Zanim zaczęła się zajmować rysowaniem mang, była zwyczają, niczym nie wyróżniającą się uczennicą. W związku z tym, że tylko w rysowaniu była lepsza od swoich rówieśników w 1. klasie liceum zaczęła wysyłać swoje prace do magazynu Weekly Shonen Jump. Nikomu się z tego nie zwierzyła, ponieważ wstydziła się tego, że może jej się nie udać. Do drugiego roku studiów przysyłała regularnie nowe manuskrypty ale oprócz kilku małych nagród niczego w tej dziedzinie nie osiągnęła. W końcu zrezygnowała z kariery mangaki i zaczęła szukać normalnej pracy. Jakiś czas później znowu zaczęła pracować nad komiksami aż w końcu zadebiutowała komiksem pt. "Sumomomo Momomo", w ostateczności zdobywając popularność dzięki mandze pt. "Magi".http://websunday.net/backstage/ootaka/
Okazuje się, że stracie będzie trudniejsze niż było to planowane. Wszystko z powodu niespodziewanego ataku wroga na obóz, gdzie wojownicy szykowali się do bitwy. Nagła potyczka, w której biorą udział także samuraje, stojący po stronie potworów staje się rzezią. Dowódca jednego z rodu samurajów zostaje wyeliminowany i jego ludzie są w rozsypce. Plany się walą i ofensywa, która miała odnieść sukces teraz wydaje się być niewykonalna. Czy da się coś z tym zrobić?
Tym razem miałem okazję przeczytać tomy 8-11 mangi Orient. Koncentrują się one na epickiej bitwie pomiędzy samurajami a potworami, do której bohaterowie przygotowywali się już od kilku rozdziałów. Musashi, Kojiro i ich towarzyszka Tsugumi wylądowali pośrodku planowanej ofensywy na gigantycznego i potężnego demona, który zagraża istnieniu Kraju Kwitnącej Wiśni. Bohaterowie mimo małej ilości doświadczenia w boju, planują wesprzeć zebranych na miejscu samurajów. Tysiące wyszkolonych wojowników zmierzy się z przerażającymi bestiami i gigantycznym stworzeniem o wielkiej sile rażenia.