Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Powieść łotrzykowska, której autor zabiera nas do Warszawy w latach 1905–1925. Zaskakująca historia miasta, przeplatana wątkami politycznymi. Do kompletu dochodzi także fabuła oparta o zawiłe relacje warszawskiego szemranego świata.

Powieść łotrzykowska, której autor zabiera nas do Warszawy w latach 1905–1925. Zaskakująca historia miasta, przeplatana wątkami politycznymi. Do kompletu dochodzi także fabuła oparta o zawiłe relacje warszawskiego szemranego świata.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno opisać tę książkę nawet jako gatunek. Szału nie ma. Ni to kryminał, ni erotyk. Tak właściwie nie wiadomo co.

Trudno opisać tę książkę nawet jako gatunek. Szału nie ma. Ni to kryminał, ni erotyk. Tak właściwie nie wiadomo co.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo wciągająca książka. Czyta się błyskawicznie. Fabuła wciągająca tak, że pomiędzy jednym a drugim siorbnięciem herbatki okazuje się, że już ona zimna i skończył się kolejny rozdział.
Małym minusem jest błąd drukarski w tym wydaniu - kilka stron jest powielonych i kilku brakuje, co nie ujmuje całości, którą czyta się naprawdę z dużą przyjemnością!

Jeśli chodzi o fabułę, to zaczyna się ona od zagadki ukrytej w obrazie Pietera van Huysa. Julia, młoda pani konserwator przeprowadza przedsprzedażową renowację obrazu przedstawiającego. Odkrywa na nim ukryte przez malarza pytanie - kto zabił rycerza. Julia podejmuje się rozwiązania tej zagadki z zawodowej ciekawości oraz własnej ambicji. Te działania zwiększyłaby wartość obrazu, jednak zaczynają ginąć osoby, które angażuje w pomoc przy tym zadaniu...

Bardzo wciągająca książka. Czyta się błyskawicznie. Fabuła wciągająca tak, że pomiędzy jednym a drugim siorbnięciem herbatki okazuje się, że już ona zimna i skończył się kolejny rozdział.
Małym minusem jest błąd drukarski w tym wydaniu - kilka stron jest powielonych i kilku brakuje, co nie ujmuje całości, którą czyta się naprawdę z dużą przyjemnością!

Jeśli chodzi o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli ktoś lubi powieści w stylu 50 twarzy Greya oraz nieco fantazy, to będzie zachwycony. Spora część obu tomów to kizi mizi. Dodatkowo część 4 skupia się przede wszystkim na Naście czyli starszej siostrze Feyry znanej z poprzednich części. Ponad to fabuła jest potwornie przewidywalna. Poruszony w książce wątek wojenny sugeruje rychłą kontynuację serii.

Jeśli ktoś lubi powieści w stylu 50 twarzy Greya oraz nieco fantazy, to będzie zachwycony. Spora część obu tomów to kizi mizi. Dodatkowo część 4 skupia się przede wszystkim na Naście czyli starszej siostrze Feyry znanej z poprzednich części. Ponad to fabuła jest potwornie przewidywalna. Poruszony w książce wątek wojenny sugeruje rychłą kontynuację serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli ktoś lubi powieści w stylu 50 twarzy Greya oraz nieco fantazy, to będzie zachwycony. Spora część obu tomów to kizi mizi. Dodatkowo część 4 skupia się przede wszystkim na Naście czyli starszej siostrze Feyry znanej z poprzednich części. Ponad to fabuła jest potwornie przewidywalna. Poruszony w książce wątek wojenny sugeruje rychłą kontynuację serii.

Jeśli ktoś lubi powieści w stylu 50 twarzy Greya oraz nieco fantazy, to będzie zachwycony. Spora część obu tomów to kizi mizi. Dodatkowo część 4 skupia się przede wszystkim na Naście czyli starszej siostrze Feyry znanej z poprzednich części. Ponad to fabuła jest potwornie przewidywalna. Poruszony w książce wątek wojenny sugeruje rychłą kontynuację serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie, ale szczerze mówiąc gdyby nie serial i chęć poznania zakończenia historii, to nie jestem pewna, czy dobrnęłabym do końca.
Innymi słowy cała saga jest dobra a chwilami bardzo dobra, ale w mojej opinii na pewno nie jest to arcydzieło, które powala na kolana i po które sięgnie się po raz kolejny.
Z jednej strony fajne odniesienia do prawdziwych zdarzeń, miejsc, czy ludzi, a z drugiej chwilami rozlazłe opisy nudnych rzeczy, a zwięzłe tych ciekawych. Do tego dochodzi wiele wymieszanych wątków, które często zaciemniają obraz całościowy i psują fabułę.

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie, ale szczerze mówiąc gdyby nie serial i chęć poznania zakończenia historii, to nie jestem pewna, czy dobrnęłabym do końca.
Innymi słowy cała saga jest dobra a chwilami bardzo dobra, ale w mojej opinii na pewno nie jest to arcydzieło, które powala na kolana i po które sięgnie się po raz kolejny.
Z jednej strony fajne odniesienia do prawdziwych zdarzeń, miejsc, czy ludzi, a z drugiej chwilami rozlazłe opisy nudnych rzeczy, a zwięzłe tych ciekawych. Do tego dochodzi wiele wymieszanych wątków, które często zaciemniają obraz całościowy i psują fabułę.
"Krew Elfów" w mojej subiektywnej ocenie to najsłabsza i najnudniejsza część.

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie, ale szczerze mówiąc gdyby nie serial i chęć poznania zakończenia historii, to nie jestem pewna, czy dobrnęłabym do końca.
Innymi słowy cała saga jest dobra a chwilami bardzo dobra, ale w mojej opinii na pewno nie jest to arcydzieło, które powala na kolana i po które sięgnie się po raz kolejny.
Z jednej strony fajne odniesienia do prawdziwych zdarzeń, miejsc, czy ludzi, a z drugiej chwilami rozlazłe opisy nudnych rzeczy, a zwięzłe tych ciekawych. Do tego dochodzi wiele wymieszanych wątków, które często zaciemniają obraz całościowy i psują fabułę.

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie, ale szczerze mówiąc gdyby nie serial i chęć poznania zakończenia historii, to nie jestem pewna, czy dobrnęłabym do końca.
Innymi słowy cała saga jest dobra a chwilami bardzo dobra, ale w mojej opinii na pewno nie jest to arcydzieło, które powala na kolana i po które sięgnie się po raz kolejny.
Z jednej strony fajne odniesienia do prawdziwych zdarzeń, miejsc, czy ludzi, a z drugiej chwilami rozlazłe opisy nudnych rzeczy, a zwięzłe tych ciekawych. Do tego dochodzi wiele wymieszanych wątków, które często zaciemniają obraz całościowy i psują fabułę.

Saga wiedźmińska (jak zapewne u sporej grupy osób) wisiała w poczekalni, ale zawsze było coś innego, nowego... Innymi słowy brakowało motywacji, która pojawiła się wraz z ekranizacją i szumem wokół serialu na Netflixie.
No i stało się... Właściwie w niecałe 2 miesiące wchłonęłam 8 tomów i nie jestem pewna czy po najnowszą pozycję też sięgnę. Czytało się dość przyjemnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy to moje podejście po przeczytaniu kilku książek Olgi Rudnickiej, czy szanowna autorka już się nieco wypaliła, ale ja się nieco męczyłam z tą książką.

Pomysł na fabułę jest z grubsza ciekawy. Główna bohaterka to znudzona życiem bibliotekarka Matylda Dominiczak, która ma trochę swoich pomysłów na propagowanie działalności biblioteki - jak zakładki do książek z tytułowym motywem "oddaj albo giń". Ale Matyldę charakteryzuje jeszcze coś - straszna z niej plotkara, która postanowiła zmienić swoje życie i zacząć działać w zawodzie wymagającym dyskrecji jakim jest detektyw... Przewrotny los sprawia, że natrafia w archiwum biblioteki na trupa jednego z czytelników, o którym mogła powiedzieć tylko albo aż tyle, że nie zwracał książek w terminie...

Nie wiem, czy to moje podejście po przeczytaniu kilku książek Olgi Rudnickiej, czy szanowna autorka już się nieco wypaliła, ale ja się nieco męczyłam z tą książką.

Pomysł na fabułę jest z grubsza ciekawy. Główna bohaterka to znudzona życiem bibliotekarka Matylda Dominiczak, która ma trochę swoich pomysłów na propagowanie działalności biblioteki - jak zakładki do książek z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mnie osobiście bardzo wciągnęło. Co więcej niektóre smaczki jak choćby ukryty obraz na okładce zauważyłam w połowie czytania książki... Ale no cóż - nie każdy skupia się na okładce, bo w końcu nie powinno się na jej podstawie oceniać książki ;)

Jeśli chodzi o fabułę to mamy tu taki mały mix - trochę kryminału, trochę sensacji, trochę historii i trochę thirillera. Główna bohaterka to dr historii sztuki Zofia Lorentz, z zawodu urzędniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, próbująca odzyskać dla Polski choć kilka z kilkudziesięciu tysięcy zaginionych w czasie wojen dzieł sztuki. Pewnego dnia zostaje wezwana do kancelarii premiera i wysłana na ściśle tajną misję, jaką jest odzyskanie "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi. Dla samej bohaterki jest to także wewnętrzne wyzwanie, gdyż ze względów osobistych sprawę traktuje, jak odnalezienie i odzyskanie świętego Grala, a jedynym sposobem jest kradzież. Zofia podejmuje się zadania, a do jej zespołu dołączają: cwany i cyniczny marszand, świeżo emerytowany oficer służb specjalnych oraz legendarna złodziejka, która specjalnie została wyciągnięta z więzienia...

Mnie osobiście bardzo wciągnęło. Co więcej niektóre smaczki jak choćby ukryty obraz na okładce zauważyłam w połowie czytania książki... Ale no cóż - nie każdy skupia się na okładce, bo w końcu nie powinno się na jej podstawie oceniać książki ;)

Jeśli chodzi o fabułę to mamy tu taki mały mix - trochę kryminału, trochę sensacji, trochę historii i trochę thirillera. Główna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę oceniam bardzo dobrze. Trzeci i ostatni jak na razie tom serii "Cienie przeszłości" to kolejna porcja bardzo dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Ostatni tom trochę mnie zmęczył pierwszymi stronami. Jakoś ciężko było mi się przez nie przebić, ale w pewnym momencie zaskoczyło i wciągnęło mnie tak, że nie mogłam się oderwać. Do ostatniej strony książka trzymała w napięciu, chociaż nie trudno było się domyślić, kto za tym wszystkim przynajmniej częściowo stoi.

Co do fabuły, to zaczyna się czarna seria 3 dochodzeń. Wrocławska policja zajmuje się sprawą egzekucji handlarzy narkotyków, której przypadkowym świadkiem był Parol czyli partner komisarza Zakrzewskiego.
Kolejna sprawa związana jest z gwałtami, które kończą się morderstwami młodych kobiet.
Do tego wszystkiego dochodzą rzekome samobójstwa wśród młodzieży.

Książkę oceniam bardzo dobrze. Trzeci i ostatni jak na razie tom serii "Cienie przeszłości" to kolejna porcja bardzo dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Ostatni tom trochę mnie zmęczył pierwszymi stronami. Jakoś ciężko było mi się przez nie przebić, ale w pewnym momencie zaskoczyło i wciągnęło mnie tak, że nie mogłam się oderwać. Do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mieczysław Gorzka wciągnął mnie na dobre! Tom drugi serii "Cienie przeszłości" to kolejna porcja bardzo dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Tym razem komisarz Marcin Zakrzewski po ciężkiej sprawie "Martwego sadu" jest wykończony psychicznie i chce odejść z policji. Namówiony przez prokuratora Grabskiego włącza się jednak do ostatniego śledztwa, które ma zakończyć jego policyjną karierę. Sprawa dotyczy serii brutalnych morderstw. Ofiary zaczynają być ze sobą powiązane, jednak brak wyraźnego motywu zbrodni. Co najważniejsze - sprawca zostawia po sobie celowe ślady.

Mieczysław Gorzka wciągnął mnie na dobre! Tom drugi serii "Cienie przeszłości" to kolejna porcja bardzo dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Tym razem komisarz Marcin Zakrzewski po ciężkiej sprawie "Martwego sadu" jest wykończony psychicznie i chce odejść z policji. Namówiony przez prokuratora Grabskiego włącza się jednak do ostatniego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mieczysław Gorzka wciągnął mnie na dobre! Serię "Cienie przeszłości" wciągnęłam jedna książka po drugiej.
Kawał dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Główna postać to komisarz Marcin Zakrzewski. Zostaje wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Okazuje się, że morderca cały czas pozostał na miejscu i tylko na niego czeka. Podczas pościgu słyszy od niego: „Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach“. Takie same słowa usłyszał wiele lat wcześniej z ust brata bliźniaka, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Mieczysław Gorzka wciągnął mnie na dobre! Serię "Cienie przeszłości" wciągnęłam jedna książka po drugiej.
Kawał dobrego kryminału osadzonego w okolicach Wrocławia w latach bieżących.
Główna postać to komisarz Marcin Zakrzewski. Zostaje wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Okazuje się, że morderca cały czas pozostał na miejscu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Odludek. Solitary Soldier – to bardzo nietypowy i złożony debiut literacki. Powieść imponuje rozmachem i rozbudowaną historią głównego bohatera – Solego. Poznajemy go poprzez relacje z najbliższą rodziną i szczególną więź z babcią, ale także przez jego własne obserwacje kolegów i przyjaciół. Znajdziemy w powieści wiele wątków etnograficznych dodających nie tylko charakteru, ale opisujących z kronikarską dokładnością życie polskiej wsi i małych miasteczek lat 70-tych i 80-tych. To wartość sama w sobie tej powieści.
Historia drogi życiowej tego młodego chłopaka to nie tylko relacje rodzinne i skomplikowana sytuacja osobista. To przede wszystkim przyjaźnie, niełatwe wybory oraz samotność. Samotność, która jest szczególnie dojmująca z dala od bliskich. Wojsko, szkoły, jednostka specjalna, kolejne misje - wydają się być tylko tłem i pretekstem do zadawania pytań o to, co w życiu najważniejsze, dlaczego stajemy się tym kim jesteśmy, co nas motywuje. Nie jest to powieść dla miłośników historii „z mchu i paproci” – budzi emocje, skłania do refleksji.

Odludek. Solitary Soldier – to bardzo nietypowy i złożony debiut literacki. Powieść imponuje rozmachem i rozbudowaną historią głównego bohatera – Solego. Poznajemy go poprzez relacje z najbliższą rodziną i szczególną więź z babcią, ale także przez jego własne obserwacje kolegów i przyjaciół. Znajdziemy w powieści wiele wątków etnograficznych dodających nie tylko charakteru,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część cyklu "Księga wszystkich dusz". Aż chce sie zawołać - hurra, wreszcie koniec!... Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz. O ile wcześniejsze części były niemiłosiernie rozciągnięte to tu akcja jest dość chaotyczna i szybka. Jestem pewna, że gdyby autorka się postarała, to by rozwlekła książkę na 2 dodatkowe tomy...
Jeśli chodzi o fabułę - to Diana i Matthew wracają do teraźniejszości. Okazuje się, że z epoki elżbietańskiej nie wrócili sami, ale z bliźniakami w drodze. Oprócz (jak można się domyśleć) stresu i akcji związanej z przyszłym rodzicielstwem autorka zrobiła misz-masz i chaotyczne zagęszczenie o gro nowych wątków... Spotkanie postaci pozostawionych w poprzedniej części jako dzieci teraz są dorosłymi wampirami, poprzez szukanie zaginionych stron z manuskryptu Ashmole 782, kończąc na porwaniu Matthew przez jego złego syna Beniamina i to na dodatek w Polsce... samo streszczenie tego już brzmi chaotycznie biorąc pod uwagę treść wcześniejszych części ;)

Ostatnia część cyklu "Księga wszystkich dusz". Aż chce sie zawołać - hurra, wreszcie koniec!... Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz. O ile wcześniejsze części były niemiłosiernie rozciągnięte to tu akcja jest dość chaotyczna i szybka. Jestem pewna, że gdyby autorka się postarała, to by rozwlekła książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz i czasem wieje nudą. Moim zdaniem autorka spokojnie mogła zmieścić tę i wcześniejszą część ("Wędrówkę") do jednej książki.
Co do fabuły - to właściwie to samo co w poprzednim tomie - autorka zatrzymuje czytelnika w elżbietańskiej Anglii. Diana i Matthew już nie szukają bo znaleźli w Londynie czarownicę, która podęła się nauki Diany. Okazuje się, że Diana nie jest zwykłą czarownicą tylko rzadkością - tak zwanym tkaczem / prządką czyli istotą, która sama tworzy nowe zaklęcia z których korzystają później inne czarownice. Oprócz nauki Diana lepiej wpasowuje się w elżbietańskie zwyczaje i sposób mówienia, poznając ciekawe postacie znane z kart historii. W tym samym czasie kontynuuje z Matthew poszukiwanie zaginionego manuskryptu Ashmole 782, żeby po zakończeniu nauk powrócić do teraźniejszości.

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz i czasem wieje nudą. Moim zdaniem autorka spokojnie mogła zmieścić tę i wcześniejszą część ("Wędrówkę") do jednej książki.
Co do fabuły - to właściwie to samo co w poprzednim tomie - autorka zatrzymuje czytelnika w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Serię czytałam z pominięciem tomu "Cień nocy" zaczynając od razu od tej, gdyż jest to kontynuacja "Tajemnicy". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Tym razem autorka przenosi czytelnika do elżbietańskiej Anglii. Diana i Matthew szukają w Londynie czarownicy, która podejmie się nauki Diany. W tym samym czasie kontynuują poszukiwanie zaginionego manuskryptu Ashmole 782...

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Serię czytałam z pominięciem tomu "Cień nocy" zaczynając od razu od tej, gdyż jest to kontynuacja "Tajemnicy". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Tym razem autorka przenosi czytelnika do elżbietańskiej Anglii. Diana i Matthew szukają w Londynie czarownicy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Serię czytałam z pominięciem tomu "Księga czarownic" zaczynając od razu od tej. Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Jak to ktoś ładnie już na forum napisał - autorka rozwleka historie do granic możliwości, więc czasem wieje nudą. Mówiąc wprost - arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Tym razem główni bohaterowie zmuszeni są przenieść się w bezpieczniejsze miejsce. Udają się do domu Diany, jej ciotki Sarah oraz jej partnerki Em, aby Diana zaakceptowała fakt, że jest czarownicą i podjęła się nauki w tym kierunku, która pozwoli Dianie nie tylko zapanować nad swoją mocą, ale także przeniesie ją i Matthew w czasie...

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Serię czytałam z pominięciem tomu "Księga czarownic" zaczynając od razu od tej. Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Jak to ktoś ładnie już na forum napisał - autorka rozwleka historie do granic możliwości, więc czasem wieje nudą. Mówiąc wprost - arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Tym razem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tę książkę sięgnęłam zainspirowana serialem na jej podstawie. No i cóż tu dużo mówić. Wciągnęła tak, że w tydzień zaliczyłam większość z cyklu "Księga wszystkich dusz". Nie zmienia to jednak faktu, że jest to cykl, który się czyta szybko, ale równie szybko się o nim zapomni.
Mówiąc wprost - arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Fabuła pokrótce - doktor historii Diana Bishop jest czarownicą, która studiuje alchemiczne księgi w oksfordzkiej Bibliotece Bodlejańskiej w ramach przygotowania się do pracy i wykładów. Wypożycza na miejscu książkę / manuskrypt zwany Ashmole 782. Księga emanuje dziwną mocą, brakuje w niej kilku stron, a tekst się rusza, więc nie może go odczytać. Dziewczyna zwraca książkę nie wiedząc, że właśnie uruchomiła szereg kolejnych zdarzeń, gdyż księga była zaginioną od stuleci, a pożądają zarówno przez inne czarownice, oraz wampiry i demony. Wśród tych istot, jest przystojny i tajemniczy Matthew Clairmont – profesor biochemii i neurologii, a przy okazji wampir.
Jak nietrudno się domyśleć Matthew i Diana zakochują się w sobie, co jest zakazane między tymi gatunkami...

Po tę książkę sięgnęłam zainspirowana serialem na jej podstawie. No i cóż tu dużo mówić. Wciągnęła tak, że w tydzień zaliczyłam większość z cyklu "Księga wszystkich dusz". Nie zmienia to jednak faktu, że jest to cykl, który się czyta szybko, ale równie szybko się o nim zapomni.
Mówiąc wprost - arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz.
Fabuła pokrótce - doktor...

więcej Pokaż mimo to