Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Popłakałam się ze śmiechu.

Popłakałam się ze śmiechu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam, że na początku podstawówki całą lekturę przeczytała nam na głos nasza nauczycielka. Pod koniec pół klasy miało mokre oczęta.

Pamiętam, że na początku podstawówki całą lekturę przeczytała nam na głos nasza nauczycielka. Pod koniec pół klasy miało mokre oczęta.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy jest ktoś, kto nie zachwycił się tą książką? Czy jest ktoś, kto nie płakał nad losem Nemeczka?

Czy jest ktoś, kto nie zachwycił się tą książką? Czy jest ktoś, kto nie płakał nad losem Nemeczka?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zniechęcić część młodzieży do przeczytania książki? Wpisać ją do kanonu lektur obowiązkowych.
W ten sposób "skrzywdzono" już wiele książek, min. "Lalkę". A szkoda, bo to powieść pełna uroku, przedstawiająca doskonale dopracowane postacie będące przedstawicielami różnych warstw społecznych. Historia marzeń spełnionych i niespełnionych...
Polecam.

Jak zniechęcić część młodzieży do przeczytania książki? Wpisać ją do kanonu lektur obowiązkowych.
W ten sposób "skrzywdzono" już wiele książek, min. "Lalkę". A szkoda, bo to powieść pełna uroku, przedstawiająca doskonale dopracowane postacie będące przedstawicielami różnych warstw społecznych. Historia marzeń spełnionych i niespełnionych...
Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podobno Tolkien najpierw napisał "bajkę" - czyli "Hobbita", potem stworzył "powieść historyczną" - "Władcę pierścieni", a na koniec napisał "biblię" - czyli "Silmarillion".
Gorąco polecam na początek przygody z Tolkienem. Naprawdę czyta się jak bajkę :)
Za parę lat zamierzam czytać mojemu dziecku na dobranoc.

Podobno Tolkien najpierw napisał "bajkę" - czyli "Hobbita", potem stworzył "powieść historyczną" - "Władcę pierścieni", a na koniec napisał "biblię" - czyli "Silmarillion".
Gorąco polecam na początek przygody z Tolkienem. Naprawdę czyta się jak bajkę :)
Za parę lat zamierzam czytać mojemu dziecku na dobranoc.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się, czy to aby na pewno ta sama książka.

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się, czy to aby na pewno ta sama książka.

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Przemęczyłam" całą serię. Nie rozumiem, co inni widzą w "Zmierzchu". Dla mnie te książki czyta się, jak wakacyjne romansidło - ot tak bez większych emocji, dla zabicia czasu.
Sympatyczna historyjka dla egzaltowanych nastolatek i nic poza tym.

"Przemęczyłam" całą serię. Nie rozumiem, co inni widzą w "Zmierzchu". Dla mnie te książki czyta się, jak wakacyjne romansidło - ot tak bez większych emocji, dla zabicia czasu.
Sympatyczna historyjka dla egzaltowanych nastolatek i nic poza tym.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się, czy to aby na pewno ta sama książka.

Tej trylogii nie trzeba opiniować. Jest rewelacyjna.
Jedyne na co zwróciłabym uwagę, to tłumaczenie. Warto wyszukać te tłumaczone przez M. Skibniewską. Zachowała ona nazwy własne miejsc i przedmiotów, dzięki czemu wierniej odtworzyła oryginał. Kiedy czytałam "Władcę pierścieni" w tłumaczeniu Polkowskiego (który świetnie spisał się przy "Harrym Potterze") zastanawiałam się,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pozwoliła mi powrócić do Barcelony z "Cienia wiatru". Wciągnęła mnie, choć nie tak ja ta pierwsza.
W książkach Zafona jest jakaś magia, jakiś niesamowity klimat, który sprawia, że chce się do nich wracać.
Gorąco polecam! :)

Pozwoliła mi powrócić do Barcelony z "Cienia wiatru". Wciągnęła mnie, choć nie tak ja ta pierwsza.
W książkach Zafona jest jakaś magia, jakiś niesamowity klimat, który sprawia, że chce się do nich wracać.
Gorąco polecam! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągnęła mnie niesamowicie. Zatonęłam w jej stronach i przeniosłam się do Barcelony z czasów powieści. Zapomniałam o całym świecie. Gdybym mogła na czas czytania książki wyłączyłabym sobie potrzeby życiowe mojego organizmu. Nie jeść, nie spać... Tylko po to by jak najszybciej dotrzeć do końca i nie rozpraszać się ani na moment. A kiedy dotarłam do ostatniej strony żałowałam, że to już. Chciałam żeby ta książka nigdy się nie kończyła, chciałam dalej "przechadzać się" ulicami Barcelony.

Wciągnęła mnie niesamowicie. Zatonęłam w jej stronach i przeniosłam się do Barcelony z czasów powieści. Zapomniałam o całym świecie. Gdybym mogła na czas czytania książki wyłączyłabym sobie potrzeby życiowe mojego organizmu. Nie jeść, nie spać... Tylko po to by jak najszybciej dotrzeć do końca i nie rozpraszać się ani na moment. A kiedy dotarłam do ostatniej strony...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie naciągana. Zakończenie z góry przewidywalne. Jeżeli odłożyć na bok otoczkę kościelnej teorii spiskowej, która sprawiła, że tyle osób sięgnęło po tę książkę, to nie zostaje nic ciekawego. Czytałam wiele o niebo lepszych książek sensacyjnych, które nie bazowały na kościelnych spiskach, a mimo to nie mogłam się od nich oderwać.

Strasznie naciągana. Zakończenie z góry przewidywalne. Jeżeli odłożyć na bok otoczkę kościelnej teorii spiskowej, która sprawiła, że tyle osób sięgnęło po tę książkę, to nie zostaje nic ciekawego. Czytałam wiele o niebo lepszych książek sensacyjnych, które nie bazowały na kościelnych spiskach, a mimo to nie mogłam się od nich oderwać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie pamiętam ile razy przeczytałam tą książkę i nie wiem ile razy ją jeszcze przeczytam. Wracam do niej nieustannie. Jest w niej jakaś magia, która przyciąga i nie pozwala zapomnieć...

Nie pamiętam ile razy przeczytałam tą książkę i nie wiem ile razy ją jeszcze przeczytam. Wracam do niej nieustannie. Jest w niej jakaś magia, która przyciąga i nie pozwala zapomnieć...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to