Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, z wykształcenia tłumacz języka rosyjskiego. Razem z mężem Piotrem uczestniczyła w 35 Wyprawie Polarnej IGF PAN do Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie (2012-2013) i 40 Wyprawie Antarktycznej do Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego (2015-2016). Związana z edukacją; pracowała w projektach ogólnopolskim Eduscience i międzynarodowym EDU-ARCTIC, promując badania w obszarach polarnych. Żartuje, że los nie bez powodu zesłał filologa do dwóch polski stacji badawczych, żeby potem nie napisać o tym książki.http://www.dompodbiegunem.pl
Autorzy na tyle ciekawie opisali swoje przygody, że chętnie wybrałabym się do tak niesamowitej pracy. Pomimo tego, że zdecydowanie jestem fanką ciepełka. Podobał mi się spokój, który promieniował z tej książki, powolne przeżywanie poszczególnych dni, bez pośpiechu, wśród natury. Błogi życie w ciężkich warunkach. Paradoks? W moim odczuciu nie.
Trochę tu mało jakiś faktów, ciekawostek, nawet próby zainteresowania tematem badań prowadzonych na biegunie, a same suche opisy z życia kobiet na tych stacjach i ich przeszłości. Jak na moje średnia ocen wynika tylko z faktu, że jest w całości o kobietach. Nie mniej jednak po przeczytaniu raczej nic z niej nie zapamiętasz.