Tragedia jest wtedy, kiedy ja pośliznę się na skórce od banana. Komedia - kiedy ty wpadniesz do studzienki i się zabijesz.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hannu Rajaniemi
Źródło: https://twitter.com/hannu
3
6,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 09.03.1978
Fiński autor fantastyki, piszący po angielsku i fińsku. Mieszka w Oakland w Kalifornii. Założył komercyjną organizacje ThinkTank Mathematics, zajmującą się usługami biznesowymi.
6,5/10średnia ocena książek autora
214 przeczytało książki autora
532 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przyczynowy Anioł
Hannu Rajaniemi
Cykl: Jean le Flambeur (tom 3)
6,7 z 48 ocen
173 czytelników 10 opinii
2018
Kwantowy złodziej
Hannu Rajaniemi
Cykl: Jean le Flambeur (tom 1)
6,2 z 166 ocen
506 czytelników 26 opinii
2018
Fraktalny książę
Hannu Rajaniemi
Cykl: Jean le Flambeur (tom 2)
6,7 z 50 ocen
194 czytelników 11 opinii
2017
Clarkesworld Magazine, Issue 104, May 2015
James Van Pelt, Hannu Rajaniemi
6,0 z 1 ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
- Wiesz co? - odzywa się. - Rzadko się dziś spotyka prawdziwych altruistów. Podziwiam ich. - Sam się za takiego nie uważasz? - pyta z uśmiec...
- Wiesz co? - odzywa się. - Rzadko się dziś spotyka prawdziwych altruistów. Podziwiam ich. - Sam się za takiego nie uważasz? - pyta z uśmiechem Xuexue. - Wybrałem inny skręt na ewolucyjnej autostradzie, i to dawno temu, gdzieś między dinozaurami i ptakami.
1 osoba to lubiKról Marsa widzi wszystko, są jednak miejsca, do których woli nie zaglądać. Jednym z nich jest zwykle kosmoport. Tym razem przybył jednak do...
Król Marsa widzi wszystko, są jednak miejsca, do których woli nie zaglądać. Jednym z nich jest zwykle kosmoport. Tym razem przybył jednak do kosmoportu osobiście, żeby zabić starego przyjaciela.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kwantowy złodziej Hannu Rajaniemi
6,2
Wow! Moja pierwsza przygoda z hard SF (tak książka jest określona na tylniej okładce) i było to dla mnie wyjątkowa przygoda.
Fabuła i wykreowany świat bardzo mi się podobały. Pod koniec trochę pogubiłem się w zależnościach pomiędzy bohaterami i czasem myliłem ich ze względu na bardzo dziwne imiona. Pomysły autora były bardzo surrealistyczne, ale też przerażająco łatwe dla mnie do przyjęcia.
Największym minusem jest wysoki próg wejścia. Czytelnik sam musi się rozeznać w tym świecie i domyśleć się co oznacza masa nowego i trudnego do przyswojenia słowotwórstwa autora.
Mimo to polecam tę pozycję, bo warto.
Fraktalny książę Hannu Rajaniemi
6,7
Pierwsza odsłona cyklu Jean le Flambeur Hannu Rajaniemi to było prawdziwe hard science fiction, z dużym naciskiem na hard. ;) Do tego jakoś sam styl autora mnie nie zachwycił, ale historia miała pewne walory, które spowodowały, iż postanowiłam kontynuować przygodę z panem le Flambeur i sięgnęłam po drugą odsłonę cyklu pod tytułem Fraktalny książę.
Złodziej i Pudełko.
"Na granicach przestrzeni złodziej, któremu pomaga sardoniczny statek, próbuje się włamać do pudełka Schrödingera. Robi to dla swej pracodawczyni oraz dla właścicielki statku Mieli. W pudełku kryje się jego wolność. Albo nie.
Pudełka strzegą kody wypaczające logikę oraz zdrowy rozsądek. A statek zaatakowano.
Złodziej jest blisko śmierci, a napastnik pożera statek żywcem.
Jeanowi de Flambeur zaczyna brakować czasu. Wszystkim jego wersjom.
Natomiast na Ziemi dwie siostry w mieście Szybkich, kryjących się w cieniu graczy oraz dżinnów planują rewolucję.
Jest wiele innych historii, które można opowiedzieć w tysiąc i jedną noc, ale te dwie będą się łączyły i splatały ze sobą, aż rzeczywistość przerodzi się w spiralę."
Ziemia, Baśnie z tysiąca i jednej nocy, dżiny i latające dywany.
Było lepiej, ale…
Autor nadal ma manierę „zostawiania wszystkiego na później”. Przez co wykreowany przez niego świat jest aż nadmiernie skomplikowany i ciężko nacieszyć się jego konstrukcją. Odkrywanie każdej zależności, to droga wręcz przez mękę. Do tego mam wrażenie, iż Rajaniemi nie czuje momentami wykreowanego przez siebie świata i dlatego sam nie jest w stanie zdefiniować szczegółów oraz przedstawić kontekstu danej sytuacji.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to niestety wątek Złodzieja i Mieli, nie powala (dalej odzyskujemy wspomnienia, a Jean jest nudny jak flaki z olejem) i momentami miałam wrażenie, jakby autor chciał trochę „wyciszyć” tę parę i skierować światła reflektorów na intrygującą Tawaddud.
Młodą kobietę z „przeszłością”, o niezwykłych umiejętnościach, która nie ma w swoim środowisku „dobrej prasy”. Do tego jej stosunki z rodziną również nie należą do wzorowych, ale tajemnice która posiadła mają wielką wartość.
Jej historia i wszystko to, co dzieje się w pustynnym mieście Sirr niezwykle przykuwa uwagę. Na szczególne zaś wyróżnienie zasługuje niewątpliwie nawiązanie do Baśni z tysiąca i jednej nocy, wplecenie w historię dżinów, wezyrów oraz tradycji i połączenie tego wszystkiego ze światem przepełnionym technologią.
Dlatego mimo lekkiego rozczarowania „będę pchać ten wózek dalej”. Gdyż Hannu Rajaniemi mimo niewątpliwych braków w przedstawianiu świata i przepełnianiu fabuły technicznymi „wstawkami” bez kontekstu i wyjaśnień, dodaje do treści nutką tajemniczości oraz zgrabnie łączy tradycję i kulturę z technologią. Czy polecam? Jeżeli już, to tylko osobom, które lubią hard science fiction, z dużym naciskiem na hard i nie boją się wyzwań, gdyż historia do lekkich i łatwych nie należy. ;)
http://unserious.pl/2020/09/fraktalny-ksiaze/