Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dużo się dowiedziałam. Chociaż temat jest tak szeroki, że nie spsób go wyczerpać, a obrazki miast, a zwłaszcza mieszkańców, są często obrazami wybranymi z przypadku. Jest bura polska zima, także w Krakowie, ale ile razy przerywam czytanie tyle razy mówię sobie "jak dobrze, że mieszkam własnie tu". Zima w miastach archipelagu musi być o wiele bardziej przykra. TYm bardziej, że nie ma ani pomysłu, ani szans na jakieś dobre wyjście dla tych porzuconych miejsc.

Dużo się dowiedziałam. Chociaż temat jest tak szeroki, że nie spsób go wyczerpać, a obrazki miast, a zwłaszcza mieszkańców, są często obrazami wybranymi z przypadku. Jest bura polska zima, także w Krakowie, ale ile razy przerywam czytanie tyle razy mówię sobie "jak dobrze, że mieszkam własnie tu". Zima w miastach archipelagu musi być o wiele bardziej przykra. TYm bardziej,...

Zabawna. Chociaż w miarę czytania te same systuacje w kolejnych wariantach już trochę mniej śmieszą.

Zabawna. Chociaż w miarę czytania te same systuacje w kolejnych wariantach już trochę mniej śmieszą.

Świat zapachów w drugim tomie mniej wciągający niestety

Świat zapachów w drugim tomie mniej wciągający niestety

wciągający świat zapachów

wciągający świat zapachów

Calutkie popołudnie i wieczór bez odrywania się od książki. Dwa zupełne zaskoczenia. Nieźle.

Calutkie popołudnie i wieczór bez odrywania się od książki. Dwa zupełne zaskoczenia. Nieźle.

uwielbiam

uwielbiam

Elegancka i mądra. Mniam, mniam

Elegancka i mądra. Mniam, mniam

smutne

smutne

Zaskakująca.

Zaskakująca.

Zwykle czytam podjadając słodycze. W tym przypadku z wyrzutami sumienia, bo wszak bohaterka książki tak się stara schudnąć. I niby schemat, ale jednak nie do końca.

Zwykle czytam podjadając słodycze. W tym przypadku z wyrzutami sumienia, bo wszak bohaterka książki tak się stara schudnąć. I niby schemat, ale jednak nie do końca.

Jednym tchem przeczytane. Faktycznie "leniwa niedziela", ale daje do myślenia. Tylko tam smutne, tak smutne...

Jednym tchem przeczytane. Faktycznie "leniwa niedziela", ale daje do myślenia. Tylko tam smutne, tak smutne...

świetnie napisana powieść drogi

świetnie napisana powieść drogi

Już myślałam, że fabuła zmierza do strasznego kiczu. Poza tym miłość zaczynająca się od puszczenia bąka? Nie no. Ale książka się jakoś w końcu jednak wybroniła.

Już myślałam, że fabuła zmierza do strasznego kiczu. Poza tym miłość zaczynająca się od puszczenia bąka? Nie no. Ale książka się jakoś w końcu jednak wybroniła.

Musierowicz zawsze! Tylko, że akurat Ignaś jakoś nie jest moim ulubieńcem.

Musierowicz zawsze! Tylko, że akurat Ignaś jakoś nie jest moim ulubieńcem.

Nie dało się, tylko dzięki tramwajowi doczytałam do strony 70.

Nie dało się, tylko dzięki tramwajowi doczytałam do strony 70.

Nie.Nie dla mnie.

Nie.Nie dla mnie.

Bardzo miło się czytało. Dobrze by było, żeby się tak dało szybko wyjść z dołka, ale nie takie to proste

Bardzo miło się czytało. Dobrze by było, żeby się tak dało szybko wyjść z dołka, ale nie takie to proste

Wciągnęło. I dzieje się, ciągle się dzieje. Za dużo nawet, bo przez to aż przestaje być wiarygodne.

Wciągnęło. I dzieje się, ciągle się dzieje. Za dużo nawet, bo przez to aż przestaje być wiarygodne.

Wciągnęło. Potem było dłuuugie czekanie, żeby coś się wydarzyło. I zakończenie zgodnie z zapowiedzią w notce promo. Czemu ta książka ma aż tyle stron skoro da się ją streścić w notce promo.

Wciągnęło. Potem było dłuuugie czekanie, żeby coś się wydarzyło. I zakończenie zgodnie z zapowiedzią w notce promo. Czemu ta książka ma aż tyle stron skoro da się ją streścić w notce promo.

Wciągnęło. Chociaż to nie jest wielka literatura.

Wciągnęło. Chociaż to nie jest wielka literatura.