Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po "Czarne Słońce" sięgnęłam z polecenia na YouTubie, również książka była w okazyjnej cenie więc sięgnęłam po nią. Uważam że jest to świetna powieść, egzotyczna, wyrywająca się z typowego schematu powieści fantastycznej. Wiele osób mówiło że pierwszy rozdział był najlepszy ale na mnie nie zrobił takiego wrażenia. Prawda, był szokujący i trochę niesmaczny ale bez przesady. Po prostu trochę szokujący. Sama historia toczy się z kilku perspektyw różnych bohaterów takich jak Serapio, Xiala, Naranpa, Okoa. Każda z tych postaci jest bardzo dobrze wykreowana, z własną przeszłością, charakterem; najbardziej polubiłam postać Xiali, ot rezolutna kapitan z ostrym charakterem i ciekawym rodowodem. Obserwujemy te postacie na swojej drodze i ich losy są interesujące. Świat jest tu bardzo dobrze wykreowany. Takie połączenie kultury Ameryki Południowej z Aztekami/Majami. Było to moje pierwsze skojarzenie. Lubię jak światy są nietypowe i inne, a ten tu taki jest bo nieczęsto mamy do czynienia z powieściami w takich klimatach. Również warto wspomnieć o języku książki a jest on prosty co sprawia że bardzo łatwo przechodzi się przez historię. Czyta się szybko i przyjemnie, również rozdziały są krótkie i sama książka jest krótka co pozwala na pochłonięcie jej w tempie błyskawicznym. Kolejną ciekawą rzeczą jest to że mamy postacie które są niebinarne. To jest w ogóle rzadko spotykane ale uważam za wielki plus bo nie są one papierowe i bez wyrazu a jednak mają jakiś charakter i swoje cele. Ich niebinarność nie jest jedyną cechą. Początkowo musiałam się przyzwyczaić do zaimków ale im dalej tym łatwiej wchodziło. Duży szacunek za ładne przetłumaczenie tego. Jedynym minusem który mnie boli jest to szybko urwane zakończenie które mówi że będzie druga część. Teraz będę musiała czekać na tom drugi.. Ogólnie świetna książka w klimatach Ameryki Południowej, świetne postacie, ciekawa historia nie pozwala się nudzić a pochłaniać ten świat. Polecam!