Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czasami jedyne, czego pragniemy, to spokój. Zwłaszcza, kiedy mamy za sobą bujną przeszłość. Chcemy mieć możliwość złapania oddechu, zasmakowania normalnego życia, bez pośpiechu i konieczności spełniania obowiązków narzuconych nam przez zobowiązania zawodowe. Gdy w końcu otrzymujemy dar od losu i wydaje nam się, że taka szansa jawi się na horyzoncie i jest na wyciągnięcie ręki, okazuje się, że była to jedynie ułuda, okrutna fatamorgana, a nam znów przyjdzie walczyć o przetrwanie. Wiele osób czekało na kontynuację „Krawcowej z Madrytu”, ale, choć słyszałam o tej powieści, czytając „Sirę”, miałam okazję pierwszy raz zetknąć się z historią o tej wyjątkowej kobiecie, co jednak nie przeszkodziło mi się odnaleźć w snutej przez autorkę opowieści. To, co z całą pewnością mogę powiedzieć, to to, że nie jest to książka na jeden wieczór. I nie mam na myśli wyłącznie tego, że jest to dosyć obszerna, bo licząca sobie ponad 500 stron, lektura. To powieść, którą się zgłębia, niezwykle drobiazgowa, jeśli chodzi o realia historyczne, którymi autorka się dzieli, kreśląc tło powieści. María Dueñas niczym wprawna krawcowa skroiła swoją opowieść z niezliczonej ilości elementów, sprawną ręką zszywając je w wielobarwny patchwork historyczno – społeczno – obyczajowy. Doceni ten kunszt czytelnik wnikliwy, który lubuje się w mnogości opisów dotyczących zarówno miejsc, w których toczy się akcja, jak i przedstawionych z dbałością o szczegóły wydarzeń takich jak rauty, wystawy czy różnego rodzaju spotkania towarzyskie. Momentami czułam się nieco przytłoczona tą dokładnością, co nie zmienia faktu, że jej lektura była naprawdę ciekawa. Autorka zabiera nas w literacką podróż śladami Siry, dzięki czemu odwiedzamy Palestynę, Wielką Brytanię, Hiszpanię oraz Maroko, stając się niemymi świadkami, często trudnych, wydarzeń z życia tej nietuzinkowej postaci. Akcja powieści toczy się po II wojnie światowej, jednak świat wciąż nie wrócił do równowagi, a na każdym niemal kroku czyha wiele niebezpieczeństw. Podobnie postaci, wykreowanej przez Maríę Dueñas, nie będzie dane zaznać spokoju, kiedy przewrotny los zada cios, jakiego się nie spodziewała… To obudzi w niej pokłady odwagi i determinacji, które zdawały się uśpione. Będzie ona zmuszona zmierzyć się nie tylko z pułapkami, jakie czają się na nią, w związku z wykonywaną pracą, ale także stawić czoła demonom przeszłości, które pewnego dnia znów pojawią się w jej życiu. Zwłaszcza że teraz nie odpowiada wyłącznie za swoje życie, ale jest również… matką. To wszystko sprawi, że kobieta będzie musiała się zmierzyć także z samą sobą, znaleźć balans pomiędzy miłością do dziecka a poczuciem obowiązku i odpowiedzialności za powierzone jej zadania. Podsumowując: Powieść Maríi Dueñas to pasjonująca podróż literacka, która dostarczy Wam nie tylko wielu emocji i wrażeń, ale będzie także skondensowaną porcją wiedzy historycznej. I choć akcja książki otulona mnogością opisów może wydawać się niespieszna, to główna oś fabuły jest bardzo dynamiczna, podyktowana zmieniającymi się miejscami – obiektami podróży tytułowej Siry. To stanowczo opowieść dla czytelnika uważnego, który pragnie smakować ją strona po stronie, z wypiekami na twarzy czekając na kolejne wydarzenia z życia bohaterki. Zwłaszcza że przyjdzie się jej zetknąć ze znakomitościami ze świata polityki i ówczesnej socjety. Opowieść o kobiecie, która w obliczu osobistej tragedii potrafiła odnaleźć w sobie wystarczające pokłady siły i odwagi, aby zawalczyć o lepsze jutro, mimo wszelkich przeciwności losu.