Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Witold Parzydło
7,0/10średnia ocena książek autora
106 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Relax - Antologia opowieści rysunkowych. Tom 2 Grzegorz Rosiński
7,4
Druga antologia... ale chcę podejść do niej inaczej. Wielu z czytelników podchodzi sentymentalnie - czasy młodości, pierwsze zetknięcie się z komiksem w PRL. Ale co z tymi, którzy biorą tę antologię w ręce dzisiaj? Bez bagażu młodzieńczych wspomnień? Zatem senty-męty na bok, proszę państwa. Ta antologia pokazuje jak siermiężny był PRL. Te historie nie ujmują ani poziomem artystycznym, ani wyobraźnią. Niektóre z nich mają całkiem niezły scenariusz (historie Stefana Weinfelda czy Mieczysława Derbienia). A najlepsze ilustracje należą do Grzegorza Rosińskiego i Jerzego Wróblewskiego. Ale co z tego, skoro scenariusz (historia) nie była dostosowana do sztuki komiksowej... i w efekcie komiks był przegadany. W tej formie kompletnie nieatrakcyjny. Taki jest właśnie komiks "Vahanara".
Niestety komiks w Polsce musiał czemuś służyć. Albo po prostu był komiksową adaptacją scenariusza, albo jakiegoś propagandowo-edukacyjnego wysrywu. Przy kiepskich ilustratorach to się ledwo czyta... Jasne, że nic wiele lepszego nie było... w tym albumie zebrano głównie takie właśnie słabe komiksy. A "Relaxy" są znane z perełek i komiksów kultowych...
Wychodzi też kolosalna różnica między Wschodem a Zachodem. W tym samym czasie, kiedy na Zachodzie tworzono komiksy aby uwolnić potencjał artysty, eksperymentowano z formą, układem i kadrami, kiedy tworzono quasi-fabułę tylko po to by artysta mógł się rozrysować, wyrazić (Moebius, Caza)... na Wschodzie po prostu opowiadano historię rysunkami... jakby niewiele zmieniło się od czasów "Koziołka Matołka" Mariana Walentynowicza. Dopiero dzisiaj, wraz z nowymi pokoleniami wolnych artystów komiksowych, zasypujemy przepaść jaka nas dzieliła.
Daję 5 gwiazdek, bo bądźmy szczerzy, ta antologia poza wartością historyczną niewiele ma do zaoferowania.
Zatem jeśli antologię tę weźmie do ręki współczesny, młody odbiorca - nie zrażaj się. Tak było, ale już nie jest. To kawał historii, kawał życia dinozaurów z Dziadocenu. Kurtyna!
Relax - Antologia opowieści rysunkowych. Tom 3 Grzegorz Rosiński
7,1
Polski komiks obchodzi w tym roku stulecie istnienia. Co może być więc lepszego na uczczenie tej okazji, niż antologia legendarnych polskich dzieł? Jeśli więc szukacie czegoś dobrego antologia Relax to rzecz niemal idealna. Nie stanowi co prawda przekroju przez cały wiek, ale przypomina nam najważniejsze dzieła wydane w latach PRL, kiedy to rodzimy komiks przeżywał okres prawdziwej świetności.
A sam Relax, to pierwszy z prawdziwego zdarzenia magazyn komiksowy, w którym swoje dzieła prezentowali najwięksi i wręcz legendarni twórcy tacy jak Rosiński, czy Christa, że nie wspomnę o samym Szymonie Kobylińskim. Sam magazyn nie ukazywał się długo, jednak nie tylko zmienił postrzeganie komiksu u nas, ale i wypromował twórców.
„Relax. Antologia opowieści komiksowych. Tom 3” przedstawia nam kolejne historie, które wywoływały nie tylko emocje, ale i uśmiech, czy dreszczyk grozy. W tym wydaniu możemy poczytać – a zwłaszcza obejrzeć historie dziejące się w zamierzchłej historii Polski. Tu także znajdziemy opowieść o najsłynniejszym polskim porwaniu przez kosmitów. Zobaczymy lot w kosmos, a także poznamy przepisy kulinarne… Zachęcam do lektury.
Słowa nie oddają tego, jakie emocje towarzyszyły mi, kiedy czekałem na kolejny numer Relaxu. Te historie na stałe wpisały się gdzieś w moją podświadomość i do dzisiaj wspominam je ze sentymentem. A przeglądając kolejny tom tego zbiorczego wydania, stwierdzić muszę, że niektóre historie do dzisiaj pamiętam całkiem wyraźnie, musiałem je sobie po prostu przypomnieć. Polecam wszystkim, nie tylko maniakom komiksowym, a tych u nas jest całkiem sporo.