Amerykańska pisarka i dziennikarka karaibskiego pochodzenia. Urodziła się 25 maja 1949 w Saint John’s na Antigui jako Elaine Potter Richardson. Została wychowana przez pochodzącą z Dominiki matkę Anne Richardson i ojczyma, cieślę Davida Drew. Rodzina żyła w ubóstwie. Gdy miała trzy lata, matka nauczyła ją czytać, jednak przestała skupiać uwagę na córce, kiedy w 1958 roku urodziła pierwszego z trzech synów. Dla dziewczynki była to pierwsza lekcja nierównego traktowania płci. W tym czasie zaczęła także dostrzegać w swoim otoczeniu głębokie ślady kolonializmu. Oba tematy stały się później motywami przewodnimi jej twórczości.
W 1965 roku wyjechała do Stanów Zjednoczonych, utrzymując się jako au pair, najpierw w Scarsdale, a później w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. Kontynuowała edukację na zajęciach wieczorowych w Westchester Community College i (dzięki stypendium) Franconia College. Uczęszczała również na zajęcia fotografii na New School for Social Research. Jej pierwsze artykuły ukazały się w magazynie „Art Direction”, lecz straciła stanowisko w redakcji po publikacji kontrowersyjnego tekstu dotyczącego afroamerykańskich reklam.
Na początku kariery literackiej, w 1973 roku, zmieniła imię na Jamaica Kincaid, które jest odzwierciedleniem jej pochodzenia: karaibskich korzeni („Jamaica”) i kolonialnej brytyjskiej edukacji („Kincaid” – popularne angielskie nazwisko),którą otrzymała w młodości (Antigua uzyskała niepodległość w 1981 roku).
W 1974 roku zaczęła regularnie pisać dla „New Yorkera”, a w 1976 roku otrzymała stanowisko w jego redakcji. Jej artykuły zawierały wątki autobiograficzne oraz często dotyczyły tematów związanych z kulturą karaibską. Do 1996 roku pisała także regularnie o ogrodnictwie. W 1977 roku na łamach „New Yorkera” ukazało się jej pierwsze opowiadanie, Girl. Opowiadanie przedrukowano w jej pierwszej książce, zbiorze opowiadań At the Bottom of the River (1983),w którym Kincaid połączyła elementy liryczne z uczuciem gniewu. Krytyka literacka doceniła jej świeży, niebanalny głos, a Susan Sontag określiła niektóre opowiadania jako „porywające”. W 1979 roku Kincaid wyszła za mąż za kompozytora Allena Shawna, z którym ma dwójkę dzieci: Annie i Harolda.
Kolejną publikacją Kincaid była powieść Annie John (1985),która spotkała się z entuzjastycznymi recenzjami w amerykańskiej i brytyjskiej prasie. Z kolei esej A Small Place (1988),w którym Kincaid szczegółowo opisała Antiguę – od wpływów kolonialnej historii po współczesny przemysł turystyczny nastawiony na amerykańskich przyjezdnych – został dosyć chłodno przyjęty przez krytykę. Zarzucono autorce zbytnią gorycz i złość. Wątki dotyczące relacji rodzinnych i życia na Antigui zostały rozwinięte przez Kincaid w powieści Autobiografia mojej matki (1996),której bohaterka próbuje obsesyjnie stworzyć portret matki zmarłej przy porodzie. Książka została wyróżniona nagrodą Lannan Literary Award. W tym okresie twórczość Kincaid zaczęto przyrównywać do dzieł Gertrude Stein, w szczególności do Autobiografii Alicji B. Toklas. Z kolei waga, jaką przyznaje Kincaid zrozumieniu przeszłości, oraz połączeniu tematów rasy i płci, porównywane są przez krytykę do twórczości Toni Morrison.
Kolejne powieści Kincaid także skupiały się na wątkach autobiograficznych. W My Brother (1997) osią jest los jej młodszego brata zmarłego na AIDS, a w Mr Potter (2002) domysły na temat nieznanego jej, nieobecnego w jej życiu biologicznego ojca. W większości opowiadań i powieści Kincaid pojawia się narracja pierwszoosobowa.
Na początku muszę przyznać, że opis tej książki niezbyt mnie przekonuje. "Autobiografia mojej matki" to książka o poszukiwaniu tożsamości przez kobietę mieszkającą na terenie byłej kolonii. Można śmiało powiedzieć, że książka ta należy do gatunku bildungsroman- opowiada ona o dzieciństwie bohaterki, które było naznaczone brakiem jej matki, pierwszym zetknięciem Xueli ze złem, braku akceptacji ze strony ojca i jego nowej rodziny, a także o jej życiu prywatnym. Biali mężczyźni nie są jedynymi bohaterami powieści, pomimo iż bohaterka często sypia z bogatymi 'kolonizatorami'.
Bohaterka stawia się sytuacji kobiety, kochanki, a przede wszystkim kobiety czarnoskórej. Jeżeli odnosi sukcesy w życiu, to tylko dlatego, że w miarę wcześnie poznała reguły gry i jej kolor skóry jest nieco jaśniejszy. Bohaterka krytykuje europejskie standardy podsycając zarazem europejski stereotyp mówiący o tym, że czarni są rozwiąźli. Jeżeli Xuela nie chce mieć dzieci i dokonuje kolejnych aborcji to tylko dlatego, iż nie chce ona by historia się powtarzała - studenci literatury postkolonialnej powinni doskonale wiedzieć, że taki proceder nie był niczym nowym wśród czarnych niewolnic, które nie chciały rodzić swoim właścicielom nowych niewolników.
Bardzo spodobał mi się język powieści- nieskomplikowany, pełen nowych i ciekawych porównań. Polecam tę książkę osobom zainteresowanym postkolonializmem, ideologią gender oraz feminizmem.
Po zaskakująco efektownej podróży do Angoli, ruszamy w samo serce Karaibów do państwa, które pod względem powierzchni i ludności praktycznie sąsiaduje z Andorą – stąd też trudno było oczekiwać, że czytelnik będzie miał z czego wybierać. Przewidywania okazały się, niestety, trafne, choć niewielka Antigua zrodziła jedną z najciekawszych pisarek całego regionu. Choć dziś Jamaica Kincaid żyje i tworzy przede wszystkim w USA, to wychowała się na maleńkim archipelagu, któremu poświęciła znaczną część swojej twórczości. Można tylko żałować, że po polsku ukazała się jak dotąd tylko jedna jej książka (najbardziej szkoda ponoć świetnego „A Small Place”, w którym rozprawia się z europejskim imperializmem i losem karaibskich kolonii na przykładzie AiB właśnie),która w dodatku w Polsce jest praktycznie nieznana (zanim udało mi się ją w końcu kupić, bezskutecznie obszedłem kilka bibliotek i antykwariatów). Opowieść o 70-letniej Xueli, która próbuje zrekonstruować losy swojej zmarłej podczas porodu matki, to z jednej strony przejmujące studium samotności, wyobcowania i nieumiejętności budowania relacji z innymi, z drugiej nieoczywista metafora sytuacji karaibskich mikropaństewek, które próbują wyzwolić się z postkolonialnej przeszłości. I tu czekała na mnie niespodzianka – w trakcie lektury „Autobiografii..” okazało się bowiem, że choć Kincaid sięga do własnej przeszłości, spędzonej na Antigui, to akcja jej powieści rozgrywa się na... Dominice! Topografia tego wyspiarskiego państewka, leżącego nieco dalej na południe, odwzorowana jest bardzo szczegółowo, ale czytelnik ostatecznie nie ma wątpliwości, że cała opowieść mogłaby się rozgrywać w jakimkolwiek kraju regionu, którego historia nierozerwalnie związana była z europejską (w tym przypadku brytyjską) dominacją, której echa wciąż determinują zarówno całościowy obraz świata, jak i losy konkretnych postaci. Xuela uosabia bowiem wszystkich mieszkańców regionu, którzy poszukują własnej tożsamości, a którym odebrano przeszłość – tą zaś jest właśnie tytułowa matka, której historię trzeba napisać na nowo, by móc dowiedzieć się prawdy o samym sobie.
Nie muszę chyba dodawać, że nie będzie to wcale łatwe, bo demony przeszłości są zbyt wyraźne, a Kincaid doskonale oddaje to, jak doświadczenia z dzieciństwa wpływają na dorosłość, zwłaszcza, gdy dorasta się w atmosferze przesyconej wzajemną nieufnością. Na tym tle mocno ironicznie wybrzmiewają słowa napisanego przez N.H. Richardsa hymnu narodowego Antigui (swoją droga drugiego i ostatniego dostępnego po polsku tekstu literackiego z tego kraju...),mówiące o tym, że „synowie i córki (Antigui i Barbudy) zobowiązują się nieustanie szukać, życia w miłości i w jedności”.
-
https://bibliotekaswiata.blogspot.com/2023/07/6-antigua-i-barbuda-jamaica-kincaid.html