Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jae Lee
29
6,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
6,4/10średnia ocena książek autora
1 102 przeczytało książki autora
2 221 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 28: Inhumans - Part II
Paul Jenkins, Jae Lee
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2023
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 28: Inhumans - Part II
Paul Jenkins, Jae Lee
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2023
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 13: Inhumans - Part I
Paul Jenkins, Jae Lee
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2022
Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 19: Young Avengers: Family Matters
Jae Lee, Bill Sienkiewicz
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2022
Inhumans: Geneza niezrównanych Inhumans/ Sekretna inwazja: Inhumans
Jae Lee, Stan Lee
6,6 z 22 ocen
54 czytelników 3 opinie
2018
Strażnicy - Początek: Ozymandiasz / Karmazynowy Korsarz
Jae Lee, John Higgins
6,2 z 45 ocen
91 czytelników 5 opinii
2014
Batman/Superman - Volume 1: Cross World
Greg Pak, Jae Lee
Cykl: New 52 (tom 1)
4,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2014
Dead Irons #1
Jae Lee, James Kuhoric
Cykl: Dead Irons (tom 1)
5,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2009
Dead Irons #2
Jae Lee, James Kuhoric
Cykl: Dead Irons (tom 2)
5,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2009
Dead Irons #3
Jae Lee, James Kuhoric
Cykl: Dead Irons (tom 3)
5,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2009
Dead Irons #4
Jae Lee, James Kuhoric
Cykl: Dead Irons (tom 4)
4,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Superman. Amerykański Obcy Steve Dillon
7,5
No i mam na swoim koncie zaliczony kolejny komiks o Supermenie. Pierwszym superbohaterze DC i ogólnie świata komiksowego, który ujrzał światło dzienne w czerwcu 1938 roku. Od tamtego czasu bardzo wiele się zmieniło w uniwersum... multiwersum albo raczej megawersum, bo takie określenie ostatnio wyczytałem w kilku komiksach. Życiorysów i początków Człowieka ze stali też mieliśmy już multum, jednak ten konkretny tom zachwalało wielu recenzentów i czytelników. W tym kilku znajdujących się w mojej topowej czołówce polskiej sceny recenzenckiej, zatem skusiłem się i... mam nieco mieszane uczucia.
Słów kilka na start
Zanim wypunktuję co mi się podobało lub nie w tym komiksie, muszę zaznaczyć kilka kwestii. Po pierwsze - nie jestem wielkim fanem Supermana. Zawsze wolałem Batmana, a konkretniej jego wersję z serialu Batman: The Animated Series". Uważam ją za arcydzieło, które nigdy, ale to przenigdy się nie zestarzeje. I do tego należy je oglądać bezwzględnie w oryginalnej, angielskiej wersji językowej, choć polską też uważam za udaną. Po drugie, lubię film "Człowiek ze stali" z 2013 roku (choć boli scena ukręcenia karku; jest zwyczajnie debilna) i dla mnie Henry Cavill jako Superman wygląda jest zarąbisty. Wiem, jako Geralt wypadł lepiej, ale i tak lubię Henryka w tym obcisłym, niebiesko-czerwonym wdzianku. Do tego Amy Adams w roli Lois Lane. Miodzio.
Czytałem już kilka "originów" Supermana, widziałem wiele jego występów na łamach komiksów, seriali oraz filmów i nieraz mnie irytował swoja naiwnością. Jednak okładka albumu "Amerykański obcy" skusiła mnie i po wysłuchaniu wielu pochlebnych opinii sięgnąłem po tą przygodę licząc na wiele. Cóż... nie twierdzę, że to zły komiks. Nawet mi się podobał, ale w kilku kwestiach drażnił.
Co cholernie mi się podobało
1. Dzieciństwo Clarka Kenta
To największy plus tego albumu. Pierwsze dwie historie są mega napisane. Scenariusz w nich z jednej strony używa oklepanych motywów, ale z drugiej Lemire dodaje coś od siebie i wypada to doskonale. Te historie są takie, hmm.... naturalne. Wręcz biją optymizmem małomiasteczkowego dzieciaka, który odkrywa powoli swoje moce i chciałby coś zmienić. Chciałby móc pomóc, ale nie wie jak. Do tego dochodzą jego przybrani rodzice i grupa osób znających sekret młodego Kenta. Innymi słowy: Miodzio.
2. Opowieść z Lexem
Spotkanie naiwnego Supermana z Lexem Luthorem, walka z potworem w centrum miasta, zwieńczona postronnymi ofiarami i ogromnymi zniszczeniami i strzaskanie naiwnej postawy samozwańczego bohatera. Genialne. Do tego rysunek jest świetny i wpada w oko, a całość wieńczy taka oto scena.
3. Lobo
Nikt nie zadziera z ważniakiem. Przynajmniej tak się zdawało naszemu białoskóremu kosmicie o niewyparzonym języku. Niby to krótka historyjka, taka jakich wiele, a dała mi masę frajdy z jej czytania. Do tego była o wiele bardziej brutalna od innych spotkań Supermana z Lobo, które pamiętam. Choć nadal ulubioną pozostanie ta TUTAJ z serialu animowanego :)
Co mnie wkurzało
1. Lois Lane
Nie wiem, jakoś w tym albumie mnie wkurzała. Nie była ani ciekawą postacią ani przykuwającą oko. Dla mnie mogłoby jej tutaj zabraknąć i nawet bym tego nie odczuł. Młody Kent miał w tym tomie do czynienia z ciekawszymi kobietami.
2. Nierówny rysunek
Część historii ma świetny rysunek, ale niektóre po prostu straszą. Szczególnie pierwsza opowieść, gdzie sylwetki i twarze postaci są dla mnie zrobione po prostu słabo. Psuło to przyjemność chłonięcia scenariusza, bo czasami miałem wrażenie, że postacie bardziej przypominają osoby z ciężkim paraliżem twarzy niż żywe osoby.
PODSUMOWUJĄC
Podobno ten komiks jest obowiązkową pozycją dla fanów Supermana i mogę się z tym zgodzić. Jednak poza tą grupą, to będzie raczej dobry, kolejny zresztą, dość wtórny origin Człowieka ze stali. Nic zaskakującego, nic wielkiego. Po prostu porządnie napisana opowieść i tyle. Szkoda, ze nie jest to takie mroczne, jak sugeruje to okładka. W zasadzie mroku tutaj tyle co kot napłakał. To historia naiwnego gościa o potężnych zdolnościach, który chce pomóc innym, ale nie wie jak prze co dopuszcza się kilku pomyłek, czasem tragicznych w skutkach. Czy zatem żałuję, że sięgnąłem po ten komiks? Nie, ale zdecydowanie nigdy już do niego nie wrócę. Jednorazowa lektura w zupełności mi wystarczyła.
Mroczna Wieża: Zdrada Stephen King
7,6
Komiks, który powstał na podstawie sagi fantasy autorstwa Stephena Kinga. Przedstawiony w niej jest świat Rolanda, młodego, piętnastoletniego rewolwerowca. W trzecim tomie, od którego nieopatrznie zaczęłam, bohater cudem powrócił z niebezpiecznej misji. Udowodnił w ten sposób, że on, a także jego dwaj towarzysze, godni są noszenia broni. Od tej pory staną się pełnoprawnymi członkami bractwa. A co za tym idzie, staną w szeregach walczących z wrogiem. Akcja skomplikowana i zawiła. Pełna niedopowiedzeń. Świat przedstawiony ponury i okrutny. Kreska - to zdecydowanie nie moja estetyka. Na marginesie zdradzę, że dałam się złapać na urok okładki, ha! Może trzeba było spojrzeć na ostatnią stronę. Komiks zdecydowanie dla młodych chłopaków. Powinien im przypaść do gustu. Ja się po prostu męczyłam. Nie sądzę, aby chciało mi się sięgnąć po kolejne tomy.