Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gordon Stainforth
1
6,1/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
165 przeczytało książki autora
198 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fiva. Przekroczyć granicę strachu Gordon Stainforth
6,1
To raczej nie jest lektura dla ludzi którzy tematyką górską nie interesują się w ogóle. Pewnie będzie dla nich nudna i nieciekawa. Ale ktoś, kto choć raz zgubił się gdzieś w górach, bądź na swej drodze napotkał jakieś trudne dla niego miejsce i pomyślał, że dalej nie pójdzie, że nie da rady, na pewno zrozumie grozę sytuacji i momenty zwątpienia opisane w tej książce. I wszystko to w czasach gdy o dzisiejszym wyposażeniu można było tylko pomarzyć, a zdrowia i życia nie mógł uratować jeden telefon do ratowników.
Fiva. Przekroczyć granicę strachu Gordon Stainforth
6,1
Historia wejścia na Store Trolltind, najpotężniejszą górę regionu Romsdal w Norwegii, drogą zwaną „Fiva” (słowo wymawiane jak angielskie fever – gorączka) opisana z perspektywy dwóch braci bliźniaków, uczestników wyprawy. Pokonanie tej 1200 - metrowej, gładkiej i pionowej ściany miało im zająć tylko jedno popołudnie, bo przecież powiedziano im, że to niezbyt trudna droga... Niestety, nie wszystko poszło po ich myśli a wspinaczka, która miała być przygodą zmienia się w wyprawę, która mogła kosztować ich życie zwłaszcza, że najkrótsza droga powrotu wiedzie przez szczyt.....
Do sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie blurb na jednej ze skrzydełek obwoluty, na którym ktoś napisał : "jeśli w świecie wydawniczym panuje jakakolwiek sprawiedliwość, to będzie bestseller. Dotknięcie pustki? Zapomnijcie! " Miałam nadzieję, że przeczytam coś podobnego do "Dotknięcia pustki" do której mam dość spory sentyment. Nie powiem, książka mi się podobała ale porównanie tego czegoś do historii Simpsona a wręcz sugerowanie, że "Fiva" ją pod tym względem przebija jest jakimś rażącym nietaktem i tak marnym porównaniem, że aż mi się nie chce tego komentować. Każdy, kto czytał te dwa tytuły, doskonale zdaje sobie sprawę, że wypadek Joe Simpsona nie ma w sobie równych i stawianie go na równi z sytuacją, która miała miejsce na Fivie jest jakimś totalnym nieporozumieniem i skrajną głupotą.
Nie wiem, kto jest autorem tego blurba ale polecam jeszcze raz wrócić do książki Joe Simpsona, DOKŁADNIE ją przeczytać i dopiero potem zabierać głos. Na tę chwilę właściciel blurba nie ma pojęcia o czym pisze...