Mądre oczy serca, w znaczeniu biblijnym, patrzą spokojnie i widzą dobro, ale także zło. Mądrość nie panikuje wobec zła, nie przeraża się złe...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Chmielewska
6
7,3/10
Urodzona: 20.03.1951
Polska siostra zakonna, przełożona Wspólnoty "Chleb Życia". Prowadzi domy dla bezdomnych, chorych, samotnych matek oraz noclegownie dla kobiet i mężczyzn. W swoich działaniach i artykułach podkreśla znaczenie ekonomii społecznej.http://siostramalgorzata.blogspot.com/
7,3/10średnia ocena książek autora
525 przeczytało książki autora
514 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Odłóż tę książkę i zrób coś dobrego
Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka
7,8 z 73 ocen
160 czytelników 12 opinii
2017
Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie
Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka
7,7 z 281 ocen
647 czytelników 33 opinie
2016
Wszystko, co uczyniliście...
Małgorzata Chmielewska, Michał Okoński
7,4 z 29 ocen
84 czytelników 2 opinie
1999
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tak proste jest to, co mamy, że do głowy nam nie przychodzi, żeby za to być wdzięcznym. Na ogół wytykamy Panu Bogu, czego nie mamy.
12 osób to lubiSzare, monotonne życie, ciągle w kręgu tych samych problemów i ludzi, to nie przygoda. Czy rzeczywiście? Może właśnie ono pozwala nam wnikną...
Szare, monotonne życie, ciągle w kręgu tych samych problemów i ludzi, to nie przygoda. Czy rzeczywiście? Może właśnie ono pozwala nam wniknąć w głąb sensu. Gdyby do świętości potrzeba było działań nadzwyczajnych, to Jezus nie urodziłby się w przeciętnej rodzinie stolarza. Zanim porwiemy się za nadzwyczajność, zmieńmy zwyczajność w poezję.
12 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie Małgorzata Chmielewska
7,7
Świetnie przeprowadzona rozmowa z wyjątkową osobą. Jestem pod wrażeniem siostry Małgorzaty Chmielewskiej i tego, z jak wielkim zaangażowaniem troszczy się o tych najbiedniejszych i najbardziej odrzuconych, z którymi większość z nas nigdy nie chciałaby mieć do czynienia. A do tego, przy całym tym trudzie codziennego obcowania z ludźmi wykluczonymi, uzależnionymi, chorymi, siostra cały czas pozostaje osobą "cholernie" szczęśliwą, podczas gdy ktoś inny już dawno by się załamał.
Moim zdaniem to jest właśnie przykład stuprocentowej uczennicy Chrystusa oraz, jak dla mnie niestety niedościgniony, wzór do naśladowania.
Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie Małgorzata Chmielewska
7,7
Ostatnio chyba dopadł mnie jakiś kryzys wiary, a wpływ na to mają pewne zdarzenia z mojego życia, dlatego sięgnęłam po książkę, w której spodziewałam znaleźć odpowiedź na różne życiowe dylematy i poznać punkt widzenia na życie tej znanej i dosyć swobodnej w swoich wypowiedziach siostry zakonnej. Potrzebowałam solidnego „kopa”, ale od osoby mocno wierzącej, która styka się z cierpieniem, biedą, kalectwem różnych ludzi właściwie każdego dnia, niosąc z uśmiechem misję pomocy.
Z siostrą Małgorzatą Chmielewską rozmawia dwóch młodych dziennikarzy. Zadają interesujące i dociekliwe pytania. Siostra zakonna jest szczera do bólu, a nawet od czasu do czasu sobie zaklnie, zapali papierosa, kopnie kogoś w tyłek jeśli sytuacja ją do tego zmusi. Taką drogę w życiu wybrała (niełatwą) i w tym się realizuje – dając siebie innym. Żyje z ludźmi mocno pokiereszowanymi przez los – bezdomnymi, chorymi, z różnymi ułomnościami i tworzą wspólnie Wspólnotę Chleb Życia. Adoptuje dzieci i jak sama mówi: „Ceruje świat”.
Doceniam działalność siostry, ale nie ze wszystkimi jej poglądami się zgadzam, niektóre wypowiedzi mocno mnie zirytowały jak na przykład ta dotycząca przywilejów dla nauczycieli. Najwyraźniej siostra zbyt krótko pracowała w tym zawodzie aby móc rzetelnie ocenić pewne kwestie związane edukacją. To, że praca nauczyciela nie jest pracą w kamieniołomach, nie oznacza, że nie daje „w kość”, szczególnie w sferze psychicznej. Nie podoba mi się również fakt, że mieszkańcy wspólnoty całą pensję oddają na rzecz ośrodka. Czy to nie przesada? W moim odczuciu powinna zostać ustalona jakaś kwota, którą każdy wpłaca na potrzeby ośrodka, a reszta pieniędzy pozostaje do dyspozycji mieszkańca wspólnoty. Ale to tylko moja subiektywna opinia, tak jak i subiektywna opinia siostry w temacie zasadności urlopu zdrowotnego dla nauczycieli. Zapewne gdyby siostra popracowała ze 20 lat ciurem jako nauczyciel, to zmieniłaby zdanie w tej kwestii.
To, co zaliczyłabym na plus, to idea jaka przyświeca założeniu wspólnoty (oprócz oczywistej potrzeby niesienia pomocy najbardziej pokrzywdzonym przez los),a mianowicie:” Wyrwaliśmy się ze świata, który rządzi się sukcesem, karierą, zdobywaniem rzeczy, pięciem się po szczeblach zawodowych, i trafiliśmy do miejsca, w którym liczą się przede wszystkim drugi człowiek, wrażliwość, empatia i dbanie o to, żeby bardziej być niż mieć”.
Książka nie uniosła mnie duchowo, nie dodała sił, nie wzmocniła nadwątlonej wiary. Nie stała się drogowskazem ani nie pomogła zajrzeć w głąb siebie. Pokazała natomiast, że można żyć inaczej, wybierając drogę życiową pełną poświęceń i czerpać z tego siłę i radość. Oraz, że osoba duchowna nie musi być kryształowa, może błądzić, wątpić, bo jest tylko człowiekiem. Wywiad – rzeka poprowadzony mądrze, ciekawie, w czym na pewno duża zasługa dziennikarzy, rozmawiających z niepokorną zakonnicą. Lektura na swój sposób ciekawa, aczkolwiek spodziewałam się, że duchowo więcej z niej wyniosę. Cóż – szukam dalej, bo „Kto szuka, nie błądzi”.