Śledztwo panny Cahill

Okładka książki Śledztwo panny Cahill Brenda Joyce Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Śledztwo panny Cahill
Brenda Joyce Wydawnictwo: HarperCollins Polska Cykl: Francesca Cahill (tom 7) Seria: Harlequin Powieść Historyczna literatura obyczajowa, romans
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Francesca Cahill (tom 7)
Seria:
Harlequin Powieść Historyczna
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania:
2022-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-05
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327688613
Tłumacz:
Hanna Hessenmuler
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Śledztwo panny Cahill



przeczytanych książek 2407 napisanych opinii 2359

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2387
1769

Na półkach: , ,

Śledztwo panny Cahill to chyba mój pierwszy retro kryminał i miałam wobec niego pewne oczekiwania. Zarówno pod względem zarysu tła historycznego, jak i poruszanych w nich wątków. Czy zostały one spełnione?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/10/17/sledztwo-panny-cahill-brenda-joyce/

Śledztwo panny Cahill to chyba mój pierwszy retro kryminał i miałam wobec niego pewne oczekiwania. Zarówno pod względem zarysu tła historycznego, jak i poruszanych w nich wątków. Czy zostały one spełnione?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/10/17/sledztwo-panny-cahill-brenda-joyce/

Pokaż mimo to

avatar
580
391

Na półkach:

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tytuł i opis książki pt.: “Śledztwo panny Cahill” pomyślałam, że to będzie super historia. No bo w końcu mamy młodą kobietę detektyw, która właśnie rozwiązuje zagadkę seryjnego mordercy okrzykniętego mianem Rzeźnika. Dodatkowo jego kolejną ofiarą może być przyjaciółka Fran, więc dziewczyna ma podwójną motywację, żeby złapać tego zwyrodnialca.

Liczyłam na tę historię i trochę się przeliczyłam, bo dostałam tutaj tak naprawdę powieść obyczajową, gdzie motyw śledztwa to tylko dodatek. Nie zrozumcie mnie źle - lektura nie była zła, ale oczekiwałam czegoś mocniejszego. Miałam też nadzieję na trochę inną relację między główną bohaterką a komisarzem Braggiem, z którym prowadziła dochodzenie.

Książka jest dość prosta, bez jakiegoś większego napięcia. Na plus z pewnością była tożsamość rzeźnika oraz to, że narzeczony Fran nie chciał jej zamknąć w domu, tylko wspierał ją w jej pracy. W naszych czasach to nic niezwykłego, jednak w roku 1902 to raczej było nie do pomyślenia, żeby młoda kobieta była detektywem. Szkoda, że zabrakło tutaj takiego pazura.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tytuł i opis książki pt.: “Śledztwo panny Cahill” pomyślałam, że to będzie super historia. No bo w końcu mamy młodą kobietę detektyw, która właśnie rozwiązuje zagadkę seryjnego mordercy okrzykniętego mianem Rzeźnika. Dodatkowo jego kolejną ofiarą może być przyjaciółka Fran, więc dziewczyna ma podwójną motywację, żeby złapać tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach:

Brenda Joyce jest autorką bestsellerów „New York Times’a” i „USA Today”. Napisała ponad 49 powieści i pięć nowel, w tym bestsellerową serię o rodzinie Warenne. Za pierwszą powieść wydaną w 1988 roku zdobyła nagrodę Best Western Romance Award.
Autorka została nagrodzona również bardzo pożądaną nagrodą dla najlepszego romansu historycznego Best Historical Romance Award oraz dwiema nagrodami za całokształt twórczości. W druku jest ponad 14 milionów egzemplarzy jej powieści, które są publikowane w kilkunastu krajach. Brenda Joyce pochodzi z Nowego Jorku, obecnie mieszka w Arizonie. Dzieli swój czas między dwie pasje — pisanie historii miłosnych i pokazy koni.

Nowy Jork, kwiecień 1902 roku. Po mieście grasuje niebezpieczny mężczyzna, który zaatakował nożem dwie kobiety Kate Sullivan i Francis O’Leary, raniąc ich gardła. Trzecia, Margaret Cooper, nie miała tyle szczęścia i została przez niego zamordowana. Wszystkie trzy napaści łączy wiele wspólnych cech – sprawca używa tego samego wystrzępionego noża, atakuje zawsze w poniedziałek, a jego dwie pierwsze ofiary były młodymi, ładnymi Irlandkami. Morderca bardzo szybko zostaje okrzyknięty przez prasę Rzeźnikiem.

Na miejscu zbrodni pojawia się Francesca Cahill, młoda kobieta, która postanowiła zostać detektywem po tym, jak porwano syna jej sąsiadów. Zaangażowała się wtedy w pomoc, nie mając pojęcia, że te wydarzenia zmienią jej dotychczasowe życie. Ma już za sobą sześć śledztw i wraz z komisarzem Rickiem Braggiem, który jeszcze niedawno nie był obojętny jej sercu, zamierza uczestniczyć w kolejnym, by tylko rozwiązać sprawę Rzeźnika. Kim jest morderca i czy jego następną ofiarą może być bliska przyjaciółka Fran? Czy Rzeźnik zaatakuje znów w poniedziałek? Czy Francesce współpracującej z policją uda się udaremnić sprawcy kolejny atak?

Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek wcześniej miała w rękach kryminał retro. Akcja powieści rozgrywa się na początku XX wieku w Nowym Jorku. Przyznam szczerze, obawiałam się, że nie będę potrafiła odnaleźć się w fabule umiejscowionej w czasach, które są mi zupełnie obce. Tak jednak nie było. Wciągnęłam się w wir wydarzeń, bardzo podobał mi się klimat powieści, udana kreacja bohaterów, liczne intrygi, wątki poboczne i zakończenie, którego się nie spodziewałam.

„Śledztwo panny Cahill” to siódmy w kolejności tom serii o Franscesce Cahill, ale w Polsce wydany jako pierwszy. Niestety, poprzednich sześciu tomów nie ma na polskich rynku wydawniczym. Nie mam pojęcia, dlaczego wydawnictwo Harper Collins Polska nie rozpoczęło cyklu od pierwszej części, chętnie nadrobiłabym całą serię. Na szczęście nieznajomość poprzednich książek nie stanowi żadnej przeszkody, która uniemożliwiałaby zrozumienie fabuły. Śledztwo w sprawie Rzeźnika zaczyna się i kończy w jednej części. Trudno było mi jednak zrozumieć relacje pomiędzy niektórymi bohaterami, których było całkiem sporo. Nie znałam ich historii i nie wiedziałam, kto, z kim i co.

Fabuła toczy się dość mozolnie i blisko jej do klasyki kryminału. Spotkałam się z licznymi porównaniami tej powieści do twórczości Agathy Christie, ale nigdy w życiu nie przeczytałam ani jednej jej książki, więc trudno jest mi w jakikolwiek sposób ustosunkować się do tej opinii. Zainteresowały mnie liczne wątki poboczne, szczególnie ten dotyczący Ricka i jego żony Leigh Anne, czy Maggie Kennedy – wdowy, samotnie wychowującej czwórkę dzieci. Poznajmy prywatne życie Fran, jej stosunki z przyjaciółmi, rodziną i narzeczonym, którym jest Calder Hart, mężczyzna o zszarganej reputacji, a w dodatku przyrodni brat Ricka Bragga. Tak jak pisałam już wcześniej, autorka wykreowała na kartach swojej powieści sporo postaci, a z każdą z nich wiąże się bardzo ciekawa historia.

Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2022/08/sledztwo-panny-cahill.html

Brenda Joyce jest autorką bestsellerów „New York Times’a” i „USA Today”. Napisała ponad 49 powieści i pięć nowel, w tym bestsellerową serię o rodzinie Warenne. Za pierwszą powieść wydaną w 1988 roku zdobyła nagrodę Best Western Romance Award.
Autorka została nagrodzona również bardzo pożądaną nagrodą dla najlepszego romansu historycznego Best Historical Romance Award oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1973
1451

Na półkach:

Kiedy zamawiałam tę książkę do czytania, była tam informacja, że jest to pierwszy tom trylogii. W trakcie lektury zorientowałam się, że jestem wrzucona w środek opowieści i czasem wydawało mi się, że brakuje mi wiedzy na temat relacji między bohaterami. Potem okazało się, że to właściwie siódmy tom przygód Fran Cahill, ale w Polsce są wydane tylko trzy. Nie powiem, żeby jakoś tragicznie przeszkadzało to w czytaniu, bo łatwo się połapać, o co chodzi, ale chcę, żebyście mieli tego świadomość, kiedy będziecie sięgać po tę książkę.

Wiedziałam, że nieco igram z ogniem, zabierając się za tę lekturę. Jeśli jesteście ze mną już od pewnego czasu, to wiecie, że ja i romanse to nie są wyrazy bliskoznaczne. Jestem romansowym Grinchem i wszelkie sceny z kobietami omdlewającymi z rozkoszy w ramionach nieziemsko przystojnych mężczyzn, wywołują u mnie raczej ciarki żenady. Tu takowe sceny też są, ale jakoś niespecjalnie mi przeszkadzały. Przymykałam na nie oko, wiedząc, w jakich czasach ta powieść się rozgrywa. Wiecie, tam nawet patrzenie na kobietę było postrzegane jako perwersja największego stopnia i od razu trzeba było lecieć do ołtarza.

Jeśli chodzi o samo śledztwo dotyczące Rzeźnika, to przyznam szczerze, że nie domyśliłam się, kto za tym stoi. Miałam kilka typów, ale z żadnym nie trafiłam. To akurat mnie zaskoczyło. Motyw zbrodni nie był jakoś wyszukany, jednak nie mam zastrzeżeń co do rozwiązania tej zagadki.

Polubiłam Fran, miała pazura i w czasach, gdy kobiety miały siedzieć cicho, słuchać mężczyzn, potrafiła postawić na swoim. Była błyskotliwa, całkiem nieźle odnajdowała się w świecie morderstw. Jednak traciła głowę przy swoim narzeczonym. Tu już musiałam konkretnie na to oko przymykać.

Sporo miejsca poświęcono tutaj na problemy rodzinne bohaterów tej powieści. Widzimy zarówno to, jak rodzice Fran reagują na jej związek, jak i zmagania komisarza z nieszczęściem, które spotkało jego żonę. Dużo tu też mowy o nieszczęśliwych małżeństwach i o tym, jak są postrzegane przez społeczeństwo.

Jestem ciekawa, co działo się z Fran wcześniej. Mimo wszystko miło spędziłam z nią czas i chociaż sporo tu romansu, chętnie spotkam się z nią raz jeszcze.

Kiedy zamawiałam tę książkę do czytania, była tam informacja, że jest to pierwszy tom trylogii. W trakcie lektury zorientowałam się, że jestem wrzucona w środek opowieści i czasem wydawało mi się, że brakuje mi wiedzy na temat relacji między bohaterami. Potem okazało się, że to właściwie siódmy tom przygód Fran Cahill, ale w Polsce są wydane tylko trzy. Nie powiem, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
225
143

Na półkach: ,

Mnóstwo Harlequina, mało kryminału.

Zdarzyło mi się czytywać kryminałoromanse wydawnictwa Harlequin/Burda/HarperCollins, ale do tej pory miałem szczęście i trafiałem na powieści składniej napisane. Nie wiem, kto schrzanił tę książkę (autorka czy tłumaczka) - efekt jest kiepski: styl manieryczny i egzaltowany; nie wiadomo co ważniejsze (uganianie się bohaterki za narzeczonym czy morderstwa). Moje pierwsze i raczej ostatnie spotkanie z tym cyklem.

Na 16 wystawionych ocen (stan na 2022-09-15 godz. 20:15) aż 9 stanowią oceny 7-9. Czy wystawcy tych ocen rozróżniają pojęcia "bardzo dobra", "rewelacyjna", "arcydzieło"?

Mnóstwo Harlequina, mało kryminału.

Zdarzyło mi się czytywać kryminałoromanse wydawnictwa Harlequin/Burda/HarperCollins, ale do tej pory miałem szczęście i trafiałem na powieści składniej napisane. Nie wiem, kto schrzanił tę książkę (autorka czy tłumaczka) - efekt jest kiepski: styl manieryczny i egzaltowany; nie wiadomo co ważniejsze (uganianie się bohaterki za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1386
877

Na półkach: ,

Bardzo lubię sięgać po kryminały. Ostatnim czasem polubiłam retrokryminały i z wielką chęcią decyduję się na poznanie książek z tego gatunku autorów, których do tej pory nie znałam. Jak zobaczyłam zapowiedź książki „Śledztwo panny Cahill”, to pomyślałam, że musi być to dobry kryminał osadzony na początku dwudziestego wieku. Zechciałam go poznać. Dotychczas nie znałam twórczości autorki, czyli Brendy Joyce, więc nie miałam o niej żadnej opinii. Miała ona dopiero powstać.
Wystarczyło mi kilka minut z książką „Śledztwo panny Cahill”, abym mogła sformułować swoją pierwszą opinię. Była to historia zdecydowanie lżejsza niż zakładałam. Nie chcę jej umniejszać, ale wydała się być trochę naiwna. Pani prywatna detektyw, która była wstanie wejść wszędzie, w sumie to nie wiadomo dla kogo pracowała, a dodatkowo wydawało się, że to właśnie ona rozwikła sprawę seryjnego mordercy, a nie policja. Podczas czytania zorientowałam się także, że nie jest to pierwsza ani jedyna część o tej bohaterce. Po sprawdzeniu w Internecie okazało się, że to siódma część, ale wcześniejsze części nie zostały wydane w Polsce. W książce „Śledztwo panny Cahill” można znaleźć nawiązania do wydarzeń, które z pewnością wydarzyły się w poprzednich częściach. Jednak ja nie odczułam, że brakuje mi jakiejś wiedzy podczas czytania tej części. Nawiązania miały związek raczej z życiem osobistym bohaterów niż prowadzonym śledztwem.
„Śledztwo panny Cahill” to bardzo lekki kryminał. Czasem ciężko mi myśleć o tej książce jako o kryminale. Powiedziałabym, że to taka powieść obyczajowa z elementem śledztwa seryjnego mordercy. Trudno mi sobie wyobrazić, aby ta historia kiedykolwiek wydarzyła się w prawdziwym życiu, a takie historie cenię najbardziej w kryminałach.

Bardzo lubię sięgać po kryminały. Ostatnim czasem polubiłam retrokryminały i z wielką chęcią decyduję się na poznanie książek z tego gatunku autorów, których do tej pory nie znałam. Jak zobaczyłam zapowiedź książki „Śledztwo panny Cahill”, to pomyślałam, że musi być to dobry kryminał osadzony na początku dwudziestego wieku. Zechciałam go poznać. Dotychczas nie znałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

W czytelniczym planie dnia lubię sobie przeplatać gatunki literackie. Nie przepadam za stałością, choć mam kilka ulubionych historii, które przez cały czas mnie zachwycają. Jedną z nich są romanse i od czasu do czasu sięgać po takie z warstwą historyczną. Twórczość Brendy Joyce do tej pory była dla mnie nieznana, więc tym chętniej postanowiłam się na nią skusić. W związku z tym, że jest to któryś tom serii nic i tak nie stoi na przeszkodzie by ze ,,Śledztwem Panny Cahill" zapoznać się z jako odrębną całością, gdyż sprawa związana ze śledztwem zaczyna i kończy się w tym tomie.

Panna Cahill postanowiła realizować się w roli pani detektyw, wspomagającej policję w śledztwie w sprawie Rzeźnika. Mężczyzna zaatakował do tej pory dwie kobiety, którym udało się przeżyć. Trzecia z nich nie miała już tyle szczęścia. Przez bardzo długi czas nie było wiadomo kto jest tajemniczym Rzeźnikiem i dlaczego wybiera akurat te ofiary. Panna Cahill dodatkowo była zaręczona, jednak nie była pewna, czy kocha partnera, a on ją wyłącznie szanował. Postanowili przyspieszyć datę ślubu. czy było to dobrym posunięciem?

Książka ,,Śledztwo Panny Cahill", którą napisała Brenda Joyce jest powieścią, której fabuła toczy się na początku XX wieku. Wtedy obowiązywały konwenanse zgodnie z którymi należało postępować. Na pewno nie jest to lektura na miarę tych z wyższej półki, jednak w roli relaksującego tytułu po cięższym dniu sprawdzi się idealnie. Na pewno atutem jest tutaj postać głównej bohaterki, która nie chce potulnie siedzieć w domu, ale działać przy kolejnych śledztwach. Gdy w przyszłości nadarzy się ku temu okazja być może skuszę się na inne książki spod pióra Brendy Joyce.

W czytelniczym planie dnia lubię sobie przeplatać gatunki literackie. Nie przepadam za stałością, choć mam kilka ulubionych historii, które przez cały czas mnie zachwycają. Jedną z nich są romanse i od czasu do czasu sięgać po takie z warstwą historyczną. Twórczość Brendy Joyce do tej pory była dla mnie nieznana, więc tym chętniej postanowiłam się na nią skusić. W związku z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1174
1169

Na półkach:

Brenda Joyce, urodzona w 1963, jest autorką ponad czterdziestu powieści. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród, takich jak np. Best Historical Romance Award i Two Lifetime Achievement Award.

Książka rozpoczyna się w momencie, gdy młoda detektyw dociera na miejsce zbrodni. Zauważa tam martwą już kobietę. Po dokładniejszej analizie okazuje się, że to samotna Irlandka, która przypomina ofiary tzw. „Rzeźnika”. Dla Francessy Cahill jest to sprawa priorytetowa, ponieważ ze zdobytych poszlak wynika, że następnymi ofiarami mogą zostać jej dwie najlepsze przyjaciółki, więc próbuje zrobić wszystko, aby zapobiec nieszczęściu.

Książka zawiera również wątki poboczne, takie jak na przykład związek Fran z Calderem. Ich relacja że względu na niebezpieczne śledztwo będzie musiała przejść wiele prób. Na przykład zawiłe relacje Francessy z byłym pacjentem, z którym będzie musiała spędzać więcej czasu z powodu dochodzenia.

„Śledztwo panny Cahill" jest książką z ciekawym wątkiem kryminalnym. Polecam ją osobom zagłębiającym się w taką tematykę. To książka, od której ciężko jest się oderwać, więc jest idealna na jeden wieczór.
Marcelina K.
Szkolny Klub Recenzenta

Brenda Joyce, urodzona w 1963, jest autorką ponad czterdziestu powieści. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród, takich jak np. Best Historical Romance Award i Two Lifetime Achievement Award.

Książka rozpoczyna się w momencie, gdy młoda detektyw dociera na miejsce zbrodni. Zauważa tam martwą już kobietę. Po dokładniejszej analizie okazuje się, że to samotna Irlandka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1153
939

Na półkach:

Jest 1902 rok, po mieście grasuje morderca zwany Rzeźnikiem, pierwsze dwie ofiary wyszły z jego napaści cale, trzecia niestety nie miała tyle szczęścia. Wszystkie kobiety miały irlandzkie pochodzenie, były piękne, a atak na nie następował w poniedziałek. Sprawą zajmuje się sprytna i inteligentna Fran Cahill, która ma na swoim koncie kilka rozwiązanych zagadek kryminalnych. Boi się, że następną ofiarą będzie jej przyjaciółka, dlatego szczególnie mocno zależy jej na rozwiązaniu sprawy i schwytaniu sprawcy. Co kieruje mordercą? Czy ma on swój schemat?

„Śledztwo Panny Cahill”, to kryminał w stylu retro. Nie do pomyślenia jest to, by w tamtych czasach, kiedy to kobiety w Ameryce toczyły walkę o równouprawnienie, wykonywały męskie zawody, a już w ogóle, by biegały po mieście w spódnicy z pistoletem w torebce, by uganiać się za bandytami i chyba właśnie za to najbardziej można polubić główną bohaterkę. Jest sprytna, wygadana, elokwentna i z całą pewnością nie da sobie wmówić, jak powinna żyć.

Przyznaję się, że tło tej historii jest kompletnie nie w moich klimatach. Zdecydowanie bardziej wolę czasy współczesne. Pozycja ta na pewno spodoba się miłośnikom autorów takich jak: Agata Christie, Marjorie Bowen czy Arthur Conana Doyla. Są to czasy, w których nie ma współczesnych technologii, by mieć wieczorem światło w domu, trzeba zapalić świecę, a by przemieścić się skądś dokądś, trzeba złapać dorożkę lub dyliżans. Ma to swój klimat, zwłaszcza w połączeniu z szalejącym mordercą, którym może być każdy.

Szkoda, że przygodę z bohaterką zaczęłam od siódmego tomu, ale z tego co widziałam, okazuje się, że poprzednie nie zostały wydane w Polsce. Nie jest to dużym problemem, ponieważ każda z tych części opowiada inną historię. O ile to nie było dla mnie wielkim minusem, to już zdecydowaną wadą było to, że akcja jest wolna i bardzo mało się w tej książce dzieje, przez co niekiedy czułam się znużona. Dziwi mnie też, że ta pozycja sklasyfikowana została jako literatura kobieca. W końcu mamy tu do czynienia ze zbrodnią, więc według mnie jest to kryminał. Mimo iż jest tu wiele elementów romansu, to jednak on tu gra pierwsze skrzypce. Ciężko mi było odnaleźć się wśród dużej ilości postaci. Nie mogłam spamiętać imion oraz nazwisk i często musiałam zatrzymać się, by przemyśleć, o kim właśnie jest mowa.

Dla mnie ta historia jest zbyt chaotyczna, ale wierzę, że znajdzie swoich zwolenników, zwłaszcza wśród czytelników lubiących retro kryminały.

Jest 1902 rok, po mieście grasuje morderca zwany Rzeźnikiem, pierwsze dwie ofiary wyszły z jego napaści cale, trzecia niestety nie miała tyle szczęścia. Wszystkie kobiety miały irlandzkie pochodzenie, były piękne, a atak na nie następował w poniedziałek. Sprawą zajmuje się sprytna i inteligentna Fran Cahill, która ma na swoim koncie kilka rozwiązanych zagadek kryminalnych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Prosta, lekka i wciągająca historia opowiadająca o tym, że nigdy nie możemy być ostatecznie pewni swojej pozycji. Los bywa przewrotny, życie nieprzewidywalne a miłość zwala z nóg w najmniej odpowiednim momencie.

Propozycja od Brendy Joyce była dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem, bo chociaż żadnego gatunku literackiego się nie boję to przyznaję, że takie typowo kobiece książki nie są moim pierwszym, ani nawet drugim wyborem. A jednak potrzeba przeczytania czegoś przyjemnego i niezobowiązującego zwyciężyła, padło na wznowienie "Śledztwo panny Cahill" i przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ historia dostarczyła mi sporej dawki przygody oraz bohaterów, których z miejsca polubiłam.

Obecny na drugim planie wątek kryminalny skupiający się na poszukiwaniach tajemniczego mordercy zwanego przez prasę Rzeźnikiem dodaje fabule dynamiki, ale prawda jest taka, że przede wszystkim skupiamy się na emocjach towarzyszących głównej bohaterce. Króluje tu miłość w najczystszej odsłonie i nawet jeśli tytułowa panna Cahill broni się przed nią rękami oraz nogami to chemia pomiędzy nią a komisarzem Braggiem widoczna jest jak na dłoni. I nie ma znaczenia, że fabuła jest przewidywalna, w tle grasuje seryjny morderca a przyjaciółka Fran jest w niebezpieczeństwie, bo kiedy do głosu dochodzi serce - rozum czasami musi zejść na drugi plan.

To prosta książka, której celem jest dostarczenie odpowiedniej porcji przyjemności i nic ponad to, ale czasami i takie historie są potrzebne. Brenda Joyce dobrze opowiada swoją historię, ucieka od nużących momentów, skupia się na aktualnej sytuacji i prezentuje zaskakująco dobrze oddane sylwetki bohaterów, więc wiedząc na co się piszę sięgając po powyższą lekturę nie mam wobec niej najmniejszych zastrzeżeń i uważam, że bardzo dobrze sprawdzi się jako lektura do poduszki. O "Śledztwie panny Cahill" nie mogę co prawda za dużo napisać, by nie popsuć Wam przyjemności z czytania, ale jeśli macie ochotę na typowo kobiecą literaturę i nie wiecie co wybrać - propozycja przychodzi sama.

Prosta, lekka i wciągająca historia opowiadająca o tym, że nigdy nie możemy być ostatecznie pewni swojej pozycji. Los bywa przewrotny, życie nieprzewidywalne a miłość zwala z nóg w najmniej odpowiednim momencie.

Propozycja od Brendy Joyce była dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem, bo chociaż żadnego gatunku literackiego się nie boję to przyznaję, że takie typowo kobiece...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Cykl: Francesca Cahill (d)
    1
  • Pod naszym patronatem
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Posiadam :)
    1
  • Beenar
    1
  • E-book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śledztwo panny Cahill


Podobne książki

Przeczytaj także