Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka dla mnie o tyle cenna, że przybliża historię, której zbytnio nie znałem. Jest rok 1997, a Michael Jackson w głośnym i PRowo wciąż dobrym okresie swojej kariery przybywa do Polski w związku ze swoimi planami wzniesienia tu parku rozrywki. Czesława Czaplińskiego, autora zdjęć, dopuszczono bardzo blisko Michaela i był on wyłącznym fotografem Króla Popu podczas tej wizyty - to widać. Nie wiem, czy jego zdjęcia "pokazują ludziom okruchy prawdy o Jacksonie", jak to ujął sam Czapliński (może to trochę górnolotne stwierdzenie),ale podobają mi się. Moim faworytem jest chyba to, na którym Michael jeszcze na lotnisku, w swoim kapeluszu i okularach, posyła uśmiech komitetowi powitalnemu. Jako że fotograf uchwycił to z profilu, widać za ciemnymi okularami roześmiane oczy Króla Popu. Lekki niesmak pozostawia użycie przez Czaplińskiego określenia "Jacko", tak nieznoszonego przez Michaela. Jeszcze większą drobnostką, do której mógłbym się przyczepić, jest przekręcenie tytułu piosenki, no chyba że na Bemowie Michael grał jakąś nową kompozycję, o której nigdy nie słyszałem - "Don't Care About Us", bez "They" na początku. Oczywiście pomyłki mogą zdarzyć się każdemu i ta konkretna w żaden sposób nie wpływa negatywnie na odbiór albumu, ale jeśli puszcza się coś do druku, fajnie jak ma miejsce jakaś weryfikacja. Bardzo pozytywnie ogólnie. Album nie tylko ze zdjęciami, jest też relacja samego Czaplińskiego i rozmowy z ludźmi, którzy w Polsce mieli okazję porozmawiać z MJem. Wydane to estetycznie, rozkład zdjęć i tekstu na stronie jest przejrzysty. Polecam fanom Michaela.