Brenda Joyce jest autorką ponad czterdziestu powieści. Za swą twórczość otrzymała wiele nagród, w tym Best Historical Romance Award i Two Lifetime Achievement Award. Jej powieści przetłumaczono na kilkanaście języków. Obecnie mieszka wraz z mężem i synem w Arizonie. Hoduje wierzchowce wyścigowe, które zdobywają liczne trofea.http://brendajoyce.com/
Brenda Joyce, urodzona w 1963, jest autorką ponad czterdziestu powieści. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród, takich jak np. Best Historical Romance Award i Two Lifetime Achievement Award.
Książka rozpoczyna się w momencie, gdy młoda detektyw dociera na miejsce zbrodni. Zauważa tam martwą już kobietę. Po dokładniejszej analizie okazuje się, że to samotna Irlandka, która przypomina ofiary tzw. „Rzeźnika”. Dla Francessy Cahill jest to sprawa priorytetowa, ponieważ ze zdobytych poszlak wynika, że następnymi ofiarami mogą zostać jej dwie najlepsze przyjaciółki, więc próbuje zrobić wszystko, aby zapobiec nieszczęściu.
Książka zawiera również wątki poboczne, takie jak na przykład związek Fran z Calderem. Ich relacja że względu na niebezpieczne śledztwo będzie musiała przejść wiele prób. Na przykład zawiłe relacje Francessy z byłym pacjentem, z którym będzie musiała spędzać więcej czasu z powodu dochodzenia.
„Śledztwo panny Cahill" jest książką z ciekawym wątkiem kryminalnym. Polecam ją osobom zagłębiającym się w taką tematykę. To książka, od której ciężko jest się oderwać, więc jest idealna na jeden wieczór.
Marcelina K.
Szkolny Klub Recenzenta
Prosta, lekka i wciągająca historia opowiadająca o tym, że nigdy nie możemy być ostatecznie pewni swojej pozycji. Los bywa przewrotny, życie nieprzewidywalne a miłość zwala z nóg w najmniej odpowiednim momencie.
Propozycja od Brendy Joyce była dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem, bo chociaż żadnego gatunku literackiego się nie boję to przyznaję, że takie typowo kobiece książki nie są moim pierwszym, ani nawet drugim wyborem. A jednak potrzeba przeczytania czegoś przyjemnego i niezobowiązującego zwyciężyła, padło na wznowienie "Śledztwo panny Cahill" i przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ historia dostarczyła mi sporej dawki przygody oraz bohaterów, których z miejsca polubiłam.
Obecny na drugim planie wątek kryminalny skupiający się na poszukiwaniach tajemniczego mordercy zwanego przez prasę Rzeźnikiem dodaje fabule dynamiki, ale prawda jest taka, że przede wszystkim skupiamy się na emocjach towarzyszących głównej bohaterce. Króluje tu miłość w najczystszej odsłonie i nawet jeśli tytułowa panna Cahill broni się przed nią rękami oraz nogami to chemia pomiędzy nią a komisarzem Braggiem widoczna jest jak na dłoni. I nie ma znaczenia, że fabuła jest przewidywalna, w tle grasuje seryjny morderca a przyjaciółka Fran jest w niebezpieczeństwie, bo kiedy do głosu dochodzi serce - rozum czasami musi zejść na drugi plan.
To prosta książka, której celem jest dostarczenie odpowiedniej porcji przyjemności i nic ponad to, ale czasami i takie historie są potrzebne. Brenda Joyce dobrze opowiada swoją historię, ucieka od nużących momentów, skupia się na aktualnej sytuacji i prezentuje zaskakująco dobrze oddane sylwetki bohaterów, więc wiedząc na co się piszę sięgając po powyższą lekturę nie mam wobec niej najmniejszych zastrzeżeń i uważam, że bardzo dobrze sprawdzi się jako lektura do poduszki. O "Śledztwie panny Cahill" nie mogę co prawda za dużo napisać, by nie popsuć Wam przyjemności z czytania, ale jeśli macie ochotę na typowo kobiecą literaturę i nie wiecie co wybrać - propozycja przychodzi sama.