Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wciągająca, nieprzewidywalna, niebanalna, zaskakująca. Lektura, która absorbuje czytelnika dzięki sprytnie rozwiniętej fabule, nieoczekiwanych zwrotach akcji i ciągle zmieniających się perspektywach, które mogą sugerować dalsze losy postaci.

Styl pisania nie utrudnia zapoznawania się ze światem fikcyjnym, jest przyjemny i lekki. Kapitalna pozycja czytelnicza godna polecenia.

Wciągająca, nieprzewidywalna, niebanalna, zaskakująca. Lektura, która absorbuje czytelnika dzięki sprytnie rozwiniętej fabule, nieoczekiwanych zwrotach akcji i ciągle zmieniających się perspektywach, które mogą sugerować dalsze losy postaci.

Styl pisania nie utrudnia zapoznawania się ze światem fikcyjnym, jest przyjemny i lekki. Kapitalna pozycja czytelnicza godna polecenia.

Czytając tą książkę, między poszczególnymi rozdziałami, układałam w głowie jak negatywnie wyrażę swoją opinię o niej na tym portalu, przelewając swoją frustrację na elektroniczną kartę strony lubimyczytac.pl. Przed chwilą dobrnęłam do końca tej lektury i, może nie diametralnie, ale moja opinia zmieniła się z negatywnej na "hmm..to było dobre!".

Początkowo ciężko mi było zabrać się za czytanie, wiedząc jakie, niezbyt chwytliwe czekają mnie fragmenty. Opisy nudzą, rodziały są zbyt rozwlekłe (momentami nie pamiętałam co działo się w poprzednim!, a na domiar złego każdy jest utrzymany w innym wymiarze czasowym. Raz czytelnik zarzucany jest opowieściami lat '70, żeby po długiej przeprawie "wskoczyć" do teraźniejszości, zdążyć się wciągnąć, a potem znowu "szalone lata '70"..Uważałam, że spokojnie można byłoby zrobić z niej dwie książki. Celowo użyłam w poprzednim zdaniu czasu przeszłego, gdyż wszystko zmienia się pod koniec.

Teraz już wiem, że to miało jakiś cel :). Mimo, iż nie podobała mi się forma (te długie rozdziały, przeskoki czasowe, które znacznie utrudniały mi orientację w fabule), stwierdzam, że w kluczowym momencie, gdy wszystko zaczyna układać się w logiczną całość, powiedziałam wyściubiając nos znad książki, mówiące więcej niż tysiąc słów "OH..WOW"! :)

Czytając tą książkę, między poszczególnymi rozdziałami, układałam w głowie jak negatywnie wyrażę swoją opinię o niej na tym portalu, przelewając swoją frustrację na elektroniczną kartę strony lubimyczytac.pl. Przed chwilą dobrnęłam do końca tej lektury i, może nie diametralnie, ale moja opinia zmieniła się z negatywnej na "hmm..to było dobre!".

Początkowo ciężko mi było...

Nie ma skali na tym portalu, aby ocenić niżej ten, delikatnie mówiąc, "niewypał literacki". Nie miałam nigdy w ręku takiej lektury i mam nadzieję,że szybko o niej zapomnę. Nie lubię przerywać czytania w jak już je zaczęłam, więc z ogromnym trudem przebrnęłam przez tę odrażającą treściowo książkę. Jest to tak ohydna, wulgarna, obrzydliwa i odpychająca pozycja, że brak słów..i nawet mi do głowy nie przyjdzie szukać w niej głębszego sensu, bo go po prostu nie znajdę. Wstyd się przyznać, że się to czytało.

Nie ma skali na tym portalu, aby ocenić niżej ten, delikatnie mówiąc, "niewypał literacki". Nie miałam nigdy w ręku takiej lektury i mam nadzieję,że szybko o niej zapomnę. Nie lubię przerywać czytania w jak już je zaczęłam, więc z ogromnym trudem przebrnęłam przez tę odrażającą treściowo książkę. Jest to tak ohydna, wulgarna, obrzydliwa i odpychająca pozycja, że brak...