Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Shannon McKenna Schmidt
1
5,5/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
75 przeczytało książki autora
57 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sekretne życie pisarzy. Skandale miłosne legendarnych uwodzicieli, kokietek i drani świata literatury
Shannon McKenna Schmidt, Joni Rendon
5,5 z 64 ocen
129 czytelników 15 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Sekretne życie pisarzy. Skandale miłosne legendarnych uwodzicieli, kokietek i drani świata literatury Shannon McKenna Schmidt
5,5
Mocno plotkarska książka, przedstawiająca pisarzy od strony skandali i skandalików, jakie stały się ich udziałem. Ciekawa lektura, ale niewiele wnosząca do wiedzy na temat literatury. Ot, takie teksty jak z popularnych serwisów plotkarskich. Kilka zaskoczeń, ale większość historii znanych i wiele razy opowiadanych. Sam nie wiem, czy warte to było przeczytania…
Sekretne życie pisarzy. Skandale miłosne legendarnych uwodzicieli, kokietek i drani świata literatury Shannon McKenna Schmidt
5,5
Dobrze się czyta. Zawiera wiele ciekawych historii z życia pisarzy, wcale nie tak bardzo skandalicznych w porównaniu do dzisiejszych czasów. Gdyby uczyli o tym w szkole, to chyba mało który by się ostał jako geniusz, osoba godna naśladowania. Często traktujemy teksty literackie jak prawdy objawione i wzorujemy się na nich. Ale czy można wierzyć człowiekowi, który we własnym życiu nie kierował się żadnymi zasadami? Więc moim zdaniem to trochę tak, jakby król był nagi. To mnie zasmuca.