Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Halberstam
3
7,8/10
Urodzony: 10.04.1934Zmarły: 23.04.2007
David Halberstam (ur. 1934; zm. 2007),jeden z czołowych amerykańskich publicystów i historyków, laureat Nagrody Pulitzera, był w latach sześćdziesiątych korespondentem „New York Timesa” w Wietnamie, Kongo i Polsce (władze PRL odebrały mu akredytację za nadmierny krytycyzm). Podobnie jak sławna panorama wojny wietnamskiej, The Best and the Brightest, bestsellerami są także inne jego książki, w których autor zajmuje się m.in. potęgą mediów, kulisami przemysłu samochodowego albo historią czarnej mniejszości. Halberstam jest członkiem Amerykańskiego Towarzystwa Historyków.
7,8/10średnia ocena książek autora
136 przeczytało książki autora
159 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA
David Halberstam
7,8 z 112 ocen
292 czytelników 23 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA David Halberstam
7,8
Epoka Michaela Jordana i sam koszykarz to jedne z najpopularniejszych tematów autorów piszących o koszykówce. W wyniku tego powstaje wiele przeciętnych książek, które nie opowiadają niczego nowego, a jedynie powtarzają znane wszystkim fanom koszykówki historię. Książka Davida Halberstama się do nich nie zalicza. Ten świetny amerykański dziennikarz stworzył genialne kompendium wiedzy na temat MJ23. Jednak, co istotne, nie skupił się tylko na najlepszym koszykarzu wszechczasów, ale również pokazał ewolucję samej NBA, która z niepopularnych rozgrywek, jakich nikt nie chciał transmitować zmieniła się w jedną z najlepszych lig świata. Halbesrtam mimo braku rozmów z Jordanem stworzył rzetelną biografię wielkiego sportowca jakim niewątpliwie był "His Airness". Autor zabiera nas w podróż w czasie podczas której wspólnie przeżywamy całą karierę Jordana oraz poznajemy najlepiej ukryte zakamarki NBA. Książka pewna jest ciekawostek i anegdot nieznanych dotychczas. Trzeba również pamiętać, że książka została poszerzona o dodatkowe fragmenty pominięte w pierwszym wydaniu.
Pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów koszykówki czy "Jego Powietrzności", ale dla wszystkich fanów sportu!
Grać i wygrać. Michael Jordan i świat NBA David Halberstam
7,8
Nie bez powodu gdy słyszymy o Michaelu Jordanie, każdy kto wystarczająco orientuje się we współczesnym świecie i zna zdobycze sportu i kultury na przełomie ostatnich kilku dekad, czy ten kto wychowywał się na koszykówce NBA z lat 90-tych, odtwarzanej przeważnie z kaset VHS nagrywanych późno w nocy, gdzie mecze w polskim studiu komentował Włodzimierz Szaranowicz ze słynnym ,,Hej, hej, tu NBA!”, zazwyczaj jest tak, że pada z naszych ust proste kilka słów: ,,geniusz”, ,,mistrz”, ponad wszystko ,,dominator”. Tak, jest to słuszne myślenie, i co najciekawsze tak nie sądzi tylko jedna osoba bądź jakaś fanatyczna grupka. Nie, tak o ,,Jego Powietrzności” myśli cały świat, i na to wręcz są niezbite dowody: zacznijmy od tego, że sam sport zawodowy w głównej mierze zmienił się dzięki Michaelowi i temu, że zawitał on do NBA w idealnym momencie - w środku lat 80-tych XX wieku, w dekadzie, w której rósł jak na drożdżach narcyzm amerykańskiego społeczeństwa i jego apetyt na olbrzymi konsupcjonizm.
To właśnie Jordan, któremu w latach 90-tych popularnością na świecie dorównywała tylko księżna Diana, sprawił, że na sporcie potrafił, i jak dotąd potrafi, zarobić prawie każdy: nie tylko kluby sportowe, ale i zawodnicy oraz cała gama przedsiębiorców związanych bezpośrednio lub pośrednio z takimi oto rozgrywkami – od NBA się zaczęło, a na piłce nożnej, NFL, kontraktach reklamowych wśród lekkoatletów się skończyło. A to tylko początek tego, co ogólnie zawdzięczamy temu koszykarzowi, który tak w iście ,,bezczelny" i zawadiacki sposób w barwach Chicago Bulls rozkochiwał świat tym swoim fruwającym, zbyt długim językiem, leżącym nonszalancko na brodzie.
Jak widać po wyżej nakreślonym wstępie i jego rozwinięciu do dość istotnej książce reportażowo-biograficznej o magicznym Michaelu Jordanie w ujęciu sportowym i biznesowym, o którą to jest ciężko dostać na polskim rynku w dość ,,rozsądnej cenie” – tak, toż to swego rodzaju biały kruk - jak na tamte czasy, ba!, nawet jak na dziś, gdyż młodzi chcą wciąż to robić, czyż nie jest tak, że wszystko to co zostało wcześniej nakreślone, a głównie patrząc na przykład ,,fruwającego języka”, nie jest dowodem na to, że ambitni jordanerzy wynajdą każdy powód, każdą nawet najmniej spodziewaną możliwość, aby móc naśladować swojego mistrza, tytana pracy, jednego z najambitniejszych sportowców w dziejach cywilizacji? Bo Jordan to m.in. potężna, nie mająca sobie równych w jakiejkolwiek dziedzinie życia, kultury, w żadnym z aspektów popkulturowych w dziejach ludzkości, machina zmian, która raz na zawsze odmieniła losy najlepszej koszykarskiej ligi świata, i to na lepsze. Nie tylko, gdyż mówiąc inaczej, Michael miał – tak, on wciąż to robi! - wpływ na to, że idea sportu i jego ogólny obraz w oczach zwykłych ludzi, stały się tak samo poruszającą rozrywką, i wpływało na widzów i odbiorców identycznie, jak miało to miejsce i ma do dziś ze skalą zjawiska filmu lub serialu hollywoodzkiego. Dzięki ,,Jego Powietrzności” sport... po prostu zaczęto oglądać, zaczęto się nim fascynować i angażować, tak, jak w inne dziedziny życia. Każdy chciał obserwować, jak gra i dojrzewa przyszły mistrz. Stacje telewizyjne, przedsiębiorcy świata sportu wykładały coraz większe pieniądze, aby oglądać Jordana w akcji, aby sport stawał się bardziej opłacalny, i aby zachęcić graczy i przyszły narybek ligi do tego, żeby stali się tacy jak on. MJ był i jest zjawiskiem pozaskalarnym, poza jakąkolwiek kategorią oceny idola sportowego, celebryty i człowieka, którego świat kocha mimo widocznych wad i licznych skandali ,,z udziałem kogoś takiego".
W nim jest coś boskiego i jednocześnie przyziemnego. Można by rzec, że Michael przez całą swoją karierę mistrzowską w NBA jawił się zdecydowanie, jako odrębne od wszystkiego co w sporcie pojawiło się dotychczas, uosobienie sztuki. Jordan był samą sztuką, swego rodzaju abstrakcją, za którą płacono aby móc ją podziwiać. Dlatego też osobiście żałuję – zapewne nie jestem sam w tym stwierdzeniu – że nie byłem przynajmniej nastolatkiem oglądającym wtenczas na żywo przez telewizję lub opcję z odtworzenia na kasetach VHS meczów z udziałem Michaela, że bezpośrednio nie mogłem dotknąć tego świadectwa rewolucji i ewolucji zarazem sportowo-kulturowej jego autorstwa. Jedynie z pewną dozą zakochanego w NBA geeka, mogę spróbować smaku tamtych czasów poprzez nostalgiczne zanurzenia się w zachowane gdzieś na materiałach archiwalnych w Internecie fragmenty meczów ery jordanowskiej bądź poprzez intensywne i uważne wczytanie się w literaturę temu przeznaczoną. To właśnie na tym ostatnim elemencie książkowym: biografia Michaela Jordana w ujęciu modelu sportowo-biznesowym, uwzględniającym wykładniki osobowości legendy Bulls, dzięki której odniosła ona sukces i wzniosła się ponad to chciałbym się dalej w mym wywodzie skupić.
Omawiana niniejszym publikacja to podrasowana, twarda, biografia Jordana, bardzo sentymentalna, ale z drugiej strony ukazująca tyle prawdy o jej głównym bohaterze i jego czasach w NBA, ile mógłby znieść czytelnik bez uszczerbku na godności i nieposzlakowanej opinii Jordana. Halberstam naświetlił typowo modelowe dla NBA działanie biznesowe: to jak zawiera się kontrakty z zawodnikami, jaka wiąże się na obu stronach w związku z tym presja, jak epoki sprzed finansowe sprzed kilkudziesięciu do kilkunastu lat wstecz wpływały na wysokość i rozpiętość czasową kontraktów z zawodnikami NBA, oraz jaki był rozdźwięk w widzeniu tego czym jest drużyna NBA i jakie są jej cele z perspektywy właścicieli klubów i ich dyrektorów operacyjnych, jak i z punktu widzenia samych sportowców. Może nie było takowych aspektów działalności NBA w "Grać i wygrać" aż tak dużo, jednak było ich tu na tyle, że poprzez przykłady Michaela i poprzez te zaognione wokół graczy jego i początku nowego millennium epoki – przykładowo podany przez autora przypadek Kevin Garnett i tak zwane ,,pieniądze Garnetta’’ - dolały one cegiełek ciężkiej i cierpkiej prawdy do naszego rozumienia tego ,,czym jest NBA i jak działa tak potężna korporacja w świecie sportu”. Sam Michael wpompował do niej tyle od siebie, tak dzięki jego osobie liga zyskała, m.in. w sferze finansowej, że można by z grubej rury powiedzieć... ,,Bóg zstąpił na ziemię i ukazał się w formie Michaela Jordana".
Publikacja Halberstama, to książka aż nadto skupiona wokół ,,Jego Powietrzności”, tego nie można jej odmówić. Ma ona w swej budowie ten pewien wykładnik, o którym warto na koniec tego wywodu wspomnieć: sława Michaela Jordana i jej konsekwencje, o czym się naprawdę rzadko mówi w gronie profesjonalnych sportowców. Bo ,,sława” niesie ze sobą cały wianuszek profitów dla swej osoby, rodziny, przyjaciół. Jednak to taki cichy potwór, który w przypadku MJa, z każdym kolejnym zdobytym przez niego punktem, z każdym genialnie zaliczonym sezonem, wygraną nagrodą MVP ligi, zdobytym pierścieniem, odbierała mu cząstkę siebie – coś z człowieczeństwa, z prywatności, z bycia typowym Kowalskim krzyczącym na swoje dziecko czytające za dużo komiksów, a nie odrabiające pracy domowej. I tak, pod koniec kariery w NBA niezrównany lider Bulls walczył już z samym sobą. A zaczęło się za dzieciaka, od rywalizacji w kosza z bratem Larrym, czy Leroyem Smithem na podwórku za domem, potem Michael próbował dogonić Patricka Ewinga na uczelni, a Magika Johnsona i Isiaha Thomasa wśród kolegów zawodowców na parkietach NBA. Dalej rywalizował z najbardziej nieubłaganym wrogiem: z samym sobą. Im więcej osiągał, tym więcej się spodziewano po nim w kolejnych latach. To między innymi o takiej stronie i naturze profesjonalnego sportu zawodowego jest praca Halberstama. Upór według jednych najlepszego koszykarza w historii podsumował jego ojciec, mówiąc w jednym z wywiadów, że Michael nie ma problemu z hazardem, lecz ma problem z wygrywaniem i wolą walki.
Czytając niniejszym recenzowaną książkę, w rozumieniu istoty prawdziwego sportu zawodowego i roli ikony sportowej w kulturze masowej, faktycznie, można przejrzeć na oczy, i to mocno konkretnie. Jak wspominałem w akapitach wyżej pojawiło się w niej sporo nowego, surowego spojrzenia na biznesową, tą materialną naturę bycia zarabiającym miliony koszykarzem, który jest cegiełką w piramidzie miliardowej korporacji sportu, jaką jest potężna NBA. Michael Jordan, znany pod różnymi zmyślnymi pseudonimami, a najbardziej przez tytuł ,,Jego Powietrzności”, mówiąc w skrócie skrótów, zaszedł w świecie jupiterów, w błysku fleszy NBA i żądzy sławy, tak daleko, dzięki nadludzkiemu darowi nieopisanej wręcz woli wygrywania i dominowania, jednocześnie będąc przykładem najrzadziej spotykanym rodzajem ludzi, pokroju Einsteina, Tesli, stojącego tak wysoko ponad normą, że należało by określić go mianem geniusza. "Grać i wygrać" udowodniło, że Jordan zagrał i wygrał swoje, i co by nie było, wyszedł z tego wszystkiego po mistrzowsku, zachowując człowieczeństwo, spokój i pamięć sukcesu.