Świetna forma dla tego typu opowieści, taki sposób jej przedstawienia, nawet jeśli nie idealny(jak wszystko),to wiarygodny i zbliża nas do obiektywizmu w postrzeganiu danego zjawiska. A po lekturze można przejść niemal płynnie do "Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz" i przy okazji, mając nieco podzielności uwagi...słuchać, słuchać, słuchać, delikatnie masować uszy i słuchać dalej:)
Podobny do użytego w tej książce sposobu narracji napotkałem ostatnio w "Jedyne samolot na niebie" przy czym wypowiedzi ofiar, świadków, pracowników służb itd. na temat 9/11 budowały napięcie, tu niestety nużą.
Ciąg różnych postaci, muzyków, dziwek, dealerów, managerów itp. opowiada historie w których główni bohaterowie to "hera, koka, hasz, lsd, krew, pot, sperma i łzy", a do tego kopulacja w przeróżnych konfiguracjach. I tak przez 600 stron. Dodatkowym utrudnieniem jest brak informacji na bieżąco "who is who", latanie na sam koniec ksiązki po każdej wypowiedzi jest męczące.
Przerażająco smutna historia towarzystwa które chciało ruszyć z posad bryłę świata, a potrafiło jedynie zaćpać się na śmierć.
P.s Fragment z Sidem wciągającym wodę z kibla do pompki to jedna z najobrzydliwszych rzeczy jakie w życiu przeczytałem.