Najnowsze artykuły
- ArtykułyOblicza szaleństwachybarecenzent0
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz6
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Pastuszka
Znany jako: ASU
21
5,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
62 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kapitan Mineta 10th Anniversary Edition
Cykl: Kapitan Mineta (tom 5)
1,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Nim wstanie dzień Grzegorz Janusz
7,3
"NIM WSTANIE DZIEŃ" - pod tym pięknym i wymownym tytułem, kryje się niezwykle interesująca i ważna w swej emocjonalnej wymowie, antologia komiksowa. Antologia, której przewodnim motywem jest Powstanie Warszawskie i dramatyczne losy jego uczestników, którzy to doświadczyli piekła wojny. Pomysłodawcą i autorem szaty ilustracyjnej tego dzieła jest debiutujący na polu komiksu - Ernesto Gonzales, zaś za scenariusz zawartych tu mini opowieści odpowiada grono kilku utalentowanych polskich twórców. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont Polska.
Siedem odrębnych historii, siedem różnych spojrzeń na wojnę i Powstanie Warszawskie, jaki i wreszcie siedem niezwykłych podróży w czasie, które czasami cechuje bohaterstwo i honor, zaś innym razem bezsensowność wojennego cierpienia. Czasami dominuje tu realizm i prawda, innym razem coś na kształt czarnej tragikomedii, zaś jeszcze niekiedy najczystsza fantastyka w tej piękniejszej, jak i mroczniejszej postaci. Dzięki temu jednak komiks ten jest tak absorbującym, emocjonującym i nieprzewidywalnym w swojej postaci...
Całą recenzję znajdziesz tu: https://i-polekturze.blogspot.com/2020/06/nim-wstanie-dzien-ernesto-gonzales.html
Kapitan Mineta - OmniPUSS Filip Wiśniowski
5,7
SZCZYTUJĄCE OSIĄGNIĘCIE POLSKIEGO KOMIKSU
Można powiedzieć stanęło się! Oto na rynek wytrysnął on! Czy to latający siusiak? A może fruwający morświn z niedowładem kończyn? Ależ nie, to Kapitan Mineta!
A kimże takim on jest? Oczywiście super bohaterem! Kapitan Mineta stoi, a właściwie STOI, na straży… no czegoś tam na pewno. A na pewno stoi mu niejedno. W końcu Kapitan to królik, a króliki jakie zapędliwe są, wie każdy. Czy wrogiem są zmutowane sromy i łechtaczki 80-latek, czy nawet kosmiczna inwazja, Mineta da sobie radę, bo sił także zawsze mu staje! Jego bronią jest język, cięty i giętki, a temu nie oprze się nikt i nic. Jakkolwiek to brzmi…
I taki właśnie, ja powyższy opis jest ten komiks. Nic tu nie jest dwuznaczne, bo wszystko jednoznacznie się kojarzy. Humor koszarowy, humor sprośny, klozetowy. A jednak i nuta satyry. Undergroundowa tematyka i wykonanie, choć zarazem widać wyrobioną już rękę. Wprawione palce autorów i płodność ich… wyobraźni oczywiście. W tym pokaźnym, bo dwustronicowym tomie, zebrany został komplet czternastu przygód kapitana Minety, są też trzy odcinki jego spin-offu, „Burmistrza”, jest bogata galeria, w tym okładek wydań zeszytowych i możliwość rzucenia okiem na scenariusz. Wydanie przeczy więc standardom undergroundu, ale jest to w tym wypadku jak najbardziej na plus. Bardzo dobre posunięcie, że powiem to, co powiedzieć mogłyby przedstawicielki płci pięknej, jakie na swej drodze spotyka Kapitan.
Graficznie komiks to sprawa zporna… eee… sporna znaczy. Bohaterowie to w końcu sympatyczne zwierzątka, których wygląd zwodzi. Wystarczy, że otworzą usta, tudzież rozporek, by wrażenie obcowania z produktem dla dzieci prysło w jednej chwili. Kreska jest prosta, ale odpowiednia i przyjemna dla oka.
Nie dla wszystkich to komiks, przeciwników nawet nie będę próbował przekonywać, ale dla każdego kto wie, że wulgarne i burdelowo potraktowane opowiastki mogą być czymś nieco więcej, niż spełnieniem mokrego snu gimnazjalisty. A tak jest w tym wypadku. Erotyka okazuje się bardzo umowna, żart zaś przeplatany poważniejszymi kwestiami – choćby tylko rzuconymi w kontekście dowcipu, ale jednak ukazujących, że nie tylko jedno mają w głowie autorzy.
Kto więc takie bezkompromisowe opowieści lubi, śmiało może sięgnąć po „Kapitana…” i spędzić ze śmiechem i bez zobowiązań nieco czasu.
Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/12/kapitan-mineta-omnipuss-bysztor-jaszczur/