Zanim zaczęła się zajmować rysowaniem mang, była zwyczają, niczym nie wyróżniającą się uczennicą. W związku z tym, że tylko w rysowaniu była lepsza od swoich rówieśników w 1. klasie liceum zaczęła wysyłać swoje prace do magazynu Weekly Shonen Jump. Nikomu się z tego nie zwierzyła, ponieważ wstydziła się tego, że może jej się nie udać. Do drugiego roku studiów przysyłała regularnie nowe manuskrypty ale oprócz kilku małych nagród niczego w tej dziedzinie nie osiągnęła. W końcu zrezygnowała z kariery mangaki i zaczęła szukać normalnej pracy. Jakiś czas później znowu zaczęła pracować nad komiksami aż w końcu zadebiutowała komiksem pt. "Sumomomo Momomo", w ostateczności zdobywając popularność dzięki mandze pt. "Magi".http://websunday.net/backstage/ootaka/
Dowiadujemy się trochę więcej na temat wersji samurajów z mangi Orient. Okazuje się, że potworów nie da się pokonać zwykłym orężem i do walki z nimi używa się specjalnych ostrzy, które zawierają elementy esencji wroga i łączą się z duszą wojownika. Śmiałek musi zostać zaakceptowany przez własną broń, nim będzie mógł z niej skorzystać.
Siódmy tom pokazuje nam funkcjonowanie jednostek stworzonych specjalnie do walki z bestiami. Jest to bardzo fajnie pokazane, bo nieobyty z tym światkiem Musashi szybko staje się outsiderem nielubianym przez resztę swojej ekipy. Chłopak nie pasuje do wojskowego stylu funkcjonowania zgrupowanych samurajów. Jego gadanie o podważaniu autorytetów i kwestionowaniu decyzji dowództwa traktowane jest jako głupota i brak pojęcia o fachu. Na koniec jeszcze okazuje się, że bohater jest słabeuszem i kompletnie nie radzi sobie w walce z potworami.