Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:



Na półkach:

dnf 64%

dnf 64%

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie w książkach silne główne bohaterki, które nie są jednocześnie żenujące? - pokochacie Lethę!
Podoba wam się wątek hate – love, ale jednocześnie jesteście zwolennikami slow burn? – sięgajcie po Piekielną!
Fantastyka, zamek, żywioły, intrygi – to i wiele więcej znajdziecie w tym przecudownym debiucie autorki.
Książka opowiada historię Lethy, która by uratować brata z niewoli musi udawać królową oraz podając się za nią wyjść za księcia wrogiego królestwa Czerwonych. Będąc jedną z Niebieskich, nie będzie jej łatwo odnaleźć się wśród nikczemnych mieszkańców zamku. Tym bardziej, że między Czerwonymi i Niebieskimi trwa krwawa wojna.
Letha jest silną kobietą, nie dającą sobie w kasze dmuchać, jednak musi trochę ugasić swój temperament, by zgodnie z wolą swojej królowej móc dobrze wykonać swoją rolę na dworze Czerwonych.
Aiden – zepsuty, złowrogi książę robi wszystko pod dyktando swojego bezwzględnego ojca. Jednak od razu możemy zobaczyć, że pod powłoką złego dziedzica siedzi zbuntowany, dobry mężczyzna.
Może to właśnie naszej głównej bohaterce uda się go złamać?
To jest dopiero pierwszy tom, który jest wprowadzeniem do czegoś więcej. Nie mogę się doczekać kontynuacji, bo będzie się wiele wiele działo, jestem tego pewna!

Lubicie w książkach silne główne bohaterki, które nie są jednocześnie żenujące? - pokochacie Lethę!
Podoba wam się wątek hate – love, ale jednocześnie jesteście zwolennikami slow burn? – sięgajcie po Piekielną!
Fantastyka, zamek, żywioły, intrygi – to i wiele więcej znajdziecie w tym przecudownym debiucie autorki.
Książka opowiada historię Lethy, która by uratować brata z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“𝔼𝕧𝕖𝕣𝕪 𝕔𝕙𝕒𝕟𝕔𝕖 𝕨𝕠𝕣𝕥𝕙 𝕥𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕞𝕒𝕜𝕖 𝕪𝕠𝕦 𝕒 𝕝𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕤𝕔𝕒𝕣𝕖𝕕. 𝕋𝕙𝕒𝕥 𝕞𝕖𝕒𝕟𝕤 𝕪𝕠𝕦'𝕣𝕖 𝕥𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕒 𝕣𝕚𝕤𝕜. 𝔸𝕟𝕕 𝕨𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕥𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕚𝕤 𝕣𝕚𝕤𝕜, 𝕥𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕚𝕤 𝕣𝕖𝕨𝕒𝕣𝕕.”
Recenzja „Kryształowa korona” Elise Kova – 5 tom

Za którą serią książek tęsknicie najbardziej?
W mojej głowie lista takich serii wzrasta i wzrasta. Bowiem wiele bym dała, by przeczytać je po raz pierwszy, z tą samą zabawą, zaangażowaniem i miłością.
Jestem pewna, że seria „Przebudzenie powietrza” właśnie wskoczyła na tę listę. Będę tęsknić!
„Kryształowa korona” jest piątą i ostatnią częścią historii Vhalli Yarl, która na łamach stron całej serii przeszła niemałą metamorfozę. Z Pospolitej szarej myszki zajętej układaniem ksiąg, stała się niezjednaną bohaterką o mocnym charakterze, sile oraz wielkim sercu.
Na początku miałam co do niej mieszane uczucia, lecz z tym konkretnym tomem pokochałam ją miłością wielką, gdyż uwielbiam bohaterki, z których mogę coś dla siebie wyciągnąć, i z którymi mogę w jakikolwiek sposób się porównać.
Ale do rzeczy – ten tom mający być ok. 400 stronicowym rollercoasterem, staje się nim niestety dopiero pod koniec. Jednak autorka przy początku skupiła się na rozwiązaniu innych pobocznych wątków, wprowadziła czytelnika w świat kryształów, ale również zmierzyła się z przeszłością i przyszłością bohaterów.
Mamy tutaj jeden z moich ulubionych motywów – motyw drogi. Vhalla, Aldrik i świta wędrują przez kontynent do stolicy by pokonać zło tego świata, oraz stanąć na czele Państwa. Po drodze oczywiście nie brakuje kluczowych przeszkód i tajemnic, które razem z bohaterami musimy rozwiązać. Główną rolę w tej części jednak gra Krocząca z Wiatrem – Vhalla. Mamy mniej uczuć Aldrika, które były tak wyraziste w poprzednich częściach. Skupiamy się w 100% na zadaniu Vhalli, na jej przejściach i poświęceniach by uratować wszystko co kocha.
Podczas serii poznaliśmy wielu świetnych postaci, z niektórymi jednak musieliśmy się pożegnać. Złamało mi to serce, ale koniec na nowo je posklejał.
Gdy zapytacie mnie, czy warto przeczytać tę serię, bez nawet mrugnięcia okiem odpowiem, że TAK, JAK NAJBARDZIEJ.

“𝔼𝕧𝕖𝕣𝕪 𝕔𝕙𝕒𝕟𝕔𝕖 𝕨𝕠𝕣𝕥𝕙 𝕥𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕨𝕚𝕝𝕝 𝕞𝕒𝕜𝕖 𝕪𝕠𝕦 𝕒 𝕝𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕤𝕔𝕒𝕣𝕖𝕕. 𝕋𝕙𝕒𝕥 𝕞𝕖𝕒𝕟𝕤 𝕪𝕠𝕦'𝕣𝕖 𝕥𝕒𝕜𝕚𝕟𝕘 𝕒 𝕣𝕚𝕤𝕜. 𝔸𝕟𝕕 𝕨𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕥𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕚𝕤 𝕣𝕚𝕤𝕜, 𝕥𝕙𝕖𝕣𝕖 𝕚𝕤 𝕣𝕖𝕨𝕒𝕣𝕕.”
Recenzja „Kryształowa korona” Elise Kova – 5 tom

Za którą serią książek tęsknicie najbardziej?
W mojej głowie lista takich serii wzrasta i wzrasta. Bowiem wiele bym dała, by przeczytać je po raz pierwszy, z tą samą zabawą, zaangażowaniem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku chciałabym wyrazić ogromną wdzięczność Claudii za danie mi możliwości patronowania tej cudownej książce. Po przeczytaniu pierwszych stron już wiedziałam, że to jest to. Jestem zaszczycona, że moim pierwszym patronatem jest książka o Luiennie, bohaterce z którą mogę tak bardzo się utożsamić.
W wir tych wszystkich wydarzeń zostałam wciągnięta od razu, i bez reszty oddałam się lekturze. Poznajemy losy Luie, której nie zależy na życiu arystokratki, jej marzeniem są podróże, akcja, przygody. Jednocześnie nie jest potulna, nie jest grzeczna. Jest szczera, bezlitosna i bardzo emocjonalna. Chce tylko jednego – możliwości dokonywania własnych wyborów, wolności. Uwielbiam w niej to jaka jest odważna, jak bardzo idzie w zaparte, przez co jest tak bardzo ludzka, prawdziwa. Śmiało mogę stwierdzić, że jest jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych.
Jeśli chodzi o samą fabułę to nie lada wyzwanie się oderwać od lektury! Wszystkie wątki i zwroty akcji są niesamowicie poprowadzone, a zakończenie wbija w fotel. Dworskie intrygi, bale, piękne suknie i świetnie wykreowani bohaterowie (Frederick – KOCHAM). To właśnie znajdziecie między innymi na balu w Trewill. Nie mogę już doczekać się kolejnej części. Tak samo jak nie mogłam się doczekać premiery tego cuda, by móc ją w końcu wziąć w ręce.
Klimat książki pozwala łatwo wyobrazić sobie miejsce akcji, aż czuć szum fal, lekką bryzę, a w tle balową muzykę.
Luienna zatrząśnie waszym światem!
Mam nadzieję, że przekonałam Was do zapoznania się z fantastyczną „Luienną”

Na początku chciałabym wyrazić ogromną wdzięczność Claudii za danie mi możliwości patronowania tej cudownej książce. Po przeczytaniu pierwszych stron już wiedziałam, że to jest to. Jestem zaszczycona, że moim pierwszym patronatem jest książka o Luiennie, bohaterce z którą mogę tak bardzo się utożsamić.
W wir tych wszystkich wydarzeń zostałam wciągnięta od razu, i bez reszty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam, że pierwszą częścią się rozczarowałam, była schematyczna z irytującą główna bohaterką. Gdy wyszła druga część, dość późno po nią sięgnęłam. Nie była wybitna, aczkolwiek mnie na tyle zaciekawiła by sięgać dalej.
Trzecia za to mocno mnie wciągnęła. Ogromnie polubiłam głównych jak i pobocznych bohaterów.
Jednak dopiero w czwartej części polubiłam główną bohaterkę, która z szarej myszki bibliotekarki stała się kobietą z mocnym charakterem, walczącą o swoje, prawdziwą i potężną Kroczącą z Wiatrem. Nie mogłam doczekać się wyjścia „Wściekłości wody”, ponieważ trzecia część skończyła się wielkim cliffhangerem. Dosłownie siedziałam jak na szpilkach! I nie zawiodłam się. Ta książka dosłownie mnie poturbowała, złamała mi serce i miałam ochotę nią rzucać.
Pewne rozwiązania fabularne nie były zbytnio logiczne oraz dobre, jednak nie odebrało mi to przyjemności z czytania i z zatracania się w losach bohaterów.
Tutaj skupiamy się głownie na Vhalli, sporo poświęcamy żeby zrozumieć jej postępowanie, wgłębić się w jej rozumowanie i relacje. Przeszła ona nie lada metamorfozę na łamach tych tomów.
Aldrik dalej jest naszym zepsutym następcą tronu. Dalej się użala. Ale i tak nie da się go nie kochać. Nie da się pominąć tego, jak kocha ludzi, jak powoli chce zrozumieć swoje uczucia i zaakceptować swoją przeszłość jak i przyszłość.
Jest również wielu innych wspaniałych bohaterów – Baldair, Fritz, Jax, Daniel, Larel. KOCHAM
Ale to, jak się ta część skończyła…
CHCĘ FINAŁ I TO NA JUŻ
Za książkę chcę bardzo podziękować wydawnictwu @galeriaksiazki . Jestem zaszczycona, móc recenzować tę serię!

Pamiętam, że pierwszą częścią się rozczarowałam, była schematyczna z irytującą główna bohaterką. Gdy wyszła druga część, dość późno po nią sięgnęłam. Nie była wybitna, aczkolwiek mnie na tyle zaciekawiła by sięgać dalej.
Trzecia za to mocno mnie wciągnęła. Ogromnie polubiłam głównych jak i pobocznych bohaterów.
Jednak dopiero w czwartej części polubiłam główną bohaterkę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja „Za Kurtyną. Perygeum” Laura Savaes
„𝓌𝒶𝓇𝓉𝑜 𝓌𝒶𝓁𝒸𝓏𝓎ć, 𝓃𝒶𝓌𝑒𝓉 𝓀𝒾𝑒𝒹𝓎 𝒿𝑒𝓈𝓉 𝓉𝓇𝓊𝒹𝓃𝑜”
Cześć moliki! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tej perełki, a mianowicie „Perygeum. Za kurtyną” czyli drugiej części „Za Kurtyną. Apogeum” i powiem Wam tak - jak pierwszą część polubiłam, to tę wręcz pokochałam calutkim sercem! Wiecie co lubię najbardziej w książkach? Snuć teorie, nieważne czy się one ziszczają czy nie, jeśli książka zmusza mnie do myślenia, to wiem, że to jest to. W tym przypadku dosłownie co strona obmyślałam co może się jeszcze zadziać.
I takiego zwrotu akcji zupełnie nie przewidziałam.
Nie będę spoilerować pierwszego tomu, ale pojawia się Dominik, który snuje teorie na temat tytułowej kurtyny i przejściach między wymiarowych. Bardzo ucieszyłam się z jego pojawienia, bo z samych opowieści Leny w pierwszym tomie wiedziałam, że musi być świetną postacią.
Nasz trójkąt miłosny hula w najlepsze i mimo rozwinięcia jednej kwestii dalej nic nie wiemy
Autorka w pierwszym tomie wprowadziła nas w ten wspaniały, pełen tajemnic świat, a teraz funduje nam nie lada przygodę. Bardzo przywiązałam się do bohaterów, ale nie mogę doczekać się już trzeciego tomu, by zobaczyć jak to się wszystko skończy.

Recenzja „Za Kurtyną. Perygeum” Laura Savaes
„𝓌𝒶𝓇𝓉𝑜 𝓌𝒶𝓁𝒸𝓏𝓎ć, 𝓃𝒶𝓌𝑒𝓉 𝓀𝒾𝑒𝒹𝓎 𝒿𝑒𝓈𝓉 𝓉𝓇𝓊𝒹𝓃𝑜”
Cześć moliki! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tej perełki, a mianowicie „Perygeum. Za kurtyną” czyli drugiej części „Za Kurtyną. Apogeum” i powiem Wam tak - jak pierwszą część polubiłam, to tę wręcz pokochałam calutkim sercem! Wiecie co lubię najbardziej w książkach? Snuć teorie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

• Recenzja „Niechciany Następca” Danielle L. Jensen✨
„Niechciany Następca” to trzecia część „Królestwa Mostu”, w której dowiadujemy się co się działo u Kerisa – brata Lary, tytułowego następcy Maridriny, oraz Zarrah – generał oraz następczyni Valcotty. Dwa zwaśnione narody na skraju wojny, bitwa o most oraz władzę. Oraz relacja łącząca dwóch głównych bohaterów. Czy to nie brzmi intrygująco?🙈
Długo się zbierałam do przeczytania tej książki, głównie przez to, że wygląda na prawdziwego grubaska, ale również myślałam, że jest to już ostatnia przygoda z Królestwem Mostu i nie chciałam się już z nią żegnać, jednak nic bardziej mylnego!

Historia zaczyna się lekkim wprowadzeniem, po czym tak mocno wciąga, że nie mogłam się oderwać. Byłam wręcz w szoku, bo dawno książka mnie aż tak nie zaangażowała oraz nie wywołała we mnie tylu różnych, mocnych emocji. Pani Jensen pisze tak lekko, a zarazem tak intensywnie! Świat przedstawiony, głównie nastawiony na politykę jest dobrze napisany, tak jak i w poprzednich częściach. Bohaterowie, których zdążyliśmy również wtedy poznać pełnią taką rolę i mają tak różne, ale też intrygujące charaktery, że nie da się ich nie polubić.
W pewnym momencie byłam w szoku, że jak to? Już prawie połowa książki i nie ma żadnego przystopowania akcji? Niestety, przy ok. 450 stronie akcja zwalnia, mam wrażenie że w wielu miejscach autorka dodała rzeczy, bez których można by się było obejść – bez akcji nie mającej zbytniego znaczenia, bez powtarzania myśli bohaterów co rusz, głównie uczuciowych oraz bez niektórych, nudnych już wątków. Mimo wszystko koniec dużo oddaje. Zostawia nas on z wielkim niedostatkiem.

Dodatkowo w Polsce dodano na koniec dodatek „Cisza przed burzą”, która w oryginale wyszła osobno. Jest w nim zawarty wątek Arena oraz Lary zaraz po „Zdradzieckiej Królowej”, który w przepiękny sposób uzupełnia zakończenie drugiej części, ale również jeszcze bardziej po niej będziemy oczekiwali czwartej części „Królestwa Mostu”. Jestem pełna nadziei, ponieważ autorka piszę zazwyczaj szybko swoje książki, ale przede mną jeszcze jedna jej seria na szczęście.
Z całym serduszkiem polecam, jeśli jesteście zwolennikami politycznych, ale również wątków hate-love, zdecydowanie zabierzcie się za „Królestwo Mostu”

A za egzemplarz z całego serduszka dziękuję wydawnictwu @galeria_ksiazki ❤️

• Recenzja „Niechciany Następca” Danielle L. Jensen✨
„Niechciany Następca” to trzecia część „Królestwa Mostu”, w której dowiadujemy się co się działo u Kerisa – brata Lary, tytułowego następcy Maridriny, oraz Zarrah – generał oraz następczyni Valcotty. Dwa zwaśnione narody na skraju wojny, bitwa o most oraz władzę. Oraz relacja łącząca dwóch głównych bohaterów. Czy to nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

U mnie ostatnio „królował” „Król demon”, o którym ciężko powiedzieć cokolwiek, bo mam mieszane uczucia. Ale od początku, o czym jest ta książka?
Podzielona jest na dwie perspektywy – Han Alister, jako były przywódca gangu zmienia swoją drogę i w sposób zgodny z prawem postanawia utrzymać swoją rodzinę. Jest mu ciężko, a jedynymi wartościowymi rzeczami, które posiada są srebrne bransolety, których niestety nie może sprzedać, są z nim nieodzownie związane od zawsze. Wszystko się miesza, gdy wpada w posiadanie pewnego magicznego amuletu. Czekają go poważne kłopoty. Druga perspektywa należy do księżniczki Raisy ana’Marianny, po powrocie z gór, gdzie miała wolną rękę musi zmagać się z matką, która naciska na zamążpójście następczyni tronu.
Jak możemy się domyślać, z biegiem rożnych wydarzeń, tych dwoje w końcu się spotyka.
Książkę zaczyna się dość ciężko, w końcu to fantastyka i to z tych starszych. Lecz z biegiem wydarzeń coraz lepiej idzie się połapać i w końcu przez książkę się płynie. Czuć jednak, że jest to dopiero pierwsza część, początek serii. Bardzo podobał mi się klimat książki, mimo że czasami się nudziłam, czasami też miałam wrażenie, że fabuła donikąd nie prowadzi co zdecydowanie odbierało mi chęć do kontynuacji pozycji. Jednak nie żałuje lektury, tajemnice i różne poboczne intrygi wplecione razem z ciekawie opisanymi strukturami społecznymi bardzo mnie zachęcały do dalszego czytania. Raczej spodziewałam się wszystkich zwrotów akcji, jednak nie odebrało mi to przyjemności z czytania. Na pewno zabiorę się za drugą część!
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu galeria książki

U mnie ostatnio „królował” „Król demon”, o którym ciężko powiedzieć cokolwiek, bo mam mieszane uczucia. Ale od początku, o czym jest ta książka?
Podzielona jest na dwie perspektywy – Han Alister, jako były przywódca gangu zmienia swoją drogę i w sposób zgodny z prawem postanawia utrzymać swoją rodzinę. Jest mu ciężko, a jedynymi wartościowymi rzeczami, które posiada są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez szczegółowych opisów, jednak przybliżę Wam o czym mniej więcej jest owa książka.
Gniazdo to miasto zasiedlone przez ludzi, rządzone przez nikomu nieznanego boga, aniołów, które mu służą oraz wampirów, które sprawują rolę sługusów aniołów. Mamy również inne fantastyczne postacie, potwory itd – pogmatwane? Czekajcie na resztę.
Mamy przedstawione różne wątki z różnych perspektyw, dzięki czemu wiemy co dzieje się w innym miejscu u innych bohaterów, mamy dość szeroki ogląd na wydarzenia. Historia zaczyna się „z grubej rury”, bardzo szybko poszło mi pierwsze 100 stron, później trochę zwalnia i w pewnym momencie sama nie wiedziałam o co chodzi. Ale czytelnik może się domyślać co stanie się dalej, co z zakończeniem itd, co według mnie daje jeszcze więcej frajdy, gdy nagle okazuje się, ze wszystko o czym myśleliśmy nadaje się do kosza.
Dość wyraźnie opisany świat, miejsca oraz stworzenia. Jedyne co, to nie do końca rozumiałam mechanizmy niektórych wydarzeń, co dzieje się i dlaczego oraz polityki, ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w dalszych tomach, ponieważ autora dała sobie ku temu niezły podkład!
Książka jest dość brutalna, szczegółowe opisy walk, tortur i innych rozlewów krwi, więc osobom wrażliwym radzę uważać!
A chemia między bohaterami i ich relacje? CUDO. Powiem tylko tyle, i niech to was zachęci!
Jest jednak rzecz, która bardzo mi nie siedziała, a jest to znienawidzony przeze mnie JĘZYK NIEMIECKI. Jest on przedstawiony jako język Starej Mowy i dość często się pojawia jako nazewnictwo miejsc i postać, co gdy się tylko pojawiło, strasznie mnie irytowało. Ale to już wizja autorki, nie każdy musi lubić wszystko :D
Końcówka rozbiła mnie na kawałki, zamknęłam ją z wielką pustką, także moje pytanie brzmi – KIEDY DRUGI TOM???

Bez szczegółowych opisów, jednak przybliżę Wam o czym mniej więcej jest owa książka.
Gniazdo to miasto zasiedlone przez ludzi, rządzone przez nikomu nieznanego boga, aniołów, które mu służą oraz wampirów, które sprawują rolę sługusów aniołów. Mamy również inne fantastyczne postacie, potwory itd – pogmatwane? Czekajcie na resztę.
Mamy przedstawione różne wątki z różnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za przygoda! Przyznam, że zupełnie się tego nie spodziewałam! Ale od początku🙈
Nasza rudowłosa główna bohaterka, żyjąca spokojnie z rodziną, między innymi ukochanym bratem nagle przez zbieg okoliczności, przenosi się do innego wymiaru, wyglądającego jak przeszłe czasy. Zostaje sama, bez rodziny i znajomych, bez niczego co jej bliskie i znajome.
Niesamowicie stworzony świat przez Panią Laure, polityka ukazana w bardzo ciekawy sposób. Nie dało się oderwać od czytania! Dworskie potyczki, skłócone rody po rożnej stronie barykady oraz ROMANS hate to love❤️‍🔥
Na początku lektury nie byłam przekonana do Leny. Irytowała mnie swoją ciągłą niepewnością i roztargnieniem. Jakby niczego sama nie potrafiła zrobić, tylko wciąż liczyła na pomoc swojego brata. Wraz z tokiem wydarzeń, zupełnie zmieniłam zdanie. Zrozumiałam jej postępowanie i uczucia. Traciła wszystko i w nowym świecie odnalazła nowe życie.
Oczywiście pojawiają się tu inni bohaterowie, jedni niezbyt zachęcający, inni wręcz odwrotnie. Jednak czego nie można im odebrać, są świetnie stworzeni i ulepieni z odpowiednich glin.
A ten koniec! Co to miało być? Kiedy drugi tom ja się pytam? Tyle pytań co zostawił koniec Apogeum, to dawno żadna książka po sobie nie zostawiła🥲
.

Za egzemplarz serdecznie dziękuje wydawnictwu @youandyabooks ❤️

Co to była za przygoda! Przyznam, że zupełnie się tego nie spodziewałam! Ale od początku🙈
Nasza rudowłosa główna bohaterka, żyjąca spokojnie z rodziną, między innymi ukochanym bratem nagle przez zbieg okoliczności, przenosi się do innego wymiaru, wyglądającego jak przeszłe czasy. Zostaje sama, bez rodziny i znajomych, bez niczego co jej bliskie i znajome.
Niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Zniszczenie Ziemi” Elise Kova – Recenzja
Zacznijmy od początku. Historia kręci się wokół głównej bohaterki Vhalli, która w pierwszej części odkrywa nieoczekiwanie swoją moc powietrza, bardzo rzadką i pierwszą od bardzo dawna. Następujące po tym wydarzenia sprawiają, że życie Kroczącej z Wiatrem już nigdy nie będzie takie samo. Ale to nie o tym.
Akcja w trzeciej części zaczyna się od samego początku. Vhalla już na froncie Północy przygotowuje się do wojny. Rozdarta między tym co podpowiada serce, a tym co konieczne. Jako narzędzie cesarza musi mieć się ciągle na baczności, tym bardziej że przy jej boku jest Aldrik, książę, następca tronu i jej miłość, którą oboje muszą ukrywać przed głową kraju i społeczeństwem.
W drugim tomie główny wątek to był romans, co wcale nie odejmowało tej książce w moich oczach, bo czytałam ją dosłownie połykając słowa. Ale w trzeciej, mamy połączenie świetnego romansu, magii, świata i AKCJI. Ciągle wracałam do niej myślami i martwiłam się o bohaterów, co jest dla mnie jasnym znakiem, że książka jest warta sięgnięcia po nią. Lawirując między stronami wszystkich dotychczasowych części, widać zmianę głównej bohaterki, z uczennicy biblioteki, staje się wojowniczką i ważną postacią wśród żołnierzy.
Mamy w niej tej bohaterów drugoplanowych, którzy są wspaniali, charakterni i zajmują szczególne miejsce w moim sercu. Seria, mimo schematyczności (która w mojej opinii się nie liczy, bo to książka z 2015 roku), to stała się jedną z moich ulubionych.

A koniec…
Rozbił mi serce, rozwalił głowę, przetrzepał trzewia. Dajcie mi już proszę czwarty tom!
Za egzemplarz dziękuję serdecznie wydawnictwu @galeria_książki

,,Zniszczenie Ziemi” Elise Kova – Recenzja
Zacznijmy od początku. Historia kręci się wokół głównej bohaterki Vhalli, która w pierwszej części odkrywa nieoczekiwanie swoją moc powietrza, bardzo rzadką i pierwszą od bardzo dawna. Następujące po tym wydarzenia sprawiają, że życie Kroczącej z Wiatrem już nigdy nie będzie takie samo. Ale to nie o tym.
Akcja w trzeciej części...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Słodki drań Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,5
Słodki drań Vi Keeland, Penelop...

Na półkach:

Przyjemna, inna niż wszystkie z tego rodzaju. Jedyne co mnie irytowało to to, że przez niektóre ,,sprośne" teksty skręcało mnie z zażenowania.

Przyjemna, inna niż wszystkie z tego rodzaju. Jedyne co mnie irytowało to to, że przez niektóre ,,sprośne" teksty skręcało mnie z zażenowania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na razie najlepsza od tej autorki zdecydowanie. Na zmianę płakałam ze smutku i szczęścia. Co ta książka ze mną zrobiła! Dużo ważnych wątków pojawiających się w książce zmieniło w jakimś nie wielkim - ale zawsze - mój światopogląd. Polecam każdemu tę i inne książki tej autorki bo naprawdę warto!

Jak na razie najlepsza od tej autorki zdecydowanie. Na zmianę płakałam ze smutku i szczęścia. Co ta książka ze mną zrobiła! Dużo ważnych wątków pojawiających się w książce zmieniło w jakimś nie wielkim - ale zawsze - mój światopogląd. Polecam każdemu tę i inne książki tej autorki bo naprawdę warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Takiej akcji w książce to ja dawno nie widziałam! Te wszystkie potyczki to mistrzostwo świata. Ponadto Brasti to moja nowa miłość książkowa, to napewno!

Takiej akcji w książce to ja dawno nie widziałam! Te wszystkie potyczki to mistrzostwo świata. Ponadto Brasti to moja nowa miłość książkowa, to napewno!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakbym mogła, to bym dała mniej niż zero. Fabuła nijaka, ciągnąca się. Bohaterzy irytujący a absurd goni absurd...

Jakbym mogła, to bym dała mniej niż zero. Fabuła nijaka, ciągnąca się. Bohaterzy irytujący a absurd goni absurd...

Pokaż mimo to