-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Niksy, Nathana Hilla to wielowymiarowa opowieść, która wciągnie czytelnika i nie będzie chciała odpuścić, podobnie jak tytułowe „Niksy”. Ta amerykańska epopeja to dzieło, które jest absolutnym mixem gatunków literackich. Beletrystyka z mistrzowskim wątkiem historycznym, elementami fantastyki, zagadką sensacyjna oraz romantyczną, młodzieńczą miłością to wszystko co znajdziecie w debiucie 40-letniego nauczyciela z Florydy, Nathana Hilla.
Samuel, główny bohater jest nauczycielem literatury na jednym z amerykańskich uniwersytetów. Poza wykonywaniem zawodu wykładowcy, mnóstwo czasu poświęca grze MMORPG.
Jest to rodzaj gier komputerowych, w których duża liczba graczy może grać ze sobą w wirtualnym świecie. Jak pewnie jest Wam wiadome, gry te niezwykle uzależniają. Tak było również w przypadku Samuela. Życie w nierealnym świecie sprawiło, że młody nauczyciel zupełnie odciął się od świata zewnętrznego, pozostawiając marzenia oraz karierę pisarza, daleko w tyle. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Mężczyzna dowiaduje się, że wydawnictwo, które miało wydać jego książkę, żąda zwrotu wypłaconej zaliczki. Agent literacki podsuwa mu pomysł ucieczki z kraju lub …
I tu przenosimy się do młodzieńczych lat głównego bohatera, kiedy mieszka z rodzicami. Wolne popołudnia spędza w towarzystwie kolegi Bishopa. Bawią się w wojnę, grają na konsolach, rozrabiają w szkole i nawiązują pierwsze damsko-męskie relacje. Samuel, z natury płaczliwy, niezbyt pewny siebie szybko zaprzyjaźnia się z bogatym kolegą. Poznaje jego siostrę, którą jest oczarowany. Dni płyną. Wspólne przygody, pierwszy pocałunek, kłótnie rodziców pozostawiają ślad w pamięci. I nagle… wszyscy znikają. Jak przez mgłę Samuel pamięta poranek, gdy matka trzymająca w ręku walizkę żegna się i odchodzi, a Bishop wraz z siostrą wyprowadzają się do innego kraju. Mimo upływu lat i pozornego ukrywania się w wirtualnym świecie Elflandi, bohater nie zapomina o demonach przeszłości, które wracają do niego ze zdwojoną siłą. Postanawia wyruszyć w podróż, podczas, której chce znaleźć odpowiedź na pytania: dlaczego matka odeszła, a najlepszy przyjaciel po swoim wyjeździe, nigdy nie utrzymywał z nim kontaktu?
Cała recenzja na: http://www.czytanierozwija.pl/niksy-nathan-hill/
Niksy, Nathana Hilla to wielowymiarowa opowieść, która wciągnie czytelnika i nie będzie chciała odpuścić, podobnie jak tytułowe „Niksy”. Ta amerykańska epopeja to dzieło, które jest absolutnym mixem gatunków literackich. Beletrystyka z mistrzowskim wątkiem historycznym, elementami fantastyki, zagadką sensacyjna oraz romantyczną, młodzieńczą miłością to wszystko co...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nazwa “Epopeja dzielnicowa” z pewnością nie jest przypadkowa. Podobnie jak znany wszystkim gatunek literacki, książka Piotra Sokołowskiego to przełomowe fragmenty z życia osiedlowych bohaterów. Przezabawny obraz Wrocławskiego osiedla i jego mieszkańców urzeknie wybranych czytelników swoją prostotą. Dlaczego wybranych? Tego dowiecie się z recenzji.
Epopeja dzielnicowa, Piotra Sokołowskiego przedstawia historię mieszkańców pewnego Wrocławskiego osiedla. Nie są to zwykli obywatele blokowiska. To persony bardzo charakterystyczne. Można rzec: absolutne indywiduum. Każdy z bohaterów jest inny, jednak łączy ich miejsce, w którym się wychowali: blokowisko. Autor operuje ksywkami, których niestety jest bardzo dużo i sprawiają, że w pewnych momentach ciężko określić, który z bohaterów obecnie “gra pierwsze skrzypce”. Ludzie, którzy wychowali się na “ośce” to grupa społeczna działająca według zbioru określonych zasad, często niezrozumiałych dla innych ludzi. Nie mówię tu o kodeksie honorowym, chodź taki oczywiście też, występuje w szeregach “bardziej konkretnych osiedlowych bohaterów”.
Cała recenzja: http://www.czytanierozwija.pl/epopeja-dzielnicowa/
Nazwa “Epopeja dzielnicowa” z pewnością nie jest przypadkowa. Podobnie jak znany wszystkim gatunek literacki, książka Piotra Sokołowskiego to przełomowe fragmenty z życia osiedlowych bohaterów. Przezabawny obraz Wrocławskiego osiedla i jego mieszkańców urzeknie wybranych czytelników swoją prostotą. Dlaczego wybranych? Tego dowiecie się z recenzji.
Epopeja dzielnicowa,...
Żona mimo woli to drugi tytuł, dotyczący Indii, po który sięgnęłam. Przygodę z kulturą hinduską rozpoczęłam od Shantaram i uważam, że ani w jednym, ani w drugim przypadku, nie był to czas stracony. Poznałam cywilizację, tak odmienną od naszej, że w pewnych momentach zastanawiałam się, czy takie rzeczy naprawdę mają miejsce w XXI w. O czym mowa? Przekonacie się, po przeczytaniu recenzji!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Żona mimo woli to historia młodej Hinduski, która od dziecka uczy się i wychowuje w Stanach. Nithja to pełna energii, bardzo inteligentna młoda kobieta, której marzeniem jest zostać lekarzem. Jak przystało dobrze wychowanej przedstawicielce Indyjskiej kultury, ponad wszystko stawia rodzinę, kulturę oraz religię. Pewnego dnia Nithja poznaje Jamesa i wszystko się zmienia. Do tego momentu w książce myślałam, że to kolejna banalna historia o miłości. Nie cierpię ich, ponieważ w większości przypadków są nonsensami, które nie przytrafiają się w realnym świecie. Pomyliłam się. Powieść, którą z pewnością można zaliczyć do literatury romantycznej, poza gorącym uczuciem łączącym dwójkę bohaterów, jest bogata w przesłania i uniwersalne życiowe prawdy.
Cała recenzja tutaj -> http://www.czytanierozwija.pl/zona-mimo-woli/
Żona mimo woli to drugi tytuł, dotyczący Indii, po który sięgnęłam. Przygodę z kulturą hinduską rozpoczęłam od Shantaram i uważam, że ani w jednym, ani w drugim przypadku, nie był to czas stracony. Poznałam cywilizację, tak odmienną od naszej, że w pewnych momentach zastanawiałam się, czy takie rzeczy naprawdę mają miejsce w XXI w. O czym mowa? Przekonacie się, po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-26
Dawno już nie miałam w rękach książki, która zafascynowałaby mnie, dosłownie, od pierwszej strony. Mniej więcej tak samo długo nie czytałam historii o zwykłych ludziach, takich jak my, która połączona z wiedzą o roślinach – tych zwykłych, z ogródka – nawieziona fantastycznym przesłaniem, podlana dużą dawką humoru i opromieniona optymizmem, sprawiła, że Ogród małych kroków to lektura, którą wpisuję na listę „Będę do nich wracać” i to nie raz… 😉
Całą recenzję znajdziecie na www.czytanierozwija.pl :)
Dawno już nie miałam w rękach książki, która zafascynowałaby mnie, dosłownie, od pierwszej strony. Mniej więcej tak samo długo nie czytałam historii o zwykłych ludziach, takich jak my, która połączona z wiedzą o roślinach – tych zwykłych, z ogródka – nawieziona fantastycznym przesłaniem, podlana dużą dawką humoru i opromieniona optymizmem, sprawiła, że Ogród małych kroków...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014
Książka czyta się bardzo dobrze, jednak jest ciężka w odbiorze, ponieważ przedstawia tragiczną historię. Warto dodać, że jest to historia pisana na podstawie prawdziwych wydarzeń z życia JonBenet Ramsey i jej rodziny.
Książka czyta się bardzo dobrze, jednak jest ciężka w odbiorze, ponieważ przedstawia tragiczną historię. Warto dodać, że jest to historia pisana na podstawie prawdziwych wydarzeń z życia JonBenet Ramsey i jej rodziny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-22
2016-09-22
2016-09-22
2016-09-22
2016-09-22
2016-09-22
2016-09-22
2016-08-05
Fantastyczna i bardzo wciągająca pozycja książkowa! Angażuje czytelnika do myślenia i wyrobienia sobie własnego zdania na temat Polskiej ,,mafii''
Fantastyczna i bardzo wciągająca pozycja książkowa! Angażuje czytelnika do myślenia i wyrobienia sobie własnego zdania na temat Polskiej ,,mafii''
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ponad miesiąc temu, odwiedzając pobliski Empik, w przypływie euforii kupiłam sobie książkę, w bardzo niskiej cenie, którą jak się okazało, już posiadam. Mało tego… ja ją już nawet przeczytałam. Niestety uświadomiłam sobie to dopiero w domu i z tej okazji postanowiłam sobie nałożyć szlaban na zakup książek od połowy maja do końca czerwca! Zaplanowałam, że w czerwcu mogę kupić sobie tylko jeden tytuł, który zamówiłam w przed premierze w połowie maja, a odebrałam 1 czerwca! Można? Można 😀 Ale kiedy zobaczyłam jedną z najpiękniejszych okładek, jakie pojawiły się na polskim rynku wydawniczym, nie mogłam przejść obojętnie! Aby dotrzymać danego sobie słowa, napisałam do Wydawnictwa Marginesy z prośbą o przekazanie książki do recenzji i w taki oto sposób trafiła w moje ręce książka pt.” Wszystkie kwiaty Alice Hart ” Holly Ringland, a szlaban nie został zerwany!
Dziewięcioletnia Alice Hart mieszka wraz z rodzicami na Australijskiej farmie położonej niedaleko morza. Ojciec dziewczynki nie radzi sobie z gniewem i systematycznie znęca się nad żoną, córką oraz ich małym psem. Targające nim poczucie winy próbuje ugasić zajmując się rzeźbiarstwem, w pobliskiej szopie, która staje się dla niego swego rodzaju „azylem”. W domu panuje absolutny zakaz opuszczania miejsca zamieszkania bez ojca-tyrana oraz odwiedzania szopy, która szczególnie interesuje Alice. Pewnego dnia, pod nieobecność rodziców, dziewczynka kradnie klucz do tajemniczego pomieszczenia ojca i wraz z psem-przyjacielem próbuje dostać się do szopy. Ciekawość to podobno „pierwszy stopień do piekła”. Tak dzieje się również w tym przypadku. Alice traci rodzinę, psa, dom, a w wyniku szoku nie jest w stanie nic powiedzieć. Opiekę nad nią przejmuje babcia, która zajmuje się zawodowo uprawą kwiatów. Prowadzona przez nią farma to miejsce dla kobiet, które zmagają sie z demonami przeszłości i szukają w swoim życiu nowego początku. Alice dorasta w ich towarzystwie, przyuczana do przejęcia farmy po babci, która w ich rodzinie znajduje się od pokoleń.
Jakie tajemnice kryje w sobie plantacja rodzimych kwiatów Australii i dlaczego pewnego dnia, już dorosła dziewczyna ucieka na pustynię? Dlaczego przed śmiercią rodziców, Alice nie wiedziała o istnieniu babci oraz jakie informacje można wyczytać z kwiatów?
” Wszystkie kwiaty Alice Hart ” to książka o przemocy, trudnym dzieciństwie, tajemnicach, które niszczą wszystko, ale przede wszystkim o sile kobiet, którą codziennie w sobie odnajdujemy. Każda z bohaterek tej wspaniałej historii, za pomocą pasji zmaga się z traumatycznymi przeżyciami. W zajęciu, które pochłania je bez reszty znajdują swoje wytchnienie i sposób na poradzenie sobie z prześladującym je dramatem. My ludzie, często zapominamy o tym, że w życiu trzeba próbować różnych rzeczy, aby odnaleźć, to co kochamy, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Bo żadna inna rzecz nie da Ci tyle wolności, co pasja!
Autorka książki, Holly Ringland jako dziecko podróżowała z rodzicami po parkach narodowych Ameryki Północnej, a następnie przez kilka lat pracowała z rdzenną ludnością Australii. Jestem pewna, że te doświadczenia życiowe wpłynęły na magiczny klimat powieści, przepiękne opisy przyrody (Spokojnie! To nie kilkustronnicowe wywody ala Henryk Sienkiewicz w „Pustynii i w Puszczy”) i urokliwe zachody słońca! Delikatnie się rozczarowałam, gdy w słowie od autorki przeczytałam, że wszystkie przedstawione w książce miejsca zostały przez nią wymyślone. Niestety… To jednak nie zmniejsza chęci odwiedzenia Australii po lekturze tej książki, wręcz przeciwnie. Koniecznie muszę zobaczyć na żywo kakadu różową i groszek pustynny.
Powieść podzielona jest na trzy części – dzieciństwo Alice z rodzicami, dorastanie na farmie oraz dorosłe lata głównej bohaterki. Często zdarza mi się wychwytywać „głupotę” postaci przedstawionych w historiach, które czytam. Mimo uroku, który rzucił na mnie ten tytuł, ostatnie zachowania Alice są dla mnie niepojęte (nie chcę spojlerować, dlatego uświadomicie sobie, o czym mowa, jak przeczytacie!). Myślę, że aby je zrozumieć musiałabym przewertować kilka książek naukowych dotyczących psychologi. I to był chyba jeden z bardzo nielicznych minusów, które udało mi się wyłapać. Bardzo spodobało mi się również to, że wszystkie wątki w książce zostały wyjaśnione, a żadna istotna kwestia nie pozostała „bez odpowiedzi”.
Ale jak można nie ocenić w takim wypadku? Tak jak napisałam już wyżej, okładka tej książki to prawdziwy majstersztyk! Jak zasugerował jeden z członków grupy Book Ekipa, przywodzi na myśl atlas kwiatów, którym niewątpliwie jest. Każdy rozdział rozpoczyna się opisem oraz rysunkiem danego gatunku, występującego na terenach Australii. Charakterystyka jest krótka, zwięzła i wprowadza nas w kolejne perypetie Alice. Nazwy i znaczenie kwiatów nie są poukładane przypadkowo. Tworzą skróconą wersję całej historii. Rozwoju wypadków w książce byłam tak samo ciekawa, jak kolejnych gatunków, które mogłam poznać dzięki lekturze ” Wszystkie kwiaty Alice Hart „! To wydanie idealnie nadaje się na prezent.
Ponad rok temu pożyczyłam od koleżanki z pracy książkę „Sekretny język kwiatów” Vanessa Diffenbaugh w bardzo podobnym, kwiatowym klimacie. Jest to jedna z tych książek, o których się na zapomina. ” Wszystkie kwiaty Alice Hart ” z pewnością też trafiają na tę listę oraz moją półkę książek, które muszę mieć w domu, ponieważ jeszcze nie raz będę do nich wracać! Dziękuję bardzo serdecznie dla Wydawnictwa Marginesy, za przesłanie tej wspaniałej lektury. Mam nadzieję, że trafi ona w ręce jak największej grupy czytelników!
Cała recenzja na www.czytanierozwija.pl
Ponad miesiąc temu, odwiedzając pobliski Empik, w przypływie euforii kupiłam sobie książkę, w bardzo niskiej cenie, którą jak się okazało, już posiadam. Mało tego… ja ją już nawet przeczytałam. Niestety uświadomiłam sobie to dopiero w domu i z tej okazji postanowiłam sobie nałożyć szlaban na zakup książek od połowy maja do końca czerwca! Zaplanowałam, że w czerwcu mogę...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to