W szkicu o Poświatowskiej wspominam o desperackim pomyśle poetki pragnącej popełnić samobójstwo że swym kochankiem. Był w tym może odległy r...
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Jan Marx
Od 1990 do 1993 roku kierował działem krytycznym miesięcznika „Dziś”, w 1990 roku wszedł również do zespołu założycielskiego tygodnika „NIE”, w którym drukował do 1992 roku, natomiast od 1990 do 1996 roku kierował działem literacko-artystycznym „Nowego Tygodnika Popularnego”, gdzie zamieszczał szkice i recenzje oraz prowadził stały felieton pod szyldem „Małpie zwierciadło”. Począwszy od debiutu swe prace krytyczne i przekłady podpisywał również kilkunastoma pseudonimami, najczęściej używając czterech: Marcin Kogge, Michał Küchmeister, Konrad Lang, Mikołaj Morski. Wydrukował ponad tysiąc dwieście recenzji, felietonów, szkiców i esejów oraz wydał siedem książek krytycznych: „Grupa literacka «Kwadryga»”, „Gry krytyczne”, „Legendarni i tragiczni. Eseje o polskich poetach przeklętych”, „Skamandryci”, „Dwudziestoletni poeci Warszawy”, „Młoda Polska”, „Romantycy”. Ułożył także kilka antologii poetyckich. Opracowana przezeń w 1993 roku obszerna dwutomowa „Antologia polskiej poezji miłosnej od Kochanowskiego do Barańczaka «Twój czar nade mną trwa»” była czterokrotnie wznawiana.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Bohater - czy porte-parasole - Wojacza to już nawet nie człowiek o psychice zredukowanej do stereotypowych, wynikłych z tresury cywilizacyjn...
Bohater - czy porte-parasole - Wojacza to już nawet nie człowiek o psychice zredukowanej do stereotypowych, wynikłych z tresury cywilizacyjnej czy obyczajowej odruchów moralnych, społecznych. To człowiek wydrążony, idealny model dla behawiorystów. Same odruchy, sama nie oprogramowana - mówiąc cybernetyczno-komputerowym żargonem - zewnętrzność, manekin poruszający się dopóty, dopóki starczy źródła energii. Przy czym jednym kaprysem woli może tę energię odciąć.
1 osoba to lubiMogłem ją zatrzymać nad brzegiem przepaści i nie zrobiłem tego. Ten wyrzut mnie zabija, a oprócz tego jestem sam i czuję się opuszczony prze...
Mogłem ją zatrzymać nad brzegiem przepaści i nie zrobiłem tego. Ten wyrzut mnie zabija, a oprócz tego jestem sam i czuję się opuszczony przez wszystko (...). Nic nie wie i nie rozumie ten, kogo nie spotkała rzecz tak straszna. Nie jest to słabość. Jest to poczucie, że wszystko skończyło się naprawdę, aż do ostatniej głębi. I siła nadludzka, którą pokonywam siebie, aby żyć, nie daje mi żadnego zadowolenia".
1 osoba to lubi