-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2013-03-01
Cudowna książka, tylko tyle mogę powiedzieć. Trudno jej coś zarzucić, nawet jeżeli pod koniec dobija ciągłe wracanie do nałogu, to przecież nie mogę tego skrytykować, bo w końcu to autobiografia. Często płakałam, raz ze śmiechu, raz ze smutku, a to chyba wystarczy,a by udowodnić, że warto ją przeczytać, nawet jeżeli nie jest się fanem Red hotów.
Cudowna książka, tylko tyle mogę powiedzieć. Trudno jej coś zarzucić, nawet jeżeli pod koniec dobija ciągłe wracanie do nałogu, to przecież nie mogę tego skrytykować, bo w końcu to autobiografia. Często płakałam, raz ze śmiechu, raz ze smutku, a to chyba wystarczy,a by udowodnić, że warto ją przeczytać, nawet jeżeli nie jest się fanem Red hotów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-01
Co jest wyznacznikiem dobrej książki? Oryginalna fabuła, wybitny styl autora? "Buszujący..." nie ma ani tego, ani tego, ale przeczytałam tę książkę kilka dni temu, a wciąż o niej myślę. Większość narzeka tu na Holdena, a ja właśnie go pokochałam. Bo jest jednym z niewielu prawdziwych bohaterów, zaplanowany w najmniejszych szczegółach, z najdziwniejszymi odchyleniami, przemyśleniami. Sam Holden na początku wspomina, że do niektórych autorów chciałoby się zatelefonować i pogadać. Po przeczytaniu sama miałam ochotę zadzwonić do Salinger'a, nie wiem dlaczego, po prostu... Może książka nie jest wspaniale napisana, może nie ma nagłych zwrotów akcji, ale to nie znaczy, że jest zła. Dla mnie to chyba najważniejsza ze wszystkich które przeczytałam, bo coś wniosła do mojego życia.
Co jest wyznacznikiem dobrej książki? Oryginalna fabuła, wybitny styl autora? "Buszujący..." nie ma ani tego, ani tego, ale przeczytałam tę książkę kilka dni temu, a wciąż o niej myślę. Większość narzeka tu na Holdena, a ja właśnie go pokochałam. Bo jest jednym z niewielu prawdziwych bohaterów, zaplanowany w najmniejszych szczegółach, z najdziwniejszymi odchyleniami,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-09-15
Prawie tak ekscytująca jak podręcznik z matematyki...
Prawie tak ekscytująca jak podręcznik z matematyki...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-11-01
2012-09-01
2012-08-01
2012-10-01
Przeczytałam dwie biografie Ironów i strasznie męczyły mnie początki, ciągnęły się i ciągnęły. Na szczęście był dość sensowny podział na rozdziały. Nawet jeżeli uważam się za ich ogromna fankę, to przyznam, że oszukiwałam, czytałam tylko te rozdziały na których mi zależało. To najgorszy problem wszystkich biografii, nawet jeśli są dobre to zwykle zbyt powierzchowne i zawsze jest niedosyt. Najbardziej ubóstwiam rozdział o Dickinsonie. Raz płakałam, raz się śmiałam, normalka...
Przeczytałam dwie biografie Ironów i strasznie męczyły mnie początki, ciągnęły się i ciągnęły. Na szczęście był dość sensowny podział na rozdziały. Nawet jeżeli uważam się za ich ogromna fankę, to przyznam, że oszukiwałam, czytałam tylko te rozdziały na których mi zależało. To najgorszy problem wszystkich biografii, nawet jeśli są dobre to zwykle zbyt powierzchowne i zawsze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12-23
Nigdy nie lubiłam fantasy, nawet tydzień temu mówiłam, że tego nienawidzę. Jednak, przywykłam do zżywania się z zespołami, których słucham. I jak większość pewnie wie, owa książka była inspiracją dla Iron Maiden. Nie miałam możliwości, aby przeczytać ją tradycyjnie, został mi się jedynie format pdf. I mimo tego, że psułam sobie wzrok i przesiadywała długie(zbyt długie zresztą) godziny, zwykle nocne, aby przeczytać chociaż kawałek. Na początku byłam trochę zdziwiona, bo wyglądało to, jak opowiastka dla dzieci, ale czytałam dalej. I wtedy wpadłam. Byłam zauroczona postacią Alvina Millera, jak i jego syna, Alvina Juniora, który jest tytułowym siódmym synem. Przyłapałam się nawet na tym, że zwykle kibicowałam dla Alvina, a wielebnego Thowera miałam ochotę zabić. W końcowych momentach mimowolnie dostałam dziwnych drgawek, a moje oczy nie nadążały za czytaniem dalszych wersów. Może zbyt często to mówię, ale to była jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam, a wkrótce zabieram się za drugą część, bo ta mnie pozostawiła głodną... nie mogłabym żyć w tej niewiedzy! Polecam ją każdemu, czy lubi fantasy, czy nie, a dla fanów Iron'ów szczególnie ;)
Nigdy nie lubiłam fantasy, nawet tydzień temu mówiłam, że tego nienawidzę. Jednak, przywykłam do zżywania się z zespołami, których słucham. I jak większość pewnie wie, owa książka była inspiracją dla Iron Maiden. Nie miałam możliwości, aby przeczytać ją tradycyjnie, został mi się jedynie format pdf. I mimo tego, że psułam sobie wzrok i przesiadywała długie(zbyt długie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-05-01
Bruce=Bóg hahahahaha naprawdę myślę, że świetna książka ciągłe zwroty akcji i nigdy nie wiesz co będzie na drugiej stronie, mistrz hahaha jeżeli ktoś lubi czarny humor to cóż niech bierze w łapy włącza płytę Ironów i lecim ;D
Bruce=Bóg hahahahaha naprawdę myślę, że świetna książka ciągłe zwroty akcji i nigdy nie wiesz co będzie na drugiej stronie, mistrz hahaha jeżeli ktoś lubi czarny humor to cóż niech bierze w łapy włącza płytę Ironów i lecim ;D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-01
KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!! czytam i wyję, oczywiście ze śmiechu, chociaż czasami wcale nie jest do śmiechu jak np. morderstwo "małego pedzia", Lemmy jest bogiem, ta książka dała mi nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone(z zespołem) no i poprawiła mi humor ;D polecam, o ile ktoś nie ma uczulenia na wulgaryzmy i nieprzyzwoite opowiastki
KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!! czytam i wyję, oczywiście ze śmiechu, chociaż czasami wcale nie jest do śmiechu jak np. morderstwo "małego pedzia", Lemmy jest bogiem, ta książka dała mi nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone(z zespołem) no i poprawiła mi humor ;D polecam, o ile ktoś nie ma uczulenia na wulgaryzmy i nieprzyzwoite opowiastki
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-05-01
Śmie stwierdzić, że mam serce z kamienia... moje przyjaciółki mówiły, że płakały czytając tę książkę, siedziały całe zalane łzami, a ja? skorzystałam z wolnej godziny lekcyjnej i przeczytałam, ale.... nie mogłam się rozpłakać, ledwo robiło mi się smutno, może po prostu na mnie nie działają takie książki. Uważam, że bardzo naiwna i naciągana, jednak nie twierdzę, że nie może się spodobać
Śmie stwierdzić, że mam serce z kamienia... moje przyjaciółki mówiły, że płakały czytając tę książkę, siedziały całe zalane łzami, a ja? skorzystałam z wolnej godziny lekcyjnej i przeczytałam, ale.... nie mogłam się rozpłakać, ledwo robiło mi się smutno, może po prostu na mnie nie działają takie książki. Uważam, że bardzo naiwna i naciągana, jednak nie twierdzę, że nie może...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałam Parodię, niestety Złota nie dokończyłam, kilka razy w tygodniowych odstępach próbowałam się za nią zabrać i skończyć potem zmęczona ciągłym powracaniem oddałam, jednak dałam dobry.Bardzo prymitywna, wulgarna, obrzydliwa w sam raz dla mnie."Literatura piękna", dosłownie.Jak już chyba pisałam Cizię się kocha i nienawidzi zarazem, zachwyca mnie swoją rządzą władzy i wytrwałością.Pewnie zbudziłaby wiele kontrowersji gdyby byłaby chociaż trochę bardziej znana, a tak tylko bart się ze mnie śmiał z "wyrwałem kartkę z biblii i zrobiłem z niej skręta, wypalimy go razem pod prysznicem".Cizia rządzi się własnymi prawami i tyle, jeżeli ktoś chce sobie obrzydzić życie odrobiną wulgarności i ohydną okładką to polecam, naprawdę ;D
Przeczytałam Parodię, niestety Złota nie dokończyłam, kilka razy w tygodniowych odstępach próbowałam się za nią zabrać i skończyć potem zmęczona ciągłym powracaniem oddałam, jednak dałam dobry.Bardzo prymitywna, wulgarna, obrzydliwa w sam raz dla mnie."Literatura piękna", dosłownie.Jak już chyba pisałam Cizię się kocha i nienawidzi zarazem, zachwyca mnie swoją rządzą władzy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-12-01
Oczywiście sięgnęłam po nią gdyż była to lektura w pierwszej klasie gimnazjum, czytałam ją dzień przed kartkówką, dostałam 2 teraz trochę żałuję, że nie doceniłam jej przesłania.Bibliotekarka powiedziała, że jej przesłanie dostrzega się dopiero po jakimś czasie od przeczytania.No i miała rację.Dzięki Metallice(For whom the bell tolls) przeczytałam Komu bije dzwon i bardzo spodobał mi się styl Hemingwaya, myślę, że to niewykluczone, że jeszcze raz przeczytam starego człowieka i morze.Teraz mi trochę wstyd, że tam zmieszalam tego pisarza z błotem za to właśnie opowiadanie
Oczywiście sięgnęłam po nią gdyż była to lektura w pierwszej klasie gimnazjum, czytałam ją dzień przed kartkówką, dostałam 2 teraz trochę żałuję, że nie doceniłam jej przesłania.Bibliotekarka powiedziała, że jej przesłanie dostrzega się dopiero po jakimś czasie od przeczytania.No i miała rację.Dzięki Metallice(For whom the bell tolls) przeczytałam Komu bije dzwon i bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-10-06
Właśnie przed chwila skończyłam czytać.....och długo mi to zajęło na początku przeczytałam z 50 stron i miałam już oddać ale jednak postanowiłam czytać dalej potem przerwałam w połowie a potem czułam taką pustkę i po prostu musiałam skończyć.Miałam większe nadzieje, ale wyszło jak wyszło.Powiem tak momenty gdzie jest wojna(i szpital) są ciekawe, ale gdy ucieka z wojska wszystko się robi mdłe.Dopiero gdy kończy się poród zaczyna się napięcie a to już ostatnie strony książki.Tak samo jak "Komu bije dzwon" nie wiemy co się dzieje potem z bohaterem, po prostu Hemingway zostawia nas w niepewności i to jest świetne
Właśnie przed chwila skończyłam czytać.....och długo mi to zajęło na początku przeczytałam z 50 stron i miałam już oddać ale jednak postanowiłam czytać dalej potem przerwałam w połowie a potem czułam taką pustkę i po prostu musiałam skończyć.Miałam większe nadzieje, ale wyszło jak wyszło.Powiem tak momenty gdzie jest wojna(i szpital) są ciekawe, ale gdy ucieka z wojska...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-07-18
przeczytałam ją jak byłam nad morzem, wzięłam ją od siostry ciotecznej, cała wyświechtana z charakterystycznym zapachem papieru....ona sama nie wiedziała skąd ją ma, i tak zaczęłam sobie czytać i po prostu nie mogłam się oderwać Cizia to taka postać której nienawidzimy i kochamy jednocześnie, często nie mogłam zrozumieć jak on tak może wydawać pieniądze np. na białą wykładzinę za którą zapłacił kilka razy więcej bo bardzo zależało mu aby położyli ja jeszcze tego samego dnia, nie była jakoś wybitnie napisana, prosto, ale bardzo mi się spodobała już wkrótce będę czytać "Złoto" no niestety nie po kolei jednak nie miałam wyboru
przeczytałam ją jak byłam nad morzem, wzięłam ją od siostry ciotecznej, cała wyświechtana z charakterystycznym zapachem papieru....ona sama nie wiedziała skąd ją ma, i tak zaczęłam sobie czytać i po prostu nie mogłam się oderwać Cizia to taka postać której nienawidzimy i kochamy jednocześnie, często nie mogłam zrozumieć jak on tak może wydawać pieniądze np. na białą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-09-08
Przeczytałam ją całkiem niedawno, co mnie zachęciło?Metallica....;) Na podstawie tej książki napisany został tekst For whom the bell tolls a to moja ulubiona piosenka wiec jak mogłabym jej nie przeczytać?Czytałam ją w każdej wolnej chwili nawet nie sądziłam że Ernest Hemingway mógł napisać taką ksiązke(oczywiście na podstawie jedynie "starego człowieka...." teraz wiem że właściwie bezpodstawnie)piękna książka pod koniec nawet się rozpłakałam (w momencie gdy Robert żegna się z Marią)była taka prosta i prawdziwa naturalne dialogi i w ogóle po prostu mistrzowska
Przeczytałam ją całkiem niedawno, co mnie zachęciło?Metallica....;) Na podstawie tej książki napisany został tekst For whom the bell tolls a to moja ulubiona piosenka wiec jak mogłabym jej nie przeczytać?Czytałam ją w każdej wolnej chwili nawet nie sądziłam że Ernest Hemingway mógł napisać taką ksiązke(oczywiście na podstawie jedynie "starego człowieka...." teraz wiem że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-11-01
Od tego zaczęła się moja przygoda z czytaniem wcześniej nie lubiłam czytać.... byłam pierwszą osobą która ją wypożyczyła gdy tylko pani z biblioteki ją wpisała to zadzwoniła do mnie przyjaciółka czy chcę ja wypożyczyć no i zaczęłam, czytałam, czytałam strasznie mi się podobała mogłam sobie wszystko łatwo wyobrazić, potem sięgnęłam po nią drugi raz i przeczytałam tylko kawałek, bo już mi się nie chciało tak jak za pierwszym razem, nie jestem pewna czy teraz gdy już przeczytałam takie książki jak "Komu bije dzwon" czy "Ojciec chrzestny" nadal by mi się podobała, jednak to i tak najlepsza książka o narkomanach jaką dotychczas przeczytałam
Od tego zaczęła się moja przygoda z czytaniem wcześniej nie lubiłam czytać.... byłam pierwszą osobą która ją wypożyczyła gdy tylko pani z biblioteki ją wpisała to zadzwoniła do mnie przyjaciółka czy chcę ja wypożyczyć no i zaczęłam, czytałam, czytałam strasznie mi się podobała mogłam sobie wszystko łatwo wyobrazić, potem sięgnęłam po nią drugi raz i przeczytałam tylko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-09-09
przeczytałam, kiedy zaczynałam miałam nadzieję, że mnie czymś zaskoczy skłoni do płaczu a tu NIC.Usiadłam wzięłam przeczytałam bodajże z 4 dni temu a już nawet nie pamiętam o niej.Nudna prawie nic się nie dzieje i zbyt wyolbrzymione "fazy" i ZERO opisów to jest nudzące....praktycznie nic nie wiemy o bohaterze po prostu jest sobie Jacek ma brata Michałka mamusię i tatusia jedynie możemy przeczytać że interesuje się fotografią i tyle.....czytałam lepsze książki
przeczytałam, kiedy zaczynałam miałam nadzieję, że mnie czymś zaskoczy skłoni do płaczu a tu NIC.Usiadłam wzięłam przeczytałam bodajże z 4 dni temu a już nawet nie pamiętam o niej.Nudna prawie nic się nie dzieje i zbyt wyolbrzymione "fazy" i ZERO opisów to jest nudzące....praktycznie nic nie wiemy o bohaterze po prostu jest sobie Jacek ma brata Michałka mamusię i tatusia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trudno zostać normalnym, gdy czyta się takie książki w podstawówce. Może byłam za mała żeby zrozumieć z niej coś więcej. Dopiero teraz zaczyna świtać, a więc niewykluczone, że przeczytam ją raz kolejny. Jednak mogę i bez powtórnego czytania powiedzieć, że to wspaniała książka. Zakochałam się w historii rodziny Corleone. Wszystkie opisy... po prostu jakby się było w danym miejscu, w danym czasie. To mnie właśnie urzekło. Okładka tej książki to jak drzwi do innego świata, otworzysz je, a świat rzeczywisty przestaje się liczyć. Nie za każdym razem ma się takie uczucie.
Trudno zostać normalnym, gdy czyta się takie książki w podstawówce. Może byłam za mała żeby zrozumieć z niej coś więcej. Dopiero teraz zaczyna świtać, a więc niewykluczone, że przeczytam ją raz kolejny. Jednak mogę i bez powtórnego czytania powiedzieć, że to wspaniała książka. Zakochałam się w historii rodziny Corleone. Wszystkie opisy... po prostu jakby się było w danym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to