Całkiem, całkiem. Kres to dobra książka, bardzo filozoficzna, pokazująca świat oparty na grze od innej strony. Brak jednak poczucia, że jest tu coś więcej. Że świat jest większy, że Kres to jedynie wycinek i jego część. Nie mamy żadnych przesłanek co jest na zewnątrz, do tego samo zakończenie jest bardzo... odklejone. Zmusza do myślenia, pozostawia niedosyt, ale... Jest straszliwie oderwane od reszty książki. Czułem, jakby umknęło mi kilkadziesiąt stron. Bohaterowie nie zapadają zbytnio w pamięć, tak samo jak społeczeństwo endermanów. Książka dobra, ale aż prosi się o coś więcej, o większe wejście w szczegóły świata o jej rozbudowę, do tego akcja zaczyna się tak naprawdę od połowy.

Całkiem, całkiem. Kres to dobra książka, bardzo filozoficzna, pokazująca świat oparty na grze od innej strony. Brak jednak poczucia, że jest tu coś więcej. Że świat jest większy, że Kres to jedynie wycinek i jego część. Nie mamy żadnych przesłanek co jest na zewnątrz, do tego samo zakończenie jest bardzo... odklejone. Zmusza do myślenia, pozostawia niedosyt, ale... Jest...

Jedna z wielu powieść o minecrafcie. Opowiada ona o przygodzie dwóch bliźniaczych przyjaciół(ednermanów) mo i fina w kresie. Pewnego dnia w kresie pojawiają się ludzie i fin i mo muszą zadecydować po czyjej stanąc stronie. Idealna powiesc dla tych których lubią książki minecrafta. Przyjemnie się ją czytało jednak był lepsze powieść minecraft ale z ł a n i e b y ł a t a a k ó r a t p o w i e ś ć m i n e c r a f t o w a.

Jedna z wielu powieść o minecrafcie. Opowiada ona o przygodzie dwóch bliźniaczych przyjaciół(ednermanów) mo i fina w kresie. Pewnego dnia w kresie pojawiają się ludzie i fin i mo muszą zadecydować po czyjej stanąc stronie. Idealna powiesc dla tych których lubią książki minecrafta. Przyjemnie się ją czytało jednak był lepsze powieść minecraft ale z ł a n i e b y ł a t a ...

Sama fabuła książki i ogólny pomysł jest rewelacyjny (zwłaszcza dla kogoś znającego realia Minecraft'a, ale nie tylko). Niestety całość się na dobre rozkręca za połową. Początek jest trochę nużący i niewiele się dzieje.

Natomiast w ogóle nie podobał mi się język jakim książka jest napisana - słowa głupi/idiota są odmieniane we wszystkich przypadkach i używane aż do przesady - praktycznie po kilka na jednej stronie. Bohaterowie ciągle o sobie mówią, że są nikim, nic nie są warci itp. Raz nawet pojawiło się słowo na 'd***k' zamiast 'idioty'.
Jak na książkę, która celuje w młodszego czytelnika, to wydaje mi się, że język jest niezbyt adekwatny.

Sama fabuła książki i ogólny pomysł jest rewelacyjny (zwłaszcza dla kogoś znającego realia Minecraft'a, ale nie tylko). Niestety całość się na dobre rozkręca za połową. Początek jest trochę nużący i niewiele się dzieje.

Natomiast w ogóle nie podobał mi się język jakim książka jest napisana - słowa głupi/idiota są odmieniane we wszystkich przypadkach i używane aż do...

"Ty jesteś graczem. Historią. Programem. Człowiekiem. Stworzonym jedynie z mleka i miłości..."
Czy na sali jest ktoś, kto nie zna gry pt. Minecraft? Gra jest populana głównie wśród młodzieży, jednych ten świat wciąga, dla innych jest zatrudny. Jestem w tej drugiej grupie, ale książka to co innego. Historia Fin i Mo wciągnęła mnie prawie od samego początku, prawie, ponieważ zagłębienie się w całkiem obcy świat wymaga chwili . Kiedy już nam się uda, nie możemy zerwać tej więzi jaka się wytwarza, aż po ostatnią stronę. Nigdy nie zastanawiałam się jak mogą czuć się ludziki gdy człowiek wkracza na ich teren, niszczy ich świat i buduję swój. Nikt nie lubi intruzów. Kiedy najeźdźcy zwani ludźmi przybywają rabować skarby i zabić Smoka Kresu, Fin i Mo stają w obronie swojego domu, i mimo myśli, że są dobrze przygotowani, mylą się. Rodzeństwo trafia w sam środek wojny ludzi z endermanami. I nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to była świetna przygoda, pełna wrażeń, a nawet refleksji. Kiedy przeczytacie zrozumiecie dlaczego. Nie wiedziałam jak odbiorę tą książkę, ponieważ propozycja wydawnictwa mnie zaskoczyła, ale postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po coś, na co napewno nie zwróciła bym uwagi w księgarni. Przyznam szczerze, że jestem ciekawa poprzednich części, dobrze, że każda jest osobna i nikt nie narzuca nam trybu czytania. Taka wolność wyboru jest urocza. Zapraszam Was do lektury i czekam na wrażenia.

"Ty jesteś graczem. Historią. Programem. Człowiekiem. Stworzonym jedynie z mleka i miłości..."
Czy na sali jest ktoś, kto nie zna gry pt. Minecraft? Gra jest populana głównie wśród młodzieży, jednych ten świat wciąga, dla innych jest zatrudny. Jestem w tej drugiej grupie, ale książka to co innego. Historia Fin i Mo wciągnęła mnie prawie od samego początku, prawie, ponieważ...

Minecraft zawsze był dla mnie zagadką. Szał jaki robiony był przy grze przez znajome dzieciaki zawsze mnie zadziwiał, więc gdy nadarzyła się okazja przeczytać książkę o tej tematyce to z chęcią na to przystałam. I wiecie co? To nie moja bajka, autentycznie. Ale znajomym dzieciakom bardzo przypadła ona do gustu! Byli wprost zachwyceni! :) 


Bohaterami tej książki są Fin i Mo. Są oni bliźniaczym rodzeństwem młodych endermanów. Mieszkają w tajemniczej krainie zwanej Kresem. Myszkują po starożytnych ruinach, na obrzeżach miasta Telos pod czujnym spojrzeniem potężnego smoka. 
Na statku, który nazywają domem niczego im nie brakuje. Wiedzą wszystko co powinni wiedzieć o swoim świecie, a przynajmniej tak im się wydaj, dopóki nie zjawiają się intruzi z innego wymiaru. 

Najeźdźcy - ludzie - przybywają rabować skarby i zabić Smoka Kresu. Fin i Mo są gotowi bronić swojego domu, ale kiedy stają twarzą w twarz z ludźmi, odkrywają że nie są przygotowani do walki tak dobrze, jak sadzili ... 


Sam początek książki jest ciężki, szczególnie dla kogoś to tego świata w ogóle nie zna i nie pojmuje. Przebrnąwszy  dalej rozdziały trochę lepiej mi się już czytało i trochę więcej potrafiłam tu zrozumieć. Akcja powoli się rozkręcała, a przygody rodzeństwa były nawet interesujące i wciągające. A ponadto w pewien sposób uczące : bo mamy tu pięknie pokazaną prawdziwą przyjaźń pomiędzy rodzeństwem i walkę o przetrwanie. 


Książka napisana jest w dość prosty sposób i przyjemny. Dla prawdziwych fanów gry Minecraft i tego świata będzie na zapewne rarytasem, więc to właśnie Wam ją gorąco polecam! A dla reszty zainteresowanych - na początku trzeba by się jakoś wciągnąć w ten świat ;) 

Minecraft zawsze był dla mnie zagadką. Szał jaki robiony był przy grze przez znajome dzieciaki zawsze mnie zadziwiał, więc gdy nadarzyła się okazja przeczytać książkę o tej tematyce to z chęcią na to przystałam. I wiecie co? To nie moja bajka, autentycznie. Ale znajomym dzieciakom bardzo przypadła ona do gustu! Byli wprost zachwyceni! :) 


Bohaterami tej książki są Fin i...

Minecraft. Kres
Czas pandemii nie był dla nas najłatwiejszy.
Dzieci zanurzyły się w świecie gier i internetu.
Na szczęście ta książka przyszła mi z pomocą. Idealnie zgrała się z tym co na komputerach robią moje dzieci.
Odciągnęła ich choć trochę od monitora i pochłonęła na dobre kilka dni.
Książki o popularnych grach to świetny zamiennik komputera na książkę.
Mimo że jeszcze się z takim czymś nie spotkałam to jestem naprawdę zadowolona.
Bohaterami są bliźniacy, endermani. Fin i Mo żyjący właśnie w świecie Minecrafta a dokładniej w krainie End-Kres.
Mają swego króla czy władcę, mianowicie coś w co wierzą i wyznają temu chołdy.
Jest to wszechmocny smok posiadający wiele mocy i skarbów.
Rodzeństwo jest bardzo odmienne od reszty.
Prowadzą swe własne życie na statku i nikomu się nie podporządkują. No oprócz swego pana.
Jednak pewnego dnia ich spokój zakłócają ludzie.
Wkraczają do ich świata i pragną zniszczyć smoka oraz odebrać mu wszystkie skarby.
Bracia nie mogą do tego dopuścić. W końcu to jest ich świat, ich bóstwo i ich zasady.
Ale czy dadzą sobie radę z wrogiem?
Czy uda im się zachować spokój na świecie oraz uchronić smoka przed śmiercią z ręki ludzi?
Jak już mówiłam wyszło świetnie. Polecam wszystkim rodzicom których dzieci grają w gry komputerowe. Pamiętajcie że książki i życie realne jest bardzo ważne, monitor nie może tego zastąpić. Dzieci jednak o tym zapominają. Trzeba ich pilnować.

Minecraft. Kres
Czas pandemii nie był dla nas najłatwiejszy.
Dzieci zanurzyły się w świecie gier i internetu.
Na szczęście ta książka przyszła mi z pomocą. Idealnie zgrała się z tym co na komputerach robią moje dzieci.
Odciągnęła ich choć trochę od monitora i pochłonęła na dobre kilka dni.
Książki o popularnych grach to świetny zamiennik komputera na książkę.
Mimo że...

"Ty jesteś graczem. Historią. Programem. Człowiekiem. Stworzonym jedynie z mleka i miłości..."

Kto z Was grał w słynną grę Minecraft? Ja nie grałam, ale byłam obserwatorem i szczerze mówiąc nie ogarniałam tego świata. Wiem, ze gracze nagrywali filmiki, wrzucali do sieci i dzielili się radami.

A teraz miałam okazję przeczytać "Minecraft. Kres" autorki Catherynne M. Valente. Pisarka słynie z powieści Fantasy i science fiction. Jest to już 4 część powieści, a najlepsze jest to, że każda z nich to odrębna historia, napisana przez innego autora, dzięki temu nie musimy znać poprzednich i możemy czytać w dowolnej kolejności.

Autorka przenosi nas w inny świat. Świat sześcianów. Do świata Fin i Mo, wkraczają ludzie. Kraina w której żyją zwana jest Kresem, a para bliźniaków mieszka na statku, który nazywają domem, zbierają tam wszystkie swoje skarby. Wydaje im się, że wiedzą dużo o świecie, jednak gdy pojawiają się ludzie i muszą stawić im czoło, nic nie jest takie jakby im się wydawało, a oni nie są gotowi by stoczyć walkę z ludźmi.
Intruzi przybyli aby zabić Smoka Kres, a także zabrać ich skarby. Czy Mo i Fin poradzą sobie z obcymi?
----
Początkowo miałam mieszane uczucia co do tej książki. Nie rozumiałam o co chodzi, pierwsze steoby czytałam bo czytałam, jednak gdy już wkroczyłam w ten magiczny świat, czytało mi się ją zdecydowanie lepiej. Byłam nawet ciekawa jak zakończy się ta historia. Powieść napisana jest w sposób prosty i przyjemny.

Książka jest z gatunku bardziej dla młodzieży. Zbliża się dzień dziecka, dlatego śmiało można pomyśleć o prezencie dla młodszego czytelnika, któremu może spodobać się ta książka.

Dziękuję @wydawnictwomuza
za współpracę przy tym tytule 😊

"Ty jesteś graczem. Historią. Programem. Człowiekiem. Stworzonym jedynie z mleka i miłości..."

Kto z Was grał w słynną grę Minecraft? Ja nie grałam, ale byłam obserwatorem i szczerze mówiąc nie ogarniałam tego świata. Wiem, ze gracze nagrywali filmiki, wrzucali do sieci i dzielili się radami.

A teraz miałam okazję przeczytać "Minecraft. Kres" autorki Catherynne M....

U mnie dzisiaj trochę o grze, a właściwie książce na podstawie gry, którą zapewne każdy z nas zna lub słyszał o niej, a mianowicie chodzi tutaj o książkę „Minecraft. Kres“. Przyznam wam się szczerze, że nigdy nie grałam, ani nie czytałam wcześniejszych książek o Minecraft. Więc kiedy dostałam propozycje jej zrecenzowania pomyślałam sobie „czemu nie?“. I jestem bardzo zadowolona że ją otrzymałam, ponieważ mimo tego iż gra nie zaciekawiła mnie ani trochę, tak książka została przeze mnie pochłonięta w jeden wieczór! Otrzymałam bardzo fajną przygodę, dawkę humoru a nawet wzruszenia. Nie było problemu w tym, że książka była już kolejna częścią serii, ponieważ każda jest napisana przez innego autora, oraz opowiada o innych bohaterach. W „Kres“ poznajemy bliźniaków, Fina oraz Mo, którzy mieszkają w tajemniczej krainie Endem. Jednak pewnego dnia, Najeźdźcy, czyli ludzie, napadają na Endem chcąc je obrabować oraz zabić Smoka Endu, który krąży nad krainą. Czy uda im się uratować ich dom? Tego dowiecie się czytając „Minecraft. Kres“. Książka jest idealna pozycja dla młodszych jak i tych starszych czytelników. Nawet jeśli nie grałeś, ani nie czytałeś poprzednich książek, śmiało możesz po nią sięgać, ponieważ i tak się w nich odnajdziesz. Przeżyjesz wspaniałe przygody i doświadczyć cudownych emocji, które gwarantuje nam autor. Polecam bardzo!

U mnie dzisiaj trochę o grze, a właściwie książce na podstawie gry, którą zapewne każdy z nas zna lub słyszał o niej, a mianowicie chodzi tutaj o książkę „Minecraft. Kres“. Przyznam wam się szczerze, że nigdy nie grałam, ani nie czytałam wcześniejszych książek o Minecraft. Więc kiedy dostałam propozycje jej zrecenzowania pomyślałam sobie „czemu nie?“. I...

Książkę czyta się przyjemnie lecz pod koniec robi się zamęt.

Książkę czyta się przyjemnie lecz pod koniec robi się zamęt.

Jedno wielkie delulu
Polecam

Jedno wielkie delulu
Polecam