Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Petter Moen
1
7,8/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 14.02.1901Zmarły: 08.08.1944
Norweski członek opozycji, znany dzięki swoim pamiętnikom znalezionym po wojnie. W czasie okupacji nazistowskiej, redagował podziemną gazetę "London-Nytt". Został aresztowany w lutym 1944 i zmarł podczas transportu do Niemiec.
7,8/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
366 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
··· recenzja z mojego bloga: www.discrust.wordpress.com
Kiedy książka ta ukazała się w netowych księgarniach, przemknąłem wzrokiem po kilku zaledwie zdaniach streszczenia i zanim skończyłem czytać pierwszą recenzję, Droga na Północ... już znajdowała się w moim czytniku ebooków. Istnieją takie książki, co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że powinniśmy je pochłonąć jak najszybciej, żarłocznie, ze smakiem i satysfakcją. To jest właśnie taka książka!
Teraz żałuję, że kupiłem ebooka, a nie papierową wersję, ale naprawdę chciałem natychmiast zacząć czytać to pokaźne objętościowo - a nade wszystko, treściowo - tomisko.
Droga na Północ, to po prostu monumentalny zbiór tekstów, świadectw osobistych, szkiców historycznych, opowieści reporterskich, fragmentów dzienników i innych form literackich ujmujących w sposób tak całościowy XX-wieczną Norwegię. Znajdziemy w nim głos dawnej historii tego malowniczego, pięknego, dzikiego, biednego i jednego z najmniej dostrzeganych krajów skandynawskich, jakim Norwegia była przez sporą część ubiegłego stulecia. Oczywiście obraz ten nie przypomina Norwegii dziś, co tym bardziej podkreśla doniosłość owej antologii; czytając poszczególne teksty, podróżujemy po osi czasu, poznajemy dzieje, mentalność, wyjątkowość kultury norweskiej. Poznajemy polityczne kulisy i gry, w których Norwegia często była tylko pionkiem (choćby w perspektywie geopolityki - rozpięta pomiędzy Danią, a Szwecją),by w efekcie stać się jednym z najbardziej stabilnych i najbogatszych społeczeństw europejskich.
II Wojna Światowa, późniejszy kryzys, wzloty i upadki socjaldemokratycznego eksperymentu norweskiego, wreszcie wrodzona rozwaga i dalekowzroczność tak dobrze zakorzeniona w kulturze Norwegii - to wszystko otrzymujemy w każdym felietonie, w każdym fragmencie pamiętników, w każdym reportażu, notatce i wspomnieniu z tego wyjątkowego tomu.
Autorkami i autorami poszczególnych tekstów są... wszyscy. Były premier, liderzy partii komunistycznych i socjaldemokratycznych, żona faszysty Quislinga i sam Quisling, norwescy profesorowie, dziennikarze, gospodynie domowe prowadzące dzienniki, dawna arystokracja i nafciarze-pionierzy z pierwszych platform wiertniczych, wreszcie przedstawiciele ludu Samów, ekolodzy... Mógłbym jeszcze długo wymieniać... Egalitaryzm w doborze autorów tekstów jest doprawdy imponujący, co czyni z Drogi na Północ... rewelacyjną formę "norweskiego pamiętnika". Może Ośrodek Karta (wydawca książki) poszedłby za ciosem i wypuścił w ramach serii Świadectwa kolejne tomy, kolejne antologie literatury faktu innych krajów Europy? Byłby to strzał w dziesiątkę!
Słowo "polecam!" jest zdecydowanie zbyt słabe, gdy mowa o tej książce. To lektura bez wątpienia obowiązkowa dla wszystkich interesujących się współczesnością w najszerszym rozumieniu. Właśnie po to, by... zrozumieć! Książka na piątkę!!!
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
Co ja wiedziałam o Norwegii?
Trochę, a może nawet jeszcze mniej – trolle, Droga Trolli, fiordy, Wikingowie i śpiew wielorybów. To te przyjemniejsze skojarzenia. Mniej przyjemne to zimno oraz mało światła słonecznego i jedno wstrząsające – Utøya. I jeszcze to, że wielu moich współmieszkańców wyjeżdża do Norwegii zarobkowo i są bardzo zadowoleni.
Tyle!
Dlatego chętnie skorzystałam z propozycji pójścia drogą na Północ, do kraju wyjątkowego, którego historię w wielkim skrócie i dużym uproszczeniu mogę określić jako od zniewolenia poprzez samostanowienie do dobrobytu i bogactwa. A wszystko to w ciągu jednego wieku. Ten fenomen stuletniego rozwoju kraju, który teoretycznie miał małe szanse na to, ponieważ „leży na obrzeżach Europy, jest nieproporcjonalnie duży i długi. Jedynie dziesięć procent powierzchni Norwegii nadaje się pod uprawę, reszta to jałowa skała – na zachodzie i północy dzikie łańcuchy górskie pełne mniejszych i większych szczytów, na wschodzie wielkie płaskowyże pełne bagien i jezior, położone ponad granicą lasu, przez większą część roku nagie z powodu burz i mrozów”, wyjaśniła mi jedna z największych osobowości literackich Norwegii, Sigrid Undset – „Jeżeli jakiś lud na świecie uczciwie i prawowicie posiada swą ziemię, ponieważ ją przejął nie od innych ludzi, a w zgodzie z surowym przykazaniem Stwórcy, aby w pocie czoła swego zdobywać pożywienie, to jesteśmy nim my, Norwegowie, którzy zwiemy Norwegię naszym krajem”. Drogą na Północ w tłumaczeniu ze staronordyckiego – stąd tytuł tej publikacji.
Jednak ta droga, dosłownie i w przenośni, nie była łatwa!
To ścieżka niczym Droga Trolli pełna meandrów, skrętów nad urwiskami, znaczona kamieniami milowymi decydującymi o jej dalszym kierunku. I o tym trudzie, znoju, łzach, ścierających się poglądach, walce o teraźniejszość i przyszłość, była ta antologia. Nie miała ona charakteru opracowania historycznego. Brak w niej było wypowiedzi jakiegokolwiek historyka przesiewającego źródła, na podstawie których ułożyłby encyklopedyczną czy podręcznikową historię Norwegii. Wydawca tradycyjnie zastosował swoją sprawdzoną już metodę - „przez świadectwo indywidualne”, zbierając na kartach tej pozycji różnorodne, pisane źródła historyczne, na podstawie których mogłam sama budować sobie obraz Norwegii i jego mieszkańców, samodzielnie oceniać opisywaną sytuację osobistą, wydarzenia polityczne czy zjawiska społeczne. Wspomnienia, dzienniki, artykuły z czasopism, listy, fragmenty książek, dokumenty życia politycznego, reportaże, wywiady i osobiste obserwacje – tworzyły przebogaty pod względem formy i treści zbiór literatury faktu. Ich autorzy reprezentowali pełny przekrój społeczeństwa norweskiego – premierzy, ministrowie, laureaci Nagrody Nobla, podróżnicy, dziennikarze, pisarze, ksiądz katolicki, „dzieci wojny” i ich matki, działacze ruchu oporu, więźniowie obozów koncentracyjnych, robotnik platformy wiertniczej, rolnicy, politycy prawicy i lewicy, zwolennicy nazistów i ich przeciwnicy, gospodynie domowe i zwykli obywatele norwescy biorący udział w akcji „pamiętnik jednego dnia”.
Wszyscy byli ważnymi i wyjątkowymi komentatorami współczesnej im rzeczywistości.
Ich wypowiedzi towarzyszyły najważniejszym wydarzeniom mającym wpływ na szeroko pojęte losy Norwegii i Norwegów począwszy od 1900 roku na roku 2000 skończywszy. Okres ten został w książce podzielony na pięć okresów oddzielonych szarą kartką z określającymi go cezurami czasowymi, ułożonymi chronologicznie. Każdy opowiedziany z różnej perspektywy konkretnej osoby poprzedzonej merytorycznym wstępem autorów opracowania, kreślącym tło gospodarcze, polityczne i społeczne opisywanych lat. Dodatkowo bogato ilustrowane zdjęciami. Nie wszystkie rozdziały traktowały wyłącznie o najważniejszych wydarzeniach historycznych. Niektóre zostały ujęte nie tyle ze względów historycznych, co na istotne znaczenie dla ważnych lub przełomowych zmian w kulturze norweskiej lub w świadomości społecznej. Ciekawa też była historia powstawania tekstów źródłowych. Nie wszystkie tworzono po latach w komfortowych warunkach względnego spokoju społecznego. Niektóre powstawały w gorącej atmosferze walki politycznej, ekologicznej czy feministycznej. Inne mogły w ogóle się nie ukazać, jak chociażby dziennik członka ruchy oporu, Pettera Moena, pisany nielegalnie, a właściwie wytłaczany, „na więziennym papierze toaletowym, dziurkując go sztyftem z rolety”. Inna ciekawa historia losów tekstu wiązała się z Oddem Nansensem, więźniem obozu koncentracyjnego, który „tam na cienkich kartkach papieru pisał dziennik. Chował je sukcesywnie w deskach do krojenia, które produkowano w obozowej stolarni, a następnie rozdawał współwięźniom. Po wojnie deski zebrano, a opublikowany w 1946 roku dziennik stał się głośnym w Norwegii świadectwem życia obozowego”. Niesamowite, że to się tak szczęśliwie skończyło!
Wśród tych świadectw były też polskie akcenty!
Obrazy polskich żołnierzy walczących w Norwegi w czasie II wojny światowej czy sytuacja polskich imigrantów w latach 90. XX wieku, podsuwały mi nowe, ciekawe spojrzenie na moich rodaków i Polskę. W efekcie mogę śmiało przychylić się do wniosku Karstena Klepsvika, Ambasadora Królestwa Norwegii w Polsce, którego słowa umieszczono w książce – „Myślę, że polscy czytelnicy – a dla niektórych będzie to prawdziwą niespodzianką – znajdą wiele podobieństw w poplątanych losach naszych narodów”.
Znalazłam ich trochę.
Znalazłam również odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, które pojawiły się we mnie po dramatycznych wydarzeniach na wyspie Utøya. Dlaczego w tak spokojnym kraju doszło do tak dramatycznej tragedii, a jej sprawcą był rodowity Norweg? Dlaczego Norwedzy byli tak łagodni w jego osądzeniu? Na pierwsze pytanie odpowiedź znalazłam w wątku o imigrantach w Norwegii, a na drugie odpowiedziała mi sama Sigrid Undset tymi słowami – „I jest nas tylko trzy miliony (...) by zarządzać tym trudnym, ciężkim terenem. Nic dziwnego, że zawsze woleliśmy poświęcać swe siły, aby ratować drogocenne życie ludzkie, niż by je niszczyć. Bohaterskie czyny na morzu i lądzie, mające wybawiać ludzi przed śmiercią, chwała Bogu, zawsze należały w Norwegii do codzienności, zaś przestępstwa związane z przemocą zdarzały się rzadziej niż w jakimkolwiek innym kraju Europy – i budziły w nas przerażenie i wstręt...” Najbliższe lata pokażą, która z tych postaw zwycięży wśród Norwegów.
Ta pozycja również mnie wzruszała.
Nieważne czy były to pełne bólu i cierpienia listy Marii, żony znienawidzonego za kolaborację Vidkuna Quislinga, do króla z prośbą o ułaskawienie, czy codzienny trud życia gospodyni domowej w norweskiej wsi, czy napiętnowane życie „szwabskiego bękarta”, czy wstrząsające opisy zbrodni w obozie koncentracyjnym, czy myśli polityka obarczonego ciężarem odpowiedzialności za kraj i rodaków. We wszystkim był człowiek i jego emocje, myśli, rozterki, a w efekcie postawy i reakcje na otaczające go wydarzenia.
To w tych osobistych losach i emocjach kryje się siła metody przedstawiania historii przez Wydawcę.
Wyjątkowość tej antologii kryje się również w jej kompleksowości, którą podkreśla ambasador Karsten Klepsvik – „Jest to bez wątpienia niezwykła książka, gdyż jeszcze nigdy dotąd nie wydano w Polsce tak wyjątkowego zestawienia materiałów i tak pełnego źródła wiedzy o Norwegii...”
Zanim, z jakiegokolwiek powodu, podążycie „drogą na Północ”, sięgnijcie koniecznie po tę antologię.
http://naostrzuksiazki.pl/