Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Co się wydarzy kiedy jednemu z najbrutalniejszych członków yakuzy powierzy się opiekę nad małą dziewczynką?
Ciepła komedia, w której bezwzględny gangster Toru Kirishima zwany „diabłem z Sakuragi” musi się odnaleźć w nowej roli inaczej jego szef go zabije. Dostaje on pod opiekę nieśmiałą i trochę zamkniętą w sobie córeczkę szefa -Yaekę. Ta dwójka to główni bohaterowie, ale przez historię przewija się też ojciec dziewczynki, jej ciocia czy Sugihara, który też należy do gangu.
Opis może brzmieć sztampowo (ten „straszny” i „brutalny” musi zająć się kimś „niewinnym” i „słodkim”) jednak znany motyw został bardzo dobrze wykorzystany. Widać rozwój postaci w trakcie historii, a jednocześnie nie tracą oni na swoim charakterze. Co więcej ich cechy osobowości mogłyby też pasować do prawdziwych osób, nie zostały bowiem przerysowane jak to się często zdarza. Pozwala to lepiej poczuć ich emocje. Historia jest ciepła i zabawna mimo poruszania też poważniejszych kwestii jak np. historia mamy Yaeki.
Lektura gwarantuje przyjemnie spędzony czas, z chęcią sięgnę po kolejne tomy by zobaczyć więcej zakłopotanego Kirishimy.

Co się wydarzy kiedy jednemu z najbrutalniejszych członków yakuzy powierzy się opiekę nad małą dziewczynką?
Ciepła komedia, w której bezwzględny gangster Toru Kirishima zwany „diabłem z Sakuragi” musi się odnaleźć w nowej roli inaczej jego szef go zabije. Dostaje on pod opiekę nieśmiałą i trochę zamkniętą w sobie córeczkę szefa -Yaekę. Ta dwójka to główni bohaterowie, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Osób, które mogą z całą stanowczością powiedzieć, że nigdy nie widziały ani jednego odcinka jakiegokolwiek serialu jest raczej niewiele. Niektórzy kochają je bardziej inni mniej, ale na pewno przez pandemię grono ich widzów znacznie się powiększyło. Jak wiele jednak wiemy o mechanizmach ich powstawania? Kim są i dlaczego tak ważni są showrunnerzy? Dlaczego niektóre seriale mają 24 odcinki a inne tylko 10? W tym miejscu pojawia się książka Katarzyny Czajki-Kominiarczuk znanej w internecie jako Zwierz Popkulturalny.

Książka została podzielona na przejrzyste rozdziały, w których omówieni zostali ich twórcy (m.in. dlaczego reżyserzy danych odcinków nie mają tak dużego znaczenia dla odbiorcy jak w przypadku filmu, czy jaka jest rola showrunnerów), streaming (m.in. jak działa algorytm Netflixa, dlaczego sezony dla platform streamingowych są krótsze niż te dla telewizji), serialowe gatunki (mnie bardzo zainteresowało omówienie sitcomów), najlepsze odcinki (ciekawe było omówienie odcinków świątecznych czy musicalowych) oraz bohaterowie seriali (tu m.in. o serialowych franczyzach).

To co było fajnym rozwiązaniem to zaznaczanie przez autorkę na początku rozdziału informacji, że dalej mogą znajdować się spoilery. Choć w moim odczuciu i tak bardzo unikała tego typu informacji, a w wielu przypadkach są to na tyle znane powszechnie informacje, że nawet nie oglądając danego serialu wie się, że np. taki bohater zginął w trakcie.

„Seriale” naprawdę dają możliwość zajrzenia za kulisy powstawania tych produkcji zarówno tych dla telewizji jak i dla platform streamingowych. Te ostatnie wpłynęły znacząco na zmiany jakie zaszły w produkcji i sposobie ich odbioru. Teraz o wiele zrozumialsze są dla mnie niektóre decyzje dotyczące kasowania danego serialu oraz to dlaczego Netflix podpowiada mi takie a nie inne pozycje do obejrzenia.

Można śmiało powiedzieć, że książka napisana jest od jednej fanki seriali dla innych fanów. Autorka pisze zawsze bardzo przystępnie i zrozumiale, a jednocześnie pokazuje, że ma bardzo dużą wiedzę z tego zakresu. Podobne odczucia miałam czytając jej inną książkę dotyczącą Oskarów. Uważam, że każdy kto będzie chciał poszerzyć swoją wiedzę o serialach może śmiało sięgnąć po tą pozycję – nie ma w niej suchej wiedzy, jest za to pełna licznych przykładów i anegdot. A także jeśli ktoś ma problem z wyborem po jaki następny serial sięgnąć, bo może być dobrą inspiracją.

Osób, które mogą z całą stanowczością powiedzieć, że nigdy nie widziały ani jednego odcinka jakiegokolwiek serialu jest raczej niewiele. Niektórzy kochają je bardziej inni mniej, ale na pewno przez pandemię grono ich widzów znacznie się powiększyło. Jak wiele jednak wiemy o mechanizmach ich powstawania? Kim są i dlaczego tak ważni są showrunnerzy? Dlaczego niektóre seriale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W ostatnich latach coraz więcej mówi się o aferach kościelnych. Odpowiedzią na zapotrzebowanie na takie tematy może być wydana w Polsce w 2019 właśnie „Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie”.

Praca Martela napisana jest chronologicznie – omawia przypadki, skandale, wygląd hierarchii kościelnej poczynając od papieża Pawła VI a kończąc na obecnym pontyfikacie Franciszka. To co podejrzewam może najbardziej ciekawić polskich czytelników to czasy Jana Pawła II. I niestety w tym dochodziło do najgorszych i najbardziej bezczelnych nadużyć władzy. Autor nie wini za to ówczesnego papieża, raczej wskazuje na to, że przyczyną był jego słaby stan zdrowia oraz to, że darzył on swoich pracowników dużym zaufaniem, nie mogąc uwierzyć, że mogliby zrobić coś złego. Po lekturze jestem też pełna podziwu dla obecnego papieża Franciszka, który próbuje zrobić coś z powszechnie panującą hipokryzją.

To co niezwykle mi się podobało w tej książce, to że autor nie stawiał jednoznacznych zarzutów jeśli nie miał co do nich absolutnej pewności. Każdy przykład popierany był wiedzą opartą na kilku źródłach – często nawet podanych z nazwiska jeśli była taka możliwość. Nawet w przypadku informacji, które uważane były za powszechną wiedzę podkreślał, jeśli nie miał na nie przekonujących dowodów, że są to plotki. Być może będące prawdziwe, ale nie może tego zagwarantować. To co było też ważne autor daleki był od oceniania postaw i decyzji kanoników (poza absolutnie najgorszymi przypadkami, wręcz udokumentowanymi, które jednak Watykan konsekwentnie zamiatał pod dywan). Wielokrotnie podkreślał, że jego celem nie jest napiętnowanie homoseksualistów w hierarchii Kościoła, a także uważał, że sama orientacja nie była problemem. Chodziło jednak o nadużywanie władzy i niesamowitą hipokryzję w ich działaniach. Ponieważ co dało się jednoznacznie zauważyć podczas czytania najgłośniej krzyczeli o tym, że homoseksualizm jest grzechem i odmawiali uznawania związków partnerskich ci z kościelnych hierarchów, którzy byli „czynnymi gejami”.

Uważam, że autor wykonał niesamowicie dobrą dziennikarską pracę starając się ukazać czytelnikom jak najbardziej rzetelny obraz sytuacji jak to tylko możliwe. Jest to bardzo ważne, bo przy takim temacie łatwo jest ulec pokusie żeby „podkręcić” afery jeszcze bardziej.

Nie jest to może aż tak ważne, ale jeśli chodzi o Sodomę to nie czytałam jej w wersji papierowej tylko słuchałam audiobooka. Dobór lektora był wprost bezbłędny – miało się wrażenie że jest to wręcz czytane przez samego autora, aż czuć było taki „dziennikarski” styl opowiadania.

Uważam, że to książka po którą warto sięgnąć, by zobaczyć naprawdę rzetelne i obiektywne podejście do tego co dzieje się hierarchii kościelnej – bez rozdmuchiwanych afer, tylko fakty.

W ostatnich latach coraz więcej mówi się o aferach kościelnych. Odpowiedzią na zapotrzebowanie na takie tematy może być wydana w Polsce w 2019 właśnie „Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie”.

Praca Martela napisana jest chronologicznie – omawia przypadki, skandale, wygląd hierarchii kościelnej poczynając od papieża Pawła VI a kończąc na obecnym pontyfikacie Franciszka....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo zabierałam się za książki Remigiusza Mroza. Przyznam – przegapiłam początek jego popularności, a że znany jest ze swojej twórczej „płodności” miałam problem, po którą z jego powieści sięgnąć jako pierwszą. Dlatego zdecydowałam się na początek unikać serii i sięgnąć po historię jednotomową. Padło więc na Hashtag.

Jak wiele w życiu może zmienić odebranie jednej niespodziewanej paczki? Historia zaczyna się od tego, że główna bohaterka Tesa otrzymuje powiadomienie o oczekującej na nią paczce w paczkomacie mimo, że jest przekonana, że ani ona ani jej mąż niczego nie zamawiali. Mimo to decyduje się ją odebrać. I tak zaczyna się historia w której elementami staną się porwania, morderstwa, problemy psychologiczne i wiele innych.
Wspomniałam wcześniej, że główną bohaterką jest Tesa – owszem, cała historia kręci się wokół niej, ale nie wszystkie rozdziały pisane są z jej perspektywy. To wiele zmienia w opowiadanej historii. Napisanie recenzji tej powieści jest niezwykle trudne, ponieważ pełna jest niesamowicie interesujących zabiegów, których nie można wymienić, bo byłoby dużym spoilerem.

Czytałam kiedyś tekst o tym, że Mróz jest fabryką do pisania książek na czym cierpi research i jakość jego książek. Jak wspomniałam jest to moja pierwsza książka tego autora, ale tu moim zdaniem zadanie odrobił wzorowo – do tego stopnia, że po jej skończeniu nawet nie jestem pewna czy powinna być w kategorii kryminał czy powieść psychologiczna. Wszystkie elementy historii były niezwykle przemyślane, sprawdzone (zwłaszcza widać to na podstawie różnych zaburzeń psychicznych), a zakończenie… już dawno nie trafiłam takie, które aż tak, przepraszam za wyrażenie, „ryje głowę” – po prostu nie da się inaczej tego ująć. Nie wszystkim może się ono spodobać, bo nie serwuje gotowych odpowiedzi, ale jedno jest pewne nie zostawi obojętnym.
Książka nie jest jednak całkowicie idealna. W pewnym momencie zaczęło być nieco irytujące nieustanne podkreślanie tego, że Tesa jest otyła i podawanie ile to ona nie może zjeść. Rozumiem, że było to w pewnym stopniu ważne dla fabuły, ale warto byłoby mieć nieco zaufania do czytelnika, że nie zapomni o tym i nie przypominać co chwila.

„Hashtag” polecam choć miłośnicy klasycznych kryminałów powinni jednak nastawić się, że jest to jednak coś innego, żeby później nie przeżyć rozczarowania.

Długo zabierałam się za książki Remigiusza Mroza. Przyznam – przegapiłam początek jego popularności, a że znany jest ze swojej twórczej „płodności” miałam problem, po którą z jego powieści sięgnąć jako pierwszą. Dlatego zdecydowałam się na początek unikać serii i sięgnąć po historię jednotomową. Padło więc na Hashtag.

Jak wiele w życiu może zmienić odebranie jednej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tytułową Żałobnicą jest główna bohaterka Anna. A dlaczego właśnie Żałobnica? Z powodu nieszczęśliwego wypadku traci męża i pasierbicę – jest więc wdową, ale jak nazwać się po stracie pasierbicy? Uznaje więc, że pasujące do niej będzie właśnie określenie Żałobnica.
Anna to atrakcyjna kobieta po 30, która po tragedii dziedziczy po mężu duży majątek i firmę. I jak to zwykle w takich sytuacjach bywa nie dość, że nie wszyscy wierzą w „nieszczęśliwy wypadek” to jeszcze bardzo chętnie coś uszczknęliby ze spadku.
Klamrą historii był pociąg, który rozpoczynał i kończył historię. Jednak w miarę czytania okazywało się, że wypadek, który rozpoczął fabułę miał za zadanie pchnąć wydarzenia do przodu i ze strony na stronę stawał się coraz mniej ważny. Wyglądało to tak jak zdrapywanie wierzchniej warstwy łuszczącej się farby – pod którą mogło być niemalże wszystko, a jak już się już ją naruszyło to nie sposób było tego cofnąć, można było tylko brnąć dalej.
Przyznam szczerze, że początkowo nie byłam przekonana do stylu powieści. Ostatnio czytałam głównie historie, w których działo się bardzo dużo, akcja szła szybkim tempem do przodu. Tu natomiast natknęłam się na rozbudowane opisy, porównania, dużo przemyśleń bohaterki etc. Jednak należy pamiętać, że jest to thriller psychologiczny – te elementy potrzebne były by móc zrozumieć lepiej bohaterkę. I faktycznie bardzo szybko dzięki nim wczułam się w historię – niesamowicie budowały nastrój i klimat, wywoływały konkretny efekt i pokazywały drogę jaką przeszła Anna.
Wykorzystując jeszcze raz przykład pociągu – cała historia była jak ruszająca lokomotywa. Najpierw powoli, niespiesznie by potem coraz bardziej przyspieszać. Do tego stopnia, że przy mniej więcej ¾ książki już po prostu nie można było jej odłożyć tylko trzeba było dokończyć. No bo przecież nie można wyskoczyć z pędzącego pociągu.

Tytułową Żałobnicą jest główna bohaterka Anna. A dlaczego właśnie Żałobnica? Z powodu nieszczęśliwego wypadku traci męża i pasierbicę – jest więc wdową, ale jak nazwać się po stracie pasierbicy? Uznaje więc, że pasujące do niej będzie właśnie określenie Żałobnica.
Anna to atrakcyjna kobieta po 30, która po tragedii dziedziczy po mężu duży majątek i firmę. I jak to zwykle w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O rany jakie to było dobre :D

O rany jakie to było dobre :D

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było cudowne, piękne, więcej chcę.
Dla każdego czytelnika Dożywocia pozycja nie do ominięcia

To było cudowne, piękne, więcej chcę.
Dla każdego czytelnika Dożywocia pozycja nie do ominięcia

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę zabawna. Nadal się dziwię. I czekam na więcej

Naprawdę zabawna. Nadal się dziwię. I czekam na więcej

Pokaż mimo to

Okładka książki Tsubasa Character Guide Mokona Apapa, Satsuki Igarashi, Tsubaki Nekoi, Nanase Ohkawa
Ocena 8,5
Tsubasa Charac... Mokona Apapa, Satsu...

Na półkach: , ,

My precious!! :)

My precious!! :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka urwana w takim dramatycznym momencie... Autor wiedział jak zachęcić czytelnika na oczekiwanie na kolejny tom...

Książka urwana w takim dramatycznym momencie... Autor wiedział jak zachęcić czytelnika na oczekiwanie na kolejny tom...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta książka powinna zawierać ostrzeżenie na okładce. Bo gdy się ją skończy, to zostaje taka pustka, chce się więcej :)

Ta książka powinna zawierać ostrzeżenie na okładce. Bo gdy się ją skończy, to zostaje taka pustka, chce się więcej :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo dobra, ale byłaby lepsza gdyby nie jedna sprawa. Opisy na okładce sugerują, że jest to powieść od strony Katarzyny, a ona nawet nie jest jej główną bohaterką, wszystko jest z perspektywy Barbary/Warwary. Książka sama w sobie świetna, ale po opisach oczekiwałam czegoś innego i stąd pewne rozczarowanie.

Książka bardzo dobra, ale byłaby lepsza gdyby nie jedna sprawa. Opisy na okładce sugerują, że jest to powieść od strony Katarzyny, a ona nawet nie jest jej główną bohaterką, wszystko jest z perspektywy Barbary/Warwary. Książka sama w sobie świetna, ale po opisach oczekiwałam czegoś innego i stąd pewne rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo mnie ta książka poruszyła. Na fali obecnej mody na różnego rodzaju romanse paranormalne spodziewałam się również czegoś takiego, jednak pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest to opowieść bardzo wzruszająca o życiu, o tym, że każda nawet najdrobniejsza decyzja ma znaczenie i trzeba za nią ponosić konsekwencje.

Bardzo mnie ta książka poruszyła. Na fali obecnej mody na różnego rodzaju romanse paranormalne spodziewałam się również czegoś takiego, jednak pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest to opowieść bardzo wzruszająca o życiu, o tym, że każda nawet najdrobniejsza decyzja ma znaczenie i trzeba za nią ponosić konsekwencje.

Pokaż mimo to