rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Łowcy Diuny Kevin J. Anderson, Brian Herbert
Ocena 7,0
Łowcy Diuny Kevin J. Anderson, ...

Na półkach: , , ,

Niesamowite dopełnienie całego cyklu Diuny. Bardzo dobrze napisane i idealnie utrzymane w klimacie poprzednich tomów (w ogóle nie ustępuje częściom napisanym przez ojca autora). Fabuła po prostu perfekcyjna, zarówno wyjaśniająca wiele rzeczy z przeszłości (bohaterów i ludzkości sprzed czasów pierwszego tomu Diuny), a także podążająca w zaskakującym kierunku ku zakończeniu całego cyklu. Jedna z najlepszych powieści Science-Fiction jakie kiedykolwiek czytałem. Czym prędzej muszę przeczytać 2-gą część ("Czerwie Diuny"), aby zobaczyć jak skończy się cała opowieść.

Niesamowite dopełnienie całego cyklu Diuny. Bardzo dobrze napisane i idealnie utrzymane w klimacie poprzednich tomów (w ogóle nie ustępuje częściom napisanym przez ojca autora). Fabuła po prostu perfekcyjna, zarówno wyjaśniająca wiele rzeczy z przeszłości (bohaterów i ludzkości sprzed czasów pierwszego tomu Diuny), a także podążająca w zaskakującym kierunku ku zakończeniu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Legenda Korry - 1 - Wojna o wszystko Michael Dante DiMartino, Irene Koh
Ocena 7,3
Legenda Korry ... Michael Dante DiMar...

Na półkach: , , ,

Serial był genialny, ale komiks niestety mnie kompletnie zawiódł. Całe 80 stron poświęcone jedynie bardzo nachalnemu wychwalaniu związków jednopłciowych. Fabuły nie ma praktycznie żadnej.
Sam romans między Korrą, a Asami jest ciekawym zwrotem akcji (zresztą już sygnalizowanym w zakończeniu serialu) i mógłby być nawet interesującym dodatkiem do fabuły, gdyby jakakolwiek tu była :(.
Obecną treść komiksu da się przedstawić może na 5 stronach, reszta to tylko wszechobecne zachwycanie się, że obie dziewczyny w końcu są parą.
Wg mnie potencjał komiksu został strasznie zmarnowany i ja się czuję bardzo zawiedziony, a nie mogłem się doczekać, żeby go przeczytać.

Serial był genialny, ale komiks niestety mnie kompletnie zawiódł. Całe 80 stron poświęcone jedynie bardzo nachalnemu wychwalaniu związków jednopłciowych. Fabuły nie ma praktycznie żadnej.
Sam romans między Korrą, a Asami jest ciekawym zwrotem akcji (zresztą już sygnalizowanym w zakończeniu serialu) i mógłby być nawet interesującym dodatkiem do fabuły, gdyby jakakolwiek tu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Batman: Ostatni rycerz na ziemi Greg Capullo, Scott Snyder
Ocena 6,4
Batman: Ostatn... Greg Capullo, Scott...

Na półkach: , , ,

Chyba najlepszy komiks o Batmanie jaki czytałem - rewelacyjna historia i bardzo dobre rysunki.
Jedynie zakończenie może mnie troszkę zawiodło, spodziewałem się czegoś innego. Ale tak czy tak świetna pozycja.

Chyba najlepszy komiks o Batmanie jaki czytałem - rewelacyjna historia i bardzo dobre rysunki.
Jedynie zakończenie może mnie troszkę zawiodło, spodziewałem się czegoś innego. Ale tak czy tak świetna pozycja.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sama fabuła książki i ogólny pomysł jest rewelacyjny (zwłaszcza dla kogoś znającego realia Minecraft'a, ale nie tylko). Niestety całość się na dobre rozkręca za połową. Początek jest trochę nużący i niewiele się dzieje.

Natomiast w ogóle nie podobał mi się język jakim książka jest napisana - słowa głupi/idiota są odmieniane we wszystkich przypadkach i używane aż do przesady - praktycznie po kilka na jednej stronie. Bohaterowie ciągle o sobie mówią, że są nikim, nic nie są warci itp. Raz nawet pojawiło się słowo na 'd***k' zamiast 'idioty'.
Jak na książkę, która celuje w młodszego czytelnika, to wydaje mi się, że język jest niezbyt adekwatny.

Sama fabuła książki i ogólny pomysł jest rewelacyjny (zwłaszcza dla kogoś znającego realia Minecraft'a, ale nie tylko). Niestety całość się na dobre rozkręca za połową. Początek jest trochę nużący i niewiele się dzieje.

Natomiast w ogóle nie podobał mi się język jakim książka jest napisana - słowa głupi/idiota są odmieniane we wszystkich przypadkach i używane aż do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka bardzo dobra, aczkolwiek wyczuwalnie inna niż pozostałe z serii. Zdecydowanie bardziej poważna - humor typowy dla Świata Dysku pokazuje się tylko okazjonalnie. Da się też wyczuć, że Terry przeczuwał iż może już zbyt wiele powieści nie napisać, dlatego starł się pewne wątki pozakańczać - co wyszło bardzo dobrze.
Z braku czasu i ogromu innych książek, które czekają na mnie na półce, przeczytanie całej serii zajęło mi ponad 20 lat!!! Będę tęsknił za Światem Dysku, jako, że co roku mi towarzyszył przez taki kawał życia. Na pocieszenie została mi seria poboczna - Nauka Świata Dysku, gdzie z pewnością odnajdę jeszcze sporą dozę dawnego humoru Terry'ego, a także jeszcze nie zaczęty cykl o Długiej Ziemi.
Bardzo się cieszę, że mogłem przez tyle lat poznawać losy niesamowitych bohaterów w równie niesamowitym świecie.

Książka bardzo dobra, aczkolwiek wyczuwalnie inna niż pozostałe z serii. Zdecydowanie bardziej poważna - humor typowy dla Świata Dysku pokazuje się tylko okazjonalnie. Da się też wyczuć, że Terry przeczuwał iż może już zbyt wiele powieści nie napisać, dlatego starł się pewne wątki pozakańczać - co wyszło bardzo dobrze.
Z braku czasu i ogromu innych książek, które czekają na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli chodzi o fabułę, to książka jest naprawdę bardzo dobra. Porządny kryminał, trzymający w napięciu, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji.
Jedynie co mnie bardzo drażniło to przede wszystkim język bohaterów - wulgaryzmów jest tam aż do przesady. Wg mnie zupełnie niepotrzebnie. Ludzie obecnie dużo przeklinają, to prawda, ale jednak chyba nie aż tak (zresztą to też przypadłość nowych, polskich filmów).
I w kilku miejscach sam język narracji był również "prostacki" - jakby autor się zapomniał, ze to nie wypowiedź któregoś z bohaterów.

Jeśli chodzi o fabułę, to książka jest naprawdę bardzo dobra. Porządny kryminał, trzymający w napięciu, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji.
Jedynie co mnie bardzo drażniło to przede wszystkim język bohaterów - wulgaryzmów jest tam aż do przesady. Wg mnie zupełnie niepotrzebnie. Ludzie obecnie dużo przeklinają, to prawda, ale jednak chyba nie aż tak (zresztą to też przypadłość...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zamek Złudzeń Mercedes Lackey, Josepha Sherman
Ocena 5,5
Zamek Złudzeń Mercedes Lackey, Jo...

Na półkach: , , ,

Widzę, że książka ma strasznie kiepskie opinie. Nie wiem do końca dlaczego. Owszem jest dość prosta i krótka, ale mimo wszystko to pełnoprawne fantasy ze wszystkim co potrzeba - ludzie, elfy, krasnoludy, potwory, magia, zamki, walka dobra ze złem ...
Sama historyjka też dość ciekawa.
Oczywiście, że nie jest to powieść na miarę Władcy Pierścieni, czy serii Tada Williamsa, ale na pewno jest to książka, którą się dobrze i szybko czyta.
Jedyne co bardzo razi w oczy to tłumaczenie - a zwłaszcza kilkukrotne używanie słowa "konfuzja" - akurat po polsku "confusion" ma bardzo dobre tłumaczenie, więc nie wiem czym się kierował tłumacz, żeby używać takiego potworka językowego.

Widzę, że książka ma strasznie kiepskie opinie. Nie wiem do końca dlaczego. Owszem jest dość prosta i krótka, ale mimo wszystko to pełnoprawne fantasy ze wszystkim co potrzeba - ludzie, elfy, krasnoludy, potwory, magia, zamki, walka dobra ze złem ...
Sama historyjka też dość ciekawa.
Oczywiście, że nie jest to powieść na miarę Władcy Pierścieni, czy serii Tada Williamsa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Całkiem ciekawa biografia - pełna w obfity opis przebiegu kariery Schumachera od jego najmłodszych lat, bogata również w ciekawostki z jego prywatnego życia.
Jedyne co bardzo razi to tłumaczenie. Nagminnie wyścigi Formuły 1 są określane jako "rajdy samochodowe", a kierowcy jako "rajdowcy" czy kierowcy "rajdowi". Jest to niewybaczalne - rajdy, a wyścigi to są zupełnie dwie różne rzeczy - jedyne co mają wspólnego, to że w obu dyscyplinach używa się samochodu do rywalizacji, ale poza tym to kompletnie dwa różne światy.
I bardzo często jest używane nieprzetłumaczone "speed" (prędkość) - "jego speed był za mały", "muszę popracować na speedem", "speed tego bolidu jest niewystarczający" - bardzo to kłuje w oczy.

Ale pomijając błędy w tłumaczeniu to pozycja ta jest na prawdę warta uwagi dla każdego fana motoryzacji i sportów motorowych.

Całkiem ciekawa biografia - pełna w obfity opis przebiegu kariery Schumachera od jego najmłodszych lat, bogata również w ciekawostki z jego prywatnego życia.
Jedyne co bardzo razi to tłumaczenie. Nagminnie wyścigi Formuły 1 są określane jako "rajdy samochodowe", a kierowcy jako "rajdowcy" czy kierowcy "rajdowi". Jest to niewybaczalne - rajdy, a wyścigi to są zupełnie dwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do tej pory moim ulubionym cyklem fantasy był zdecydowanie "Pamięć, smutek i cierń" Tada Williamsa. Najlepsza powieść jaką kiedykolwiek czytałem.
"Marchia Cienia" natomiast jakoś długo leżała u mnie na półce zanim się za nią zabrałem - najpierw czekałem, aż wydane zostaną wszystkie tomy, a potem czekałem na taki okres, żebym mógł całość przeczytać na raz, bez zbędnych przestojów. W końcu się udało.
I zdecydowanie się nie zawiodłem. Może wyżej wspomnianego cyklu Marchia nie przebiła, ale dalej jest to na prawdę genialna opowieść fantasy w pełnej okazałości tego gatunku:
- wielkie królestwa
- baśniowy świat
- mnogość ras
- magia
- wielkie bitwy o przyszłość świata.
Jednocześnie Marchia jest bardziej mroczna i ponura niż większość serii fantasy, co jest bardzo miłą odmianą. Owszem, w innych utworach również mamy potwory chcące zawładnąć światem i zmierzające ku wszystkiemu zło, ale jednak klimat Marchii wydaje się być bardziej posępny.
Ta opinia nie dotyczy tylko czwartego tomu - traktuję wszystkie 4 tomy jako jedną całość.
Zdecydowanie polecam - każdy fan fantasy będzie miał prawdziwą ucztę literacką podczas tej lektury.

Do tej pory moim ulubionym cyklem fantasy był zdecydowanie "Pamięć, smutek i cierń" Tada Williamsa. Najlepsza powieść jaką kiedykolwiek czytałem.
"Marchia Cienia" natomiast jakoś długo leżała u mnie na półce zanim się za nią zabrałem - najpierw czekałem, aż wydane zostaną wszystkie tomy, a potem czekałem na taki okres, żebym mógł całość przeczytać na raz, bez zbędnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Rewelacyjnie napisana książka pokazująca historię powstania i rozwoju General Motors (i marek podległych jak Chevrolet czy Cadillac, a także konkurencji: Ford, Chrysler).
Książka jest bogata w detale, zarówno te techniczne (pokazujące jak się auta zmieniały, jakie nowinki były sukcesywnie wprowadzane i stawały się standardem w całej branży motoryzacyjnej), jak i te pokazujące w jaki sposób firma była zarządzana na przestrzeni lat (wzloty i upadki).
Świetnie obrazuje jak wielki wpływ GM miał na rozwój motoryzacji, nie tylko w USA, ale i na całym świecie.
Pozycja obowiązkowa dla fana motoryzacji.

Rewelacyjnie napisana książka pokazująca historię powstania i rozwoju General Motors (i marek podległych jak Chevrolet czy Cadillac, a także konkurencji: Ford, Chrysler).
Książka jest bogata w detale, zarówno te techniczne (pokazujące jak się auta zmieniały, jakie nowinki były sukcesywnie wprowadzane i stawały się standardem w całej branży motoryzacyjnej), jak i te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa książka przygodowa. Może się spodobać nawet jeśli ktoś w ogóle nie zna Minecrafta, aczkolwiek znajomość gry znacząco zwiększa atrakcyjność. Początkujący gracze mogą nawet się z niej sporo dowiedzieć jak pewne rzeczy osiągnąć.
Ale poza tym, jak wyżej wspomniałem - na prawdę dobra książka przygodowa, z całkiem wartką akcją, napisana dość lekkim językiem. Dodatkowo każdy rozdział kończy się morałem, więc autor stara się młodszym odbiorcom przekazać trochę pozytywnych wartości.
Jedynie zakończenie mnie delikatnie zawiodło (nie było złe, ale jakoś spodziewałem, że pójdzie w innym kierunku).

Bardzo ciekawa książka przygodowa. Może się spodobać nawet jeśli ktoś w ogóle nie zna Minecrafta, aczkolwiek znajomość gry znacząco zwiększa atrakcyjność. Początkujący gracze mogą nawet się z niej sporo dowiedzieć jak pewne rzeczy osiągnąć.
Ale poza tym, jak wyżej wspomniałem - na prawdę dobra książka przygodowa, z całkiem wartką akcją, napisana dość lekkim językiem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Cała seria "Świat Dysku" jest genialna. Są tomy bardzo dobre i są tomy rewelacyjne, są tomy bardzo humorystyczne i są takie trochę bardziej poważne.
Ten jest z tych bardzo dobrych, ma też trochę charakterystycznego humoru Pratchetta. Natomiast to jest pierwszy z tych, które do tej pory przeczytałem, o którym muszę powiedzieć, że był ... mroczny. I to nawet bardzo mroczny. Z początku nawet mi to jakoś nie chciało pasować do całej serii książek, ale nie w negatywnym sensie - tylko po prostu było jakoś inaczej.
Terry Pratchett nie zawiódł i jest to kolejna świetna opowieść osadzona w realiach Dysku, tyle, że tym razem zdecydowanie poważniejsza i wywołująca wręcz momentami niepokój i dreszcze u czytelnika.

Cała seria "Świat Dysku" jest genialna. Są tomy bardzo dobre i są tomy rewelacyjne, są tomy bardzo humorystyczne i są takie trochę bardziej poważne.
Ten jest z tych bardzo dobrych, ma też trochę charakterystycznego humoru Pratchetta. Natomiast to jest pierwszy z tych, które do tej pory przeczytałem, o którym muszę powiedzieć, że był ... mroczny. I to nawet bardzo mroczny. Z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo krótka książka skupiająca się na problemach nielegalnej imigracji z Meksyku do USA. Została podzielona na dwie części - podróż Jose do USA, a potem tytułowy "cud".
O ile pierwsza część w bardzo interesujący spoób pokazuje jak wygląda życie imigrantów i jakim faktycznie rajem jest dla nich USA, o tyle druga część została potraktowana bardzo skrótowo - jest to w zasadzie szybkie zakończenie książki. Natomiast ja właśnie spodziewałbym się, że wątek cudu zostanie mocniej rozwinięty, zwłaszcza, że był tam ogromny potencjał.
Książka została zekranizowana w 2003 roku. Filmu wprawdzie nie widziałem, ale z jego opisów wygląda, że właśnie twórcy kinowi postanowili się skupić na przemianach w ludziach i miasteczku po "objawieniu", co brzmi obiecująco.

Bardzo krótka książka skupiająca się na problemach nielegalnej imigracji z Meksyku do USA. Została podzielona na dwie części - podróż Jose do USA, a potem tytułowy "cud".
O ile pierwsza część w bardzo interesujący spoób pokazuje jak wygląda życie imigrantów i jakim faktycznie rajem jest dla nich USA, o tyle druga część została potraktowana bardzo skrótowo - jest to w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Ogień i Krew" należy traktować jako książkę historyczną, a nie powieść. Jednak jest tak dobrze i ciekawie napisana, że wydaje się być przepełniona akcją i czyta się na prawdę rewelacyjnie - trochę jakby słuchać trzymajacą w napięciu historię opowiadaną gdzieś nocą przy ognisku, w gronie znajomych (chociaż to pewnie jest bardzo subiektywna opinia wynikająca z zainteresowania tym światem).

Może troszkę przytłaczać ilość pojawiających się postaci i latwo się pogubić w gąszczu podobnych do siebie imion, ale z drugiej strony pokazuje to ogrom wykreowanego przez autora świata i sprawia, że wydaje się on całkowicie realny. Możemy bardzo dokładnie ujrzeć jak wiele szczegółów autor przemyślał i że wydarzenia z przeszłości oddziaływują na wydarzenia z właściwej akcji "Pieśni Lodu i Ognia".

Dla fana Westeros jest to pozycja obowiązkowa. Natomiast jeśli ktoś po prostu lubi fantasy i chciałby przeczytać powieść w tym gatunku, to raczej powinien to dzieło sobie odpuścić.

"Ogień i Krew" należy traktować jako książkę historyczną, a nie powieść. Jednak jest tak dobrze i ciekawie napisana, że wydaje się być przepełniona akcją i czyta się na prawdę rewelacyjnie - trochę jakby słuchać trzymajacą w napięciu historię opowiadaną gdzieś nocą przy ognisku, w gronie znajomych (chociaż to pewnie jest bardzo subiektywna opinia wynikająca z ...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Matylda Quentin Blake, Roald Dahl
Ocena 7,4
Matylda Quentin Blake, Roal...

Na półkach: , ,

Myślę, że to chyba najlepsza książka Dahl'a. Ma w sobie coś, że nie można się oderwać i chce się czytać i czytać. Owszem, inne książki autora (jak seria o Charliem, czy BFG, czy Danny itp.) są również bardzo dobre, ale jednak ta spodobała się mi (i dziecku też) najbardziej.

Myślę, że to chyba najlepsza książka Dahl'a. Ma w sobie coś, że nie można się oderwać i chce się czytać i czytać. Owszem, inne książki autora (jak seria o Charliem, czy BFG, czy Danny itp.) są również bardzo dobre, ale jednak ta spodobała się mi (i dziecku też) najbardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobry thriller.
Autor umiejętnie buduje napięcie jak i sam klimat. Krajobrazy górskie, małe miasteczko gdzieś w USA i ludzie tam żyjący (każdy z własną, bolesną przeszłością, dotknięty trudami życia) - autor tak umiejętnie operuje językiem, iż można się poczuć jakby się tam na prawdę przebywało i spotykało bohaterów.
Można poczuć lęk i zagubienie postaci na własnej skórze.
Sam początek może niektórych zniechęcić, gdyż wszystko rozwija się trochę za wolno i główny nacisk jest położony na odczucia i przemyślenia rodziny dotkniętej tak wielką stratą. Jednak później akcja nabiera tempa, trzyma czytelnika w napięciu i sprawia, że nie chce się przestać czytać, aby móc się dowiedzieć co będzie dalej.

Bardzo dobry thriller.
Autor umiejętnie buduje napięcie jak i sam klimat. Krajobrazy górskie, małe miasteczko gdzieś w USA i ludzie tam żyjący (każdy z własną, bolesną przeszłością, dotknięty trudami życia) - autor tak umiejętnie operuje językiem, iż można się poczuć jakby się tam na prawdę przebywało i spotykało bohaterów.
Można poczuć lęk i zagubienie postaci na własnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Raczej się nie zdarza, żeby książka mi się nie podobała. Jedne są lepsze inne gorsze, niektóre wybitne, niektóre takie sobie - ale każdą czyta mi się dobrze. Ta natomiast zdecydowanie mnie zawiodła i mi się po prostu nie podobała.
Oczekiwałem niezłego klimatu i akcji (małe miasteczko w starej Ameryce, z jeszcze starszym domem, klątwa ciążąca nad rodziną ...). Obawiałem się jedynie języka, że może być za trudny ze względu na czas powstania powieści (ok. 1850 r).
Okazało się jednak, że klimatu nie ma wcale, akcji tym bardziej. Język sam w sobie trudny nie był, za to autor rozwlekał zdania stanowczo za mocno. Niektóre potrafią się ciągnąć przez pół strony - i co gorsza nic w zasadzie nie wnoszą do opowieści. Kończąc takie zdanie człowiek i tak już nie pamięta czego ono miało dotyczyć.
W ogóle powieść jest bardzo nierówna - większość czasu zajmują niewiele wnoszące opisy i refleksje autora (w zasadzie o niczym), po czym przez kilka stron nagle akcja się posuwa wartko do przodu, aby znowu zaraz przejść w kilkadziesiąt stron nicości.
Wiedziałem, że to nie będzie lekkie czytadło do poduszki, ale mimo wszystko spodziewałem się znacznie więcej.

Raczej się nie zdarza, żeby książka mi się nie podobała. Jedne są lepsze inne gorsze, niektóre wybitne, niektóre takie sobie - ale każdą czyta mi się dobrze. Ta natomiast zdecydowanie mnie zawiodła i mi się po prostu nie podobała.
Oczekiwałem niezłego klimatu i akcji (małe miasteczko w starej Ameryce, z jeszcze starszym domem, klątwa ciążąca nad rodziną ...). Obawiałem się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zawsze uwielbiałem amerykańskie komiksy o super bohaterach - Batman był zdecydowanie moim ulubionym, zwłaszcza za jego mroczny klimat, za ciężkie historie, jak i za fakt, że Bruce Wayne był w gruncie rzeczy zwykłym człowiekiem.
Filmy (zarówno stare jak i nowe) nie oddawały moim zdaniem tego klimatu. Było to po prostu kino akcji, zazwyczaj dobre i nieźle się to oglądało, ale nie miały one dla mnie tego czegoś.
Książka jak widzę ma bardzo skrajne opinie. Ale wg mnie to właśnie ona rewelacyjnie odzwierciedla mroczny klimat, jak na "Mrocznego Rycerza" przystało. Jest ponuro, tajemniczo, zdecydowanie mrocznie :). Historia, jak zazwyczaj, dotyka smutnej i trudnej przeszłości Batmana. Uważam, że autor poradził sobie bardzo dobrze z oddaniem klimatu starych komiksów.
Myślę, że każdy fan Batmana, wychowany na komiksach, powinien tą pozycję przeczytać i zdecydowanie się nie zawiedzie.

Zawsze uwielbiałem amerykańskie komiksy o super bohaterach - Batman był zdecydowanie moim ulubionym, zwłaszcza za jego mroczny klimat, za ciężkie historie, jak i za fakt, że Bruce Wayne był w gruncie rzeczy zwykłym człowiekiem.
Filmy (zarówno stare jak i nowe) nie oddawały moim zdaniem tego klimatu. Było to po prostu kino akcji, zazwyczaj dobre i nieźle się to oglądało, ale...

więcej Pokaż mimo to