rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Piętrowa intryga i zwrotów akcji mrowie - jak zwykle w tej serii. Najbardziej jednak rozbroiła mnie niespodziewana ciąża. Jednego tylko nie rozumiem - miecz świetlny? Bez cytatu? Przecież tu aż prosiło się o "to ostrze zostało złamane! - Przekuto je na nowe!"

Piętrowa intryga i zwrotów akcji mrowie - jak zwykle w tej serii. Najbardziej jednak rozbroiła mnie niespodziewana ciąża. Jednego tylko nie rozumiem - miecz świetlny? Bez cytatu? Przecież tu aż prosiło się o "to ostrze zostało złamane! - Przekuto je na nowe!"

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nawet niezła, choć "naukowe wyjaśnienie" na końcu trochę mnie rozczarowało jako biotechnologa. Jeszcze bardziej rozczarował mnie fakt, że to chyba jedyna książka tej autorki przetłumaczona na język polski - a chętnie zapoznałbym się z napisanymi przez nią horrorami czy fantasy a nawet literaturą dziecięcą - chyba, że notka o autorce mnie okłamała.

Książka nawet niezła, choć "naukowe wyjaśnienie" na końcu trochę mnie rozczarowało jako biotechnologa. Jeszcze bardziej rozczarował mnie fakt, że to chyba jedyna książka tej autorki przetłumaczona na język polski - a chętnie zapoznałbym się z napisanymi przez nią horrorami czy fantasy a nawet literaturą dziecięcą - chyba, że notka o autorce mnie okłamała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako seria dla młodzieży ma wszystko, czego oczekiwałem: wartką akcję, ciekawą i prostą fabułę, humor, momenty wzruszeń oraz walor edukacyjny. Gdybym był w odpowiednim wieku, to prawdopodobnie rozpaliłaby moją wrodzoną ciekawość do granic możliwości. Z perspektywy wychowawcy również nie mam nic do zarzucenia. Nie ma tu treści, które mogłyby budzić kontrowersje. Nawet kwestie ochrony środowiska zostały tu przedstawione, tak jak moim zdaniem wyglądać powinny. Tzn. bez antyludzkiego fanatyzmu. Podsumowując, zarówno ostatni tom jak i cała seria okazała się ciekawa i światopoglądowo bezpieczna.

Jako seria dla młodzieży ma wszystko, czego oczekiwałem: wartką akcję, ciekawą i prostą fabułę, humor, momenty wzruszeń oraz walor edukacyjny. Gdybym był w odpowiednim wieku, to prawdopodobnie rozpaliłaby moją wrodzoną ciekawość do granic możliwości. Z perspektywy wychowawcy również nie mam nic do zarzucenia. Nie ma tu treści, które mogłyby budzić kontrowersje. Nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem oryginalna modyfikacja motywu obrazu przenoszącego do innego świata. Akcja wartka, a czasem nawet wciągająca, mimo pewnych braków. Ogólnie cały cykl jest wystarczający dla czytelników szukających wrażeń. Tym natomiast, którzy szukają czegoś więcej, sugerowałbym raczej Rafała Kosika - cykl "Amelia i Kuba" dla młodszych, "Feliks, Net i Nika" dla starszych - są znacznie lepsze pod względem literackim.

Całkiem oryginalna modyfikacja motywu obrazu przenoszącego do innego świata. Akcja wartka, a czasem nawet wciągająca, mimo pewnych braków. Ogólnie cały cykl jest wystarczający dla czytelników szukających wrażeń. Tym natomiast, którzy szukają czegoś więcej, sugerowałbym raczej Rafała Kosika - cykl "Amelia i Kuba" dla młodszych, "Feliks, Net i Nika" dla starszych - są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytać na pewno warto. W książce zawarto kilka całkiem ciekawych rozważań biblijnych. Na końcu zawarty jest nawet bardzo praktyczny dodatek - gotowa pomoc do samodzielnej medytacji. Wadą natomiast tej książki jest jej długość. O Józefie naprawdę niewiele można powiedzieć i autor udowadnia to licznymi powtórzeniami. Sądzę, że gdyby skrócić książkę o połowę (albo nawet o dwie trzecie) nie tylko by nie straciła, lecz nawet zyskała.

Przeczytać na pewno warto. W książce zawarto kilka całkiem ciekawych rozważań biblijnych. Na końcu zawarty jest nawet bardzo praktyczny dodatek - gotowa pomoc do samodzielnej medytacji. Wadą natomiast tej książki jest jej długość. O Józefie naprawdę niewiele można powiedzieć i autor udowadnia to licznymi powtórzeniami. Sądzę, że gdyby skrócić książkę o połowę (albo nawet o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Żarty się skończyły, bibliotekarze postanowili mnie złamać i uniemożliwić wypożyczenie kolejnych części biografii Alcatraza. Najpierw zamknęli bibliotekę pod pretekstem święta (3 maja), po to, by dzień później jej nie otworzyć (4 maja). To były naprawdę ciężkie chwile. Czując zbliżające się załamanie nerwowe próbowałem nawet dorwać nielegalną kopię internetową, ale jej nie było! Dopiero w środę, po dwóch długich lekcjach (nie mogłem uciec, bo je prowadziłem) udało mi się zinfiltrować oddział "Czytnik" i na wszelki wypadek wypożyczyłem od razu dwa tomy. Utwierdziły mnie one w przekonaniu, że autor stworzył arcydzieło. Cały cykl to najlepsza biografia, jaką miałem w ręku. A zakończenie (pomijając fakt, że zostało zaspojlerowane już w pierwszym tomie) pozostawiło po sobie ziarno niepewności i niepokoju, które może zakiełkować w przyszłości poważną chorobą psychiczną. Cóż, sam jestem sobie winien. Alcatraz przecież ostrzegał i robił wszystko, żeby zniechęcić do czytania cyklu. Ja się do tego apelu dołączam - jeżeli zależy wam na spokojnym, pozbawionym mocnych wrażeń życiu, to trzymajcie się od tego cyklu z daleka.

Żarty się skończyły, bibliotekarze postanowili mnie złamać i uniemożliwić wypożyczenie kolejnych części biografii Alcatraza. Najpierw zamknęli bibliotekę pod pretekstem święta (3 maja), po to, by dzień później jej nie otworzyć (4 maja). To były naprawdę ciężkie chwile. Czując zbliżające się załamanie nerwowe próbowałem nawet dorwać nielegalną kopię internetową, ale jej nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu! Po latach poszukiwań - sukces! W lubińskim "Czytniku", pod tajemniczą sygnaturą PF udało mi się znaleźć zakazaną autobiografię Sandersona (wiedzieliście, że tak naprawdę ma na imię Alcatraz?). Nie było jej w dziale "Biografie" (jak można się spodziewać) ani w dziale "Powieść fantastyczna" (jak sugerowała sygnatura). Lokalni Bibliotekarze ukryli ją na półce "Powieść baśniowa". Wypożyczyłem ją niepostrzeżenie, korzystając z covidowego zamieszania i zabrałem się do lektury. Wrażenia? "Alcatraz kontra bibliotekarze" z pewnością różni się od pozostałych cykli Sandersona. Opiera się przede wszystkim na absurdalnym humorze oraz ironicznych uwagach na temat pisarstwa. Brakowało mi nieco głębi świata, ale ona gdzieś się tam czai i podejrzewam, że wynurzy się w kolejnych częściach. O ile do nich dotrę, bo autor od pierwszych stron stara się zniechęcić czytelnika do lektury - i pisze o tym wprost! Zastanawiam się też, czy powieść nie ma trzeciego dna. Czy autobiografia napisana pod przykrywką pełnej przygód fantastyki ni jest przypadkiem ściśle tajnym podręcznikiem sztuki pisania. Jeśli tak, to kupuję cały pakiet!

W końcu! Po latach poszukiwań - sukces! W lubińskim "Czytniku", pod tajemniczą sygnaturą PF udało mi się znaleźć zakazaną autobiografię Sandersona (wiedzieliście, że tak naprawdę ma na imię Alcatraz?). Nie było jej w dziale "Biografie" (jak można się spodziewać) ani w dziale "Powieść fantastyczna" (jak sugerowała sygnatura). Lokalni Bibliotekarze ukryli ją na półce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klimatem nieco przypomina Niziurskiego, ale nie jest aż tak porywająca. Czegoś mi tu zabrakło. Owszem, narracja jest przyjemna, akcja wartka, ale nie jest to przygoda, o której długo będę pamiętał. Wychowankom też bym nie polecił, bo postawy bohaterów pozostawiają wiele do życzenia.

Klimatem nieco przypomina Niziurskiego, ale nie jest aż tak porywająca. Czegoś mi tu zabrakło. Owszem, narracja jest przyjemna, akcja wartka, ale nie jest to przygoda, o której długo będę pamiętał. Wychowankom też bym nie polecił, bo postawy bohaterów pozostawiają wiele do życzenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to na pewno książka, którą warto przeczytać, aczkolwiek styl nie należy do porywających. W założeniu rozdziały miały mieć formę listu, który jest znacznie łatwiejszy w odbiorze, niż traktaty dogmatyczne. Niestety, czy to z winy tłumacza, czy niedociągnięcie samego autora, styl pozostał suchy. Dopiero ostatnie rozdziały wydały mi się wystarczająco ciekawe, żeby chcieć do książki wracać. I akurat wtedy książka się skończyła. Za to dla kogoś, kto szuka wiedzy, a nie wrażeń, książka może okazać się pomocna. Kapłaństwo przedstawione jest w niej w ujęciu historycznym, biblijnym, patrystycznym, dogmatycznym, a na koniec nieco teologii pastoralnej i duchowości.

Jest to na pewno książka, którą warto przeczytać, aczkolwiek styl nie należy do porywających. W założeniu rozdziały miały mieć formę listu, który jest znacznie łatwiejszy w odbiorze, niż traktaty dogmatyczne. Niestety, czy to z winy tłumacza, czy niedociągnięcie samego autora, styl pozostał suchy. Dopiero ostatnie rozdziały wydały mi się wystarczająco ciekawe, żeby chcieć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kpina! Trzysta trzydzieści stron tekstu? I w dodatku zaczyna się od dziewiątej! Autorkę stać na więcej. Wypomnę jej to, jeśli tylko nasze drogi się skrzyżują. Oczywiście dopiero po wyżebraniu autografu. A tak bardziej poważnie: choć mój portfel nieco ucierpiał, to serduszko się rozpływało w trakcie lektury. Bohaterowie wykreowani jak należy - same oryginały budzące grozę (bo mimo komizmu, prawdziwi, że aż strach). Szczególnie Maciejka - wypisz, wymaluj jeden z moich uczniów. I koncepcja ciekawa i gagi zabawne. Jedyny mankament, że taka krótka...

Kpina! Trzysta trzydzieści stron tekstu? I w dodatku zaczyna się od dziewiątej! Autorkę stać na więcej. Wypomnę jej to, jeśli tylko nasze drogi się skrzyżują. Oczywiście dopiero po wyżebraniu autografu. A tak bardziej poważnie: choć mój portfel nieco ucierpiał, to serduszko się rozpływało w trakcie lektury. Bohaterowie wykreowani jak należy - same oryginały budzące grozę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie książki powinni drukować na wodoodpornym papierze. Łzy śmiechu mieszały się z łzami wzruszenia i niejedna z nich wsiąkła w papier. Mam nadzieję, że książka wyschnie, zanim ją oddam do biblioteki. Trochę żałuję, że opowieść była tak krótka. Choć, może to i lepiej? Pewnie gdybym mógł zanurzyć się w tej książce na dłużej, przy jej końcu pękłoby mi serce.

Takie książki powinni drukować na wodoodpornym papierze. Łzy śmiechu mieszały się z łzami wzruszenia i niejedna z nich wsiąkła w papier. Mam nadzieję, że książka wyschnie, zanim ją oddam do biblioteki. Trochę żałuję, że opowieść była tak krótka. Choć, może to i lepiej? Pewnie gdybym mógł zanurzyć się w tej książce na dłużej, przy jej końcu pękłoby mi serce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetne połączenie turystyki z pobożnością. Oprócz sanktuariów, które są tematem przewodnim, mali bohaterowie poznają też inne, ciekawe miejsca. Genialnie opisany Park Edukacji Globalnej, prowadzony przez Salezjański Wolontariat Misyjny, zabawy nad jeziorem, zbrojne potyczki pod Grunwaldem... Choć nie było to zamiarem autora, to książka przekonuje, że wakacje w Polsce (i to z dziadkami!) mogą być równie fascynujące, jak te za granicą.

Świetne połączenie turystyki z pobożnością. Oprócz sanktuariów, które są tematem przewodnim, mali bohaterowie poznają też inne, ciekawe miejsca. Genialnie opisany Park Edukacji Globalnej, prowadzony przez Salezjański Wolontariat Misyjny, zabawy nad jeziorem, zbrojne potyczki pod Grunwaldem... Choć nie było to zamiarem autora, to książka przekonuje, że wakacje w Polsce (i to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Idealny prezent na komunię, ale nie tylko. Przygoda, która zaczęła się w poprzedniej części, na I komunii się nie kończy. Ona nabiera rozmachu.

Idealny prezent na komunię, ale nie tylko. Przygoda, która zaczęła się w poprzedniej części, na I komunii się nie kończy. Ona nabiera rozmachu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bohaterów polubiłem natychmiast (szczególnie Miłka, który przypomniał mi moje własne dzieciństwo). Proporcje spraw zwyczajnych do pobożnych są wyważone, a przez to bardzo "normalne". Fabuła podsuwa sporo tematów do rozmów z dzieciakami, nie tylko religijnych. Dorośli też skorzystają, po pierwsze dzięki odmiennemu sposobowi patrzenia na życie, jakie prezentują bohaterzy, a po drugie będzie to dobry punkt wyjścia do zastanowienia się nad własną spowiedzią, z której często przecież przychodzi nam skorzystać. Wspomniałem o kolorowankach? Nie? Więc wspominam. Zamiast standardowych ilustracji w cyklu "Andzia i Miłek" zamieszczono kolorowanki. Czyli dodatkowa frajda dla dzieciaków.

Bohaterów polubiłem natychmiast (szczególnie Miłka, który przypomniał mi moje własne dzieciństwo). Proporcje spraw zwyczajnych do pobożnych są wyważone, a przez to bardzo "normalne". Fabuła podsuwa sporo tematów do rozmów z dzieciakami, nie tylko religijnych. Dorośli też skorzystają, po pierwsze dzięki odmiennemu sposobowi patrzenia na życie, jakie prezentują bohaterzy, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Siedem minut po północy Siobhan Dowd, Patrick Ness
Ocena 8,0
Siedem minut p... Siobhan Dowd, Patri...

Na półkach:

Prosta, piękna, przejmująca. Do tego wspaniałe ilustracje. Najlepsze określenie to dzieło sztuki. Sztuka nie jest po to, by szokować, ale by zachwycać i mówić o rzeczach ważnych. I ta książka właśnie taka jest.

Prosta, piękna, przejmująca. Do tego wspaniałe ilustracje. Najlepsze określenie to dzieło sztuki. Sztuka nie jest po to, by szokować, ale by zachwycać i mówić o rzeczach ważnych. I ta książka właśnie taka jest.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się dobrze, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Świat jest ciekawy, momentami nawet intrygujący, ale zdecydowanie brak mu głębi. To samo tyczy się postaci - są barwne ale w gruncie rzeczy płaskie. Jedynym plusem jest humor - nie jest go morze jakoś szczególnie dużo, ale autorce udało się mnie rozbawić.

Czyta się dobrze, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Świat jest ciekawy, momentami nawet intrygujący, ale zdecydowanie brak mu głębi. To samo tyczy się postaci - są barwne ale w gruncie rzeczy płaskie. Jedynym plusem jest humor - nie jest go morze jakoś szczególnie dużo, ale autorce udało się mnie rozbawić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako jeszcze student, prawie pisarz i być może kiedyś naukowiec stwierdzam, że pan Szostak prawdę napisał, a że przegrzebków nie jadam, więc hołd mu oddaję. Fakt, nie jest to może wielowarstwowy świat dysku, ale i tak bawiłem się przednio odczytując między wierszami to, co nie zostało opisane słowami. Jedyna uwaga krytyczna z mojej strony dotyczy umieszczonego na końcu podziękowania. Moje ubezpieczenie nie obejmuje chyba śmierci ze śmiechu.

Jako jeszcze student, prawie pisarz i być może kiedyś naukowiec stwierdzam, że pan Szostak prawdę napisał, a że przegrzebków nie jadam, więc hołd mu oddaję. Fakt, nie jest to może wielowarstwowy świat dysku, ale i tak bawiłem się przednio odczytując między wierszami to, co nie zostało opisane słowami. Jedyna uwaga krytyczna z mojej strony dotyczy umieszczonego na końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Intrygująca, tajemnicza i na tyle sugestywna, że mnie samemu udzieliła się tęsknota i oczekiwanie. Wprawdzie nie przepadam za zbytnią polityką czy bioróżnorodnością ras rozumnych (we współczesnej fantastyce zdają się często być celem samym w sobie), ale tutaj nie jest to w żaden sposób przytłaczające. Jest to jedynie narzędzie do utkania opowieści o rzeczach tajemniczych i tak ważnych, że nie sposób przerwać czytania. Nie pozwala na to przeczucie czegoś wielkiego, PRAWDY, która tkana systematycznie i bez pośpiechu ukaże się (mam nadzieję) w całej okazałości.

Intrygująca, tajemnicza i na tyle sugestywna, że mnie samemu udzieliła się tęsknota i oczekiwanie. Wprawdzie nie przepadam za zbytnią polityką czy bioróżnorodnością ras rozumnych (we współczesnej fantastyce zdają się często być celem samym w sobie), ale tutaj nie jest to w żaden sposób przytłaczające. Jest to jedynie narzędzie do utkania opowieści o rzeczach tajemniczych i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oszałamiająco baśniowa. Z jednej strony twarda rzeczywistość, która okrutnie obchodzi się z tymi, którzy przez wielkich tego świata uważani są za niegodnych nawet odrobiny uwagi, z drugiej zaś świat pełen czarów i cudów, które sprzyjają ludziom prostego serca, szczerym i kochającym. W tym wszystkim najcudowniejsze jest to, że to nie magia stanowi w tej książce największą siłę. Tym, co zwycięża jest właśnie dobro, którego bohaterowie szczerze pragną oraz miłość, która, czasem nieudolnie, ale zawsze szczerze nimi kieruje. I jeszcze jedna, cudowna rzecz, która mnie urzekła - nawet najmniejsze uczynione dobro w decydującej chwili przeważa szalę zwycięstwa, zło natomiast obraca się przeciwko tym, którzy je uczynili. Jest to istota prawdziwej baśni i największa zaleta tej książki.

Oszałamiająco baśniowa. Z jednej strony twarda rzeczywistość, która okrutnie obchodzi się z tymi, którzy przez wielkich tego świata uważani są za niegodnych nawet odrobiny uwagi, z drugiej zaś świat pełen czarów i cudów, które sprzyjają ludziom prostego serca, szczerym i kochającym. W tym wszystkim najcudowniejsze jest to, że to nie magia stanowi w tej książce największą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Właściwie to mam mieszane uczucia, po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony jest zabawna, sarkastyczno-humorystyczna. Z drugiej jednak między wierszami przebija się głęboka samotność bohatera, od której nie potrafiłem się zdystansować (rozwinięta empatia bywa w takich sytuacjach bardzo kłopotliwa). Tęczowy wątek mógł się przyczynić do sukcesu tej książki, choć i bez niego by się obroniła. Tak na marginesie, znalazłem niedawno w internecie opowiadanie, którego autor mógł się inspirować tą książką. (https://docer.pl/doc/xx5vs88+) Jak mogłaby rozwinąć się historia, gdyby ktoś dostrzegł problem i zainterweniował w porę?

Właściwie to mam mieszane uczucia, po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony jest zabawna, sarkastyczno-humorystyczna. Z drugiej jednak między wierszami przebija się głęboka samotność bohatera, od której nie potrafiłem się zdystansować (rozwinięta empatia bywa w takich sytuacjach bardzo kłopotliwa). Tęczowy wątek mógł się przyczynić do sukcesu tej książki, choć i bez...

więcej Pokaż mimo to