Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Jackson Bennett
10
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, horror
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
123 przeczytało książki autora
518 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miasto schodów
Robert Jackson Bennett
Cykl: Boskie miasta (tom 1)
6,6 z 88 ocen
494 czytelników 21 opinii
2017
City of Miracles
Robert Jackson Bennett
Cykl: Boskie miasta (tom 3)
7,0 z 4 ocen
31 czytelników 1 opinia
2017
City of Blades
Robert Jackson Bennett
Cykl: Boskie miasta (tom 2)
7,2 z 5 ocen
34 czytelników 1 opinia
2016
Powiązane treści
Aktualności
4
Popularne cytaty autora
Bóstwa mogły stworzyć wiele piekieł - kończy - ale myślę, że wszystkie bledną przy tym, co ludzie zgotowali sobie samym.
1 osoba to lubiTwoje dochodzenie popchnęło nawet skarbnika partii do próby samobójstwa. Biedny sukinsyn nawet nie umiał skutecznie popełnić samobójstwa. Pr...
Twoje dochodzenie popchnęło nawet skarbnika partii do próby samobójstwa. Biedny sukinsyn nawet nie umiał skutecznie popełnić samobójstwa. Próbował powiesić się w swoim biurze, ale skończył na wyrwaniu z sufitu wodociągu.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
City of Blades Robert Jackson Bennett
7,2
Pokrótce, bo nie ma co się rozwodzić.
Książka bardzo dobra, w oryginalnym świecie, z ciekawymi i trójwymiarowymi bohaterami oraz napisana dobrym stylem. Akcja, tajemnice i polityka są ze sobą zgrabnie przeplecione, a finał trzyma w napięciu.
No i tyle, tym razem uwag nie mam. Bawiłam się lepiej niż przy pierwszej części.
Miasto schodów Robert Jackson Bennett
6,6
SŁOWEM WSTĘPU
Czytanie „Miasta Schodów” zajęło mi dwa miesiące (z przerwami na przeczytanie siedmiu innych książek 😉) i gdyby nie silne postanowienie, że doczytam to do końca, oraz niegasnąca nadzieja, że „zaraz na pewno zacznie być ciekawiej”, w ogóle bym jej nie dokończyła. A zapowiadała się taka ciekawa lektura 😞...
FABUŁA / ZWROTY AKCJI 8/10
Dawniej Kontynentanie, przy wsparciu swych Bóstw podbili Sajpur, w końcu jednak okrutnie traktowani mieszkańcy zniewolonego państwa się zbuntowali. Ich przywódcy wojskowemu – Kajowi, udało się zabić Bóstwa. Po tym wydarzeniu role się odwróciły, Sajpur zdobył władzę nad Kontynentem. Akcja rozgrywa się w mieście Bułykowie, dawniej jednym z najważniejszych miast Kontynentan. Sajpurski doktor Efrem Panguyi, który przybył tam by badać historię Kontynentu i Bóstw, zostaje zamordowany. Do miasta przybywa agentka Ashara Komayd, by zbadać okoliczności śmierci mężczyzny.
Jeśli chodzi o fabułę, książka była naprawdę ciekawa. Intryga została dobrze skonstruowana, pojawiło się trochę zaskoczeń i nieprzewidywalnych (przynajmniej dla mnie) rozwiązań. Co niestety nie zrekompensowało mi innych wad książki.
Polecam nie czytać opisu z okładki, niestety może mocno spoilerować fabułę.
BOHATEROWIE 5/10
I tutaj już zaczynają się problemy. Niby bohaterowie byli dość dobrze skonstruowani, mieli swoje motywacje, wady i zalety, zdarzało im się popełniać błędy, ale mimo to byli dla mnie po prostu kompletnie „papierowi”, nie interesowały mnie ich losy, z nikim nie udało mi się zżyć. Może ewentualnie Vohannes wzbudził we mnie minimalną sympatię. Za to, klasycznie, znalazł się bohater, który mnie zirytował (Właściwie to już coś, bo cała reszta nie budziła we mnie niemal żadnych emocji),tutaj był to główny (?) czarny charakter i twórca całej intrygi.
KREACJA ŚWIATA 7/10
Autor dość ciekawie opisał religię, zwyczaje i historię Kontynentu. Pojawiło się parę interesujących pomysłów. Brakowało mi za to szerszych informacji o Sajpurze. Miałam też wrażenie, że niektóre kwestie były lekko niedopracowane i z wykreowanego świata dałoby się wycisnąć trochę więcej.
NARRACJA / STYL / HUMOR 6/10
Narracja tutaj była trzecioosobowa, w czasie teraźniejszym, co momentami działało mi na nerwy i dodatkowo przeszkadzało w czytaniu (Nie cierpię narracji w czasie teraźniejszym 🙄). Poza tym styl, jakim książka została napisana, był całkiem przyjemny, chociaż nie jakiś wybitny. Nie kojarzę żadnych fragmentów, które zdołałyby mnie rozbawić. Dialogi były napisane w miarę dobrze, chociaż niektóre wypowiedzi bohaterów wydawały się trochę sztuczne.
MORAŁ / PRZESŁANIE 6/10
Z tym mam kolejny, drobny problem. Po pierwsze, doceniam to że autor postarał się, na przykładzie relacji między Kontynentem a Sajpurem, przedstawić skutki kolonializmu, podbojów i możliwości odwrócenia ról podbijających i podbijanycych. Potępione zostały tu również zbyt ostre normy i restrykcje, prawo budzące obrzydzenie do samego siebie, i z jednej strony zgadzałam się z dotyczącymi tego przemyśleniami autora ale z drugiej... miałam wrażenie, że była w tym pewna przesada, zbytnia rozwiązłość też nie jest zbyt dobrą opcją (ale to wszystko jest już kwestią moich własnych poglądów i, możliwe, że błędnej, interpretacji tekstu).
KLIMAT / „TO COŚ” 4/10
I tutaj leży chyba największy problem, książka wydawała mi się kompletnie nijaka, nieklimatyczna. A pokręcone miasto, pełne prowadzących „donikąd” schodów mogło być tak ciekawe i klimatyczne... Nic tutaj nie wzbudziło we mnie większych emocji, właściwie lektura była mi tak obojętna, że niemalże wszystko wydawało mi się ciekawsze od czytania.
WYDANIE 7/10
Wydanie jest całkiem ładne, podoba mi się okładka książki. Problemem było nienajlepsze tłumaczenie i pojawiające się błędy. No i brakowało mi mapki (ale mi zawsze brakuje mapek, nawet jeśli nie są potrzebne 😉)
PODSUMOWUJĄC 6/10
Właściwie to nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, była po prostu nijaka, niestety do tego stopnia, że źle się ją czytało. Najgorsze jest to, że miała pewien potencjał, sam pomysł był bardzo ciekawy, fabuła i intryga dobrze skonstruowane, świat... można wymagać więcej, ale też nie było źle. Prawdę mówiąc, ciężko mi stwierdzić co było tutaj nie tak, nijacy bohaterowie, denerwujący czas teraźniejszy? Ogólnie nie jestem w stanie polecić tej książki, ale również nie odradzam, po prostu coś mi w niej nie pasowało. Na pewno nie będzie mi się chciało sięgnąć po kolejne części. Ogólnie oceniam książkę na (odrobinę zawyżone) sześć gwiazdek.