Opowiadania Katherine Mansfield są wybitne, a tłumaczenie Magdaleny Heydel znakomite. Muszę jednak skomentować coś innego, a mianowicie okładkę. Okładka... niby nie ocenia się po niej książki, ale ten maszkaron, w którym wydano opowiadania Mansfield jest karygodny. Jeszcze vintage grafika ujdzie, choć nie wierzę, że nie było jakiejś bardziej estetycznej lub chociaż w lepszej rozdzielczości, bo trzymając książkę w ręku widzi się tylko ciemną plamę o dziwnym kształcie. Natomiast kolor... Kolor jest tak niefortunnie dobrany, tak ostry, nachalny i nieprzyjemny, że autentycznie utrudniało mi to lekturę. Połączenie tego graficznego koszmaru z kunsztem, z jakim napisano i przełożono opowiadania, jest wielką pomyłką, a wręcz zbrodnią. Nie mogłam znieść, że wspaniałą treść obleczono w tak okropną okładkę, zwłaszcza, że dawno minęły czasy kiepskiego papieru i szarych, jednolitych projektów (które, moim zdaniem, byłyby o niebo lepsze dla tej pozycji niż to różowe straszydło). Nie rozumiem bardzo popularnej ostatnio idei wydawania klasyki (?) w ultra nowoczesny sposób. Wydaje mi się, że utalentowanym ludziom nie brak byłoby pomysłów na nieco współcześniejszą graficznie wersję wydania, która jednak pozostawałaby w harmonii z treścią. To co zaprezentowało wydawnictwo w przypadku tej nagradzanej pozycji jest jakimś kiepskim żartem. Autentycznie przeszkadzało mi to w czytaniu.
Opowiadania Katherine Mansfield są wybitne, a tłumaczenie Magdaleny Heydel znakomite. Muszę jednak skomentować coś innego, a mianowicie okładkę. Okładka... niby nie ocenia się po niej książki, ale ten maszkaron, w którym wydano opowiadania Mansfield jest karygodny. Jeszcze vintage grafika ujdzie, choć nie wierzę, że nie było jakiejś bardziej estetycznej lub chociaż w...
Opowiadania Katherine Mansfield są wybitne, a tłumaczenie Magdaleny Heydel znakomite. Muszę jednak skomentować coś innego, a mianowicie okładkę. Okładka... niby nie ocenia się po niej książki, ale ten maszkaron, w którym wydano opowiadania Mansfield jest karygodny. Jeszcze vintage grafika ujdzie, choć nie wierzę, że nie było jakiejś bardziej estetycznej lub chociaż w lepszej rozdzielczości, bo trzymając książkę w ręku widzi się tylko ciemną plamę o dziwnym kształcie. Natomiast kolor... Kolor jest tak niefortunnie dobrany, tak ostry, nachalny i nieprzyjemny, że autentycznie utrudniało mi to lekturę. Połączenie tego graficznego koszmaru z kunsztem, z jakim napisano i przełożono opowiadania, jest wielką pomyłką, a wręcz zbrodnią. Nie mogłam znieść, że wspaniałą treść obleczono w tak okropną okładkę, zwłaszcza, że dawno minęły czasy kiepskiego papieru i szarych, jednolitych projektów (które, moim zdaniem, byłyby o niebo lepsze dla tej pozycji niż to różowe straszydło). Nie rozumiem bardzo popularnej ostatnio idei wydawania klasyki (?) w ultra nowoczesny sposób. Wydaje mi się, że utalentowanym ludziom nie brak byłoby pomysłów na nieco współcześniejszą graficznie wersję wydania, która jednak pozostawałaby w harmonii z treścią. To co zaprezentowało wydawnictwo w przypadku tej nagradzanej pozycji jest jakimś kiepskim żartem. Autentycznie przeszkadzało mi to w czytaniu.
Opowiadania Katherine Mansfield są wybitne, a tłumaczenie Magdaleny Heydel znakomite. Muszę jednak skomentować coś innego, a mianowicie okładkę. Okładka... niby nie ocenia się po niej książki, ale ten maszkaron, w którym wydano opowiadania Mansfield jest karygodny. Jeszcze vintage grafika ujdzie, choć nie wierzę, że nie było jakiejś bardziej estetycznej lub chociaż w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to