Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lewis Larosa
14
7,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
348 przeczytało książki autora
121 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szumowina. Tom pierwszy: Cocainefinger
Eric Powell, Lewis Larosa
Cykl: Szumowina (tom 1)
5,8 z 19 ocen
29 czytelników 8 opinii
2022
Punisher Max: The Complete Collection Vol. 4
Cykl: The Punisher (tom 4)
8,5 z 4 ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Punisher Max: The Complete Collection Vol. 1
Cykl: The Punisher (tom 1)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2016
The Punisher MAX Vol. 1: In the Beginning
Garth Ennis, Lewis Larosa
7,6 z 8 ocen
11 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Punisher Max, tom 1 Garth Ennis
7,7
4/10 Rozczarowanie
Oczekiwałem historii na miarę serialu The Punisher 2017, niestety się rozczarowałem.
W tomie są zaprezentowane dwie historię.
Pierwsza to prosta, brutalna historia i bawiłem się dość dobrze, rysunki świetnie oddają klimat i prezentują "Bestię".
Druga prezentuje skłóconych Irlandczyków. Pierwsze co rzuca się w oczy to zmiana rysownika, wybiło mnie to z klimatu oraz tak średnio pasuje mi ten styl do historii o Punisherze. Druga sprawa, poważniejsza wada to zaprzeczenie informacji z pierwszej historii, gdzie "Bohater" informuję, że z nikim nie współpracuje, a w drugiej historii okazuje się, że może współpracować, bez żadnej przemiany i pyk. Kolejna sprawa to kwestia "intrygi" Nesbitta, domyśliłem się jej po około 3/4 historii, niestety "Bestia" nie dał rada się domyślić i wpadła w poważne kłopoty.
Szumowina. Tom pierwszy: Cocainefinger Eric Powell
5,8
"Charles Bukowski zauważył kiedyś, że największym problemem świata jest to, że ludzi inteligentnych przepełniają wątpliwości, durniów zaś roznosi pewność siebie. Nikt nie ilustruje tej tezy lepiej niż ktoś, kogo Wam za chwilę przedstawię."
➡️I oto ta recenzja przesądza o tym, czy zacznę zbierać nową serię komiksową, czy też nie 🙂 Remendera bardzo lubię, głównie za "Death or Glory" które kiedyś recenzowałem (ale nie tylko za to) i dałem mu kredyt zaufania, kupując tom 1. Czy było warto?
➡️Co do wydania to oczywiście jestem na nie 😉 Miękkie okładki mnie odrzucają i jeśli kupiłem ten komiks, tzn. że naprawdę lubię Remendera 😉 Oj dobra, masa świetnych komiksów wyszła w miękkich i miejmy nadzieję, że teraz będzie podobnie.
➡️Poznajcie Erniego Raya Clementine'a - oblecha i półanalfabetę, uzależnionego od narkotyków podstarzałego metalowca. Cóż, to właśnie indywiduum staje się przez przypadek najlepszym superagentem na świecie, taki zaćpany Bond z supermocami😉 Ernie należy do przebrzmiałej epoki, wiecie, sex, drugs and rock'n'roll i trudno uwierzyć, że los świata zależy od niego 😁
➡️Mocno odjechany akcyjniak, wypełniony czarnym humorem i dużą ilością mordobicia 😁 Jest przy tym nad podziw inteligentny i dowcipny, a wciąga od razu jak ta koka, której nasz superszpieg sobie nie odmawia 😄
➡️Autor scenariusza już na pierwszej stronie informuje nas, że Ernie nie ukończył podstawówki i jest jedyną osobą, która może nas uchronić przez Armagedonem. Ale że jak? Czy to się da względnie sensownie wyjaśnić?!
➡️Kadry są małe, ciasno upakowane, co daje nam wbrew pozorom całkiem sporo zabawy na tych 148 stronach. Rysunki baaaardzo krwiste i soczyste. Czuć atmosferę spelun, smród palonych opon podczas pościgów i słychać trzask pękających kości 😁 I takie komiksy od czasu do czasu to idealny patent na pokojowe odreagowanie całego, co najmniej dziwnego świata. Przyszło w samą porę.
➡️"- Myślałem, że jesteśmy kumplami...
- Zawsze cię wyprowadzałem z tego błędu." 😁
Uśmiałem się i to solidnie w trakcie czytania/oglądania, bo chociaż mam podstawówkę skończoną, to humor Earna mi pasuje i co poradzić 😊 Nie będę z tym walczył 😉 Odleciałem i moje myśli przestały na ten czas krążyć wkoło nurtującego mnie ostatnio problemu. I choćby za to ten komiks jest bardzo ok.
➡️Hmm jakby tu opisać naszego bohatera? Pozwólcie, że posłużę się cytatem:
"Facet ma prezencję. Trzeba to przyznać. Zapracował na te głębokie zmarszczki. Wygląd idzie w parze ze smrodem nieprzetrawionej gorzały i fajek. I odorem rozkładu, którego nie da się zmyć. Bo dobywa się z wnętrzności. Każda część jego ciała - od pożółkłych zębów po wypryszczony nos jest świadectwem długich lat starannego wyniszczania organizmu."
Starczy, gdyż liczę na to, że uda Wam się jednak doczytać tę reckę do końca 😉
➡️Sceny walk pierwsza klasa! Dynamika, prędkość i solidne mordobicie, tak jak tygrysy lubią najbardziej! 😁 A wszystko to ciągle i ciągle doprawione tak zakręconym, czarnym jak najczarniejszy hmm omal nie przesadziłem, jak najczarniejszy węgiel kamienny humorem 😁 I ironią, bo cała ta historia to jedna wielka ironia. Sztos!
➡️Aha, wiecie co? Ojciec Czas? Meduza? Kobold? I inne takie? Naprawdę, ta opowieść jest tak zakręcona, że nadaje się tylko dla osób, które gustują w całkowitym odlocie 😅 Na 14 fajerek!
➡️Zapytacie czy ta historia ma jakieś wyjaśnienie? Jak to możliwe, że mega koncertowy żul stał się najważniejszym szpionem na świecie? Czy supermoce mają z tym coś wspólnego? (no pewka 😁)
"-Nanotechnologia, którą masz w sobie, da ci szybkość i siłę /.../
- Wali mnie to."
➡️Najważniejsze, że Ernie przejął się swoją rolą i podszedł do niej poważnie.
"- Zginą miliony nowojorczyków...
- Jebał ich pies." 😄
W porządku, Ernie ma swoje zdanie i wszystko w dupie. Co zrobi góra, żeby go przekonać do swoich racji? Nie chcę za wiele powiedzieć, ale zapewniam, że jest wesolutko XD
"- Idziesz po linii najmniejszego oporu.
- To świadczy, że jestem spryciarzem.
- Raczej szumowiną.
- Że jak, kurwa?
- Szumowiną.
- Jebany ciotowaty picuś! Przeproś!"
➡️I jeszcze ta niepodrabialna atmosfera rocka, wczesnego metalu, Judas Priest, Motorhead i balangowania po blady świt. Ernie Wam to załatwi, choćbyście nie chcieli 😅
➡️A jak to jest cudnie niepoprawne politycznie 🤗 Dużo paskudnych tekstów, które wielu oburzą, od razu solennie Was ostrzegam, jeśli to Was złości - odpuśćcie.
➡️Dodam też, że jest wulgarnie i to bardzo. Zatem jeżeli słowa na k, ch, p, s i całą resztę alfabetu są dla Was nie do przyjęcia - śmiało możecie dać sobie spokój.
➡️I na koniec - jak poczytacie uważnie, to się okaże, że pod maską mordobicia i wulgarności ukrywają się też inne treści. O wolności, o współczuciu, o dawaniu drugich szans, o walce z głupotą i podłością. Ale to tylko tak na marginesie 🙂 i tylko dla tych, którzy widzą między wierszami 🙂
➡️No dobra, więcej powiem Wam, jak już przeczytam kolejny tom, który właśnie teraz, o godz.0.21 zamawiam 😁 A pierwszy tom oceniam na 9/10 i daję K-UZJ (Komiksowy Uncelkowy Znak Jakości),właśnie takie komiksy uwielbiam, czysta rozrywka, zabawa i adrenalina, a do tego nieoczywisty przekaz! Brawo!
I nie mogę się już doczekać lektury tomu drugiego, gdyż "losy świata spoczywają w rękach największej szumowiny, jaka po nim chodzi."😄
Update: tom 2-gi już przeczytany i recenzja niebawem 😊