Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Zdejmij z Nieba Księżyc" to nie tylko piękna opowieść o miłości i stracie, ale także o akceptacji, tolerancji i sile ludzkiego ducha. To książka, która porusza i inspiruje, pozostawiając niezapomniane wrażenie i skłaniając do refleksji nad wartościami, które naprawdę się liczą w życiu. Dzięki nietuzinkowemu układowi fabuły oraz wrażliwemu podejściu do tematu autyzmu i żałoby, ta historia staje się jeszcze bardziej wyjątkowa i niezwykle wzruszająca.


Nie tylko sama historia wzbudziła we mnie nie głębokie emocje. Autorka zachwyciła mnie nietuzinkowym układem fabuły: zastosowała niezwykły zabieg, który prowadzi czytelnika przez historię z dwóch różnych perspektyw.
Z perspektywy Joshuy, fabuła prowadzi do przyszłości, do momentu, gdy musi on radzić sobie ze stratą ukochanej żony i odnaleźć radość życia w tym życiu „po”. Natomiast z perspektywy Laury, każdy kolejny rozdział odsłania coraz bardziej odległe wydarzenia z przeszłości, co stanowi niezwykle ciekawy zabieg literacki, z którym wcześniej się nie spotkałam.

Dodatkowo, chciałabym podkreślić sposób, w jaki autorka podchodzi do tematu autyzmu u głównego bohatera. To nie jest temat tabu ani źródło stygmatyzacji, ale naturalna część życia Joshuy. Autyzm wpływa na jego sposób radzenia sobie ze stratą, jednak jest on równie kochany i zaopiekowany przez bliskich, co każdy inny członek społeczeństwa. To bardzo wzruszający i inspirujący wątek, który dodaje głębi całej historii.

Przygotujcie paczkę chusteczek i czytajcie tę wyjątkową historię. Jeśli macie sentyment do PS kocham cię - jestem pewna, że ta historia też skradnie Wasze serca!

"Zdejmij z Nieba Księżyc" to nie tylko piękna opowieść o miłości i stracie, ale także o akceptacji, tolerancji i sile ludzkiego ducha. To książka, która porusza i inspiruje, pozostawiając niezapomniane wrażenie i skłaniając do refleksji nad wartościami, które naprawdę się liczą w życiu. Dzięki nietuzinkowemu układowi fabuły oraz wrażliwemu podejściu do tematu autyzmu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

.
#40dnidoświąt”to literacka uczta przygotowana na miarę (przed)świątecznych oczekiwań. Czemu ja wcześniej nie słyszałam o 40tkach? Koniecznie muszę nadrobić inne książki z serii! Autorka zgrabnie operuje tempem i nastrojem, tworząc opowieść idealną na tę wyjątkową porę roku. Ciepły klimat przygotowań do świąt przeplata się z codziennością, tworząc fascynujące tło dla losów głównych bohaterek.

Jednym z największych atutów tej książki jest ukazanie głębokiej więzi przyjaźni między Karolą, Aśką, Anitą i Magdą. To nie jest cukierkowa relacja, lecz wierna, pełna wzajemnego wsparcia i szczerości, co stanowi o jej wyjątkowym charakterze. Życiowe problemy bohaterek są tak autentyczne, że każda czytelniczka bez trudu odnajdzie w nich fragmenty własnego życia. Bohaterki stworzone przez autorkę sprawiały, że bez trudu odnajdywałam w swoim otoczeniu babki w podobnej sytuacji! Taka to życiowa książka 😊

Dodatkowego uroku dodaje opisanie Wrocławia i w ogóle rzeczywistości na progu nowego tysiąclecia. Wydaje mi się że te czasy były tak niedawno… tymczasem znam już dorosłych urodzonych w tamtym okresie 😅

Czy polecam tę książkę? Na jasne! Jest to lektura idealna na wieczory poprzedzające święta, pełna ciepła, emocji i refleksji nad wartością przyjaźni i bliskości rodziny w tym magicznym okresie.

.
#40dnidoświąt”to literacka uczta przygotowana na miarę (przed)świątecznych oczekiwań. Czemu ja wcześniej nie słyszałam o 40tkach? Koniecznie muszę nadrobić inne książki z serii! Autorka zgrabnie operuje tempem i nastrojem, tworząc opowieść idealną na tę wyjątkową porę roku. Ciepły klimat przygotowań do świąt przeplata się z codziennością, tworząc fascynujące tło dla losów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakże przyjemnie było wrócić do bohaterów, których tak polubiłam, znowu przeczytać jak się przekomarzają i jak gorąco potrafi być między tą dwójką! Jeśli czytaliście Gamerke to koniecznie sięgnijcie też po to opowiadanie. Zdecydowanie osładza oczekiwanie na drugi tom, który mam nadzieję już całkiem niedługo będzie dostępny

Jakże przyjemnie było wrócić do bohaterów, których tak polubiłam, znowu przeczytać jak się przekomarzają i jak gorąco potrafi być między tą dwójką! Jeśli czytaliście Gamerke to koniecznie sięgnijcie też po to opowiadanie. Zdecydowanie osładza oczekiwanie na drugi tom, który mam nadzieję już całkiem niedługo będzie dostępny

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wyspa Kości” to podróż przez mroczny, magiczny świat Weeping Hollow, gdzie miłość jest splątana z klątwami i tajemnicami. To drugi tom serii, który wabi czytelnika i zachęca do zanurzenia się w świecie pełnym reguł odmiennych od znanej rzeczywistości.
Wchodząc w lekturę, wciągałam się powoli. Pomimo że to drugi tom, świat, który w nim poznajemy zmusił mnie do odkrywania go na nowo, ale kiedy już zanurzyłam się w historię, zatraciłam się w niej bez reszty. Ta część opowieści okazała się znacznie bardziej bolesna, łamiąc nasze serca poprzez historie wplecione w fabułę.
Postacie głównych bohaterów zostały wykreowane znakomicie. Ich złożone i realistyczne charaktery sprawiają, że są one niezapomniane. Nie są idealni, a ich wady sprawiają, że czytanie staje się bardziej angażujące. Nietypowa relacja między nimi sprawia, że stają się postaciami trudnymi do zapomnienia.
Zakończenie książki było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i jednocześnie spełnieniem marzeń. Autorka zdecydowała się zakończyć tę część historii w sposób, którego bardzo sobie życzyłam, co mnie niezmiernie ucieszyło.
Mimo objętości tej książki, czytelnik nie powinien się zrazić. To jedna z najgrubszych książek, jakie miałam okazję czytać w ostatnim czasie, ale jej długość zapewniła mi wielogodzinną przygodę. Pozwoliła mi całkowicie zanurzyć się w tym świecie, poczuć emocje klifów i wzburzonych fal oceanu, ale przede wszystkim zaprzyjaźnić się z głównymi bohaterami, przeżywając ich rozterki tak, jakbym przeżywała własne.
Dla tych, którzy szukają emocjonującego, mrocznego romansu w magicznym świecie pełnym zakazanej miłości, „Wyspa Kości” to lektura, która z pewnością ich wciągnie. To historia, która pozostaje w pamięci i sercu czytelnika na długo po zakończeniu lektury.

„Wyspa Kości” to podróż przez mroczny, magiczny świat Weeping Hollow, gdzie miłość jest splątana z klątwami i tajemnicami. To drugi tom serii, który wabi czytelnika i zachęca do zanurzenia się w świecie pełnym reguł odmiennych od znanej rzeczywistości.
Wchodząc w lekturę, wciągałam się powoli. Pomimo że to drugi tom, świat, który w nim poznajemy zmusił mnie do odkrywania go...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawsze wierzyłam, że nic nie dzieje się przez przypadek, a wszystko co nas spotyka jest wypadkową wcześniejszych doświadczeń i podjętych decyzji. Gdy jednak książka „Twoje słowa mają moc” trafiła w moje ręce w najbardziej odpowiednim momencie, odnalazłam sobie wiarę w sprzyjający układ planet! Sięgnęłam po tę książkę w momencie, gdy jak nigdy była mi potrzebna do odnalezienia inspiracji, ale też poczucia spokoju a czasami i radości z lektury.
To pięknie wydana książka, pełna dobrego słowa dla nas, kobiet uwikłanych w najróżniejsze życiowe scenariusze. To książka, która ma dodać sił, energii i wiary w to, że będzie lepiej, że jesteśmy wystarczające, że nie ma ideałów, jesteśmy my i możemy ukształtować nasze życie tak, aby być szczęśliwe.
Ta książka ma tyle trafnych przypominajek, że najchętniej co drugą stronę wyrwałabym i porozwieszała w widocznych miejscach. I nie jest to taki głupi pomysł, bo są one przedstawione w tak ładnej graficznej formie, że są małymi dziełami sztuki. Wierzę, że dzięki temu wzmacnia się ich przekaz. Książki oczywiście nie zniszczę, za miękka jestem. Ale zostawiam w widocznym miejscu, żeby często do niej wracać.
Podsumowując, mam w sobie wiele pozytywnych emocji po lekturze tej książki. Fakt, to krótka forma, ale dzięki temu, że autorka nie leje wody potrafi trafić w punkt krótkimi i inspirującymi lekcjami życia. To książka, po której masz poczucie, że będzie lepiej. I to jest w niej super!

Zawsze wierzyłam, że nic nie dzieje się przez przypadek, a wszystko co nas spotyka jest wypadkową wcześniejszych doświadczeń i podjętych decyzji. Gdy jednak książka „Twoje słowa mają moc” trafiła w moje ręce w najbardziej odpowiednim momencie, odnalazłam sobie wiarę w sprzyjający układ planet! Sięgnęłam po tę książkę w momencie, gdy jak nigdy była mi potrzebna do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziś krótko o “365 dni, które zmienią Twoje życie” Brianny Wiest. To prawdziwa dawka inspiracji i refleksji, która może wpłynąć na nasze codzienne myślenie i działania. I wiecie co? Nie polecam Wam czytać jej w takim tempie jak ja, a raczej przez ujęte w tytule zresztą 365 dni 😊

Autorka przygotowała 365 krótkich rozważań na każdy dzień roku. To nie jest typowa książka, którą czyta się od deski do deski. Każdy dzień to osobna refleksja, która skupia się na różnych ważnych kwestiach: odwadze, szczęściu, miłości, cierpieniu, nadziei, zaufaniu, wdzięczności, zmianie i przeznaczeniu.

Każdy dzień to krótka lekcja, które wnoszą coś nowego w moje życie. Czasami to tylko kilka zdań, ale mają ogromną moc. Czasami zatrzymywałam się i odnosiłam to o czym czytam do swojej codzienności. Autorka stawia pytania, które skłaniają do refleksji nad własnym życiem. To nie jest tylko czytanie – to praca nad sobą. Dlatego chętnie wrócę do tej książki czytając znacznie wolniej i przetwarzając po jednym dniu 😊
Wiest pisze prostym, ale głębokim językiem. Jej słowa są jak magiczne zaklęcia, które mogą naprawdę zmienić nasze myślenie i podejście do życia.

Co mam więcej powiedzieć. Czytajcie. Jakoś ostatnio potrzebuję takich książek 🫣
Jestem na etapie przeprowadzki, nowego początku. Czasami czuję się zagubiona, ale ta książka dała mi poczucie, że idę właściwą ścieżką. A to już dużo. Brianna Wiest przypomina mi, że osoba, którą się staję, jest już we mnie. To pocieszające i inspirujące.

“365 dni, które zmienią Twoje życie” to nie tylko książka – to codzienny towarzysz, który może pomóc nam odkryć naszą moc i potencjał. Polecam ją wszystkim, którzy odczuwają jakieś zgrzyty w swoim dotychczasowym życiu i chcą sobie co nieco poukładać w głowie.

Dziś krótko o “365 dni, które zmienią Twoje życie” Brianny Wiest. To prawdziwa dawka inspiracji i refleksji, która może wpłynąć na nasze codzienne myślenie i działania. I wiecie co? Nie polecam Wam czytać jej w takim tempie jak ja, a raczej przez ujęte w tytule zresztą 365 dni 😊

Autorka przygotowała 365 krótkich rozważań na każdy dzień roku. To nie jest typowa książka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślicie, że czekają nas jeszcze śnieżne dni tej zimy? Czy raczej już małymi kroczkami zmierzamy ku wiośnie? 😅
.
Zima zasypie miłością to trzecia część serii Karoliny Wilczyńskiej o Wrzosowej Polanie, nieopodal której każdy może znaleźć swoje miejsce i szczęście. Z przyjemnością obserwuję jak z każdym tomem powiększa się ta Wrzosowa rodzina. To niezwykle poruszające, jak mogą krzyżować się losy przypadkowych ludzi i budować relacje, których nikt by się nie spodziewał.
.
Autorka od pierwszego tomu zręcznie łączy wątki obyczajowe, romantyczne i sensacyjne, tworząc ciekawą i wciągającą opowieść. Nie zapomina też o bohaterach z poprzednich części, którzy również mają swoje problemy i radości.
.
Zima zasypie miłością to książka, która ogrzeje serce każdego czytelnika. Karolina Wilczyńska pisze z humorem, wrażliwością i lekkością. Jej bohaterowie są sympatyczni, wiarygodni i bliscy. Czytając o nich, ma się wrażenie, że są jak rodzina, którą można sobie przecież wybrać. Szczególnie w takim wyjątkowym świątecznym okresie! Wrzosowa Polana to miejsce, do którego chce się wracać. Wiedzą o tym bohaterowie, którzy pojawiają się tam na chwilę, ale wiedzą też czytelnicy, którzy chętnie wracają w to wyjątkowe miejsce.
.
Zakończenie tej części zaskakuje i zachęca do sięgnięcia po kolejną. Mam zatem nadzieję, że wiosną znowu odwiedzimy tę uroczą wieś i dowiemy się, co się wydarzyło z Dianą i… innymi bohaterami 🤭😁
.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią ciepłe i wzruszające historie o przyjaźni i nadziei. A może także o miłości? I to takiej, która ma przeróżne oblicza 😍

Myślicie, że czekają nas jeszcze śnieżne dni tej zimy? Czy raczej już małymi kroczkami zmierzamy ku wiośnie? 😅
.
Zima zasypie miłością to trzecia część serii Karoliny Wilczyńskiej o Wrzosowej Polanie, nieopodal której każdy może znaleźć swoje miejsce i szczęście. Z przyjemnością obserwuję jak z każdym tomem powiększa się ta Wrzosowa rodzina. To niezwykle poruszające, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to jest stracić wszystko i zacząć od nowa w obcym kraju? Czy kiedykolwiek marzyliście o miłości, która przetrwa największe próby?

Jeśli tak, to koniecznie przeczytajcie książkę “Do końca moich dni”. To poruszająca opowieść o Apolonii Dobkowskiej, młodej Polce, która przeżyła koszmar syberyjskiej zsyłki i znalazła nadzieję w niespodziewanym uczuciu.
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie mogłam się oderwać od lektury, która wciągnęła mnie w świat bohaterów. Autorka z wielką wrażliwością i umiejętnością opisała dramatyczne losy Apolonii, jej rodziny i przyjaciół. Pokazała, jak silna i odważna była ta kobieta, która nie poddała się w obliczu cierpienia i strachu. Podziwiam jej przemianę na przestrzeni lat, jej ludzką twarz, pełną sprzeczności i emocji. Zaskoczyło mnie jej uczucie do Andrieja, Rosjanina, który okazał się jej największym wsparciem. To była miłość, która narodziła się w najgorszych warunkach, ale przyniosła im wiele radości i pocieszenia.

Autorka nie tylko stworzyła fascynującą historię miłosną, ale także wiernie oddała realia opisywanego świata. Czytałam z zapartym tchem o życiu na Syberii, o trudach codzienności, o walce o przetrwanie. Zdumiała mnie odwaga i solidarność ludzi, którzy pomagali sobie nawzajem w najcięższych chwilach. Zasmuciła mnie niesprawiedliwość i okrucieństwo systemu, który pozbawiał ich godności i wolności. Zadziwiła mnie siła wiary i nadziei, która pozwalała im marzyć o lepszym jutrze.
.
Książka “Do końca moich dni” to jedna z tych, które zapadają w pamięć i pozostawiają ślad w sercu. To książka, która wywołuje wiele bolesnych emocji, ale także uczy i inspiruje. To książka, która przypomina, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Polecam ją wszystkim, którzy lubią wzruszające i prawdziwe historie. Nie pożałujecie!

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to jest stracić wszystko i zacząć od nowa w obcym kraju? Czy kiedykolwiek marzyliście o miłości, która przetrwa największe próby?

Jeśli tak, to koniecznie przeczytajcie książkę “Do końca moich dni”. To poruszająca opowieść o Apolonii Dobkowskiej, młodej Polce, która przeżyła koszmar syberyjskiej zsyłki i znalazła nadzieję w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria W TAJEMNICY wciąga czytelnika w wir zagmatwanych historii, w których emocje odgrywają bardzo ważną rolę. #mimotwoichkłamstw traktuje o zdradzie. Wydawałoby się, że to już mocno ograny temat. Tymczasem autorka oddaje głos jej, jemu i tej trzeciej przedstawiając ich perspektywę i, co jeszcze ciekawsze sam proces powstawania zdrady. To pouczająca lekcja komunikacji w związku oraz konsekwencji przemilczania niewygodnych tematów. Ta historia to przede wszystkim ociekająca emocjami opowieść o zagubieniu, rozterkach i odkrywaniu tego, co najważniejsze. Autorka bardzo dobrze przedstawiła temat i przede wszystkim sprawiła, że trudno jednoznacznie oceniać i potępiać zachowanie poszczególnych bohaterów. Świetna robota!

Jest to drugi tom z serii, ale można je czytać pojedynczo 🤭 O ile pierwszy tom miał mały epizod kryminalny, o tyle ta część z serii jest dużo bardziej emocjonalna, obyczajowa. Polecam obie, choć ta podobała mi się bardziej 🤗

Seria W TAJEMNICY wciąga czytelnika w wir zagmatwanych historii, w których emocje odgrywają bardzo ważną rolę. #mimotwoichkłamstw traktuje o zdradzie. Wydawałoby się, że to już mocno ograny temat. Tymczasem autorka oddaje głos jej, jemu i tej trzeciej przedstawiając ich perspektywę i, co jeszcze ciekawsze sam proces powstawania zdrady. To pouczająca lekcja komunikacji w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznajcie, że dobrze jest znać swoje korzenie. Takiego szczęścia nie miała główna bohaterka Infantki. Nic więc dziwnego, że gdy podczas przypadkowej wizyty w zabytkowym pałacyku okazuje się, że jest niezwykle podobna do pewnej postaci na obrazie, pojawiają się wątpliwości, czy przypadkiem nie jest nieślubną córką potomka szlacheckiego domu.
Hania ma wiele wątpliwości, chce i nie chce rozwikłać tajemnicę. Chce wiedzieć, że nie jest sama na tym świecie, że nie jest znikąd, ale jest też pełna obaw, w dodatku wszystko wskazuje na to, że komuś bardzo zależy na tym, aby tajemnica nie została odkryta.
.
#Infantka to pełna emocji opowieść, która trzyma w nieustannym napięciu, pojawia się wiele nieoczekiwanych i nieoczywistych zwrotów akcji, tak że sama już nie wiedziałam czy Hania powinna brnąć dalej w poznawanie korzeni.
Do tego Hania jest stewardesą, duża część akcji dzieje się w przestworzach, gdzie Hania dzieli się swoją historią, co według mnie było bardzo fajnym zagraniem w kontekście struktury tej książki. Nie wszystko dzieje się od linijki, o niektórych zdarzeniach dowiadujemy się z rozmów, opowieści bohaterki. No i przyznaję, że poza główną fabułą, bardzo wciągnął mnie właśnie ten podniebny świat, odkrywanie tajników zaplecza pracy personelu pokładowego było niezwykle intrygujące, przy czym w ogóle nie wpływało na spowolnienie akcji.
Książkę określono jako połączenie powieści obyczajowej i thrillera, co sprawiło że miałam obawy czy nie będzie przegadana, a akcja nie będzie jakaś spowolniona, ale absolutnie tak nie było! Od początku do końca czytałam z wypiekami na twarzy i chciałam się dowiedzieć, czy Hania jest spadkobierczynią majątku, czy to tylko zbieg okoliczności że jest podobna do kobiety z obrazu!
.
Totalnie polecam. To świetna książka, w której przez całą lekturę będziecie się zastanawiać kto tu jest dobry, a kto zły 🤭

Przyznajcie, że dobrze jest znać swoje korzenie. Takiego szczęścia nie miała główna bohaterka Infantki. Nic więc dziwnego, że gdy podczas przypadkowej wizyty w zabytkowym pałacyku okazuje się, że jest niezwykle podobna do pewnej postaci na obrazie, pojawiają się wątpliwości, czy przypadkiem nie jest nieślubną córką potomka szlacheckiego domu.
Hania ma wiele wątpliwości,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiedziałam, że to będzie ciężka lektura, taka, co to może przeczołgać emocjonalnie człowieka, przerazić, zasmucić, zbuntować. Ale nie miałam pojęcia, że otrzymam tak pięknie napisaną historię. Nietrudno rzeź na Wołyniu opisywać przedstawiając krwawą jatkę, brutalne mordy, gwałty, podpalenia i tortury. Sztuką jest natomiast stworzenie TAKIEJ historii, w której przez opowieść o jednej rodzinie mieszkającej w Pogrance opowiedzieć o tym w jak wielu wymiarach ludobójstwo na Wołyniu odbiło piętno na ówcześnie mieszkających na Wołyniu Polakach. To poruszająca opowieść o zwyczajnych ludziach. Łączy w sobie historię z 1943 oraz współczesność. Łączy w sobie świat młodych i dojrzalszych. Ukazuje postawy Polaków i Ukraińców. To historia, która dąży do ukazania bardzo wielu aspektów zarówno w kontekście przyczyn, jak i skutków.
.
A na to wszystko nakłada się jeszcze piękna warstwa językowa i przemyślanej konstrukcji samej powieści. I bardzo doceniam, że autor tak ograniczył brutalność opisów, które z jednej strony dają czytelnikowi właściwy obraz tego, co działo się w tamtym okresie na Wołyniu, a z drugiej nie wywoływały niesmaku.
.
Najbardziej jednak utkwiła mi w głowie ostatnia scena, która była niezwykle potrzebna, ale która wyrażała tak wiele.
.
Czytajcie! Jeśli macie opory przed lekturą książek historycznych, to miejcie świadomość, że ja nie jestem ich wielką fanką, chyba że tak jak tutaj autor skupia się na życiu codziennym, a dodatkowo przeplata to współczesnością.
Ta książka jest wspaniała!

Wiedziałam, że to będzie ciężka lektura, taka, co to może przeczołgać emocjonalnie człowieka, przerazić, zasmucić, zbuntować. Ale nie miałam pojęcia, że otrzymam tak pięknie napisaną historię. Nietrudno rzeź na Wołyniu opisywać przedstawiając krwawą jatkę, brutalne mordy, gwałty, podpalenia i tortury. Sztuką jest natomiast stworzenie TAKIEJ historii, w której przez opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieści Marca Elsberga najbardziej cenię za to, że mam wrażenie, że zasiadając do pisania każdej kolejnej książki autor ten zadaje sobie pytanie:
Co by było gdyby...?
Uwielbiam takie dywagacje, tym bardziej, że za każdym razem snując swoje wizje rozwijające odpowiedź na to pytanie, osadza je w bardzo realistycznym świecie. Takie podejście sprawia, że choć nie opisuje prawdziwych wydarzeń, to czytelnik ma wrażenie, że to naprawdę MOGŁOBY SIĘ WYDARZYĆ!
.
No i teraz zadajcie sobie sami pytanie, co by było, gdyby były prezydent Stanów Zjednoczonych został aresztowany podczas wizyty w Grecji celu wygłoszenia wykładu? Wyobrażacie sobie tę aferę na cały świat? Kto i za jakie sznurki musi pociągnąć, żeby to naprostować? Jakie są możliwości rozwiązania? Autor sobie wyobraził. I stworzył z tego powieść z ekspresowym tempem, zawiłymi gierkami politycznymi i prawniczymi, z wieloma ważnymi społecznie wątkami (chociażby kwestia zbrodni wojennych, uchodźców, stosunków międzynarodowych), która jednak przede wszystkim jest świetną i inteligentną rozrywką dla czytelnika. I choć historia została wymyślona przez autora, to warto tutaj wspomnieć, że niektóre postaci mają cechy charakteryzujące hmmm, no na przykład jednego z byłych prezydentów USA (chociaż jestem ciekawa czy też to podobieństwo dostrzeżecie, czy może to tylko mój odbiór!🤭). Historia nawiązuje także poniekąd do prawdziwych wydarzeń.

Powieści Marca Elsberga najbardziej cenię za to, że mam wrażenie, że zasiadając do pisania każdej kolejnej książki autor ten zadaje sobie pytanie:
Co by było gdyby...?
Uwielbiam takie dywagacje, tym bardziej, że za każdym razem snując swoje wizje rozwijające odpowiedź na to pytanie, osadza je w bardzo realistycznym świecie. Takie podejście sprawia, że choć nie opisuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To mogłaby być "zwyczajna" historia trudnej miłości, w której bohaterowie przez wiele lat starają się pogodzić swoje różne spojrzenie na świat i połączyć swoje życia w jedno wspólne wierząc, że są sobie przeznaczeni, a łączące ich uczucie to miłość ich życia. I już wtedy to byłaby bardzo interesująca lektura, ale pomysł autorki na konstrukcję tej książki totalnie dodaje jej wyjątkowości i sprawia, że wyróżnia się czymś nowym spośród wielu podobnych historii. Autorka posadziła przy jednym stole osoby, które główna bohaterka wpisała kiedyś na listę "5 osób żywych lub martwych, z którymi chciałabyś zjeść kolację". I tak przy stole zasiada ulubiona aktorka ) Audrey Hepburn), profesor z czasów studenckich, niepoznany ojciec, przyjaciółka oraz miłość jej życia. Jak to możliwe? Dlaczego to się dzieje? Na te pytania starają się odpowiedzieć biesiadnicy. A w międzyczasie poznajemy właśnie historię owej miłości. Ja jestem zachwycona pomyslem i wykonaniem.
I chciałabym jeszcze dodać, że już przy poprzedniej książce #pięćlatzżyciadanniekohan doceniłam pomysłowość autorki, która potrafi dodać do swoich powieści ten magiczny składnik, który zamienia zwyczajne historie w coś magicznego i nietuzinkowego!
Polecam ❤️

To mogłaby być "zwyczajna" historia trudnej miłości, w której bohaterowie przez wiele lat starają się pogodzić swoje różne spojrzenie na świat i połączyć swoje życia w jedno wspólne wierząc, że są sobie przeznaczeni, a łączące ich uczucie to miłość ich życia. I już wtedy to byłaby bardzo interesująca lektura, ale pomysł autorki na konstrukcję tej książki totalnie dodaje jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułowa kochanka nie zdradza zbyt wiele szczegółów na temat siebie ani na temat Jego. On jest wielką zagadką, ona jest tajemnicą. Zwykle mamy jakoś obraz bohaterów, potrafimy osadzić ich w jakimś szerszym kontekście spolecznym. Ta historia jest tak ogólna, że nabiera przez to bardzo uniwersalnego charakteru. To historia napisana emocjami, bo to te wylewają się z każdej zapisanej strony. Co czuje kobieta uwikłana w romans z mężczyzną niedostępnym z nieznanego czytelnikowi powodu? Jak walczyć z pokusą pozostawania pod wpływem Jego? Przyznaję, to specyficzna powieść. Nie mogę powiedzieć, abym z wypiekami na twarzy czekała na to jak zakończy się ta historia, a jednak intrygował mnie każdy kolejny rozdział, odkrywanie uczuć bohaterki-narratorki było jak wejście w czyjąś głowę. Czasami ciężko jest zrozumieć dlaczego niektóre kobiety godzą się na bycie tą drugą, ale ta książka pomaga w tym zrozumieniu. Myślę, że niektóre książki są po to, by wykształcić w nas empatię. Ta na pewno dla mnie taka była. I z tego powodu polecam ją także Waszej uwadze!

Tytułowa kochanka nie zdradza zbyt wiele szczegółów na temat siebie ani na temat Jego. On jest wielką zagadką, ona jest tajemnicą. Zwykle mamy jakoś obraz bohaterów, potrafimy osadzić ich w jakimś szerszym kontekście spolecznym. Ta historia jest tak ogólna, że nabiera przez to bardzo uniwersalnego charakteru. To historia napisana emocjami, bo to te wylewają się z każdej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wielu lekturach osadzonych w czasach współczesnych, ewentualnie zahaczających o okres wojenny, miałam ochotę na coś bardziej "egzotycznego”🤭 no więc wybrałam się do Lwowa z początku XX wieku. Nie mogę się oderwać od tej serii i nawet nie wiem, jak to się stało, że jestem już w połowie ostatniego tomu, a nie podzieliłam się wrażeniami z pierwszego 😁
.
#ogieńilód to wprowadzenie do świata, przypomnienie zasad i roli kobiety w społeczeństwie owych czasów. Odważna i rezolutna hrabianka Anna Lipińska zalicza swój debiut towarzyski, a co za tym idzie zaczyna szukać męża. Rodzinne problemy stawiają ją w sytuacji, w której musi podjąć decyzję co do tego, którego mężczyznę poślubić. Może brzmi banalnie, ale zapewniam Was, że to świetnie skonstruowana historia.
Jeśli macie ochotę na coś w klimacie serialu @netflixpl #bridgertonowie to koniecznie sięgnijcie po tę serię.
Te zagrania, intrygi, knucie, robienie wszystkiego, aby zachować twarz budują obraz uprzywilejowanej warstwy społecznej z tamtych czasów. Do tego główna bohaterka, która ma odwagę wygłaszać swoje zdanie, walczyć o to, aby kobiety zaczęły być szanowane i poważane, a jednocześnie jest taka nieidealna ze swoim naiwnym spojrzeniem na świat sprawia, że nie mamy do czynienia z mdłym romansidłem a z wciągającą i emocjonującą powieścią 🤭
Polecam gorąco!

Po wielu lekturach osadzonych w czasach współczesnych, ewentualnie zahaczających o okres wojenny, miałam ochotę na coś bardziej "egzotycznego”🤭 no więc wybrałam się do Lwowa z początku XX wieku. Nie mogę się oderwać od tej serii i nawet nie wiem, jak to się stało, że jestem już w połowie ostatniego tomu, a nie podzieliłam się wrażeniami z pierwszego 😁
.
#ogieńilód to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest taka powieść, która pachnie czekoladą, kawą i marzeniami o spokojnym jutrze. Jest taka kawiarnia, która broni się jakością serwowanych produktów i unikatową atmosferą tworzoną przez jej właścicielki. Jest takie #czekoladowezacisze które pochłania czytelnika. I jestem ja, ta która chciałaby abyście po tę książkę sięgnęli.
.
Zderzycie się z trudną przeszłością, wieloma rozterkami, poszukiwaniem odwagi na danie sobie kolejnej szansy na szczęście. Czasami pojawią się nieporozumienia, nie zawsze wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale będą także chwile, gdy wsparcie rodziny i przyjaciół będzie najważniejsze na świecie. Będzie Ona z trudną przeszłością, będzie On z dużą determinacją, ale i pewnymi tajemnicami. Będzie bywało cudownie, będzie bywało trudno, będzie jak będzie, ale Ty czytelniku będziesz z nimi. Będziesz znał perspektywę Amy, ale poznasz też perspektywę Jacka, co w pewnych momentach będzie sprawiało, że nie będziesz mógł się doczekać, a bohaterowie dowiedzą się tego co Ty już wiesz. Bohaterowie będą trochę zagubieni, ale może w końcu uda im się odnaleźć siebie?
A koniec nadejdzie nagle, będzie niedosyt, będą pytania, które pozostały bez odpowiedzi, ale będzie też myśl, że na całe szczęście ciąg dalszy nastąpi. Bo autorka nie może nas zostawić w takiej niewiedzy, a ja muszę dowiedzieć się co było dalej

Jest taka powieść, która pachnie czekoladą, kawą i marzeniami o spokojnym jutrze. Jest taka kawiarnia, która broni się jakością serwowanych produktów i unikatową atmosferą tworzoną przez jej właścicielki. Jest takie #czekoladowezacisze które pochłania czytelnika. I jestem ja, ta która chciałaby abyście po tę książkę sięgnęli.
.
Zderzycie się z trudną przeszłością, wieloma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak byłam młodsza, to chciałam być psycholożką, potem mi przeszło, ale zostało mi to, że lubię sięgać po książki z dobrze rozbudowana psychologią postaci. Chciałam też być fotografką, choć nigdy nie portretową. I to trochę sobie realizuję tutaj, ale wiem, że nigdy nie odważyłbym się wyjechać na misję na tereny objęte konfliktem, aby ukazać wojenną rzeczywistość. Takim fotografem był jednak główny bohater #jednomałepoświęcenie i wielki szacunek za to, że są ludzie pełni odwagi do tego, aby pokazywać zło i cierpienie.
Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, bo to pyszne danie dla fanów trzymających w napięciu thrillerów psychologicznych. Mamy tutaj dociekliwą panią śledczą, świetnie zbudowane postacie i intrygująca sprawę zaginięcia, która w niejasny sposób łączy się ze sprawą śmierci sprzed pewnego czasu. Przez większość lektury próbowałam poskładać elementy układanki, zastanawiałam się, do czego doprowadzi prowadzone śledztwo. Kto jest winny jakich win.
Czytajcie, docenicie dobrze skonstruowaną historię oraz przede wszystkim świetnie zbudowany portret psychologiczny obejmujący traumę i zespół stresu pourazowego po pobycie w Syrii.

Jak byłam młodsza, to chciałam być psycholożką, potem mi przeszło, ale zostało mi to, że lubię sięgać po książki z dobrze rozbudowana psychologią postaci. Chciałam też być fotografką, choć nigdy nie portretową. I to trochę sobie realizuję tutaj, ale wiem, że nigdy nie odważyłbym się wyjechać na misję na tereny objęte konfliktem, aby ukazać wojenną rzeczywistość. Takim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię, kiedy w fantastyce przenika się świat normalnych śmiertelników ze światem magicznym. Łatwiej mi wtedy uwierzyć, że to by się mogło wydarzyć.
I ja uwierzyłam w ten świat, i bałam się razem z Bohaterami, że po raz kolejny nie przeżyją przesilenia, że to już koniec nadziei, że klątwa będzie trwała, że wszyscy zginą i nie będzie już nic. I uwierzyłam w ten świat, w który uwierzyć musiała także Dalia, główna bohaterka, zielarka, która nie miała pojęcia o tym kim jest i wiodla normalny żywot wśród ludzi.
Autorka świetnie poprowadziła fabułę odkrywając w stosownych momentach kolejne elementy magicznego świata i reguł, jakie w nim panują. Stworzyła postacie które wzbudzały sympatię i współczucie, odkrywała tajemnice w idealnych momentach, tak aby przez całą lekturę trzymać czytelnika w niepewności co do tego, jak potoczy się dalsza akcja. Cieszę się, że Północny sabat przekonał mnie do siebie nie tylko fabułą, ale także zasadami działania świata magicznego. W dodatku wyjątkowym smaczkiem jest wplatanie w fabułę niektórych postaci historycznych, co znowu to powiem (i docenię!) dawało mi poczucie, że to może być prawdą a nie tylko wymyślonym na potrzeby książki światem. Polecam!

Bardzo lubię, kiedy w fantastyce przenika się świat normalnych śmiertelników ze światem magicznym. Łatwiej mi wtedy uwierzyć, że to by się mogło wydarzyć.
I ja uwierzyłam w ten świat, i bałam się razem z Bohaterami, że po raz kolejny nie przeżyją przesilenia, że to już koniec nadziei, że klątwa będzie trwała, że wszyscy zginą i nie będzie już nic. I uwierzyłam w ten świat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie bawiłam się podczas lektury Martwych lwów - mimo że to książka sensacyjna a nie komedia. Fajnie było wrócić do świata kulawych koni (zdegradowanych za różne przewinienia szpiegów, których głupio zwolnić, a strach wysyłać na "ważne misje"), bo czasami dobrze jest popatrzeć na postacie nieidealne, czasami leniwe, czasami nietaktowne, a czasami trochę nieudolne. Jak to w życiu. Tym razem szef jednostki dowiaduje się o nieoczekiwanej śmierci dawnego agenta, co wzbudza jego czujność i potrzebę wyjaśnienia co, jak i dlaczego. Pojawia się tam także wątek zimnej wojny, a także pewnego rosyjskiego jegomościa, co sprawi, że oprócz świetnej zabawy czeka Was śledzenie akcji z wypiekami na twarzy. Prawdziwa gratka dla fanów szpiegowskich powieści.
Ja natomiast szczególnie doceniam tę serię za nieszablonowych bohaterów i jak już wspomniałam kapitalny humor! Niektóre dialogi sprawiały, że parskałam śmiechem, co nie zdarza mi się zbyt często (i nie śmieszą mnie np. kabarety). Jednak to brytyjskie poczucie humoru robi tutaj robotę.
Czytajcie tę serię! Będą państwo zadowoleni. I zróbcie to zanim pojawi się serial z udziałem Gary'ego Oldmana, bo inaczej spoilery odbiorą Wam całą radość życia.

Świetnie bawiłam się podczas lektury Martwych lwów - mimo że to książka sensacyjna a nie komedia. Fajnie było wrócić do świata kulawych koni (zdegradowanych za różne przewinienia szpiegów, których głupio zwolnić, a strach wysyłać na "ważne misje"), bo czasami dobrze jest popatrzeć na postacie nieidealne, czasami leniwe, czasami nietaktowne, a czasami trochę nieudolne. Jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z kart powieści emocje unoszą się tak intensywnym aromatem, że trudno odkładając lekturę przestać o nich myśleć. I jest to pełna gama emocji: zakochanie, obawy, strach, cierpienie, niepewność, wątpliwości, determinacja, empatia, ból, ale też spokój, akceptacja. To dla tych emocji ukrytych między stronami koniecznie trzeba przeczytać tę książkę. To wielowątkowa powieść, która kryje w sobie kilka dodatkowych historii, które potrafią złamać serce i duszę.
.
A poza emocjami, które moim zdaniem w tej książce są najważniejsze, muszę też wspomnieć, że autorce udało się stworzyć bardzo ciekawe osobowości w głównych bohaterach. Niebanalne, ciekawe, z pewnym bagażem doświadczeń determinujących ich życie.
Muszę Was jeszcze ostrzec, bo wiem, że część z Was unika takich książek, ale po pierwsze w powieści pojawia się wątek wybuchu pandemii covidowej, a więc autorka osadziła akcję w świecie takim, w jakim żyjemy od roku. Dla mnie to ważne, ja dzięki temu uwierzyłam w tę historię. Czułabym się jakbym czytała fantastykę gdyby było inaczej. Po drugie, to jedna z tych książek, które są trudne emocjonalnie, więc przygotujcie się na emocjonalny rollercoaster.

Z kart powieści emocje unoszą się tak intensywnym aromatem, że trudno odkładając lekturę przestać o nich myśleć. I jest to pełna gama emocji: zakochanie, obawy, strach, cierpienie, niepewność, wątpliwości, determinacja, empatia, ból, ale też spokój, akceptacja. To dla tych emocji ukrytych między stronami koniecznie trzeba przeczytać tę książkę. To wielowątkowa powieść,...

więcej Pokaż mimo to