-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "godzina" [28]
[ + Dodaj cytat]Trzecia godzina. Trzecia to zawsze za późno, albo za wcześnie, na to, co się chce robić.
Haymitch w mojej głowie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Upiorne.
Ostatecznie wszyscy mamy do opowiedzenia tylko jedną historię. Potrzeba całego życia, aby ją przeżyć, ale niekiedy można ja opowiedzieć w niespełna godzinę.
Co z tego, że dzień ma tylko dwadzieścia cztery godziny, skoro czasem przetrwanie nawet jednej wydaje się równie niemożliwe jak wspięcie się na Everest.
W tej samej godzinie, w której Elżbieta pojęła, jak cienka linia oddziela życie od śmierci, nauczyła się nie ufać nikomu.
- Gdzie tam? Musisz mi mówić bardziej opisowo. Na której godzinie?
- Jakiej godzinie?
- No popatrz na ten samolot jak na zegarek. Z przodu mamy dwunastą, z tyłu szóstą. Łapiesz?
- A, no tak. No więc patrz na dziesiątą trzydzieści pięć!
Przeszłość mnie pociąga, teraźniejszość budzi ze mnie lęk, gdyż przyszłość to śmierć. (...) chciałbym zatrzymać czas, zatrzymać godzinę. Ale godzina biegnie, biegnie, mija, z minuty na minutę zabiera trochę mojej osoby dla nicości jutra. I nigdy nie będę żył powtórnie.
-Która godzina? - spytałam, odchrząkując.
-Około dziesiątej. Bardzo wcześnie jak na moje standardy.
Spoczywaj w chwale szlachetny ofiarniku! Dzieło twe zostało dokonane; rozpoczęła się już twoja boskość. Nie lękaj się, że wskutek jakiegoś błędu może jeszcze runąć wznoszona przez ciebie budowa. Stanąłeś już poza granicami ludzkiej słabości, już zaczynasz patrzeć z wyżyn niebiańskiego spokoju na nieobliczalne skutki swej działalności. Za kilka godzin cierpień, które nawet nie dotknęły twej wielkiej duszy, zdobyłeś prawdziwą i najpiękniejszą nieśmiertelność. Przez tysiące lat świat będzie o tobie mówił! Niby sztandar sprzeczności staniesz się symbolem, dookoła którego stoczą się najżarliwsze boje ludzkości. Bardziej żywy niż za życia, od chwili skonania bardziej kochany niż w czasie ziemskiej pielgrzymki, staniesz się do pewnego stopnia kamieniem węgielnym ludzkości, że targnąć się na twoje imię będzie znaczyło to samo, co targnąć się na fundamenty świata. Zniknie granica pomiędzy tobą a Bogiem. Odniósłszy świetny triumf nad śmiercią, obejmiesz władanie swego królestwa, a za tobą pójdą po drodze, którą sam sobie wytknąłeś, wielowieczni twoi czciciele.