rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Powieść wybitna!
Tak sobie tylko myślę co napisałby Dostojewski o naszych czasach....100 płciach, o walce z rodziną i promocji różnorakich "praw człowieka" , aborcji ,o ekologizmie,,,,myślę , że załamałby się po tygodniu .

Powieść wybitna!
Tak sobie tylko myślę co napisałby Dostojewski o naszych czasach....100 płciach, o walce z rodziną i promocji różnorakich "praw człowieka" , aborcji ,o ekologizmie,,,,myślę , że załamałby się po tygodniu .

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słodko-gorzka opowieść o trzech dziewczynach, nieprzegięta w żadną stronę, dobrze napisana.

Słodko-gorzka opowieść o trzech dziewczynach, nieprzegięta w żadną stronę, dobrze napisana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To arcydzieło i najwybitniejsza polska powiewść.

To arcydzieło i najwybitniejsza polska powiewść.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to...."głupie głupoty" jak mawia Ferdynand Kiepski.
NIE POLECAM!

Ta książka to...."głupie głupoty" jak mawia Ferdynand Kiepski.
NIE POLECAM!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Małgorzaty Lis to taka "odtrutka" na bzdury pisane ostatnimi czasami,kiedy to relacja głównych bohaterów zaczyna się od prośby o zrobienie testu na obecność wirusa HIV i ustalenia metody antykoncepcji...
Tym razem na szczęście mamy naprawdę mądrą historię!
Co do głównych postaci: Marcina polubiłam od razu, Ania przez pierwszą połowę drażniła mnie trochę swoją infantylnością, ale później jej postawa jest pełna podziwu.
Miło, że ktoś pisze ciągle takie powieści jak "Kocham cie mimo wszystko"...dobrze, że ktoś ciągle czyta takie powieści...:)
polecam

Książka Małgorzaty Lis to taka "odtrutka" na bzdury pisane ostatnimi czasami,kiedy to relacja głównych bohaterów zaczyna się od prośby o zrobienie testu na obecność wirusa HIV i ustalenia metody antykoncepcji...
Tym razem na szczęście mamy naprawdę mądrą historię!
Co do głównych postaci: Marcina polubiłam od razu, Ania przez pierwszą połowę drażniła mnie trochę swoją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kryzys-> załamanie -> powrót do równowagi......czytanie tej książki to była męczarnia! Miałam dziwne wrażenie jakby N.Davis'owi wydawnictwo płaciło za napisanie książki "na akord" bo jest stanowczo za długa,Naprawdę wyszedł mu taki "groch z kapustą"- ma się wrażenie, ,ze wszystko tam wrzucał co znalazł, a niektóre definicje rzeczywiście jak z Wikipedii...
Przegadana i nudna...NIE POLECAM!
strata czasu i pieniędzy.

I jeszcze jedna uwaga: denerwowała mnie protekcjonalna postawa autora w stosunku do spraw polskich ( o któch nie wiem dlaczego tak często się odnosi...)Davis z jednej strony rozumie jak trudna jest nasza historia , a z drugiej strony patrzy na nas z góry,

Kryzys-> załamanie -> powrót do równowagi......czytanie tej książki to była męczarnia! Miałam dziwne wrażenie jakby N.Davis'owi wydawnictwo płaciło za napisanie książki "na akord" bo jest stanowczo za długa,Naprawdę wyszedł mu taki "groch z kapustą"- ma się wrażenie, ,ze wszystko tam wrzucał co znalazł, a niektóre definicje rzeczywiście jak z Wikipedii...
Przegadana i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To naprawdę zaskakujące jak udało się to autorce, ale trzecia część sagi jest najlepsza! Rzadko się to zdarza...
"Pokój w dolinie" to powieść ciepła, ale nie przesłodzona, mądra. poruszająca ważne problemy społeczne.
Bóg i rodzina,wartości zapomniane w dzisiejszym świecie.
A Lucy i Trey to naprawdę urocza para:)

To naprawdę zaskakujące jak udało się to autorce, ale trzecia część sagi jest najlepsza! Rzadko się to zdarza...
"Pokój w dolinie" to powieść ciepła, ale nie przesłodzona, mądra. poruszająca ważne problemy społeczne.
Bóg i rodzina,wartości zapomniane w dzisiejszym świecie.
A Lucy i Trey to naprawdę urocza para:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

W "Domu na farmie" autorka wyeliminowała drobne błędy, popełnione w części pierwszej co czyni powieść naprawdę bardzo, bardzo dobrą...ale oczywiście w swojej konwencji.
Warto przeczytać "Dom na farmie"bo przywraca wiarę w ...normalność...

W "Domu na farmie" autorka wyeliminowała drobne błędy, popełnione w części pierwszej co czyni powieść naprawdę bardzo, bardzo dobrą...ale oczywiście w swojej konwencji.
Warto przeczytać "Dom na farmie"bo przywraca wiarę w ...normalność...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść wartościowa i ciepła. Zupełnie inna od tego co jest obecnie lansowane. Zwykli, prości ludzie, piękne krajobrazy i wiara w Boga, której bohaterowie się nie wstydzą.
Potrzebowałam takiej właśnie książki i z przyjemnością przeczytam pozostałe dwie powieści autorki,

Powieść wartościowa i ciepła. Zupełnie inna od tego co jest obecnie lansowane. Zwykli, prości ludzie, piękne krajobrazy i wiara w Boga, której bohaterowie się nie wstydzą.
Potrzebowałam takiej właśnie książki i z przyjemnością przeczytam pozostałe dwie powieści autorki,

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna przereklamowana ksiazka...czuje niedosyt. Nie że słaba ...ale spodziewalam się czegos duzo lepszego...

Kolejna przereklamowana ksiazka...czuje niedosyt. Nie że słaba ...ale spodziewalam się czegos duzo lepszego...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj...przereklamowana...Kolejna książka, której ilość super-entuzjastycznych recenzji sugeruje, że to będzię naprawdę coś, a później ...niedosyt.
To dobra powieść, ale miałam wrażenie, że w tych kulminacyjnych momentach autorka nie umiała sobie poradziać. Książka tak naprawdę rozkręca się koło 300 strony. A historia? Dla mnie też wojna we Francji będzie się już zawsze kojarzyć tylko z "Alo, Alo", a losy bohaterek - choć dramatyczne, to jakoś też mnie do końca nie przekonały. Z kolei styl autorki czasem wydawał mi się infantylny.
Podsumowująć: "Słowik" nie powala... a na pewno nie tak jak sugeruje okładka.

Oj...przereklamowana...Kolejna książka, której ilość super-entuzjastycznych recenzji sugeruje, że to będzię naprawdę coś, a później ...niedosyt.
To dobra powieść, ale miałam wrażenie, że w tych kulminacyjnych momentach autorka nie umiała sobie poradziać. Książka tak naprawdę rozkręca się koło 300 strony. A historia? Dla mnie też wojna we Francji będzie się już zawsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drogie czytelniczki! Nie dajcie się nabrać na entuzjastyczne recenzje na portalu LC i na okładce książki... bo ta powieść to GNIOT!
Naprawdę nie rozumiem dlaczego "Bez tajemnic" ma aż tak wysokie noty...
Historia dziwna, mało możliwa ale nie w tym problem.
To co mnie najbardziej denerwowało w niej to naprawdę wręcz wulgarne sceny seksu i wulgarne towarzyszące temu rozmowy... Nie jestem pruderyjna ale tym razem coś autorce nie poszło...(zresztą to już jej kolejna słaba powieść). Po prostu czytałam to z niesmakiem. Temat rodzin zastępczych bardzo ciekawy, ale realizacja fatalna.NIE POLECAM!!!!!!

Drogie czytelniczki! Nie dajcie się nabrać na entuzjastyczne recenzje na portalu LC i na okładce książki... bo ta powieść to GNIOT!
Naprawdę nie rozumiem dlaczego "Bez tajemnic" ma aż tak wysokie noty...
Historia dziwna, mało możliwa ale nie w tym problem.
To co mnie najbardziej denerwowało w niej to naprawdę wręcz wulgarne sceny seksu i wulgarne towarzyszące temu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść. Choć inna,a może raczej pisana trochę inaczej bo częste odwołania do Boga nie są czymś powszechnym we współczesnej literaturze...
A jednak autorka nie wstydzi się swojej wiary. Może momentami przesłodzona, ale Książka warta przeczytania.

Bardzo dobra powieść. Choć inna,a może raczej pisana trochę inaczej bo częste odwołania do Boga nie są czymś powszechnym we współczesnej literaturze...
A jednak autorka nie wstydzi się swojej wiary. Może momentami przesłodzona, ale Książka warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skąd tak dobra ocena tak słabej książki...?

Skąd tak dobra ocena tak słabej książki...?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za beznadziejna książka!!!
Dawno nie czytałam czegoś tak nijakiego...zupełnie nie rozumiem skąd bierze się popularność powieści F.Flagg?
Gdyby nie polski wątek na pewno nie skończyłabym tego czytać...Właściwie to sama mogłabym napisać coś podobnego -będąc amatorem.

Co za beznadziejna książka!!!
Dawno nie czytałam czegoś tak nijakiego...zupełnie nie rozumiem skąd bierze się popularność powieści F.Flagg?
Gdyby nie polski wątek na pewno nie skończyłabym tego czytać...Właściwie to sama mogłabym napisać coś podobnego -będąc amatorem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem Santa stworzyła najbardziej irytującą parę z jaką do tej pory spotkałam się w jej powieściach: Audrey, która dopiero pod koniec życia zrozumiała jakim wspaniałym mężem był Cecil i Louis - oderwany od rzeczywistości egoista...

Tym razem Santa stworzyła najbardziej irytującą parę z jaką do tej pory spotkałam się w jej powieściach: Audrey, która dopiero pod koniec życia zrozumiała jakim wspaniałym mężem był Cecil i Louis - oderwany od rzeczywistości egoista...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię powieści Santy za jej styl, magię, za to jak pięknie potrafi opisać to co dzieję się w sercu bohatera...Jej książki często poruszają jakąś strunę w mojej duszy:)

Tak było też i tym razem. Dobrze napisana historia o tym jaką traumą może być rozstanie rodziców. Jednak z drugiej strony - jak to u Santy- niektóre wątki niepotrzebne i pisane jakby na zamówienie... (homoseksualizm wuja głównej bohaterki,,,), zachowania bohaterów naiwne a wręcz infantylne. No i za dużo tych mądrości...
Ale powieść ma swój urok, czyta sie ją naprawdę dobrze.

Lubię powieści Santy za jej styl, magię, za to jak pięknie potrafi opisać to co dzieję się w sercu bohatera...Jej książki często poruszają jakąś strunę w mojej duszy:)

Tak było też i tym razem. Dobrze napisana historia o tym jaką traumą może być rozstanie rodziców. Jednak z drugiej strony - jak to u Santy- niektóre wątki niepotrzebne i pisane jakby na zamówienie......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna ksiazka,ale mialam wrazenie ze jednak troche przereklamowana...
Czytasz i zaraz zapominasz...

Fajna ksiazka,ale mialam wrazenie ze jednak troche przereklamowana...
Czytasz i zaraz zapominasz...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę nie mogłam uwierzyć, że autorem tej powieści jest ta sama Santa Montefiore, która napisała "Spotkamy sie pod drzewem ombu", "Morze utraconej miłości", czy "Cygańską Madonnę"...Nie jest to oczywiście książka zła,ale mocno przeciętna. To nie jest poziom do którego już zdążyla mnie przyzwyczaić Santa...
Rzeczywiście ostatnie 200 stron książki są dobrze napisane, ale...-
-powieść jest bardzo przewidywalna!od razu można się domyśleć prawdy o Phedrze
-niektórzy bohaterowie są niesamowicie naiwni (Antoinette działała mi nerwy od początku)
-pełno tu pseudofilozoficznych sentencji i rozważań o przemijaniu, śmierci i wybaczaniu...
-a to tego jeszcze durne rozmowy bohatarów o biszkopcikach, herbatce i ...d...marynie...przepraszam:)

Do Santy Montefiore oczywiście jeszcze wrócę, ale tej powieści czytelnikom przyzwyczajonym do naprawdę dobrego stylu autorki tym razem nie polecam.

Naprawdę nie mogłam uwierzyć, że autorem tej powieści jest ta sama Santa Montefiore, która napisała "Spotkamy sie pod drzewem ombu", "Morze utraconej miłości", czy "Cygańską Madonnę"...Nie jest to oczywiście książka zła,ale mocno przeciętna. To nie jest poziom do którego już zdążyla mnie przyzwyczaić Santa...
Rzeczywiście ostatnie 200 stron książki są dobrze napisane,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka momentami naprawdę trzymała mnie w napięciu, momentami nudziła, a zakończenie bardzo mnie zdziwiło (właściwie nie za bardzo mnie przekonało). Ogólnie dobra powieść...choć czegoś w niej zabrakło.

Książka momentami naprawdę trzymała mnie w napięciu, momentami nudziła, a zakończenie bardzo mnie zdziwiło (właściwie nie za bardzo mnie przekonało). Ogólnie dobra powieść...choć czegoś w niej zabrakło.

Pokaż mimo to