Amerykański pisarz, jeden z ważniejszych przedstawicieli literatury science fiction. Jego twórczość określana jest mianem hard science fiction i łączy zagadnienia z zakresu ekologii, filozofii, teologii, psychologii i ekonomii. Autor koncentruje się na naturze człowieka, na jego możliwościach i niebezpieczeństwach, które mu grożą ze strony wymykającej się spod kontroli techniki, systemów totalitarnych i narkotyków zmieniających stan świadomości. Inspirowały go buddyzm, którego był wyznawcą, oraz islam. Jego pisarstwo bardziej skupia się na przyszłości samego człowieka niż tworzonych przez niego technologii.
Ukończył Uniwersytet w Seattle. Podczas drugiej wojny światowej służył w amerykańskiej marynarce wojennej. Po wojnie pracował m.in. jako operator telewizyjny, fotograf, komentator radiowy, reporter i redaktor gazet, był również poławiaczem małży i degustatorem win.
Jego pierwsze opowiadanie nie należało do gatunku SF, a ukazało się w magazynie „Esquire”. W prasie fantastycznonaukowej zaczął publikować w 1952 roku, ale zaistniał dopiero w 1956 roku po wydaniu powieści „Dragon in the Sea”, która została określona jako „fantastycznonaukowy kryminał ze skomplikowanym śledztwem psychologicznym”.
Następną powieścią była „Diuna”. Początkowo drukowana w czasopiśmie „Analog Science Fact and Fiction” w latach 1963-1965, wydania książkowego doczekała się w 1965 roku, zdobywając uznanie czytelników i krytyków, którzy uhonorowali ją nagrodami Hugo i Nebula.
Zachęcony sukcesem, Herbert stworzył całą serię powieści „Kroniki Diuny”, których akcja rozgrywała się głównie na pustynnej planecie Arrakis. „Kroniki Diuny” są najbardziej poczytną i zdaniem wielu krytyków najlepiej opracowaną serią książek fantastycznonaukowych na świecie.
Śmierć Herberta przerwała cykl, jednak autor pozostawił ogromną ilość materiałów, w tym szkic kolejnej powieści, rozwijającej wątki rozpoczęte w tomie piątym i szóstym. Na kontynuację pracy nad sagą zdecydował się syn Herberta, Brian Herbert, który wspólnie z Kevinem J. Andersonem od kilku lat tworzy nowe powieści cyklu.
Sagę „Kroniki Diuny” uzupełniają następujące pozycje: „Eye” (1985); „Songs of Muad'Dib” (1992); „Droga na Diunę” (2005).http://
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze...
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.
Mam wrażenie, że na pewnym etapie lektury każda ocena z przedziału 2-7/10 byłaby adekwatna. Największym plusem jest światotwórstwo (choć też nieco irytujący jest fakt, że autor opisuje makroskalę w mikroskali; to są niby całe planety i wszechświat, a opisywane jest to jak wojna w jednym państewku, do której wtrąca się państwo ościenne). Książka ma dużo rozmach na początku i wiele obiecuje, ale niestety nie dorasta do tych obietnic. Myślę, że może to wynikać z tego, że nie jestem docelowym odbiorca - piętnastoletnim chłopcem. To książka, która za czasów nastoletnich czytaloby mi się dobrze, ale nie jestem przekonana, czy nadaje się jako lektura dla dojrzałego czytelnika (porusza kilka dojrzałych wątków, które jednak zostają pochłonięte przez inne).
Boli niewykorzystanie potencjału większości bohaterów. Autor traci na początku mnóstwo czasu, by ustawić ich na planszy w odpowiednim miejscu i człowiek myśli sobie, że ma w tym swój cel, że każdy z bohaterów odegra jakąś rolę w tym wszystkim, a potem okazuje się, że jednak nie, to było po nic - i to jest okropnie rozczarowujące.
Diuna to epicka podróż przez światy polityki, religii i ekologii. Frank Herbert mistrzowsko ukazuje konflikty pomiędzy rodami na planecie pełnej piasku i tajemnic. Jego wyobraźnia zaprowadza czytelnika w niezwykłą podróż, w której nie brakuje zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Jazda na czerwiach to tylko wierzchołek góry lodowej tej olśniewająca opowieści, która intryguje i fascynuje na każdej stronie.