Śmierć na wagę złota

Komedie kryminalne tak czy nie? Wiem, że nie każdy je lubi, ale ja tak. I są autorzy,których książki szczególnie przypadły mi do gustu. Tak właśnie jest z Alkiem Rogozińskim. "Śmierć na wagę złota" to najnowsza jego książka. I tak jak to u autora bywa, jest pełna czarnego humoru, ironii i tego puszczania oka do czytelnika. Lubię to specyficzne poczucie humoru, jakie znajduję w jego książkach.
Czego tu nie mamy...mityczny skarb, do którego startuje wielu chętnych, mafiozi, historię Polski, manipulację polityków, rządy pieniądza i władzy oraz tajne służby.... No powiem Wam, że z tej mieszanki powstała historia, przy której dobrze się bawiłam. Choć jak to częste w przypadku Alka Rogozińskiego, trochę słodko-gorzka w swej wymowie.
Do czego potrafi doprowadzić chęć posiadania muzealnego okazu, którego nie można nikomu pokazać i jak daleko wielbiciele sztuki są w stanie się posunąć do ich zdobycia, tego dowiecie się z książki.
No i znajdziecie tu też mojego ulubieńca...komisarza Darskiego... ale i Klaudię Hutnik... Akurat czytanie o niej, przyprawia mnie o dreszcze. Chociaż jakoś tak, kojarzy mi się z jedną z "gwiazd" z naszej sceny. Ale szaa...
W opowieść tę wpleciony jest też wątek historyczny, dotyczący władców Polski...a raczej książąt... I to mi się bardzo podobało. Autor tak go przekazał, że naprawdę czytałam z przyjemnością, choć akurat ten okres w historii Polski, nie jest moim ulubionym.
Summa summarum, to kolejna książka Alka Rogozińskiego, przy której dobrze się bawiłam. A moimi ulubieńcami bezsprzecznie zostali Pola i Kacper....mądre z nich dzieciaki.
To co, zaciekawiłam Was?

Komedie kryminalne tak czy nie? Wiem, że nie każdy je lubi, ale ja tak. I są autorzy,których książki szczególnie przypadły mi do gustu. Tak właśnie jest z Alkiem Rogozińskim. "Śmierć na wagę złota" to najnowsza jego książka. I tak jak to u autora bywa, jest pełna czarnego humoru, ironii i tego puszczania oka do czytelnika. Lubię to specyficzne poczucie humoru, jakie...

Lubicie książki, których akcja rozgrywa się w dobrze znanych Wam miejscach? Według mnie dodaje to historii dodatkowego smaczku. W najnowszej powieści Alka Rogozińskiego pierwszy raz spotkałam się z opowieścią tam mocno zakorzenioną w miejscach mi bliskich. Autor stworzył fenomenalną historię, w której znajduje się szczypta wszystkiego tego co lubię. Mamy do czynienia z ironicznie nakreśloną współczesną rzeczywistością polityczną, perypetiami pierwszych Piastów, śledztwem dziennikarskim oraz zagadką kryminalną. Jak udało się to Alkowi połączyć? Nie mam pojęcia, ale wyszło znakomicie. Świetnie bawiłam się czytając Śmierć na wagę złota, a fakt, że jej miejsce akcji stanowią okolice jeziora Lednickiego oraz Gniezno sprawił, że czułam się jakbym była uczestnikiem opisanych w niej wydarzeń. Na szczególne uznanie zasługuje stworzenie kluczowych według mnie postaci - dwóch bardzo rezolutnych dzieciaków. Gdyby nie Pola i Kacper wszystko zapewne potoczyłoby się inaczej. Książka nie miałaby też w sobie tyle humoru i kolorytu. Świetna, lekka rozrywka ze sporą dawką dobrego humoru.

Lubicie książki, których akcja rozgrywa się w dobrze znanych Wam miejscach? Według mnie dodaje to historii dodatkowego smaczku. W najnowszej powieści Alka Rogozińskiego pierwszy raz spotkałam się z opowieścią tam mocno zakorzenioną w miejscach mi bliskich. Autor stworzył fenomenalną historię, w której znajduje się szczypta wszystkiego tego co lubię. Mamy do czynienia z...

Mówiąc szczerze to jedna z gorszych książek tego autora którą czytałam. Czytało się tę pozycję dość szybko ale... Miałam wrażenie, że została napisana w zbyt dużym pośpiechu bez pomysłu na fabułe. Niestety.

Oprócz tego świat tworzony przez autora coraz bardziej przypomina Marvelowską sieć w której możnaby było sie nie odnaleźć gdyby nie znajomość poprzednich (oficjalnie nie ujętych w jedną serię) książek. To robi się coraz bardziej frustrujące.

Dlaczego, więc dałam taką ocenę? Za potencjał i rozdział z Klaudią Hutniak. Klaudia jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, bo w tym swoim zwariowaniu jest naprqawdę ciekawą postacią. A potencjał tkwił w fabule nawiązującej do tych które znamy z opowieści o Indianie Jonesie czy Panu Samochodziku. Szkoda iż ten potencjał nie został wykorzystany.

Wiem, że jest mało prawdopodobne to, że jeszcze raz przeczytam tę książkę.

Mówiąc szczerze to jedna z gorszych książek tego autora którą czytałam. Czytało się tę pozycję dość szybko ale... Miałam wrażenie, że została napisana w zbyt dużym pośpiechu bez pomysłu na fabułe. Niestety.

Oprócz tego świat tworzony przez autora coraz bardziej przypomina Marvelowską sieć w której możnaby było sie nie odnaleźć gdyby nie znajomość poprzednich (oficjalnie...

Naprawdę świetna książka 👌
Cały czas skojarzenia z Janeczka i Pasemkiem Joanny Chmielewską 😁👌

Naprawdę świetna książka 👌
Cały czas skojarzenia z Janeczka i Pasemkiem Joanny Chmielewską 😁👌

W moim odczuciu, trochę słabsza książka, ale i tak świetnie się bawiłam.

W moim odczuciu, trochę słabsza książka, ale i tak świetnie się bawiłam.

Myślę, że Alka Rogozińskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Niestraszne mu tworzenie różnorakich intryg kryminalnych, ani też odnoszenie się w swój specyficzny sposób do sytuacji z naszego rodzimego podwórka, tego celebryckiego, ale i nie tylko (z polityką też jest za pan brat)

"Śmierć na wagę złota" to już 33 książka w dorobku Autora. Tym razem postawiłam na mix- trochę czytałam w wersji papierowej, trochę słuchałam. Forma audiobooka znakomicie sprawdziła się podczas spacerów.
Jaką historią uraczył nas tym razem Alek Rogoziński? Paulina Marzec, dziennikarka popularnego portalu informacyjnego "Znana Polska", ma za zadanie napisać artykuł o pewnym sensacyjnym odkryciu archeologicznym (lubię tego typu motywy. Odzywa się we mnie mój wewnętrzny Indiana Jonesa :-).

Początkowo nie wydaje się być tym faktem zachwycona. Z czasem okazuje się jednak, że powierzona jej misja zaczyna wzbudzać "niezdrowe" zainteresowanie zarówno wśród... tajnych służb państwowych jak i gangsterów (na Tygrysa Złocistego można zawsze liczyć, o czym mieliśmy okazję przekonać się we wcześniejszych książkach). Wraz z młodym kustoszem Muzeum Archeologicznego, Kamilem Barszczewskim, próbuje dociec prawdy, a tym samym zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi w całej tej zagadkowej i tajemniczej historii. Nie sposób pominąć przy tym roli dwóch rezolutnych jedenastolatków- Poli i Kacpra. Bez wątpienia Ci mali "pomocnicy" zapiszą się w Waszej pamięci.Na deser znany nam już komisarz Darski i nie kto inny jak Klaudia Hutniak, której złote myśli i filozofia życia przyprawią nie raz i nie dwa - może nie o palpitację serca- ale o zawrót głowy już tak.

Myślę, że Alka Rogozińskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Niestraszne mu tworzenie różnorakich intryg kryminalnych, ani też odnoszenie się w swój specyficzny sposób do sytuacji z naszego rodzimego podwórka, tego celebryckiego, ale i nie tylko (z polityką też jest za pan brat)

"Śmierć na wagę złota" to już 33 książka w dorobku Autora. Tym razem postawiłam na mix- trochę...

Uwielbiam prozę Alka Rogozińskiego. Zawsze poprawia mi humor, kiedy mam słabszy dzień. Końcówka rewelacyjna!

Uwielbiam prozę Alka Rogozińskiego. Zawsze poprawia mi humor, kiedy mam słabszy dzień. Końcówka rewelacyjna!

Nie jest to moje poczucie humoru, ale doceniam, ze pan Alek stara się pisać błyskotliwie, bez nadęcia, ciekawie i w swoim specyficznym stylu.
Tym bardziej nie rozumiem (bo uważam autora za bardzo inteligentnego i skrupulatnego faceta) jak mógł dopuścić do głupich błędów w fabule.
Bohater po raz pierwszy siada za kierownica auta koleżanki, do czego musi się chwile przyzwyczaić, bo jego auto ma całkowicie inne wyposażenie i display - ale daje sobie rade i rusza.
Po czym w kolejnym rozdziale ten sam facet przyznaje, ze nigdy nie mial auta, nie ma pojęcia o prowadzeniu, ani nawet nie ma prawa jazdy...
No proszę Autora i Redaktora...
Rozumiem, ze powieść nie musi być w 100% wiarygodna, ale takie zachowanie urąga spostrzegawczości i inteligencji czytelnika.

Nie jest to moje poczucie humoru, ale doceniam, ze pan Alek stara się pisać błyskotliwie, bez nadęcia, ciekawie i w swoim specyficznym stylu.
Tym bardziej nie rozumiem (bo uważam autora za bardzo inteligentnego i skrupulatnego faceta) jak mógł dopuścić do głupich błędów w fabule.
Bohater po raz pierwszy siada za kierownica auta koleżanki, do czego musi się chwile...

Autor po raz kolejny napisał dobry kryminał z dużą dawką czarnego humoru. Czytając tę książkę pełną intryg bawiłam się świetnie. Nie jeden raz wręcz parsknęłam śmiechem.
Pewnego dnia Paulina Marzec dostaje propozycje napisania artykułu o sensacyjnym odkryciu archeologicznym. Zadanie to z jednej strony jest ekscytujące, ale jak się okazuje również niebezpieczne. Jest śledzona przez tajne służby państwowe oraz ścigana przez gangsterów. Pomocy udziela jej kustosz jednego z mazowieckich muzeów. Czy uda im się ujawnić prawdę, która zmieni bieg historii? Przekonajcie się sami.
Żeby nie było zbyt nudno w miejscowości, w której przebywa Paulina dochodzi do zamordowania archeologa. Co z nim mają wspólnego dzieci, Pola Majewska i Kacper Pawlik?
Oprócz ciekawego i zabawnego kryminału czytelnik pozna również trochę historii. A całość czyta się naprawdę super. Tym bardziej, że nie brakuje tutaj barwnych postaci jak babcia Pola, zwrotów akcji i intryg. Do tego autor wspaniale połączył współczesność z historią Piastów. A dodatkowo wplótł w to wszystko błyskotliwe i zabawne dialogi.
Jeśli lubicie kryminały z porządną dawką humoru to bardzo polecam „Śmierć na wagę złota”.

Autor po raz kolejny napisał dobry kryminał z dużą dawką czarnego humoru. Czytając tę książkę pełną intryg bawiłam się świetnie. Nie jeden raz wręcz parsknęłam śmiechem.
Pewnego dnia Paulina Marzec dostaje propozycje napisania artykułu o sensacyjnym odkryciu archeologicznym. Zadanie to z jednej strony jest ekscytujące, ale jak się okazuje również niebezpieczne. Jest...

Czytam każdą książkę Rogozińskiego, bo nazwisko tego autora jest dla mnie synonimem dobrej zabawy i odprężenia. Z tym większa ciekawością sięgnęłam po kolejną książkę (tym razem bez Róży Krull),ale...
Sama nie wiem. Nie zdążyłam się wciągnąć, akcja wyjątkowo była nijaka, oczywiście humor nadal obecny, ale czegoś mi tu brakło. Ikry?
Fajna, lekka, ale nie sięgnęłabym ponownie.

Czytam każdą książkę Rogozińskiego, bo nazwisko tego autora jest dla mnie synonimem dobrej zabawy i odprężenia. Z tym większa ciekawością sięgnęłam po kolejną książkę (tym razem bez Róży Krull),ale...
Sama nie wiem. Nie zdążyłam się wciągnąć, akcja wyjątkowo była nijaka, oczywiście humor nadal obecny, ale czegoś mi tu brakło. Ikry?
Fajna, lekka, ale nie sięgnęłabym ponownie.