-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-03-27
2024-01-16
2023-10-09
2023-05-29
Na wstępie zaznaczę, że czytanie dwóch poprzednich książek kanadyjskiej pisarki nie jest obowiązkowe, by docenić jej najnowsze dzieło. Wprawdzie odniesień jest sporo, ale nie stanowią one ważnej części opowieści. To moje pierwsze spotkanie z Emily St. John Mandel (widziałem tylko serial Stacja jedenasta) i prawdopodobnie nie ostatnie. Bardzo spodobał mi się jej sposób opowiadania: lekki, prosty i zwięzły. Nie miałem ani przez chwilę wrażenia, że coś jest niejasne lub niedostatecznie wyeksponowane. Sama historia jest ciekawa, nawet jeśli w kontekście jej innych dzieł i ogólnego sci-fi mało oryginalna. Na szczeście zakończenie potrafi zaskoczyć. Czasami sposób przedstawienia historii może być większym atutem niż sama historia.
Na wstępie zaznaczę, że czytanie dwóch poprzednich książek kanadyjskiej pisarki nie jest obowiązkowe, by docenić jej najnowsze dzieło. Wprawdzie odniesień jest sporo, ale nie stanowią one ważnej części opowieści. To moje pierwsze spotkanie z Emily St. John Mandel (widziałem tylko serial Stacja jedenasta) i prawdopodobnie nie ostatnie. Bardzo spodobał mi się jej sposób...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-21
2018-04-23
2022-10-02
Oryginalne podejście do tematu i sporo ciekawych pomysłów. Niestety książka jest napisana w sposób pozbawiony emocji. Postacie są mało ciekawe i powracamy do nich zbyt rzadko, by nawiązać jakąkolwiek więź, więc ostatecznie pozostają tylko imionami. Sama zagadka „kryminalna” też nie wciąga.
Oryginalne podejście do tematu i sporo ciekawych pomysłów. Niestety książka jest napisana w sposób pozbawiony emocji. Postacie są mało ciekawe i powracamy do nich zbyt rzadko, by nawiązać jakąkolwiek więź, więc ostatecznie pozostają tylko imionami. Sama zagadka „kryminalna” też nie wciąga.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-15
Już nie tak przełomowa czytana w 2022 roku, ale nadal świetnie napisana (w oryginale). Czytanie tej książki to sama przyjemność. Ray Bradbury stawia na przejście do senda, aniżeli na rozwklekłe przygotowywanie sceny. Ma to swoje minusy, bo nie zdążyłem sie przywiązać do postaci. Miałem jednak wrażenie, że każda strona ma znacznie, co sprawiło, że przeczytałem tę pozycję w jeden dzień.
Już nie tak przełomowa czytana w 2022 roku, ale nadal świetnie napisana (w oryginale). Czytanie tej książki to sama przyjemność. Ray Bradbury stawia na przejście do senda, aniżeli na rozwklekłe przygotowywanie sceny. Ma to swoje minusy, bo nie zdążyłem sie przywiązać do postaci. Miałem jednak wrażenie, że każda strona ma znacznie, co sprawiło, że przeczytałem tę pozycję w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-03
2023-02-10
Można by zarzucić autorce, że lubi szokować i obrzydzać, ale czy aby taka wizja przyszłości jest tylko i wyłącznie próbą wyrobienia sobie imienia skandalicznymi pomysłem? Najbardziej bolesne w trakcie czytania tej książki jest uświadomienie sobie jak bardzo to wszystko prawdopodobne. Wyjściowy pomysł jest znakomity w swojej prostocie, bardzo dokładne opisy, emocjonalnie zahaczające o instrucje obsługi, i stworzenie postaci z krwi i kości (heh) windują tę książkę na pozycję jednej z moich ulubionych ostatnich lat. Zadziwia mnie, że tak krótka książka potrafi tyle w sobie zawrzec. Uczucia niedostatku brak.
Można by zarzucić autorce, że lubi szokować i obrzydzać, ale czy aby taka wizja przyszłości jest tylko i wyłącznie próbą wyrobienia sobie imienia skandalicznymi pomysłem? Najbardziej bolesne w trakcie czytania tej książki jest uświadomienie sobie jak bardzo to wszystko prawdopodobne. Wyjściowy pomysł jest znakomity w swojej prostocie, bardzo dokładne opisy, emocjonalnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-26
Z 12 opowiadań szczerze podobały mi się 3. Autorka krąży głównie wokół tych samych tematów przewodnich, więc po wybraniu faworytów niewiele już ciekawi. Same pomysły są intrygujące, ale albo rozwijają się w nieciekawy sposób, albo przedstawione są jako ledwie rozpoczęta historia.
Z 12 opowiadań szczerze podobały mi się 3. Autorka krąży głównie wokół tych samych tematów przewodnich, więc po wybraniu faworytów niewiele już ciekawi. Same pomysły są intrygujące, ale albo rozwijają się w nieciekawy sposób, albo przedstawione są jako ledwie rozpoczęta historia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-04-24
2023-04-30
Alejandro Zambra dziarsko wkracza na listę moich ulubionych autorów, a jego „Chilijski poeta” do grona ulubionych książek. Warto zaznaczyć, że dzieło przeczytałem w języku angielskim, bo Megan McDowell poczyniła świetne tłumaczenie. Jej styl jest błyskotliwy i charyzmatyczny. Jestem skłonny uwierzyć, że jest tak też w oryginale.
Ta książka mogła łatwo wpaść w sidła nudnej laurki dla poezji, ale Zambra ma o wiele więcej do powiedzenia na temat Chile i ludzi w ogóle. Postacie są bardzo ludzkie, często popełniają błędy, nie zgadzamy się z nimi, jesteśmy nimi zawiedzeni, a jednak im kibicujemy.
Rzadko mam tak, że wręcz pożeram całe strony wzrokiem, ale niektóre fragmenty są tak rewelacyjnie napisane, że aż przyspieszało mi bicie serca. Pojawia się też odrobinę burzenia czwartej ściany, ale pojawia się to tak rzadko i sprawnie, że zamiast irytować, wywołuje uśmiech.
Rewelacyjna książka.
Alejandro Zambra dziarsko wkracza na listę moich ulubionych autorów, a jego „Chilijski poeta” do grona ulubionych książek. Warto zaznaczyć, że dzieło przeczytałem w języku angielskim, bo Megan McDowell poczyniła świetne tłumaczenie. Jej styl jest błyskotliwy i charyzmatyczny. Jestem skłonny uwierzyć, że jest tak też w oryginale.
Ta książka mogła łatwo wpaść w sidła nudnej...
2013-08-18
2015-07-02
Pomimo ciężkiego tematu, jest to książka bardzo ciepła i przyjemna w czytaniu. Autorka nie popada w zbędny dramatyzm, co działa jej na korzyść i niekorzyść.
Czytając, o jej przeżyciach i rozterkach, czuć, że już wielokrotnie to wszystko przemyślała, więc patrzy na swoją tragedię przez pryzmat akceptacji. Jej talent pozwala nam zagłębić się w jej skomplikowane relacje rodzinne i uczucia. Fizycznie przenosimy do każdego miejsca, w którym jest, i czujemy jedzenie, które gotuje. Zabrakło mi jednak czegoś, co sprawiłoby, że przeżywam tę książkę. Doceniam ją, ale jej nie poczułem w pełni. Może brak mi tej perspektywy.
Jak na książkę, w której często przewija się jedzenie, nie jest ona sztucznie nim przepełniona, jak często się to zdarza. Jedzenie ma ogromne znaczenie i wagę emocjonalną.
Pomimo ciężkiego tematu, jest to książka bardzo ciepła i przyjemna w czytaniu. Autorka nie popada w zbędny dramatyzm, co działa jej na korzyść i niekorzyść.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytając, o jej przeżyciach i rozterkach, czuć, że już wielokrotnie to wszystko przemyślała, więc patrzy na swoją tragedię przez pryzmat akceptacji. Jej talent pozwala nam zagłębić się w jej skomplikowane relacje...