W dzisiejszych czasach jesteśmy narażeni na skażenie umysłu. Negatywne przekonania będą blokować nas w osiągnięciu sukcesu. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że bardziej niż porażki - boimy się sukcesu. Książka pozwoli nie tylko odnaleźć negatywne programy zakodowane w naszym umyśle, ale tez pomoże nam się ich pozbyć.
Przyznam się, że czytając tę książkę, wkurzyłam się na autora kilkakrotnie.
Z jednej strony, zgadzam się z poglądami. Wiem co chciał przekazać czytelnikom i jak najbardziej również wierzę, że to co i jak myślimy ma wpływ na to co dzieje się w naszym życiu.
Z drugiej jednak strony autor sam sobie przeczy w kilku miejscach. Z jednej strony pisze, że kościół i inne religie utrwalają w nas negatywne nawyki myślenia o nas jako niegodnych grzesznikach a za chwilę pisze, że jako niezbędny element wzbogacanie się jest płacić dziesięcinę na kościół lub inną instytucję, która przyczynia się do twojego rozwoju duchowego. Autor płaci na kościół, który wcześniej potępiał.
Inną niespójnością dla mnie jest to, że na początku pisze, że "karma wraca" trzeba być dobrym i pomagać a w drugiej części pisze, że każdy powinien być egoistą i myśleć jedynie o własnym interesie.
Na koniec jeszcze wspomina, że to co myślimy i robimy powinno być spójne a mnie właśnie tej spójności w jego słowach i czynach brakuje.
Stąd też taka słaba moja ocena. Choć z jednej strony się z nim zgadzam to w miejscach gdzie sam sobie przeczy, zgodzić się nie mogę , ponieważ byłaby to nie spójne z tym co sama myślę na ten temat.