Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dorota Sula
7
6,3/10
Pisze książki: historia, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Losy nieewakuowanych więźniów obozu koncentracyjnego Gross-Rosen
Dorota Sula
6,0 z 1 ocen
5 czytelników 1 opinia
2014
Powrót ludności polskiej z byłego imperium Rosyjskiego w latach 1918-1937
Dorota Sula
7,5 z 2 ocen
10 czytelników 0 opinii
2013
Wychowawczy obóz pracy wrocławskiego Gestapo 1942-1945
Dorota Sula
4,0 z 1 ocen
6 czytelników 0 opinii
2010
Życie kulturalne i religijne więźniów KL Gross-Rosen
Dorota Sula
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2007
Działalność przesiedleńczo-repatriacyjna Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w latach 1944-1951
Dorota Sula
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
Arbeitslager Riese. Filia KL Gross-Rosen Dorota Sula
5,0
Na dobrą sprawę ta książka skończyła się w połowie. Trudno pisać o bodajże najbardziej owianym tajemnicą obozie pracy (AL),kiedy spisanych relacji z pierwszej ręki jak na lekarstwo, dokumentacja prawie nie istnieje, a byli więźniowie już nie żyją. Poza śmiałą (jak na rok 2003) lecz (dziś już wiemy, że) prawdziwą tezą, iż w Górach Sowich (i zamku Książ) powstawała główna kwatera Hitlera, Autorka podaje informacje o wszystkich 13 podobozach (lokalizacja, warunki bytowe, praca, przepływy więźniów),osobny rozdział poświęca (mało wiarygodnej, bo opartej jedynie na krótkim okresie) próbie oszacowania śmiertelności w całym AL Riese ("Olbrzym"),a wspomniane pół publikacji przeznacza głównie na imienną listę zgonów tudzież skany list transportowych do Auschwitz II. Do Brzezinki trafiły dwie transze więźniów Riese, obie w 1944r. - 29.IX - 500 osób i 19.X - 357 osób. Dorota Sula: Można podejrzewać, co się z nimi stało, ale wymaga to uszczegółowienia. Drugi transport (to wiemy dzięki Danucie Czech i wydanym pod jej redakcją "Kalendarzu wydarzeń w KL Auschwitz") został niestety skierowany do komór gazowych w krematorium III.
Gros informacji o (tragicznych) warunkach panujących w poszczególnych podobozach zaczerpniętych jest ze wspomnień Abrahama Kajzera ("Za drutami śmierci", Muzeum Gross-Rosen, 2009). Kajzer, podając wiele szczegółów z kilku podobozów, barwnym i przystępnym językiem opowiada o codzienności więźnia biorącego udział w projekcie "Olbrzym". Relacje te głęboko poruszają i są chętnie wykorzystywane w innych publikacjach dotyczących prac przymusowych w Górach Sowich, z drugiej jednak strony pojawiają się głosy, iż mając taką wiedzę ich autor mógł być więźniem funkcyjnym. Tym niemniej tam, gdzie nie można powołać się na Kajzera, rozdziały o podobozach są krótkie, a informacje jeszcze bardziej zdawkowe.
Do przyczyn zgonów podanych w jednym z zachowanych dokumentów należy podejść z dużą rezerwą. Chociażby na przykładzie Oświęcimia wiemy, że w większości przypadków w takich zestawieniach wpisywano fikcyjne przyczyny śmierci: nigdzie nie pojawi się wzmianka o wyczerpaniu organizmu pracą przy niedostatecznych racjach żywieniowych, zastrzyku fenolu czy powieszeniu. Zamiast tego będą figurować utarte: ogólne osłabienie organizmu, wada serca czy obustronne zapalenie płuc. W dodatku trzeba pamiętać, że praca w Górach Sowich była obarczona dodatkowym ryzykiem, bo wiązała się z drążeniem sztolni w skałach i pod ziemią. Zatem wypadków śmiertelnych mogło być sporo, ale w obozowej ewidencji z pewnością została wówczas odnotowana "naturalna" przyczyna zgonu...
Dobrze się stało, że mamy takie (choć tylko szczątkowe) opracowanie dotyczące AL Riese, jednak - rozumiejąc ukłon w stronę jego ofiar - mam wątpliwości czy przeznaczanie sto stron książki na listę zgonów jest dobrym pomysłem. M.in. dlatego - pewien niedosyt i taka ocena.