Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Tillie Cole to jedna z moich ulubionych autorek, po której książki sięgam z zamkniętymi oczami. Każda jej książka jest inna, opowiada inną historię i każda z nich chwyta za serce.

"To nie ja kochanie" to książka pełna przekleństw, przemocy i seksu więc jeśli ktoś nie lubi takiej tematyki to nie książka dla niego. Kaci Hadesa może i są brutalni ale są również honorowi i zdolni do miłości. Jeśli kogoś pokochają robią to całym sercem i są gotowi oddać za tego kogoś życie.

Tillie Cole po raz kolejny stworzyła książkę pełną emocji, która chwyta za serce. Może na początku ciężko przebrnąć przez wulgarne opisy i przekleństwa, ale później można dostrzec świat pełen lojalności gdzie Kaci Hadasa są dla siebie jak bracia i każdy jest gotów iść za drugim w ogień. Autorka pokazała, że nawet w brutalnym świecie sekt i gangów motocyklowych jest miejsce na miłość. Miłość tak silną, że może przezwyciężyć wszystko.

Tillie Cole to jedna z moich ulubionych autorek, po której książki sięgam z zamkniętymi oczami. Każda jej książka jest inna, opowiada inną historię i każda z nich chwyta za serce.

"To nie ja kochanie" to książka pełna przekleństw, przemocy i seksu więc jeśli ktoś nie lubi takiej tematyki to nie książka dla niego. Kaci Hadesa może i są brutalni ale są również honorowi i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością T.M. Frazier. Nie czytałam jeszcze jej serii King, o której słyszałam dużo pochwalnych opini. Muszę szybko nadrobić zaległości, ponieważ po przeczytaniu tej książki czuję, że reszta jej książek również będzie niesamowita jak ta.

Historia opowiada o Abby siedemnastolatce, która przeszła w życiu za wiele jak na barki tak młodej dziewczyny. Po śmierci jedynej bliskiej osoby, Abby nie wie gdzie ma się podziać. Ucieka na złomowisko i tam spotyka Jake'a. Jake to młody, przystojny blondyn o mrocznej duszy. Chłopak okazuje się płatnym zabójcą. Mogłoby się wydawać, że Abby nie potrzebuje kolejnych problemów, ale to właśnie przy Jake'u po raz pierwszy czuje, że żyje naprawdę.

Ich wspólna droga do szczęścia okazała się nie łatwa. Życie ich nie oszczędzało i co chwile rzucało im nowe kłody pod nogi. Jednak z każdym kolejnym dniem pełnym bólu stawali się silniejsi.

Autorka zagrała na moich uczuciach i to nie raz. Nie za prędko pozbieram się po tej książce, a w szczególności po końcówce. Musicie sami przeczytać tą książkę, aby zobaczyć co ona robi z człowiekiem.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością T.M. Frazier. Nie czytałam jeszcze jej serii King, o której słyszałam dużo pochwalnych opini. Muszę szybko nadrobić zaległości, ponieważ po przeczytaniu tej książki czuję, że reszta jej książek również będzie niesamowita jak ta.

Historia opowiada o Abby siedemnastolatce, która przeszła w życiu za wiele jak na barki tak młodej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Już zawsze będę mówić,że bracia Slater to jedni z moich ulubionych męskich bohaterów. Każdy z nich razem i osobno skradli moje serca. Trudno wybrać jednego, ale muszę przyznać, że to Alec jest moim ulubieńcem.

Z każdym kolejnym tomem można zobaczyć jak autorka się zmienia. Widać, że jej styl z każdą książką staje się lepszy. Ogólnie to dziękuję L.A. Casey za stworzenie tych braci i ich historii. Każdy z tomów był inny. Pierwszy z tomów był dość wulgarny i nie każdemu przypadłby do gustu. W tym tomie tego nie ma. Ta część jest znacznie dojrzalsza.

Branna i Ryder dla swoich najbliższych byli jak rodzice. Przekładali potrzeby innych nad swoje, a w szczególności Branna. Według innych tworzyli związek idealny. Byli dla siebie stworzeni, ale od pewnego czasu coś zaczęło się psuć. Zaczęli się od siebie oddalać. Cały czas się kłócili nawet o najmniejsze drobnostki. Branna nie mogła wytrzymać tego, że Ryder w kółko ją okłamuje.

Ciszę się, że autorka postanowiła napisać kilka rozdziałów o przeszłości Branny i Rydera. W ten sposób mogliśmy dowiedzieć się w jaki sposób się poznali i jak rozwijał się ich związek. Dzięki tym kilku rozdziałom książka zyskała ode mnie ogromnego plusa.

Historie braci wciągają i czyta się je z zapartym tchem. Autorka niesamowicie pokazała więź między braćmi. Każdy był gotowy oddać życie za najbliższych. Czekam z niecierpliwością na historię Damiena i Alannah. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na polskie wydanie. Z tymi braćmi nie da się rozstawać na długo.

Już zawsze będę mówić,że bracia Slater to jedni z moich ulubionych męskich bohaterów. Każdy z nich razem i osobno skradli moje serca. Trudno wybrać jednego, ale muszę przyznać, że to Alec jest moim ulubieńcem.

Z każdym kolejnym tomem można zobaczyć jak autorka się zmienia. Widać, że jej styl z każdą książką staje się lepszy. Ogólnie to dziękuję L.A. Casey za stworzenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

To już trzeci tom o braciach Slater. Czytając poprzednie części wiedziałam, że się nie zawiodę. I tak właśnie było. Pokochałam przygody braci Slater. Zanim zaczęłam czytać trzeci tom powróciłam do do dwóch wcześniejszych mimo, że czytałam je już kilka razy. Uzależniłam się od tych braci i to się raczej nie zmieni.

Trzeci tom opowiada historię Kane i Aideen. Kane to typ faceta szorstkiego, który stroni od kontaktów z ludźmi. Jego ciało pokrywa mnóstwo blizn i na pierwszy rzut oka wygląda przerażająco, ale w głębi jest zupełnie innym człowiekiem.

Aideen to dziewczyna, która wie czego chce. Jest osobą o wielkim sercu. Kocha rodzinę i przyjaciół, dla których gotowa jest oddać wszystko. Jedna wiadomość wywróci jej świat do góry nogami.

Na pierwszy rzut oka Kane i Aideen się nie cierpią. Ciągle się kłócą i nie mogą za długo przebywać razem w jednym pomieszczeniu. Jednak za tymi kłótniami kryje się coś więcej. Kiedy Kane mdleje i okazuje się, że jest chory to Aideen oferuje swoją pomoc. Staną się sobie bliżsi, ale ich sielanka nie potrwa długo, gdy na ich drodze stanie człowiek z przeszłości Kane.

Uwielbiam L.A. Casey za to jak kreuje swoich bohaterów. Każdy z nich ma inny charakter i nie można się z nimi nudzić. Ich głupie odzywki nie raz śmieszyły mnie do łez.

"Kane" to książka, która rozkręca się bardzo powoli. Uczucie między bohaterami rozkwita stopniowo przez co staje się bardziej realne i można poczuć ich miłość. Wciągnęła mnie ta książka i gdy doszłam do ostatniej strony byłam zawiedziona, że to już koniec ich historii.

Już nie mogę się doczekać, gdy w moje serce wpadnie czwarty tom czyli "Ryder", bo wiem że na pewno nie będę się nudzić. Pokochałam tych braci i już zawsze będą gościć w moim serduchu.

To już trzeci tom o braciach Slater. Czytając poprzednie części wiedziałam, że się nie zawiodę. I tak właśnie było. Pokochałam przygody braci Slater. Zanim zaczęłam czytać trzeci tom powróciłam do do dwóch wcześniejszych mimo, że czytałam je już kilka razy. Uzależniłam się od tych braci i to się raczej nie zmieni.

Trzeci tom opowiada historię Kane i Aideen. Kane to typ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po "Przebudzenie Olivii" sięgnęłam po namowach mojej przyjaciółki, która zachwycała się tą książką. Obawiałam się tej pozycji, ponieważ wcześniej nie miałam styczności z tą autorką, ale moje obawy się nie sprawdziły. Książka wciągnęła mnie od samego początku do końca.

Historia głównej bohaterki nie raz przypawiła mnie o dreszczyk na całym ciele. Olivia zmagała się z naprawdę wieloma problemami. Sama musiała sobie z nimi radzić. Wszystko się zmienia, gdy poznaje Willa. Przy nim czuła, że żyje, że znów może czuć się bezpiecznie.

Polubiłam głównych bohaterów, a w szczególności Olivię za jej cięty język. Cała książka jest naprawdę przyjemna i czyta się ją bardzo szybko. Idelna na długi wieczór.

Po "Przebudzenie Olivii" sięgnęłam po namowach mojej przyjaciółki, która zachwycała się tą książką. Obawiałam się tej pozycji, ponieważ wcześniej nie miałam styczności z tą autorką, ale moje obawy się nie sprawdziły. Książka wciągnęła mnie od samego początku do końca.

Historia głównej bohaterki nie raz przypawiła mnie o dreszczyk na całym ciele. Olivia zmagała się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mia Sheridan po raz kolejny mnie nie zawiodła. Jej książki czytam z ogromną przyjemnością. Nawet sięgając po nie w ciemno wiem, że się nie zawiodę.

"-Najważniejsze jest to ile serca w coś wkładasz i czy dajesz z siebie wszystko nie dlatego, że ktoś cię potem za to pochwalić, ale wręcz przeciwnie, dlatego że nikt cię nigdy nie chwali i twój sukces nie na tym polega."

Grace Hamilton przyjeżdża do Vegas na konferencje prawne i tam spotyka przystojnego Carsona Stingera aktora, który gra w filmach erotycznych. Ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych, ale spotykają się po raz kolejny, gdy winda, którą jechali zacina się i oboje zostają w niej uwięzieni na kilka godzin. To spotkanie zmieni wszystko. Postanawiają spędzić ze sobą weekend. Te dwa dni sprawią, że połączy ich coś, czego żadne z nich by się nie spodziewało. Jednak weekend szybko mija i ich drogi się rozchodzą, ale każde z nich postanawia zmienić coś w swoim życiu.

Mija pięć lat. W tym czasie Grace została prokuratorem, a Carson wstąpił do wojska. Po tych kilku latach żadne nie spodziewało się, że jeszcze się spotkają. Jednak los miał co do nich inne plany. Oboje przez ten czas stali się dojrzalsi i nie są już tymi samymi ludźmi co kiedyś, ale mimo upływu czasu namiętność miedzy nimi nie wygasła. Pożądanie miedzy nimi można było zobaczyć gołym okiem.

Autorka bardzo dobrze wykreowała bohaterów. Każdy mógłby się z nimi utożsamiać. Carson w drugiej połowie książki stał się w moich oczach bohaterem. To co robił wymagało nie małej odwagi.

Książka opowiada, o tym że jedna decyzja może zmienić nasze życie. Czasami te najtrudniejsze decyzje do podjęcia są tym czego w życiu potrzebujemy.

Związek Garace i Carsona był burzliwy, ale pełen pożądania i namiętności, a przede wszystkim miłości. Czytając tą książkę nie obejdzie się bez łez wzruszenia.

Mia Sheridan po raz kolejny mnie nie zawiodła. Jej książki czytam z ogromną przyjemnością. Nawet sięgając po nie w ciemno wiem, że się nie zawiodę.

"-Najważniejsze jest to ile serca w coś wkładasz i czy dajesz z siebie wszystko nie dlatego, że ktoś cię potem za to pochwalić, ale wręcz przeciwnie, dlatego że nikt cię nigdy nie chwali i twój sukces nie na tym polega."...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że jest to istny rollercoaster emocji.

Książka opowiada historię dwójki młodych ludzi, którzy znają się od dzieciństwa i zawsze byli dla siebie bardzo bliscy. Finlay Tanner to szczupła, piękna blondynka. Zawsze fascynowała się nauką, dlatego została naukowcem i spełnia się w tym co robi. Ryan Kendall w wieku dziewiętnastu lat wstępuje do wojska. Od zawsze było to jego marzenie. Już od dawna łączyło ich uczucie silniejsze niż przyjaźń, ale żadne z nich nie miało odwagi się do tego przyznać.

Ryan wyjeżdża i Fin nie miała z nim kontaktu przez sześć lat, ale gdy wraca wszystko miedzy nimi odżywa. Książka jest pełna emocji, które chwytają za serce. Ta historia to ciągła walka o samych siebie, o marzenia, a przede wszystkim o miłość, która jest na wyciągnięcie ręki. Autorka zafundowała nam mocne zwroty akcji, wiedziała jak potoczyć historię, aby roztrzasakać nasze serca, aby na końcu książki je poskładać, tak aby było pełne.

"Walcząc o odkupienie" to książka, do której warto wrócić, aby móc znów przeżyć te emocje na nowo. Gorąco polecam tą książkę.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że jest to istny rollercoaster emocji.

Książka opowiada historię dwójki młodych ludzi, którzy znają się od dzieciństwa i zawsze byli dla siebie bardzo bliscy. Finlay Tanner to szczupła, piękna blondynka. Zawsze fascynowała się nauką, dlatego została naukowcem i spełnia się w tym co robi. Ryan...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Czas zawsze mknie najszybciej właśnie wtedy, gdy chcielibyśmy, by stanął w miejscu."

Justin i Amelia poznali się jako dzieci i od tamtego czasu byli nie rozłączni. Połączyła ich bardzo silna przyjaźń i mogło by się wydawać, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. A jednak. Pewnego dnia Amelia wyjeżdża bez słowa pożegnania i od tamtego czasu nie mieli ze sobą kontaktu.

Mija dziesięć lat i umiera babcia Amelii, która w spadku przepisuje jej połowę domu, a drugą część dostaje Justin. Ich drogi znów się przecinają, ale ich relacja nie będzie taka jak dawniej. Justin na każdym kroku uprzyksza życie Amelii i daje jej do zrozumienia, że ma ogromny żal do niej, że wtedy wyjechała.

Mogło by sie wydawać, ze już nigdy nie połączy ich to co dawniej, a jednak z każdym dniem udaje im się się odbudować to co ich łączyło. W końcu dorośli do tego, aby sobie wszystko wyjaśnić.

Książkę czytało mi się szybko i lekko. Może nie jest to książka najwyższych lotów, ale muszę przyznać, że jest to naprawdę przyjemny romans.

"Czas zawsze mknie najszybciej właśnie wtedy, gdy chcielibyśmy, by stanął w miejscu."

Justin i Amelia poznali się jako dzieci i od tamtego czasu byli nie rozłączni. Połączyła ich bardzo silna przyjaźń i mogło by się wydawać, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. A jednak. Pewnego dnia Amelia wyjeżdża bez słowa pożegnania i od tamtego czasu nie mieli ze sobą kontaktu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Zaciekawiona opisem sięgnęłam po tą książkę i przyznaje, że spodziewałam się czegoś innego. Spodziewałam się gorącego romansu z muzyką w tle i trochę mi tego zabrakło.

Początkowo książka bardzo mnie zaciekawiła. Byłam ciekawa jak doszło, że Everlyn w ciągu jednej nocy poznała przystojnego gwiazdora Davida i do tego wzięła z nim ślub, a co najlepsze niczego nie pamiętała. Później książka stała się dla mnie przeciętna i mniej ciekawa i nie było to już to samo co na początku i trochę szkoda, bo książka zapowiadała się naprawdę świetnie.

Ze wszystkich bohaterów najbardziej polubiłam Mala mimo tego, że było to tu mało, ale właśnie dlatego sięgnę po drugi tom aby dowiedzieć się jaka jest jego historia i mam nadzieję, że będzie lepsza niż ta.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Zaciekawiona opisem sięgnęłam po tą książkę i przyznaje, że spodziewałam się czegoś innego. Spodziewałam się gorącego romansu z muzyką w tle i trochę mi tego zabrakło.

Początkowo książka bardzo mnie zaciekawiła. Byłam ciekawa jak doszło, że Everlyn w ciągu jednej nocy poznała przystojnego gwiazdora Davida i do tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgając po tą książkę liczyłam na coś zupełnie innego. Spodziewałam się romansu z nutką fantastyki w tle. Spodziewałam się czegoś ciekawego, a wcale tego nie dostałam. Cała książka to tylko seks i seks nic poza tym. Nie było w tej książce praktycznie nic co by mnie zaciekawiło. Wątek Pioruna też słabo poprowadzony. Już dawno nie czytałam tak słabej książki.

Sięgając po tą książkę liczyłam na coś zupełnie innego. Spodziewałam się romansu z nutką fantastyki w tle. Spodziewałam się czegoś ciekawego, a wcale tego nie dostałam. Cała książka to tylko seks i seks nic poza tym. Nie było w tej książce praktycznie nic co by mnie zaciekawiło. Wątek Pioruna też słabo poprowadzony. Już dawno nie czytałam tak słabej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dostałam tą książkę od przyjaciółki w prezencie. Przez jakiś czas leżała na półce, aż w końcu przyszła na nią pora. I po jej lekturze sama nie wiem co mam o niej napisać. Książka wywołała we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej strony momentami jej nienawidziłam. Z pewnością jest to pozycja dla tych co lubią mocne książki.

Książka zaczyna się ciekawie. Porusza bardzo trudny temat czyli handel kobietami. Niestety na świecie nadal dzieje się coś takiego. Im dalej brnęłam w tą historię tym bardziej mroczna się ona stawała. Są w niej sceny gwałtów i tortur, co naprawdę ciężko mi się czytało. Momentami nie rozumiałam zachowania głównej bohaterki. Na początku walczyła ze swoim nowym właścicielem, a później dobrowolnie poddawała się temu co jej robił. Dla mnie to trochę nie do pojęcia.

Lubię mocne książki, ale ta momentami pozostawiała po sobie niesmak. Moim zdaniem książka ma wiele wad, ale miała coś co wciągnało w ten mroczny świat, dlatego uważam, że można dać jej szanse.

Dostałam tą książkę od przyjaciółki w prezencie. Przez jakiś czas leżała na półce, aż w końcu przyszła na nią pora. I po jej lekturze sama nie wiem co mam o niej napisać. Książka wywołała we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej strony momentami jej nienawidziłam. Z pewnością jest to pozycja dla tych co lubią mocne książki.

Książka zaczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Tillie Cole poznałam czytając "Sweet Home" oraz dwie pierwsze części z cyklu "Poranione dusze" i już wtedy wiedziałam, że ta autorka zagości w moim życiu na bardzo długo. "Nasze życzenie" to książka, która wstrząsnęła mną bez reszty. Zawierała w sobie tyle emocji, że ciężko jest mi się do tej pory pozbierać. Moje serce kilka razy zostało złamane, aby na końcu książki zostało uleczone.

Książka opowiada o dwójce młodych ludzi. Na pierwszy rzut oka bardzo różnych od siebie, ale gdy poznawałam ich bardziej podobieństwa były coraz bardziej widoczne. Oboje mieli tajemnice, oboje walczyli ze swoimi przeciwnościami, a przede wszystkim łączyła i miłość do muzyki klasycznej. W przypadku Bonnie było to widać, że muzyka to całe jej życie, a Cromwell walczył z muzyką, nie chciał jej w swoim życiu, ponieważ uważał, że przynosiła mu tylko ból. Jednak gdy poznał Bonnie z każdym dniem otwierał się przed nią coraz bardziej i czuł, że muzyka to całe jego życie.

Wiedziałam, że jak zacznę czytać "Nasze życzenie" będę potrzebować góry chusteczek i tak było. Płakałam i nie mogłam tego powstrzymać. Cieszyłam się razem z nimi, płakałam z nimi, a w głębi duszy pragnęłam, aby na ich drodze nie stawały nowe przeszkody, aby w końcu udało im się spełnić marzenia.

Autorka bardzo dobrze pokazała chorobę ( nie wiem dokładnie czy to choroba dla mnie to raczej ogromy dar) na którą cierpiał Cromwell - tak zwaną synestezję czyli odczuwanie muzyki poprzez barwy i odwrotnie. Było to coś niesamowitego, gdy czytałam w jaki sposób Cromwell odczuwał muzykę. Ten wątek to ogromny plus tej książki.

"Nasze życzenie" to prawdziwa i do bólu szczera historia, która może przydarzyć się każdemu. Jest to historia o walce o to co w życiu najważniejsze czyli o miłości, marzeniach i rodzinie. Książka pokazuje, że miłość może być silna mimo młodego wieku, że dla miłości i szczęścia jesteśmy gotowi zrobić wszystko. Przykładem takiego bohatera był Easton, który dla siostry był gotowy poświęcić wiele, aby jego siostra była szczęśliwa. W książce możemy zaobserwować ogromną zmianę Cromwella, który pod koniec książki nie jest już tym samym człowiekiem. Stawił czoła swojej przeszłości i w końcu mógł robić to co kocha, z osobami które zawsze przy nim były.

Pisząc tą recenzję nie jestem w stanie nawet w połowie oddać tego co ta książka ze mną zrobiła. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki, w której było tyle emocji dobrych i tych złych, które z każdą stroną stawały się silniejsze aż do samego końca i sami musicie przekonać się co ta książka robi z człowiekiem, dlatego jeśli jeszcze jej nie czytaliście wielka pora by nadrobić zaległości.

Tillie Cole poznałam czytając "Sweet Home" oraz dwie pierwsze części z cyklu "Poranione dusze" i już wtedy wiedziałam, że ta autorka zagości w moim życiu na bardzo długo. "Nasze życzenie" to książka, która wstrząsnęła mną bez reszty. Zawierała w sobie tyle emocji, że ciężko jest mi się do tej pory pozbierać. Moje serce kilka razy zostało złamane, aby na końcu książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytanie serii "After" zajęło mi mniej więcej półtora tygodnia i był to czas wyjęty z mojego życiorysu. Czytałam ją w każdym możliwym miejscu, mimo tego że nie jest to jakaś wybitna seria to miała coś co zachęcało do dalszego czytania.

Czwarty tom znacznie różnił się od swoich poprzedniczek. Nie było tu już tylu kłótni, no może z wyjątkiem początku. Nie było też tylu zaskoczeń. Wszystko toczyło się powoli i czasem naprawdę przynudzało i z pewnością autorka mogła pominąć kilka rozdziałów, a książka i tak by na tym nie straciła, a może nawet i by zyskała.

Co do bohaterów jestem mile zaskoczona. Tess i Hadrian naprawdę się zmienili. Stali się dojrzalsi. Nauczyli się podejmować trudne decyzje, tak aby nie ranić siebie nawzajem. Nauczyli się walczyć o to co dla nich najważniejsze. Mimo tego co razem przeszli zawsze znaleźli drogę do siebie, a ich miłość stawała się silniejsza.

Podsumowując całą serię była całkiem dobra. Najbardziej podobał mi się tom pierwszy. Drugi tam mnie wkurzał, ale jakoś przez niego przebrnęłam, a trzeci był niczego sobie. Czwarty natomiast był dla mnie odskocznią od tych wszystkich kłótni. Był zupełnie inny od reszty i było to dla mnie miłe zaskoczenie. Może nie jest to seria najwyższych lotów, ale mogę ją polecić.

Czytanie serii "After" zajęło mi mniej więcej półtora tygodnia i był to czas wyjęty z mojego życiorysu. Czytałam ją w każdym możliwym miejscu, mimo tego że nie jest to jakaś wybitna seria to miała coś co zachęcało do dalszego czytania.

Czwarty tom znacznie różnił się od swoich poprzedniczek. Nie było tu już tylu kłótni, no może z wyjątkiem początku. Nie było też tylu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

I trzeci tom za mną. Nie wiedziałam czy przez niego przebrnę, ponieważ drugi tom mnie wkurzał i ciężko było mi go czytać. Irytowały mnie te ciągłe kłótnie między Hardinem i Tessą, dlatego modliłam się żeby w trzecim tomie było ich znacznie mniej, ale moje modlitwy nie do końca zostały wysłuchane, bo kłótnie nadal były, co naprawdę było nudzące, ale książka miała również swoje plusy.

Tessa mniej mnie wkurzała niż w poprzednim tomie. Zmieniła swoje nastawienie co jest dużym plusem i naprawdę jej współczułam po tym co zrobiła jest Steph, ale na szczęście udało jej się po tym dość szybko pozbierać. A co do Hardina jestem zadowolona z jego postawy. Może nie do końca zmienił swoje zachowanie, ale przynajmniej się starał co było po nim widać.

Uważam, że tom trzeci jest lepszy niż tam drugi. Mimo, że kilka rozdziałów trochę przynudzało to końcówka totalnie mnie zaskoczyła. Przez jakiś czas siedziałam z szeroko otwartymi oczami i patrzyłam się jak głupia na ostatnią stronę książki.To był po prostu dla mnie szok, dlatego jak najszybciej zabieram się za czwartą cześć, bo muszę dowiedzieć się jak to wszystko potoczy się dalej.

I trzeci tom za mną. Nie wiedziałam czy przez niego przebrnę, ponieważ drugi tom mnie wkurzał i ciężko było mi go czytać. Irytowały mnie te ciągłe kłótnie między Hardinem i Tessą, dlatego modliłam się żeby w trzecim tomie było ich znacznie mniej, ale moje modlitwy nie do końca zostały wysłuchane, bo kłótnie nadal były, co naprawdę było nudzące, ale książka miała również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sama nie wiem co mam napisać o drugim tomie "After". Mam co do tej części mieszane uczucia.

Sama nie wiem czy potrafiłabym wybaczyć Hardinowi gdybym była na miejscu Tessy, a napewno nie zrobiłabym tego tak szybko, bo to co zrobił nie mieści mi się w głowie.

Drugi tom to też ciągłe kłótnie głównych bohaterów i ich powroty, przez co książka traci w moich oczach, bo te kłótnie już zaczęły mnie denerwować i nudzić. Plusem za to jest to, że mamy tu rozdziały również z perspektywy Hardina i możemy dowiedzieć się co on tak naprawdę czuje. Możemy zaobserwować jego delikatna zmianę i to że żałuje tego co zrobił i że kocha Tessę. Dowiadujemy się trochę szczegółów z jego przeszłości. A co do Tessy to w tym tomie trochę mnie denerwowała, bo gdy tylko pokłóciła się z Hardinem od razu leciała w ramiona innego chłopaka i pokowała mu język do gardła, a przecież w pierwszym tomie była taka niewinna.

Nie lubie nie kończyć serii, dlatego sięgnę po trzeci tom, ale mam nadzieję, że będzie zawierał coś więcej niż tylko kłótnie.

Sama nie wiem co mam napisać o drugim tomie "After". Mam co do tej części mieszane uczucia.

Sama nie wiem czy potrafiłabym wybaczyć Hardinowi gdybym była na miejscu Tessy, a napewno nie zrobiłabym tego tak szybko, bo to co zrobił nie mieści mi się w głowie.

Drugi tom to też ciągłe kłótnie głównych bohaterów i ich powroty, przez co książka traci w moich oczach, bo te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę zaczęłam czytać jeszcze zanim została wydana, gdy opublikowana była na Wattpadzie, ale po pewnym czasie ją przerwałam, aż do teraz.

Zachęcana przez pozytywne opinie moich koleżanek w końcu po nią sięgnęłam, ale muszę przyznać, że z lekką niechęcią, ale im dalej ją czytałam tym bardziej mnie wciągała. Bardzo wiele osób porównuje ją do "Greya" ale dla mnie ona prawie w ogóle nie ma z nim nic wspólnego może z wyjątkiem scen erotycznych.

Książka opowiada o Tessie, która dostaje się do wymarzonego colleg'u i dzięki temu w końcu może uwolnić się od swojej nadopiekuńczej matki. Tessa to typ dziewczyny nieśmiałej, która zawsze wszystko ma zaplanowane, która nie chodzi na imprezy, a weekendowe wieczory woli spędzić przy dobrej książce. Ma chłopaka, którego kocha i z którym ma zaplanowaną wspólną przyszłość. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Hardina. Chłopak to jej zupełne przeciwieństwo. Nigdy niczego nie planuje, zawsze znajdzie czas na dobrą imprezę, a dziewczyny zmienia jak rękawiczki. Na początku główni bohaterowie pałają do siebie nienawiścią, ale wszystko się zmienia, gdy poznają się bliżej.

Książkę czyta się lekko i szybko mimo, że ma ponad 600 stron. Książka traci jednak w moich oczach przez te wszystkie kłótnie, które toczyły się przez większą część książki i przez to, że Tessa tak szybko odpuszczała Hrdinowi mimo tego jak bardzo ją ranił.

Muszę przyznać,że polubiłam głównych bohaterów, a w szczególności Hardina mimo tego jak chamsko zachowywał się w stosunku do Tessy, ale czasami potrafił zachować się jak przyzwoity człowiek, ale na końcu książki miałam ochotę go uderzyć i to nie raz za to co zrobił Tessie.

Jestem ciekawa jak potoczą się ich dalsze losy i dla tego od razu zabieram się za kolejną cześć.

Książkę zaczęłam czytać jeszcze zanim została wydana, gdy opublikowana była na Wattpadzie, ale po pewnym czasie ją przerwałam, aż do teraz.

Zachęcana przez pozytywne opinie moich koleżanek w końcu po nią sięgnęłam, ale muszę przyznać, że z lekką niechęcią, ale im dalej ją czytałam tym bardziej mnie wciągała. Bardzo wiele osób porównuje ją do "Greya" ale dla mnie ona prawie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Za czytanie "Siła, która ich przyciaga" zabierałam się kilka razy i sama nie wiem dlaczego. Zaczynałam czytać i za chwilę ją odkładałam i teraz tego żałuję.

"Ponieważ serca mają tą cudowną moc, że kiedy myślisz, że są pełne w jakiś magiczny sposób robi się w nich miejsce i udaje ci się tam zmieścić jeszcze więcej miłości."

Graham Russell jest znanym pisarzem. Jest mroczny i oschły nigdy nie okazuje uczuć, praktycznie w ogóle się nie uśmiecha, a gdy już tak się stanie wypadałoby to gdzieś zapisać, bo drugi raz może się to nie powtórzyć. Lucy to jego całkowite przeciwieństwo. Dziewczyna pełna emocji, wiary i uczuć. Nadzieja na lepsze jutro nigdy jej nie opuszcza.

Ich drogi w końcu się przetną i nic już nie będzie takie samo. Dzięki Lucy i dobru jakie w niej było, serce Grahama, które do tej pory było zimne jak lód w końcu zaczyna budzić się do życia.

Mimo, że książka nie miała zbyt wiele akcji, a wszytko działo się bardzo powoli, to miała w sobie coś co chwytało za serce. Każda książka z cyklu "Żywioły" opowiadała inną historię, każda z nich wniosła coś w moje życie, to w żadnej z poprzednich części nie było tak irytujacych i denerwujących osób jakimi były Jane i Mari. Jak one mnie wkurzyły, całą książkę nie potrafiłam zrozumieć ich zachowania.

"Siła, która ich przyciąga" to przepiękna książka, która chwyta za serce tak samo jak przemiana Grahama, który pod koniec książki jest zupełnie innym człowiekiem. Jeśli jeszcze nie czytaliście tego cyklu wielki czas nadrobić zaległości, bo napewno się nie zawiedziecie.

"Być może jestem jak jedna z tych książek, które musisz przeczytać do końca, by zrozumieć ich prawdziwy sens."

Za czytanie "Siła, która ich przyciaga" zabierałam się kilka razy i sama nie wiem dlaczego. Zaczynałam czytać i za chwilę ją odkładałam i teraz tego żałuję.

"Ponieważ serca mają tą cudowną moc, że kiedy myślisz, że są pełne w jakiś magiczny sposób robi się w nich miejsce i udaje ci się tam zmieścić jeszcze więcej miłości."

Graham Russell jest znanym pisarzem. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z niecierpliwością czekałam, aż drugi tom cyklu "Poranione dusze" wpadnie w moje ręce. Muszę przyznać, że drugi tom w niczym nie odstaje od drugiego, a właśnie tego się obawiałam.

"Moje serce jest pełne, Talio. Jest pełne dla ciebie. -Gardło mi się ścisnęło, gdy usłyszałam słowa płynące wprost z jego duszy. - Kiedyś było puste i słabe, ale teraz... teraz ponownie jest silne"

"Reap" opowiada historię Talii siostry Luki bohatera z pierwszego tomu i Zaala więźnia o numerze 221, którego prztrzymywał Jakhua przez panad dwadzieścia lat. Luka w pierwszym tomie obiecał swojemu przyjacielowi z Gułagu, że znajdzie tych, którzy go skrzywdzili, dlatego uwalnia Zaala z rąk Jakhuy, ponieważ jest on bratem bliźniakiem jego przyjaciela.

Luka po uwolnieniu Zaala umieszcza go w piwnicy jednego z domów, ponieważ jest on pod wpływem silnego narkotyku. W tym domu przebywa również Talia. Z dnia na dzień Talia coraz bardziej czuje dziwne przyciąganie do Zaala, które sprawia, że nie może trzymać się od niego z dala. Z biegiem czasu ta dwójka stanie się sobie bliższa mimo tego, że ich uczucie jest zakazane.

Książkę czytało mi się bardzo szybko. W pierwszym tomie było dużo scen krwawych walk, a w tym tomie tego nie było co sprawiło, że książka stała się w moich oczach ciekawsza, bo przecież nikt nie lubi czytać ciągle o tym samym.

W przypadku "Reap" autorka bardziej skoncentrowała się na uczuciach. Jestem również mile zaskoczona, że w książce pojawiło się kilka rozdziałów z perspektywy Luki. Dzięki temu mogliśmy dowiedzieć się jak wygląda jego dalsze życie i czy nadal męczą go demony przeszłości.

W moim odczuciu drugi tom jest bardziej emocjonalny niż pierwszy. W niektórych momentach naprawdę ściskało mi się serce.

Z niecierpliwością czekałam, aż drugi tom cyklu "Poranione dusze" wpadnie w moje ręce. Muszę przyznać, że drugi tom w niczym nie odstaje od drugiego, a właśnie tego się obawiałam.

"Moje serce jest pełne, Talio. Jest pełne dla ciebie. -Gardło mi się ścisnęło, gdy usłyszałam słowa płynące wprost z jego duszy. - Kiedyś było puste i słabe, ale teraz... teraz ponownie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Aly Martinez i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona.

Książka opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy poznają się już w wielu trzynastu lat. Oboje byli zagubieni. Oboje mają rodziców, którzy w ogóle się nimi nie interesują. Spotykają się przez przypadek w opuszczonym budynku, który z biegiem czasu staje się ich oazą, gdzie spotykają się każdego wieczora. Mając po trzynaście lat wiedzieli, że są sobie przeznaczeni, że zawsze będą blisko siebie. Jednak każde z nich zmaga się z wieloma problemami.

Till Page nie ma łatwego życia. Jego rodzice, w ogóle się nim nie zajmują, ani jego młodszym rodzeństwem. Till robi wszytko, aby opieka społeczna nie rozdzieliła go z rodzeństwem. Do tego dowiaduje się, że z biegiem czasu może stracić słuch. Jest to wiele jak na barki trzynastolatka, ktorym wtedy był. Z biegiem lat wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Wtedy Till zapisuje się na lekcje boksu, ktory staje się dla niego przyjemnością tak samo jak spotakania z Elizą.

Pokochałam głównych bohaterów. Till'a za to jak walczył o Elizę i o swoje młodsze rodzeństwo mimo tego jak wiele przeszkód spotykał na swojej drodze. Elizę za to jak silną osobą była, że nidgy się nie poddawała.

Z chęcią przeczytam drugi tom opowiadający o losach Flint'a brata Till'a, którego życie zmienia się po końcowych wydarzeniach pierwszego tomu.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Aly Martinez i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona.

Książka opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy poznają się już w wielu trzynastu lat. Oboje byli zagubieni. Oboje mają rodziców, którzy w ogóle się nimi nie interesują. Spotykają się przez przypadek w opuszczonym budynku, który z biegiem czasu staje się ich oazą, gdzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."

Zaczynając czytać "Raze" wiedziałam, że książka pochłonie mnie bez reszty i dokładnie tak było. Przeczytałam ją w kilka godzin i zarwałam dla niej noc, ale było warto i żeby cokolwiek o niej napisać musiałam trochę ochłonąć.

Na wstępie powiem, że nie jest to książka dla osób, które boją się krwi, bo w tej książce jest jej mnóstwo. Książka zawiera wiele scen okrutnych walk na śmierć i życie.

Tytułowy bohater Raze, gdy był chłopcem trafił do więzienia, które oni nazywali Gułagiem. Był tam bity, torturowany, faszerowany narkotykami, aby zapomnieć kim był, aby pozbyć się jakichkolwiek uczuć. Stał się okrutną maszyna do zabijania. Podczas buntu w końcu udaje mu się uciec i postanawia się zemścić na tym, który skłamał i go zdradził. Udaje się do Nowego Jorku i tam ratuje Kisę młodą piękną kobietę i od tamtej nocy nic już nie będzie takie samo. Przyciągani niewidzialną siłą nie będą mogli trzymać się od siebie z daleka. Z biegiem czasu Raze zacznie przypominać sobie kim był zanim trafił do więzienia i wtedy zmieni się życie nie tylko Raze'a i Kisy.

Fabuła momentami była przewidywalna, ale działo się tak wiele rzeczy, że praktycznie nie zwracałam na to uwagi. Pani Cole wie jak zachęcić czytelnika do dalszego czytania. Wie jak sprawić, że serce pęknie tyle razy by na końcu je uleczyć i skleić w całość.

Z twórczością Tillie Cole spotkałam się czytając " Sweet Home" i wiedziałam, że sięgnę po więcej jej książek i się nie zawiodę. Już nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po kolejny tom z cyklu "Poranione dusze"

"Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."

Zaczynając czytać "Raze" wiedziałam, że książka pochłonie mnie bez reszty i dokładnie tak było. Przeczytałam ją w kilka godzin i zarwałam dla niej noc, ale było warto i żeby cokolwiek o niej napisać musiałam trochę ochłonąć.

Na wstępie powiem, że nie jest to książka dla osób, które boją się krwi, bo w tej książce jest jej...

więcej Pokaż mimo to