Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ekke Overbeek przygotował bardzo szczegółowy i dokładny materiał. Dobra książka dla osób mocniej zainteresowanych tematem.
Dla mnie niestety tych detali było za dużo i zdarzało mi się kartkować książkę.

Temat skłaniający do refleksji. Po przeczytaniu książki, myślę że papież na pewno wiedział i ukrywał przypadki pedofilii w kościele. Widzę też jednak sens w argumentach jego obrońców. Jakkolwiek nie jest to usprawiedliwienie, ale czasy rzeczywiście były zupełnie inne, tematy seksualne były tabu. Ludzie też, jak zresztą zauważono w książce, nie do końca rozumieli konsekwencje molestowania, zaniżając jego powagę.

Wydaje mi się, że Jan Paweł II kontynuował po prostu to, co znał, to co uważano za słuszne w jego kręgach. Nie zrobił nic szczególnego w kwestii walki z kościelną pedofilią. Nie był wizjonerem. Był po prostu człowiekiem i tak jak my wszyscy popełniał błędy, których już nie naprawi, bo fala krytyki wylała się na niego dopiero długo po jego śmierci.

Ekke Overbeek przygotował bardzo szczegółowy i dokładny materiał. Dobra książka dla osób mocniej zainteresowanych tematem.
Dla mnie niestety tych detali było za dużo i zdarzało mi się kartkować książkę.

Temat skłaniający do refleksji. Po przeczytaniu książki, myślę że papież na pewno wi...

Rozwiń Zwiń

Książka z jednej strony kiepska, ale z drugiej nieszkodliwa, a wręcz z mądrym przesłaniem. Porusza ważny temat cyklu przemocy domowej i trudności związanych z jego przerwaniem. NIestety robi to w stylu bardzo tandetnym i cringowym.
Przykładowe zdania z książki: ,,Lubię jeść. Jem jedzenie."
Główna bohaterka nazywa się Lily Blossom Bloom i prowadzi kwiaciarnię.
Połowa książki ma formę listów pisanych do... Ellen DeGeneres. Oj, źle się to zestarzało.
Postacie płaskie, przygłupie.
Oczywiście, fikcja rządzi się swoimi prawami, ale tu zwroty akcji i cudowne zbiegi okoliczności są już tak przesadzone, że przeszkadzają...Dobrym przykładem jest zakończenie, które byłoby według mnie naprawdę fajne i wartościowe gdyby skończyło się na momencie decyzji Lily... Niestety autorka dopisała jeszcze krótki, tandentny rozdział, który pozostawił we mnie niesmak. Dużo lepiej wypadłoby niedopowiedzenie pewnych wątków, ale cóż, to już chyba taki typ literatury.

Książka z jednej strony kiepska, ale z drugiej nieszkodliwa, a wręcz z mądrym przesłaniem. Porusza ważny temat cyklu przemocy domowej i trudności związanych z jego przerwaniem. NIestety robi to w stylu bardzo tandetnym i cringowym.
Przykładowe zdania z książki: ,,Lubię jeść. Jem jedzenie....

Rozwiń Zwiń

Książka zdecydowanie na plus - polecam każdemu kto chciałby poznać podstawy endokrynologii.

Merytorycznie jest naprawdę porządna, jest sporo przystępnie wyjaśnionej wiedzy z odniesieniami do badań. Oczywiście, są to tylko podstawy i niemożliwe byłoby pomieszczenie wszystkich zagadnień/hormonów na kilkuset stronach. Zdziwiło mnie natomiast niemal kompletne pominięcie prolaktyny, która jest hormonem niezwykle ważnym, choćby w kwestii płodności. Dodatkowo bardzo często jest zaburzona.

Bardzo podoba mi się sposób w jaki książka jest uporządkowana, wszystko jest przystępnie rozpisane, dzięki czemu po książce można 'skakać' wedle potrzeb. Na końcu są bardzo fajne załączniki z podsumowaniem wiedzy i dodatkowymi informacjami.

Nie za bardzo podobał mi się typowo amerykański styl pisania czyli z pozycji wielkiego cudotwórcy/uzdrowiciela, który znalazł lek na wszystko (spoiler: it didn't happen). Niestety, łączy się to też z laniem wody. Książkę można by znacznie skrócić, pozostawiając części merytoryczne.

Książka zdecydowanie na plus - polecam każdemu kto chciałby poznać podstawy endokrynologii.

Merytorycznie jest naprawdę porządna, jest sporo przystępnie wyjaśnionej wiedzy z odniesieniami do badań. Oczywiście, są to tylko podstawy i niemożliwe byłoby pomieszczenie wszystkich zagadnień/ho...

Rozwiń Zwiń