja wiejąca ci w twarz! Zasługuje na uwagę: nie powinna się ukrywać za słowem "kurz". Czy jest to podekscytowany brud, niepotrafiący znaleźć swojego miejsca, a stanowiący samą istotę tej części świata? Czy też jest to ziemia, która pragnie wzbić się w powietrze, odciąć od samej siebie, jak umysł od ciała, jak ciało poddające się upałowi? Deszcz zdradza naturę tej substancji, kiedy brązowo-czarne jej strumyki wiją się pod stopami...".
Literatura jest najlepszym towarzyszem podróży. Zawsze uważałem, że na trzech rzeczach nie warto oszczędzać- na książkach, podróżach i kawiarniach, gdzie spotykasz przyjaciół.
O mieszkańcach Burkina Faso mawia się, że połowa z nich to Muzułmanie, połowa Chrześcijanie, a 100% to Animiści.
No więc biedzili się na całe gardło nad butelką ze środkiem na moskity, próbując zrozumieć, jak się go stosuje. W końcu nasi geniusze z Reichu wpadli na odkrywczy pomysł, że należy się wysmarować. No i wysmarowali się, a potem poszli spać. Żaden jednak nie pospał. Wszyscy się oganiali od moskitów i klęli albo w miarę poprawnie na cztery litery,albo perfekcyjnym: "Hasta la vista, baby".
Dopiero rano odkryłem całą prawdę. kiedy siusiałem sobie w siną dal, ukryty w zawoju z porannej mgły, mój wzrok padł na porzucone byle gdzie opakowanie po tym ich wojskowym środku na moskity. Na puszce stało napisane jak wół: ATRAKTANT - wabi skutecznie komary, moskity i osy. Sposób użycia: ustawić 100 stóp od obozowiska!
Ze śmiechu posikałem się po spodniach. I po butach.
Nie masz czasem dość tego, co cię otacza? Taka jet podróż, mój przyjacielu. Nie wiemy, jak popłynie kij rzucony do rzeki. I to jest piękne.
Podróż zaczyna się już tu. W naszych głowach, od pierwszej myśli o niej.
Z podróży można już przywieźć prawie wszystko. Wspomnienia, gigabajty zdjęć, filmy, smakołyki, nagrania z dyktafonu i tym podobne. Na szczęście nie można jeszcze przywieźć zapachów. Można co prawda na nie polować, poszukiwać podobnych, będąc choćby w knajpce, ale generalnie zapachy pozostają tam, skąd pochodzą. No bo jak to by było, gdyby wszystko można było mieć bez ruszania dupy z domu? Ten sam wiatr we włosach i ten sam zapach.