"Czarna loteria" to kryminał i thriller medyczny, w którym zamiast stereotypowych super-detektywów mamy prawnika i lekarkę, ubranych w pancerz z niezwykle twardej psychiki, wysłanych na poszukiwania mordercy. Poznajemy wytrwałą, nieugiętą i zdeterminowaną, ale bojącą się uczuć doktor Kate oraz Davida - naznaczonego piętnem, doskonałego adwokata, którego życiowym celem jest wymierzanie sprawiedliwości na sali sądowej. Ta dwójka sprzymierza się ze sobą i próbuje znaleźć odpowiedź na pytania - kto i dlaczego zabija ludzi, pracowników szpitala?

W książce tej nie działo się tak dużo i w tak krótkim czasie jak np. w "Chirurgu" tej samej autorki. Akcja jest tutaj znacznie wolniejsza, a zagadka kryminalna mniej brutalna i skomplikowana. Momentami tempo wydarzeń znacznie przyspiesza, ale nie na długo, choć nie uważam tego za zły zabieg. Dzięki w miarę powolnej fabule miałam czas do zastanowienia się i wytypowania mordercy. I przez dłuższą część książki sądziłam, że udało mi się rozszyfrować tożsamość sprawcy. Kiedy jednak nadszedł moment kulminacyjny, nieźle się zdziwiłam, bo każdy mój trop i typ okazał się błędny.

Szczerze mówiąc powiedziałabym, że jest to bardziej książka obyczajowa z wątkiem kryminalnym niż kryminał z krwi i kości. "Czarna loteria" w dużej mierze skupia się na relacji Kate i Davida. Jest ona dosyć burzliwa i przechodzi przemiany: najpierw się nie lubią, potem się sobą fascynują, a na końcu kochają. I jestem trochę zawiedziona wprowadzonym tu wątkiem miłosnym. Nie mam nic przeciwko elementom romansu w kryminale, pod warunkiem, że nie przyćmiewa on fabuły. W tej książce zdarzały się takie momenty, że nasz rycerz na białym koniu i dama w opałach wysuwali się na pierwszy plan. Od początku wiedziałam, że między Davidem i Kate będzie coś więcej, nie sądziłam jednak, że para ta zacznie się zachowywać jak dwójka nastolatków. Przeszkadzało mi to. Nie podobała mi się też ta przewidywalność między nimi, ciągłe podchody (mimo że byli dorośli),a także wmawianie, że nie jest się zdolnym do miłości. Nikt nie lubi tego słuchać na okrągło.

W ostatecznym rozrachunku "Czarna loteria" nie jest zła, ale z pewnością można znaleźć wśród książek tej autorki dużo lepsze pozycje.

"Czarna loteria" to kryminał i thriller medyczny, w którym zamiast stereotypowych super-detektywów mamy prawnika i lekarkę, ubranych w pancerz z niezwykle twardej psychiki, wysłanych na poszukiwania mordercy. Poznajemy wytrwałą, nieugiętą i zdeterminowaną, ale bojącą się uczuć doktor Kate oraz Davida - naznaczonego piętnem, doskonałego adwokata, którego życiowym celem jest...

Wątek kryminalny ma swoje źródło w wydarzeniu sprzed pięciu lat, śmierci w połogu dwudziestoośmioletniej Jenny Brook. Teraz, w niewielkich odstępach czasu, życie tracą cztery osoby. Dwie z nich, lekarz i pielęgniarka, zostają zamordowane w okrutny, identyczny sposób, co naturalnie wzbudza zainteresowanie policji w Honolulu, na czele z porucznikiem Francisem „Pokie” Ah Chiangiem. Prawdopodobnie zabójcą był chłopak Jenny, Charles Decker, niedawno wypuszczony z psychiatryka. W jakim stopniu cel dochodzenia policyjnego zahacza o sprawę, która zaciążyła nad życiem zawodowym kobiecej protagonistki powieści, Kate Chesne?

Kate jest lekarzem anestezjologiem w szpitalu Mid Pac i w trakcie stosunkowo prostego zabiegu, usunięcia woreczka żółciowego pielęgniarki Ellen O’Brian, najwyraźniej popełniła fatalny błąd, który doprowadził do śmierci pacjentki. W każdym razie tak sądzą wszyscy uczestniczący w operacji Ellen oraz rodzice kobiety, którzy zwracają się o pomoc prawną do cieszącego się znakomitą opinią adwokata Davida Ransoma. Kiedyś, jako prokurator współpracował David z Pokiem, a teraz … no cóż, po pewnym czasie, wypadając z roli rzecznika rodziców Ellen, staje się męskim protagonistą powieści, a konkretnie bohaterem głównej historii miłosnej, o której „Czarna loteria” opowiada.

Głównej ale nie jedynej, albowiem miłość może się okazać mechanizmem napędowym także wszystkich wątków sensacyjno-medycznych. Czy taka decyzja autorki, czyli rezygnacja ze stworzenia thrillera medycznego na korzyść romantic suspense* wyszła książce na dobre? Oczywiście rzecz gustu. Szczerze mówiąc, mnie eksponowanie roli miłości w różnego rodzaju ludzkich działaniach nie wydaje się zbytnio nachalne. Natomiast nieco mnie zdziwił charakter scen prowadzących do finału, niczym z powieści przygodowej.

* Patrz: https://www.tessgerritsen.com/books

Wątek kryminalny ma swoje źródło w wydarzeniu sprzed pięciu lat, śmierci w połogu dwudziestoośmioletniej Jenny Brook. Teraz, w niewielkich odstępach czasu, życie tracą cztery osoby. Dwie z nich, lekarz i pielęgniarka, zostają zamordowane w okrutny, identyczny sposób, co naturalnie wzbudza zainteresowanie policji w Honolulu, na czele z porucznikiem Francisem „Pokie” Ah...

Fajnie się czytało jak zawsze.Tess nie zawodzi.Polecam.

Fajnie się czytało jak zawsze.Tess nie zawodzi.Polecam.

Bardzo przyjemnie się czyta i uwaga ! Wciąga 😃 nie wiem,jak autorka to robi, ale nie trafiłam chyba jeszcze na książkę, która by mnie rozczarowała albo nudziła. Wątek miłosny dosyć przewidywalny, więc zaskoczenia nie ma, ale jeśli chodzi o samo wyjaśnienie sprawy - dosyć zaskakujący 😃

Bardzo przyjemnie się czyta i uwaga ! Wciąga 😃 nie wiem,jak autorka to robi, ale nie trafiłam chyba jeszcze na książkę, która by mnie rozczarowała albo nudziła. Wątek miłosny dosyć przewidywalny, więc zaskoczenia nie ma, ale jeśli chodzi o samo wyjaśnienie sprawy - dosyć zaskakujący 😃

Wciąga od samego początku i ciężko się od niej oderwać.

Wciąga od samego początku i ciężko się od niej oderwać.

Gerritsen nigdy mnie nie zawiodła. Nie wiem dlaczego dopiero teraz przeczytałam tę książkę, jakoś wcześniej jej nie odkryłam. Fabuła jest tak wciągająca, tak że ze zniecierpliwieniem czekałam aż świąteczni goście sobie pójdą, żebym tylko mogła czytać. No sorry, ale mam swoje priorytety. :)

Gerritsen nigdy mnie nie zawiodła. Nie wiem dlaczego dopiero teraz przeczytałam tę książkę, jakoś wcześniej jej nie odkryłam. Fabuła jest tak wciągająca, tak że ze zniecierpliwieniem czekałam aż świąteczni goście sobie pójdą, żebym tylko mogła czytać. No sorry, ale mam swoje priorytety. :)

To jedna ze starszych książek Gerritsen, przeczytałam w jeden dzień. Odpowiednia dawka sensacji, medycyny i uczuć.

To jedna ze starszych książek Gerritsen, przeczytałam w jeden dzień. Odpowiednia dawka sensacji, medycyny i uczuć.

Tess pisze lepsze powieści, ale tą też można szybko wchłonąć.

Tess pisze lepsze powieści, ale tą też można szybko wchłonąć.

Nie wsiąknąlem w fabule jak to bywało w innych powieściach Tess.
Trochę romansu, kryminału.
Zginęło kilka osób powiązanych ze sobą. Między Kate A Davidem dochodzi do zauroczenia. David to prawnik a Kate lekarka. Początek dość dobry. Na stole operacyjnym umiera koleżanka Kate. I to ona zostaje posadzona o niedopełnienie obowiązków. Z pomocą rusza David ...

Czegoś mi zabrakło. Chyba jednak wolę styl Tess z obecnych lat niż z 90 -tych.

Nie wsiąknąlem w fabule jak to bywało w innych powieściach Tess.
Trochę romansu, kryminału.
Zginęło kilka osób powiązanych ze sobą. Między Kate A Davidem dochodzi do zauroczenia. David to prawnik a Kate lekarka. Początek dość dobry. Na stole operacyjnym umiera koleżanka Kate. I to ona zostaje posadzona o niedopełnienie obowiązków. Z pomocą rusza David ...

Czegoś mi...

"Myślisz, że z nami będzie inaczej? Jeśli nie napiszesz wspaniałej książki, albo nie zbudujesz imponującego gmachu, kto będzie o Tobie pamiętał? Nikt".

"Myślisz, że z nami będzie inaczej? Jeśli nie napiszesz wspaniałej książki, albo nie zbudujesz imponującego gmachu, kto będzie o Tobie pamiętał? Nikt".